W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Bob i Jeanne Berney o MTTN dla So What! 2.3!
dodane 03.11.2013 10:50:31 przez: ToMek
wyświetleń: 2364
Kolejny wywiad z ostatniego magazynu So What! przygotował dla Nas, podobnie jak wywiad z Daben Dehaanem, Leper Messiah, dzięki! Przypomnijmy, że znaleźć u nas możecie już wywiady z Larsem (sprawdź tutaj), Jamesem (tutaj i tutaj), Kirkiem (tutaj), Robertem (tutaj) oraz Dehaanem (tutaj). Tym razem pora na Boba & Jeanne Berney z wytwórni Picturehouse.


Niewielu ludzi kocha i zna magię srebrnego ekranu bardziej niż Bob i Jeanne Barney z Picturehouse. Znani są jako para która wzięła i złamała kino studyjne dla mas, stali za marketingiem i dystrybucji takich filmów jak Niczego nie żałuję – Edith Piaf, Labirynt fauna, Pasja, Moje wielkie greckie wesele czy Drive i wiele innych. Ciepli, gawędziarscy, Berneyowie zarobili na swoją filmową reputację jako ludzie którzy nigdy do końca nie wierzyli w bezpieczeństwo.



Steffan Chirazi (SC): Jaki był wasz pierwszy wspólny film?
Bob Berney (BB): To zabawne, bo miałem film w kinie w Dallas, a Jeanne wychodziła z niego z gościem, który grał w kapeli. Przyszła wynająć kino po to, aby zorganizować muzykę i pokaz mody.
Jeanne Barney (JB): Film się nazywał Dance Craze (z mojej strony wielkie "WIDZIAŁEM!" - red.), brytyjski film o ruchu ska, który [był popularny] w późnych latach siedemdziesiątych i wczesnych osiemdziesiątych. Pomyślałam, że to świetne miejsce dla kapeli na pierwszy koncert, i oczywiście Bob był odważny.
BB: I wtedy skończyliśmy oglądając ten film razem. Więc to wtedy razem się spotkaliśmy i mieliśmy pierwszą randkę w kinie, tak myślę.

SC: Świetna historia. Wyprzedzając myśl, powiedzcie jak dokładnie Picturehouse decyduje, czy wziąć film? Czy jedziecie, na przykład, do Cannes i oglądacie filmy jakie oferują?

BB: Tak. Jedziemy do Cannes i na inne festiwale szukając filmów. Oglądamy albo całe filmy, albo promocyjne klipy. Dla przykładu, z Niczego nie żałuję – Edith Piaf twórcy puścili nam 10-minutowy klip i wtedy zadecydowaliśmy, że możemy kupić film na podstawie spotu. Nie mogliśmy zobaczyć całego filmu, ale widzieliśmy wcześniej Marion (Cotillard). Nie wiedzieliśmy, jaki ten film będzie, ale mogliśmy się założyć o nią [Marion – tł.], a to zamieniło się później w Oskara. I film zaprezentował się świetnie. Więc czasem zobaczysz niewiele, czasem wiesz dużo o reżyserze, a innym razem widzisz cały film.

SC: Więc jakie było Twoje pierwsze wrażenie po Metallica Through The Never?
BB: Cóż, pierwszy raz widzieliśmy go w LA, tylko dwadzieścia minut. To była "pierwsza" dwudziestominutowa wersja.
JB: Podobne jak w Niczego nie żałuję – Edith Piaf, jak z całą resztą filmów, których widzieliśmy fragmenty na start. I jak w Niczego nie... - wow, yeah! Wchodzimy w to!

SC: Dlaczego?
BB: Myślę, że oboje byliśmy zszokowani zwykłą siłą obrazu i dźwięku. To było szokujące, po prostu nas zszokowało.
JB: Montaż filmu.
BB: Zobaczyć Metallikę prezentującą się w ten sposób! Nie widzieliśmy zbyt dużo zewnętrznego
stuffu (materiału narracyjnego – red.), jak, wiesz, zamieszek, nie widzieliśmy nic z tych rzeczy. Naprawdę widzieliśmy początek, kilka piosenek, trochę powiedziani nam o tym, co się będzie działo. Ale to, co dostaliśmy było wciągające. Jakbyś miał iść naprzeciw temu. I obietnica narracji, tak?

SC: Więc kto był waszą Marion Cotillard w tym pojedynczym przypadku?
BB: Była nią naprawdę kapela, ponieważ nie widzieliśmy Dane we wczesnych etapach oglądania. I wygląd filmu, bo oczywiście była kapela, ale byli zaprezentowani na niewiarygodnej scenie i ze wszystkim. Więc to była siła tego wszystkiego.
JB: I pachniało to trochę teatrem. Wiesz, czasem widzisz film jak ten i jesteś jak "ludzie, którzy zobaczą go tylko w telewizji, nie wyjdą z domów do kina". Ale ten spektakl sprawił, że uwierzyliśmy, że kapela miała rację, kiedy powiedzieli że potrzebują tego w kinach.

SC: Co film dla Was znaczy?
JB: Czuć tu doświadczenie Metalliki, muzyka jest ścieżką dźwiękową narracji i wszystkie rzeczy się dzieją wokół niej. I to co dzieje się poza areną i w niej, łączy się w piękne doświadczenie, które po prostu musisz poczuć i zobaczyć.

SC: To trudne rozmawiać o filmach jak ten, ponieważ jedno słowo może napiętnować go do końca życia. Ale on naprawdę przekazuje coś naprawdę postapokaliptycznego.
BB: Tak, oczywiście. Także trailer, myślę. I rzekomo tego nie da się wytłumaczyć. To jak "Co kur*a? Co to było?"



SC: Interesujące, ponieważ każdego, kogo zapytam, inaczej to odbiera. Czy uważacie, że to jest głównie film muzyczny czy film koncertowy?
JB: To jak "koncertowa niepewność". To właściwie było trudne, ponieważ musieliśmy naprawdę przebrnąć przez te wszystkie bazy danych i miejsca, które nie były reprezentowane w żadnym możliwym dokumencie, bo nie mogły być [wiem, że to brzmi jak przetłumaczone w translatorze, ale naprawdę ciężko mi zrozumieć, co ona miała na myśli mówiąc „because we’ve had to really push to all the databases and places to not represent it in any way as a doc, because they’re not gonna get it” – tł.]. Co by się nie stało, zawsze tak samo jest z organizatorami i dystrybutorami, kupującymi, oni wszyscy chcą zawsze wszystko w pakiecie. A potem chcą to wszystko porównać z innymi filmami w tej „kategorii”.

SC: Jak ich przekonujesz?
JB: Przez relacje międzyludzkie.

SC: Dość dosadnie, coś w stylu: „chodźmy na obiad, daj sobie poczuć klimat tego filmu”, a ludzie wierzą Twojej reputacji poprzez sukcesy przeszłości?
BB: Tak, istotnie, ale potem musisz im coś pokazać. I myślę, że zarówno ludzie przemysłu jak i organizatorzy, kiedy widzą, że oni dalej nie znają całości, tylko coś w stylu „Ok, mamy wizję tego”. Nie potrafisz dokładnie tego opisać. To z pewnością event filmowy.

SC: Więc oczywiście zaczęliśmy w IMAX 27 września, potem we wszystkich kinach. Gdzie film będzie później dystrybuowany? W jakich formatach?
BB: Jest okres przejściowy dla domowej rozrywki, więc DVD, iTunes, VOD, kablówki, wszystko to musi poczekać. I ostatecznie SVOD i Netflix po tym wszystkim. Więc są trzy wyjścia.

SC: Czy są jakieś specjalne rzeczy, które są omawiane na samym początku?
BB: Są. Chcemy sprzedawać bilety na początku. Zazwyczaj kina tego nie robią, bo muszą zapełnić całe audytorium, a ich systemy wymagają czasów pokazów, bo musisz mieć czas pokazu i audytorium zanim ruszysz z systemem biletowym. Wypuszczają czasem bilety „super wcześnie” na takie superprodukcje jak Igrzyska Śmierci czy Iron Man, więc naszym zadaniem było przekonać ich, aby robili tak samo z naszym filmem. To, co kochamy pokazywać w kinach to siłę fanów Metalliki. I dlatego chcemy zwerbować fanów wcześniej, aby zademonstrować tą siłę w rzeczywistości. Bo organizatorzy znają oczywiście Metallikę, ale to jest całkiem inny świat w którym oni operują, więc fani muszą to potwierdzić! Więc kochamy wczesne wsparcie od fanów, bo toczy się to jak kula śnieżna.
JB: Tak, więc nie siedź na kanapie i nie czekaj na później – musisz to teraz zobaczyć!


Leper Messiah
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 3
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Dave
03.11.2013 12:57:56
O  IP: 46.149.222.141
Na ostatnim zdjęciu Jan Rokita ?:D
NIKT
03.11.2013 12:30:40
O  IP: 81.190.98.33
ToMek
Faktycznie podobieństwo jest- małżeństwo ze wspólną pasją.
ToMek
03.11.2013 10:51:23
O  IP: 195.150.86.82
dzieki Leper Messiah :)
powyzszi przypominaja mi rodzine zazula, tez w ciemno poszli za Metalliką bo zauwazyli ze warto.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak