W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James Hetfield o MTTN dla So What! 2.3, cz.2 - Nasze domy poszły pod hipotekę
dodane 24.10.2013 17:23:53 przez: ToMek
wyświetleń: 3081
Gdzie można znaleźć najciekawsze, najszczersze i najdłuższe wywiady z Metalliką oraz ekipą filmu Metallica Through The Never? W magazynie So What! rzecz jasna. Najnowszy numer, 2.3, jest w całości poświęcony filmowi – w najbliższych dniach będziemy prezentować u nas tłumaczenie wywiadów – był Lars (sprawdź tutaj), był James (tutaj), Kirk (tutaj). Poniżej druga część wywiadu z Jamesem - wywiad przetłumaczył DanielZywy, dzięki!





SC: Muszę zapytać Cię bez ogródek, co znaczy dla Ciebie tabletka, którą Trip połyka na początku (filmu)?
JH: Początkowo, to było jak: „Ok., jeśli (Trip - przyp. tłumacz.) połknie tabletkę, będziemy mogli zrobić wszystko z tym filmem. To byłoby jak jego sen. Tak czy nie?”. Jednak w szerszym znaczeniu, mogłoby to oznaczać wiele rzeczy. Dla mnie, to jest jak kula, którą się podpiera. On potrzebuje tej małej rzeczy w swoim życiu, żeby przetrwać dzień. Połyka tabletkę. Wtedy może (za jej pomocą) jego marionetka ożyje i będzie mógł z nią porozmawiać - to jak cząstka jego samego, z którą może prowadzić dialog.

SC: Czy pojawiło się coś kreatywnego, co się nie sprawdziło, a chciałbyś się tym podzielić?
JH: Chciałem wejść w głąb ludzkich wspomnień i sprawdzić, co piosenka może z nich wydobyć. Albo jaki film moglibyśmy obejrzeć w ich głowach podczas słuchania tego utworu. Patrzysz na to i nagle widzisz, że coś strasznego dzieje się w czyjejś głowie. A wtedy: „O mój boże, to coś wyłania się i przeskakuje do umysłu następnej osoby i staje się czymś pięknym.” I znowu przeskakuje na inną osobę i ten obraz staje się czymś zupełnie innym. Nawet w naszych głowach (członków zespołu) mogłoby się to pojawić. To właśnie był jeden z pomysłów, który uważałem, że przeniesie film na następny poziom i mógłby być naprawdę niezły, ale realizacja (tego) była bardzo kosztowna i sprawiała wrażenie, iż może trochę odwrócić uwagę od tego, co dzieje się w filmie.

SC: W ostatecznym rozrachunku, włożyliście sporo swoich pieniędzy w ten film, prawda? Słyszałem o liczbie rzędu wielu milionów. Teraz, kiedy film jest zrobiony, czy ten fakt stał się mniej znaczący w porównaniu do satysfakcji, jaką macie z niego, czy raczej nie będzie to nic znaczyło do momentu aż się nie zwróci?
JH: Dużo o tym rozmawialiśmy. Na początku przedyskutowaliśmy sprawę i stwierdziliśmy, że jeśli wkładamy w to tyle pieniędzy, to musimy zrobić dobry film. Tak więc, musieliśmy pożyczyć sporo kasy. Nasi managerowie również się dołożyli. Nasze domy poszły pod hipotekę i tego typu rzeczy… Jestem pewny, że ten film poradzi sobie. To jest właśnie świetne. To wszystko o co proszę, stary. Co jeszcze możemy zrobić? To jest przygoda, to część kolejnej podróży pod szyldem Metalliki.



SC: Ale nie wylądujesz na ulicy, jeżeli film nie zarobi. Nie jest to aż tak desperacki krok?
JH: Nie sądzę. Jeśli chodzi o teraz, to nie, ale kto wie, co może stać się jutro? Jeżeli dotrzemy do tego punktu, wtedy będziemy sobie z tym radzić. Jeśli chodzi o czas teraźniejszy, to myślę, że jakoś damy sobie radę i wciąż będziemy mogli iść do przodu jako ludzie i jako zespół. Jednak jest to dużo pieniędzy i powiem znów, dużo się nauczyliśmy.

SC: Muszę powiedzieć, że zespół nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. W czasach kiedy wszyscy mówią o gospodarce światowej i recesji, ten zespół nie tylko prze do przodu, ale również realizuje ogromny projekt bez gwarancji sukcesu, do tego płaci za wszystko sam i ma za nic wszelkie niebezpieczeństwa z tym związane. Czy uważasz, że w DNA zespołu jest zakodowane coś, co sprawia, że robicie wszystko, by czuć, że żyjecie? Myślisz, że Metallica potrzebuje wyjść do ludzi i zrobić wszystko, czego inni się nie spodziewają?
JH: Bez wątpienia. Ale nie chcę polegać na tym, iż jest to jedyny powód. Nie jesteśmy buntownikami tylko dlatego, by nimi być. Chcemy być inni. Chcemy rzucać wyzwania sobie, środowisku muzycznemu, naszym fanom. Uważam, że chęć robienia rzeczy, o których nikt nawet nie pomyśli jest zawsze świetną sprawą. Wszystko co chcemy usłyszeć to to, że sobie poradzimy lub nawet zarobimy trochę pieniędzy. To wszystko czego potrzebujemy.

SC: Ok – jeśli by zaproponowano: „dostaniecie swoje pieniądze z powrotem” albo „Harvey Weinstein zapłaci za Wasz film i zagwarantuje, że to będzie hit na wielką skalę, ale chce decydować o pewnych sprawach” to wciąż odnoszę wrażenie, że zdecydowalibyście się na pierwszą opcję.
JH: Tak, na pewno tak! Albo musisz to zrobić sam, stary, albo po co w ogóle zaprzątać sobie tym głowę? Podpisać się pod czymś, co zrobił ktoś inny jest łatwo. To jest to, co robią inni. Nie, my spróbujemy zrobić to sami. Zamierzamy zaryzykować i zobaczyć, co się będzie działo, a kto wie, może są ludzie, którzy chcą zobaczyć jak film ponosi porażkę. Sprawdzić, czy dorobek naszego życia przepadnie. Ale ja tak nie uważam.


Daniel Żywno
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 11
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Deathfan
25.10.2013 08:42:42
O  IP: 89.72.137.134
Wiekszosc osob mysli ze jak ktos jest milionerem to kase trzyma na koncie w banku. A to nie prawda. Inteligentni ludzie inwestuja zarabiane pieniadze. W obligacje, nieruchomosci itd. Wiec akurat jestem w stanie uwierzyc ze musieli isc do banku. Chociaz z drugiej strony mysle ze jakby zrobili osobista 'zrzutke' to moze by uzbierali gotowke. Tylko po co? Moze bank bezpieczeniejszy a odsetki sa inne przy takiej 'inwestycji w film'?
Veel
25.10.2013 08:36:56
O  IP: 77.253.198.217
Cos tego Larsa musza bardzo lubiec aby dla jego kaprysow zastawiac domy :)
orzel
25.10.2013 07:10:53
O  IP: 178.9.124.255
Egon
Zgadzam sie jak najbardziej.
Przynajmniej nie wygaduje bzdur i jest autentyczny.
A ten film, mimo ze jest IMO swietny, to na 100% pomysl i widzi mi sie Larsa...
kotlet
24.10.2013 23:22:26
O  IP: 89.71.132.178
Przychody z tego filmu to X lat. Jak zejdzie z kin (już zszedł w sumie) to będzie DVD, a później może w TV (jakimś HBO). Gadanie o hipotekach jest mocno przesadzone. Metallica zbyt dużo zarobiła, żeby groziło jej bankructwo, jak NA PEWNO mają plan B który zakłada odzyskanie potencjalnych strat (trasa z U2, być może współpraca dalsza z CoCa Colą)
Egon
24.10.2013 20:48:53
O  IP: 164.126.244.233
James to w tej chwili jedyny sensowny koleś z Mety, niestety. Reszta to dodatki
Juarez
24.10.2013 19:46:39
O  IP: 83.144.120.194
Lepiej było wejść w komitywę z jakąś większą wytwórnią wtedy takiej klapy by nie było, a tak to ból dupy zapewne i zachodzenie w głowę czemu ludzie w tak małej ilości wybrali się do kina na ten film.
Kaczka from Gdynia
24.10.2013 19:31:35
O  IP: 77.252.115.2
Cóż, troche tak jakby chlopaki stawiali na szali całą swoją fortunę. Nie wiem ile mają na koncie, ale pewnie z kilkadziesiat milionow $ kazdy, jesli nie więcej. Więc nawet jeśli to takie olbrzymie przedsiewziecie na kilkanaście mln USD, to jest to z pewnością tylko "odsetki od procentów", które mają na swoich kontach. Nie powiedziałbym więc, że to takie ryzyko. Robertowi na dzień dobry dali mln $ bez zmrużenia okiem, więc strata nawet kilku mln $ pewnie dla nich będzie nieodczuwalna. Nie to, żebym życzył im straty wszystkiego co mają, ale mówienie o tym jest chyba przesadzone...
a7xsz
24.10.2013 18:16:01
O  IP: 164.126.125.40
Pożyczyli pieniądze i domy poszły pod hipotekę, by zrobić film.
Nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak bardzo tego chcieli.
Yeah_
24.10.2013 17:48:01
O  IP: 81.18.207.66
Zabawne zdjęcie. James wiedział, gdzie się ustawić. Najpierw mój wzrok padł na główną postać, czyli na wygłupiającego się "groźnego" Heta, a za chwilę dostrzegłem w tle Stephena Colberta, który wygląda, jakby swoją uniesioną brwią skomentował niepoważną zabawę tego pierwszego. : )
WRU
24.10.2013 17:28:37
O  IP: 79.185.77.177
Jak coś Metallika może mieszkać u mnie. Nie ma problemu.
ToMek
24.10.2013 17:24:33
O  IP: 217.74.68.2
kto wciaz nie wierzy, ze włozyli w to swoją kase ma dowód :)

dzięki Daniel za tłumaczenie!
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak