W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Dane DeHaan o MTTN dla So What! 2.3 - co za podróż!
dodane 25.10.2013 10:37:06 przez: ToMek
wyświetleń: 2714
Gdzie można znaleźć najciekawsze, najszczersze i najdłuższe wywiady z Metalliką oraz ekipą filmu Metallica Through The Never? W magazynie So What! rzecz jasna. Najnowszy numer, 2.3, jest w całości poświęcony filmowi – w najbliższych dniach będziemy prezentować u nas tłumaczenie wywiadów – był Lars (sprawdź tutaj), był James (tutaj i tutaj), Kirk (tutaj). Tym razem wywiad z Danem DeHaanem, przetłumaczony przez Leper Messiah’a, dziękuję!




Dane DeHaan jest obecnie gwiazdą „szybkostrzałowych” filmów. Z jego młodzieńczo-próżniackim spojrzeniem i przenikliwie błękitnymi oczami DeHaan zagrał w Kronice (2012) oraz wystąpił w roli przykuwających wzrok pobocznych ról w Gangsterze (2012) oraz w Drugim Obliczu (2012). Oprócz tego, wystąpił w serialu HBO Terapia i innych, takich jak Law and Order czy Czysta Krew. DeHaan zagra również rolę Harry'ego Osborna w najnowszej produkcji The Amazing Spider-Man zaplanowanej na 2014 rok. Odtwórca roli Tripa to spokojny typ, który bardziej jest cichym obserwatorem, aniżeli duszą towarzystwa. Wygląda bardziej na kogoś, kto mógłby być w Nirvanie albo podobnej kapeli ery grunge. Jednak nie oznacza, to, że brak mu pewności siebie. DeHaan jest przyjemny i dowcipny w konwersacji, co dało łatwą i przyjemną rozmowę.



Steffan Chirazi (SC): Więc jak film Cię nastroił? Pamiętasz rozmowę kwalifikacyjną?
Dane DeHaan (DDH): To było tak, że dotarła do mnie wiadomość „Metallica robi film i chcą, abyś w nim zagrał!”. To wywołało we mnie zainteresowanie, bo to była bardzo unikalnie brzmiąca możliwość i coś, czego nigdy bym się nie spodziewał. Wtedy wysłali mi scenariusz. I nie miał on żadnych dialogów, tylko historia, co na papierze wygląda jak szaleństwo, bo musisz to przeczytać kilka razy zanim zrozumiesz o co dokładnie chodzi. I wyglądało to dla mnie niesamowicie, jak naprawdę świetna możliwość, więc usiadłem z Nimródem do rozmów. Zawsze szukałem odmiennych rzeczy i naprawdę nie mogę wymyślić czegoś tak odmiennego jak to. Więc Nimród dał projektowi głębsze znaczenie i kiedy zobaczyłem pasję [w tym, co robi – tł.], naprawdę chciałem się w to zaangażować.

SC: Czy to straszne być, zasadniczo, bohaterem filmu niemego? Czy jednak lepiej mieć nadmiar możliwości związanych z tym, co możesz zrobić z bohaterem?
DDH: Wiesz, po równo. Myślę, że za każdym razem kiedy wchodzę w jakiś projekt, chcę aby był on przerażająco wymagający. Nie chcę robić czegoś, co jest zbyt łatwe, co przejdę spacerkiem. Robię to, co robię ponieważ lubię wyzwania. Zostałem poproszony o realizację historii o pojedynczym bohaterze, który nie ma do wypowiedzenia żadnych kwestii, co jest bardzo zobowiązujące i jest kompletnie wyjątkowym doświadczeniem, czymś z czym nigdy nie będę miał do czynienia ponownie. Więc myślę, że odpowiedzią na te pytania będzie: tak, to było przerażające, ale tak, to otworzyło nadmiar możliwości.

SC: Czy dotarło to naturalnie do Ciebie po spotkaniu z Nimródem, w którą stronę pójdzie ten bohater?
DDH: Tu chodzi zawsze o doglądanie, jaka ta postać jest, myśleniem, kim ta osoba jest. Potem musisz ogłupiać się wierząc, że to się aktualnie dzieje tak długo, jak to możesz robić, wtedy to będzie bardziej zrozumiałe.

SC: Czy fakt, że to była krótka, dwutygodniowa sesja zdjęciowa w Vancouver pomogła Ci lepiej grać Tripa, a więc „być” nim trochę łatwiej?
DDH: Więc, to była rzecz pełnego zanurzenia, ponieważ robiliśmy zdjęcia w przeciągu dwóch tygodni – zdjęcia nocami, a spaliśmy w dzień, więc to był definitywnie mój świat. Inną sprawą która okazała się pomocna było to, że najpierw kręcili koncert, przed częścią narracyjną, więc mogłem poczuć klimat. Spędziłem mnóstwo czasu oglądając fanów i spędzając czas z zespołem, co mentalnie definitywnie było moim światem.

SC: Jesteś fanem? Czy byłeś dzieciakiem który chodził w kółko, skejtował i robił headbanging do „Master of Puppets”?
DDH: Nie, nie byłem. Nie sądzę, aby moi rodzicie pozwolili mi słuchać Metalliki. Byli bardzo zaborczy w stosunku do muzyki której mogłem słuchać. Mój tata maskował płyty CD których chciałem słuchać.



SC: Żartujesz? Czego pozwalali Ci słuchać?
DDH: Pamiętam, że pozwolili mi słuchać Green Day, ale wtedy wyrzucili album tego zespołu. Kiedy chciałem kupić płytę, mój tata mógłby ją kupić, przesłuchać i wtedy zdecydować, czy mogę jej słuchać. Tak, to było dziwne.

SC: Ok, więc kiedy usłyszałeś pierwszy raz Metallikę?
DDH: Grałem w tym filmie który nazywał się Drugie Oblicze, i dyrektor wręczył mi pierwszy album Metalliki. To było jak Metallika, która w latach dziewięćdziesiątych, kiedy dorastałem, była absolutnie wszędzie. Znałem ich utwory, ale zostałem niemalże „zaproszony” do bycia ich fanem. I wtedy Derek Clanfrance wręczył mi mój pierwszy album Metalliki podczas kręcenia Drugiego Oblicza, i powiedział „Myślę, że twój bohater Jason słuchałby takiej muzyki. Zacznij jej słuchać”. I właśnie wtedy naprawdę zacząłem tego słuchać i stałem się po części fanem. I nie minął rok jak zaprosili mnie do filmu.

SC: Jak czujesz, czym jest podróż Tripa? Czy to jest jego wewnętrzna podróż która rozgrywa się w miejskim otoczeniu? Czy on autentycznie biegnie poprzez zamieszki?
DDH: Czy to jak metafora?

SC: Cóż, dla Ciebie. Czym to jest dla Ciebie?
DDH: Myślę, generalnie rzecz ujmując, że chodzi o coś pasjonującego tak bardzo, że chcesz tym oddychać, żyć i umrzeć za to. I być skupionym na tym, i chcieć pójść za tym do piekła i z powrotem [gra słów – to hell and back – jak tytuł utworu z Beyond Magnetic EP – tł.] aby to osiągnąć.

SC: Wyglądasz na przerażonego i złego kiedy wykonujesz tę podróż przez miasto. Czy uważasz, że to uczciwa ocena, że Trip ma w sobie te dwie cechy jednocześnie?
DDH: Że jest przestraszony i zły?

SC: Tak, wyczuwam pewną sztywną linię strachu poprzez wszystko to, co on robi, ale też złości.
DDH: Cóż, myślę, że to, przez co on przechodzi jest zdecydowanie przerażające, więc dlatego to prawdopodobnie jest strach. I myślę...tak, on jest metalowcem, i jak każdy fan Metalliki, kiedy muzyka zaczyna grać, agresja wychodzi na zewnątrz. To jak ich droga wyzwalania złości poza nich. Więc myślę że te dwie cechy to produkt uboczny różnych rzeczy, ale tak, podzielam Twoje zdanie że jest przerażony i zły w tym samym czasie.



SC: Czy mogę zadać naiwne pytanie? Oczywiście, Jeździec Konny w filmie jest głównym protagonistą [Chirazi użył tu słowa protagonist co oznacza właśnie protagonistę – głównego bohatera. Jednak głównym bohaterem jest Trip, więc albo Steffan nie wiedział, co to znaczy, albo chodziło mu o coś innego – tł.]. Czy pozostajesz z dala od niego aby zachować ten dystans? Czy zostajesz z nim na kawę między ujęciami?
DDH: Właśnie. Myślę, że to zależy od tego, jak aktor gada, ale dla mnie ważniejsze jest to, aby próbować utrzymać pewien pozór na ekranie, że relacje poza nim są takie same. Więc jeśli jest ktoś, kogo się boję i muszę z nim walczyć, prawdopodobnie nie będę z nim gadał poza ekranem.

SC: Czy to stworzyło z Ciebie metodycznego aktora?
DDH: Cóż, możemy długo gadać o tym, czym jest metodyczne działanie [poniekąd gra słów – method actor a method acting – tł.].

SC: Czy byłeś Tripem od pierwszego dnia zdjęć w Vancouver do ostatniego, na planie i poza nim?
DDH: Tak, ale to nie było tak, że mama zadzwoniła a ja jej odpowiadam „nie wiem kim jesteś, jestem Tripem!”. Myślę, że ostatecznie moja praca jest po to, aby ogłupiać mnie poprzez wierzenie w to, co się dzieje, że się dzieje. Szczerze, to nie uważam, że naprawdę wsiąkam w bohatera na cały czas. Myślę, że są pewne jego elementy które zostają ze mną, ale to nie jest świadomy wysiłek.

SC: Więc przypuśćmy, dla przykładu, że idziesz wzdłuż Hanging Row (część filmu, której SW! nie chce opisywać dalej, bo jest świetna! - autor), czy to łatwe do wyobrażenia, że „to się dzieje”?
DDH: Absolutnie. Scena była niesamowita. To było totalnie realistyczne więc tak, to naprawdę dobry przykład czasu, kiedy to nie było tak trudne.

SC: Więc jaki był najtrudniejszy moment dla Ciebie podczas zdjęć, ten jeden który był przyczyną największych problemów?
DDH: Więc, im bardziej mam udawać, że mam coś do zrobienia, tym trudniejsze to dla mnie jest. Więc kiedy prowadziliśmy samochód, wiedziałem że tak naprawdę nie prowadzę samochodu, który jest na statywie, a kamera jest naprzeciw mnie. Te sceny czasem wymagają innego typu skupienia, ponieważ jest więcej do wyobrażenia. Chociaż nie wiem, czy gdybym chciał zostać tam kiedy były trudniejsze, ponieważ każda scena ma swoje własne wymagania.

SC: Pogadajmy o współpracy z Nimródem.
DDH: Był naprawdę wspaniały. Nie miał zbyt dużo czasu na robienie filmu i rzeczywiście pracowaliśmy na bardzo produktywnej i wydajnej drodze. On jest jak wielki rozgrywający; szybko pompuje każdego dzień w dzień, przez cały dzień, lubi dużo robić i wyciskać z Ciebie wszystko, co najlepsze, co jak sądzę przywołuje każdego do porządku.



SC: Na koniec, czy „Metallica: Through the Never” jest niezależną produkcją? Czy odczuwasz to jako bandę renegatów próbujących odcinać kupony od sławy, ponieważ to samofinansowany projekt?
DDH: Nie, na szczęście nie w całości. Grałem w filmach, które wydawały się być bardziej niezależne niż ten. To znaczy, to było niezależnie finansowane, ale także niezależnie finansowane przez Metallikę, więc wiesz... Mieliśmy 10 kamer 3D wykorzystanych w trakcie koncertów, mieliśmy zamieszki na ulicach, gościa na koniu i my nigdy nie zbudowaliśmy dekoracji. To było wszystko w lokacji, ale aktualny sprzęt i wartość produkcji, załogi, dyrektora i każdego, to było jak naprawdę duża produkcja jak na dwa tygodnie, kiedy ją kręciliśmy.

Leper Messiah
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 9
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
JamesGirl
27.10.2013 21:15:01
O  IP: 89.74.240.32
_Just-Me
Przesadzasz. Gyllenhaal sprawdził się w kilku filmach np. w Brokeback Mountain, gdzie grał z Heathem Ledgerem. Był tam naprawdę dobry. W innych filmach też daje radę.
A Taylor Lautner grał nie tylko w Zmierzchach. Film może się podobać lub nie, ale zagrał swoją rolę bardzo dobrze. Nieźle grał też w innych filmach np. w Porwaniu.
Jamie Campbell Bower grał w Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street z Deepem i wypadł tam całkiem dobrze.

A co to znaczy "z wyglądu mógłby pasować"? Bo ma podobny typ urody do DeHaana? Drobny, szczupły blondyn?
Jakby wzięli wysokiego, długowłosego, chłopaka o urodzie meksykanina, albo Azjatę czy atletycznego murzyna? To co! Nie pasowałby? Też by pasował.


Leper_Messiah

To zalete tego filmu, ze każdy może wszystko zinterpretować na swój sposób. :)

James'Boj
Och! Oczywiście! Nie ma to jak Nickuś z płonącą głową, na płonącym motocyklu... sexi! ;)))

Papcio Chmiel
27.10.2013 20:43:10
O  IP: 193.238.180.189
Leonardo Di Caprio o czym wspominał gdzieś Lars. Kontrowersyjna postać ze względu na Titanica i rolę jaką mu przyszło zagrać, ale aktor nietuzinkowy i mega-wybitny. Metallikę nie było po prostu stać na niego (znów odnoszę się do słów Larsa), Joseph Gordon Levitt też się nadaje, ale bardziej pasuje mi jako Cliff (Hesher) niż Trip
James'Boj
25.10.2013 18:40:16
O  IP: 89.69.240.35
płonący Nicolas Cage tylko on pasował do tej roli
Leper_Messiah
25.10.2013 16:20:45
O  IP: 195.150.233.10
ToMku - cała przyjemność po mojej stronie:)
James'Girl - dzięki, chociaż jak tak teraz myślę, to też można traktować tego jeźdźca jako głównego bohatera obok Tripa, w końcu to oni popychają całą fabułę do przodu.
_Just-Me
25.10.2013 15:42:59
O  IP: 80.51.59.2
James'Girl
No wiesz co... Gordon-Levitt mógłby być tym bardziej, że grał Heshera :] Gyllenhaal nie wiem w jaki sposób został aktorem, a Franco jest spoko tylko nie do tego filmu no i rzeczywiście troszkę za stary do tej roli :D Z tych zbliżonych wiekiem to człowiek Lama kompletnie odpada, aczkolwiek frekwencja w kinach byłaby pewnie większa o 300% ze względu na fanki Zmierzchu. Tego drugiego nie znałem, aż do teraz więc ciężko mi coś powiedzieć, ale z wyglądu mógłby pasować do filmu.
JamesGirl
25.10.2013 13:58:54
O  IP: 194.165.48.90
Protagonista można użyć też w znaczeniu: przywódca, ktoś walczący o coś - może Steffan miał na myśli właśnie to znaczenie.

Uważam, że Dane DeHaan pasował i dobrze zagrał. jdnak jest kilku aktorów, którzy też by mi pasowali. np.
Joseph Gordon-Levitt, Jake Gyllenhaal,James Franco co prawda są oni sporo starsi od Dane'a (James aż 9 lat) ale myślę, że to by nie przeszkadxzało. A jeśli chodzi o aktorów zbliżonych wiekiem, to mógłby być też Taylor Lautner czy Jamie Campbell Bower.
Kaczka from Gdynia
25.10.2013 12:51:51
O  IP: 77.252.115.2
Widziałbym Jamesa jako aktora. To byłby powiew świeżości:)
Krys
25.10.2013 12:07:45
O  IP: 193.193.88.2
Myślę że do sp…a z karnistrem przez miasto każdy by się nadawał :-)
ToMek
25.10.2013 10:40:59
O  IP: 195.150.86.223
Dzięki Leper Messiah!
takie pytanie, kogo jesli nie Dehaana widzielibyscie w tym filmie?
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak