W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Bob Rock o utworach z Black Album, cz.3
dodane 23.12.2011 01:08:37 przez: ToMek
wyświetleń: 2553
Kontynuujemy świętowanie 20-lecia Black Albumu i prezentujemy ostatnią część wypowiedzi Boba Rocka dla MusicRadar.com o procesie powstawania albumu, oraz o każdym z jego dwunastu utworów. Pierwsze cztery utwory – Enter, Sad, Holier i Unforgiven zamieściliśmy tutaj, cztery kolejne: Wherever, Don't Tread, Through i Nothing tutaj. Poniżej ostatnie cztery: Wolf , God, Misery i Struggle. Materiał przetłumaczył JarmenKell, pozdrawiam i dziękuję!


Of Wolf And Man

Będę szczery: na początku myślałem, że to głupie pisać o wilku. To było jak ‘O, fajnie, piosenka o wilku. Co do cholery masz na myśli? Równie dobrze mogłeś napisać o piramidach lub innych pierdołach.’ Gdy metal wchodził w ten rodzaj strefy, traciłem wątek. Później, jak zagłębiliśmy się bardziej w tekst Jamesa, zdałem sobie sprawę, że piosenka nie była głupia, dotyczyła spraw przyziemnych. Rozmawialiśmy o tym, aby poddać piosenkę transformacji, odbić w niej tekst. Zajęło to chwilę. Nie jestem pewny, czy udało nam się to osiągnąć w 100%, ale na pewno udało nam się to przez większość utworu.




The God That Failed

Ta piosenka naprawdę przełamała lody pomiędzy mną a Jamesem. Nasze stosunki były dość nerwowe, ale rozmawialiśmy dużo, i im więcej się o nim dowiadywałem, tym bardziej potrafiłem go zrozumieć. The God That Failed ma głęboki przekaz. To nie jest tandetny strzał w religię; on chwyta podmiot w złożony sposób. Emocjonalnie, jest to tak prawdziwe jak Nothing Else Matters. Praca z Kirkiem nad tą piosenką była interesująca – w innych zresztą też. Powiedziano mi, że przyjedzie w ostatnich tygodniach pracy nad albumem by porobić solówki. Przypomniałem wszystkim o zasadzie ‘Cóż, nie tak zamierzamy to robić. On też będzie grał jak na żywo, bez wyjątku’. Na początku Kirk czuł się niezręcznie z tym podejściem, ale grał solówki pod wpływem myśli. W wielu przypadkach, wliczając ten, jego pierwsze pomysły były tymi, do których mogliśmy wrócić i dograć do wcześniejszego materiału. Nauczył się jak być spontaniczny.




My Friend of Misery

To była w dużej mierze piosenka Jasona. Zaczynała się jego wstępem, więc wielką część pracy poświęciliśmy na rozwinięcie wspaniałego riffu w piosence, która mogła odbyć lot i przemieścić się do innego miejsca. I rzeczywiście to robi, przyjemnie buduje ciszę tu i tam. W piosence chodzi o nastrój, który w odczuciu jest bardzo kinowy. Metallica wie jak grać z siłą, serwując surową moc, ale w tej piosence poszliśmy bardziej w kierunku atmosfery. Jest złowieszcza, i to działa.




The Struggle Within

Również tutaj odnalazłem siebie zanurzonego w czymś, czego do końca na początku nie rozumiałem. Ciemność i wszystkie emocje, które mogą być do tego przywiązane… sprawa podmiotu może być naprawdę trudna do uchwycenia. Im bardziej zapuszczałem się w świat Metalliki, tym bardziej byłem w stanie zrozumieć, że brutalne, straszne i niezbyt ładne tematy były rzeczami, które chcieli poznać. Zespół, jaki miałem po tym nagraniu, już nigdy nie był taki sam, ale można się było tego spodziewać. Dorośli, stali się mężczyznami, mężami i ojcami. Bycie w Metallice nadal jest istotnie ważne dla nich, ale kiedy zrobiliśmy Czarny Krążek, liczyła się tylko ta jedna rzecz. Po prostu miałem ich w odpowiednim momencie.




JarmenKell
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 9
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak