W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Recenzje albumu Newsteda
dodane 22.08.2013 21:09:34 przez: Rafał
wyświetleń: 4135
Minął już jakiś czas od premiery debiutanckiego albumu Newsteda, zatem czas na jego recenzje. Przed Wami dwie recenzje napisane odpowiednio przez splay.pl oraz magazyngitarzysta.pl:


Płyta Newsteda nudna i nijaka. Ale ma mocne momenty.

Chciałem, żeby to była dobra płyta. Naprawdę chciałem. W końcu jeszcze nieco ponad dekadę temu Jason Newsted, dzisiaj lider zespołu Newsted, był basistą wielbionej przeze mnie Metalliki. Sentyment wydaje się więc oczywisty. Niestety, ale debiutancka płyta Jasona – „Heavy Metal Music” – jest słaba. A w zasadzie do dupy. I nie byłoby się nad czym rozwodzić, gdyby nie dwie perełki.

„King Of The Underdogs” – gdyby nie ten kawałek, zacząłbym się zastanawiać, co Newsted robił tak długo w Metallice (15 lat!). Ten utwór od początku do końca brzmi rewelacyjnie i nie powstydziłby się go żaden z zespołów, reprezentujących tzw. Wielką Czwórkę Thrash Metalu. Zresztą na listach przebojów też by się nieźle sprawdził. Linia basu to miód dla uszu, a refren jest tak świetny, że choć nie byłem jeszcze na koncercie Newsteda, już teraz wiem, że „King Of The Underdogs” stanie się koncertowym pewniakiem na długie lata. Wyobraźcie sobie, jak podczas festiwalu kilkanaście lub kilkadziesiąt gardeł wykrzykuje: „I Am The King! King Of The Underdogs!”.



Druga ze wspomnianych perełek, to „Above All”. Tu również mamy znakomity tekst, świetne riffy i ogromną moc! A słowa: „Above all the people, Above all the creeps…” na tysiące gardeł muszą brzmieć znakomicie. I to by było na tyle, jeśli chodzi o kawałki dobre. Aha, polecam jeszcze posłuchać „Soldierhead”, bo choć kawałek bardzo prosty, żeby nie powiedzieć prostacki, to od 1:44 usłyszycie genialne solo na basie.

Dlaczego się czepiam Newsteda? Bo o ile w Metallice jako głos wspomagający Jamesa Hetfielda sprawdzał się świetnie, to jako wokalista własnej kapeli dupy nie urywa. Bo kompozycje są mało rozbudowane i nudne, a wystarczyłoby, żeby wszystkie kawałki były przynajmniej w połowie tak dobre jak opisywane przeze mnie wyżej perełki i nie byłoby czego się wstydzić. Zresztą, jeśli chodzi o samo brzmienie, jest naprawdę ok. Tyle, że cały większość utworów na krążku jest piekielnie nudna.



O ile więc odradzam kupowanie tego albumu, bo to marnotrawstwo pieniędzy, o tyle uważam, że warto wybrać się na koncert Newsteda, bo ten koleś ma niesamowitą charyzmę i na koncercie nudno na pewno nie będzie. A jeśli już nawet kupiliście płytę – w końcu premiera miała miejsce we wtorek – to powinna całkiem nieźle sprawdzić się w samochodzie. Podczas jazdy z reguły sprawdzają się proste kawałki ;)

autor: Łukasz Mróz, splay.pl

---------------------------------------------------------------------------

Premiera pierwszej dużej płyty grupy Jasona Newsteda jest wydarzeniem zapewne głównie dla fanów Metalliki. W końcu nieszczęsny basista, ciemiężony ponoć przez słynny duet kompozytorski "Hetfield & Ulrich", może pochwalić się napisanym przez siebie w całości materiałem świadczącym o jego faktycznym talencie (albo jego braku)…

Postać Jasona Newsteda jest równie kontrowersyjna co zespół, w składzie którego spędził kilkanaście lat swojej kariery. Jedni uważają go za beztalencie, które trafiło do Metalliki w sumie przez przypadek i nie powinno w niej pozostać przez okres dłuższy niż trwa jeden sezon koncertowy. Zresztą ponoć parę miesięcy od jego przyjęcia do grupy, Lars Ulrich był bliski wyrzucenia go z niej... Jednocześnie fani basisty bronią go twierdząc, że u boku apodyktycznego Jamesa Hetfielda Newsted nie miał szansy wykazania się, zaś o jego kreatywności świadczą liczne projekty poboczne, w których uczestniczył (skompletowanie dokładnego spisu pozostawiam przyszłym dociekliwszym biografom, od siebie podrzucę: Sexoturica, IR8, Echobrain oraz Papa Wheelie).

Po odejściu z Metalliki Jason sprawiał jednak wrażenie wyraźnie zagubionego, jak na tak płodnego artystę. Do swojego CV i rubryki "zespoły" na Wikipedii dopisał krótki epizod w bandzie Ozzy’ego Osbourne’a (zajmując nota bene miejsce Roberta Trujillo). Przez parę lat dzielił studio i scenę z poszukującymi thrashmetalowcami z Voivod (pechowo trzy albumy zespołu z nim w składzie raczej nie przeszły do historii gatunku), uczestniczył w tworzeniu dziwnej super-grupy Rock Star Supernova, gdzieś po drodze zaliczył sesję nagraniową u boku Tony’ego Iommiego, Iana Gilliana, Jona Lorda i Nicko McBraina do projektu WhoCares. Następnie starał się wypłynąć jako… artysta-malarz. I gdy osobiście oczekiwałem już tylko książki kucharskiej podpisanej jego nazwiskiem postanowił założyć własny band…



Ponoć bezpośrednim impulsem dla Newsteda do utworzenia zespołu były występy z Metalliką z okazji 30-lecia grupy w grudniu 2011 r. Mr. Jason podniecony reakcjami fanów na jego widok na scenie musiał poczuć się potrzebny obecnemu światkowi metalowemu. I to na tyle, że w ekspresowym tempie - jak na kogoś kto przez ostatnie dziesięć lat grał tylko w cudzych kapelach - znalazł potrzebnych mu muzyków: perkusistę Jesusa Mendeza oraz gitarzystę Mike’a Mushoka (drugi gitarzysta Jessie Farnsworth doszedł do składu tuż przed wydaniem recenzowanej płyty). Nazwa nowej formacji (sam najbardziej zainteresowany podkreśla, że to nie jego solowa kariera, ale zespołu!) brzmi dość banalnie, posiada za to spory potencjał komercyjny. Nie ukrywajmy - nazwisko ex-bassmana Metalliki zawsze będzie miało wysoką wartość rynkową.

"Heavy Metal Music" (sam tytuł w swojej grupie wagowej może śmiało konkurować z takimi tuzami jak "Rock ‘n’ Roll" Motorhead, "Rock ‘n’ Roll Music" The Beatles, "Hail! Hail! Rock 'n' Roll" Chucka Berry’ego, "Heavy Metal Thunder" Saxon czy "Metal Black" Venom) jest kontynuacją wcześniej wydanej EPki "Metal" (również brawa za pomysłowość!). Jeżeli więc tamto wydawnictwo przypadło komuś do gustu - a takich nie brakowało - najnowsza porcja muzyki od Newsteda będzie dla niego nie lada gratką.



Nadal więc mamy do czynienia z dosyć strawną miksturą inspiracji Motorhead, Venom i "starej" Metalliki (tej, w której paradoksalnie nie było jeszcze Jasona). Na albumie znalazło się miejsce także dla "Soldierhead" i "Kings of the Underdogs", które opublikowano już na wspomnianej EPce. Reszta utworów to materiał premierowy, może i nie odkrywczy, choć w paru miejscach poszerzający dotychczasowe granie zespołu. By zacząć od najjaśniejszych punktów płyty, od razu proponowałbym przeskoczenie do "Above All". Nie bez przyczyny jest to numer wybrany do pilotowania całości. Z wpadającym w ucho refrenem i tekstem, kawałek jest swoistą perełką wydawnictwa, zaś nakręcony do niego teledysk kojarzy się z obrazkiem zrealizowanym dwie dekady temu do "The Unforgiven" Widomo Jakiego Zespołu.

Gdybym miał pobawić się w marketingowca na drugi singiel typowałbym ciężki "Nocturnus". Choć brzmiący jak nie do końca udana próba nagrania własnego "Sad But True", zastosowany tutaj zestaw riffów posiada urok całkiem zgrabnych hantli, czegoś na miarę "-Human" Metalliki. Na podobnym poziomie znajduje się wspomniane już "Kings of the Underdogs" z świetnie uwypuklonym basem oraz czystym (na początku) śpiewem Jasona. "Long Time Dead" to zaś gratka dla fanów cover-bandów Motorhead. Gdyby tylko wyciąć z niego wokal Newsteda, utwór mógłby znaleźć się w dyskografii Lemmy’ego i spółki. Skoro wracamy do inspiracji warto wsłuchać się w riff "Twisted Tail of the Comet", w którym muzyczni archeolodzy mogą odnaleźć wpływ Voivod.

Najsłabszym elementem płyty jest niestety wokal Newsteda. O ile w czasie koncertów Metalliki w ciekawy sposób uzupełniał w niektórych numerach głos Hetfielda, jako samodzielny wokalista ma podobny problem co większość metalowych wyjców, porykiwaczy i pochrząkiwaczy. Zbyt mało w tej warstwie muzyki grupy urozmaiceń, zmian i momentów, które warto (i dałoby się) zapamiętać. Analogia do duetu wokalnego Serja Tankiana i Darona Malakiana z System of a Down, z którego ten drugi również starał się kiedyś (pamiętacie Scars on Brodway?) pokazać figę koledze, nasuwa się sama.



Mimo pewnych niedoskonałości warto jednak zapoznać się z zawartością "Heavy Metal Music". Nie jest to album (i nie miał być!) definiujący mocne granie na nowo i nie zapisujący się szczególnie w annałach metalu XXI w., ale pokazujący pewien potencjał Jasona Newsteda, który podparty zapewne na kolejnych płytach pomysłami jego nowych kolegów, może w przyszłości zaintrygować.

autor: Jacek Walewski, magazyngitarzysta.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 76
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
1 2
JamesGirl
27.08.2013 07:56:06
O  IP: 194.165.48.90
Veel
Ja nie napisałam, że ty napisałeś. Ja napisałam, że zgadzam się z Adamasem.

Chodzi Ci tylko o Metal... to wymieniłam większość wokalisyów-basistów z metalu:
Araya, Corey, Lemmy, Steel, Sanders, Simmons, Titus, Raysh...

Bartoluss
26.08.2013 13:41:30
O  IP: 83.16.61.170
Przesłuchałem to to i szczerze powiem, że po artyście z iście trashowymi korzeniami spodziewałbym się sie więcej. Płyta nudna jak flaki z olejem. Patenty i zagrywki najbardziej oklepane z gatunku najbardziej oklepanych. Nie prosta, ale prostacka, wręcz naiwna konstrukcja utworów. Ktoś napisał, że do auta się nadaje. No ja do auta najbardziej lubię Slipknota np. lub Children Of Bodom np. Jedyny plus moim zdaniem to wokal Newsteda. Niestety płyta nie ma polotu ani mocy. Więcej pier.....cia jest w starym http://www.youtube.com/watch?v=5N_VgD8hfYo Flotsam And Jetsam (85' rok), gdzie Newsted basował. :). Jak słucha HMM, odnosi się wrażenie, że materiał robiony na siłę, że ktoś mu kazał go zrobić pod jakąś tam groźbą. Jeśli jednak facet nagrał płytę "od serca"? no to lepiej niech zajmie sie graniem w kapeli, jako basista tego, co mu się każe, bo mu to lepiej wychodzi niż komponowanie swojego materiału. Nie wiem jaki był cel tego materiału - może czysto koncertowy, gdzie powalą brzmieniem itp. Jednak jako płyta jest cieniutka i przypuszczam że gdyby na okładne nie napisano NEWSTED tylko "Janek z Kapusty" to nikt by tego nawet nei wydał, bo kapel tak grających jest pewnie w USA setki jeśli nie tysiące. Nie można powiedzieć, że płyta jest nie do słuchania, ale nie ma w niej nic odkrywczego, zawiłego czy ciekawego. Wiadomo, że dzisiaj ciężko czymś zaskoczyć, bo wszytko już było, ale można zrobić cościekawego i elektryzującego. Puki co płyta powala tytułem i rasowym wyglądem muzyków, poza tym: lipa - jak mówi poeta R. Burneika.

Pokaż podgląd
Veel
25.08.2013 10:24:24
O  IP: 79.173.26.125
J'G

to nie jest troche, to jest wlasnie bardzo malo :)

pozatym trzymalem sie raczej samego metalu, chociaz w metalu najlatwiej jest spiewac i grac na basie jednoczesnie...

Muniek spiewa i gra na basie ?! nie wiedzialem... :)

Przeciez ja napisalem ze taka recenzja jest tylko i wylacznie SUBIEKTYWNA i trzeba miec tego swiadomosc. Oczywiscie ze nie istnieje cos takiego jak OBIEKTYWNA recenzja. Recenzja zawsze wyraza zdanie recenzenta. Tylko i wylacznie...

JamesGirl
24.08.2013 13:33:10
O  IP: 89.74.240.32
Veel
Przesadzasz. Jest trochę tych wokalistów grających na basie w muzyce jest:
Araya (Slayer), Lemmy (Motorhead), Sting (The Police), Troy Sanders (Mastodon), Corey Taylor (Slipknot, Stone Sour), Roger Waters - Zresztą Gilmour też nie rzadko sięgał na koncertach, po bas (Pink Floyd), Paul MacCartney (Beatles), Peter Steel (Type O'Negative), Molko (Placebo), Simmons (KISS).
I u nas:
Janerka, Titus (Acid Drinkers), Muniek Staszczyk (T.Love), Raysh (Supreme Lord,Witchmaster, Christ Agony)....

To tyle, co sobie przypomniałam, ot tak bez sprawdzania nigdzie, a jakby tak poszperać, to znalazłoby się więcej.
Wokaliści graja albo na basach albo na gitarze prowadzącej i z tego, co mi wiadomo, to chyba najmniej jest wokalistów grających na gitarze rytmicznej - jak James.
No, ale być może się mylę.

I zgodzę się z Adamasem,, że nie ma całkiem obiektywnych opinii. Oczywiście teoretycznie powinny takie być, ale człowiek jest tylko człowiekiem i zawsze gdzieś do głosu dojdzie prywatne odczucie. Dobrze jest, gdy w recenzji jest choć trochę obiektywizmu.
Adamas
24.08.2013 11:54:09
O  IP: 192.162.151.197
Veel
Nie ma nie subiektywnych recenzji. No nie ma na to szans.
Veel
24.08.2013 11:03:54
O  IP: 79.173.26.125
TO znaczaca roznica czy sie robi tylko chorek czy sie jest glownym wokalista.
To bardzo ciezki kawalek chleba, zwlaszcza wtedy gdy jednoczesnie sie gra na basie. Malo basistow posiada te umiejetnosc. Za samo to chwala Jasonowi. A sam jego wokal, jest charakterystycznym i ma swoj "jasonowaty" styl. Albo sie go lubi albo nie lubi. Ja lubie. A to ze spiewakiem operowym nie bedzie to tez wiadomo. Pasuje jak spiewa do tego co gra. I tyle.

Recenzje maja to do siebie ze sa subiektywne. Beda ci ktorzy sie zgodza i ci ktorzy sie nie zgodza. Dobrze ze taka recenzja sie pojawila, przynajmniej mozemy o tym podyskutowac :)

Niesmanie jest obrazac autora ktory tylko wyrazil swoje SUBIEKTYWNE zdanie.

a7xsz

To nie byla rzetelna recenzja i wypunktowalismy to.. i tyle :) nie ma co sie wyzywac.


NIKT
24.08.2013 00:22:47
O  IP: 81.190.97.178
To jeszcze dopowiem o wokalu NEWSTED'a. Znamy go świetnie i bardzo miło wspominamy z koncertów METALLIKI jako wokal wspomagający HETA. Tu jest właśnie pies pogrzebany że słyszeliśmy go z reguły na koncertach podczas obrzydliwie długich tras kiedy to JASON był w świetnej formie, 10-15 lat młodszy niż teraz i ogólnie był rozgrzany za sprawą tak wielu koncertów a tu JASON słyszalny jest na płycie nagranej w studiu. To na pewno robi sporą różnicą. Poza tym sam JASON w jakimś wywiadzie nie dalej niż pół roku temu wspominał że zaczął inaczej śpiewać/drzeć ryja niż kiedyś, że chce być wokalistą ogólnie. Zaczął śpiewać bardziej gardłowo czy jakoś tak:)
Tak więc nie ma się co dziwić że brzmi inaczej niż kiedyś. Tak jak mówiłem to po prostu JASON. No niech mu będzie: NOWY, LEPSZY JASON:) \,,/
JamesGirl
23.08.2013 22:07:19
O  IP: 89.74.240.32
a7xsz
O.K.
Oczywiście, że każdy może dziś napisać recenzję. Napisz ty i wyślij do mediów może ci gdzieś zamieszczą.
Pisząc recenzje płyty nie zawsze musisz pisać przy tym biografię zespołu i przytaczać wszystkie jego dokonania. Oczywiści najlepsze są recenzje, które zawierają choć szczyptę obiektywizmu, ale nie muszą takie być. Swoją ocenę płyty może dokonać również osoba, która ma mało wiedzy na temat zespołu, pisze o swoich odczuciach po przesłuchaniu muzyki - i wówczas będzie to recenzja na wskroś subiektywna. Fakt przydałby sie opis każdego kawałka.
A dlaczego takie wysokie wymagania?
Wydaje mi, że u niektórych to właśnie nazwisko Jasona i fakt, że był w Metallice podnosi poprzeczkę i spodziewają się po nim muzyki na miarę Metalliki...
Tyle

Niemniej jaka bardzo zła by recenzja nie była, to można ją skrytykować merytorycznie, ale NIE POWINNO SIĘ obrzucać piszącego niewybrednymi epitetami.

Przeczytaj, CO i JAK napisał NIKT w swojej pierwszej wypowiedzi pod newsem (22.08.2013 21:47:53)...
Skrytykował recenzentów, przedstawił kontrargumenty, ale jednocześnie nie ubliżył żadnemu...
Na tym właśnie polega polemika. Wszyscy powinni brać przykład z NIKOGO
... ja również... :)
a7xsz
23.08.2013 21:45:52
O  IP: 164.127.47.45
Tylko dlatego że ktoś mieni się recenzentem, ma mieć przez to jakiś szacunek? przecież każdy może napisać dziś recenzję filmu/płyty na jakiś portal czy założyć własny blog/stronę i nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji czy wyszkolenia.

Niech każdy bierze odpowiedzialność za swoje słowa. Gość napisał że płyta jest słaba, do dupy, kawałek prostacki, nudna, marnotrawstwo pieniędzy. Czy to jest rzetelna recenzja?
A gdzie jest przedstawienie i opis każdego kawałka po kolei?
Czy ten pan w ogóle słuchał całą płytę, bo rzucił tylko kilkoma tytułami utworów?
Gdzie jest przedstawienie okoliczności w których powstał zespół, płyta?
Gdzie jest ZNAJOMOŚĆ TEMATU jak się pytam, skoro gość oczekiwał po Newstedzie drugiego MOPa? To znaczy że nie słuchał żadnego z jego projektów wcześniej, a słyszał tylko że to gość z Metalliki i ubzdurał sobie jakieś niezmiemskie oczekiwania.
Luke
23.08.2013 21:42:35
O  IP: 88.199.233.138
Muza może dupy nie urywa, ale jak dla mnie ma to "coś"
JamesGirl
23.08.2013 20:07:05
O  IP: 89.74.240.32
NIKT
Fantastyczne porównanie i niezmiernie trafne. Jak zresztą wszystkie twoje wypowiedzi. :)))
NIKT
23.08.2013 20:00:06
O  IP: 81.190.97.178
James'Girl
Przypomniałem sobie troszkę więcej. Czytanka opowiadała o dwóch malarzach, którzy malowali portrety brzydkiemu królowi i jeden został bogaty bo namalował króla ładnie zaś drugi nie dostał nic bo namalował króla takiego jakim był. Przypomniała mi się ta "historyjka" przy okazji tego co napisali niżej OVERKILL'owcy że najlepiej by było gdyby recenzenci pisali dwie wersje recenzji bo inaczej jeden recenzent będzie "bogaty" a drugi "biedny":))
xyz
23.08.2013 19:27:28
O  IP: 178.235.106.61
NIKT nikogo nigdy nie obraził i nie obrazi.To pewne.
Komentarz w którym recenzent został nazwany zerem jest już skasowany.
Veel
Każdy może dodać komentarz, ale bez obrażania tych co mają inne zdanie.
JamesGirl
23.08.2013 19:25:35
O  IP: 89.74.240.32
NIKT

Dokładnie! Choć ta czytanka pokazuje tylko komercyjna stronę problemu, że ludzie wola kupować to co według nich jest ładniejsze. Jednak nie mówi ona nic o wartości artystycznej tych obrazów.
Niemniej jest jak najbardziej prawdziwa. Kupujemy ładniejsze rzeczy i najczęściej nie zwracamy uwagi na ich wartość artystyczną.

Tak samo z recenzją - odbieramy pozytywnie tę, która nam się podoba/ zgadza się z naszą opinią. Ale nie zwracamy uwagi na to, jaką treść merytoryczną w sobie zawiera.

To samo z muzyką...


I zgadzam się z Xyz nie ma co się sugerować recenzjami, tylko swoim własnym gustem.

Veel
NIKT się nie obraża, ale ktoś inny się obraził... ;)
Możemy się nie zgadzać z recenzjami, możemy je skrytykować, bo mamy do tego prawo, ale nie powinniśmy wyzywać recenzenta, pisząc że jest DNEM... bo to bardzo niesmaczne.
Ulfield
23.08.2013 18:56:58
O  IP: 89.229.20.224
NIKT już mnie ubiegł :D
Veel
23.08.2013 18:56:56
O  IP: 79.173.26.125
a7xsz

czego Ty wymagasz? aby co roku wydawali album ? to by byla szczera dzialanosc artystyczna ? szczera jest wtedy kiedy wydaja album kiedy im odpowiada czyz nie ?


"Panie Walewski napisz Pan drugą recenzję(10/10) dla fanów Newsteda i będzie git."

Przeciez nikt sie nie obraza na Pana Walewskiego iz napisal recenzje, nawet jak sie z nia nie zgadza... ale jest opcja dodawania komentarzy, wiec mozna chyba wyrazic odmienne zdanie ?


Ulfield
23.08.2013 18:56:34
O  IP: 89.229.20.224
xyz: NIKT chyba nikogo by nie nazwał zerem, nawet duńskiego kotleta :D

NIKT: niezła ta czytanka, dziś pewnie to by nie byli malarze, tylko przedstawiciele jakichś mniejszości.
A co do recenzji, to już dawno temu przestałem się nimi rajcować. OK, staram się je czytać, ale nie dlatego, żeby się dowiedzieć jaka płyta jest (czy warta zakupu/przesłuchania czy nie), tylko raczej dla informacji drugoplanowych - w jakich okolicznościach powstała itp. Nie biorę pod uwagi ocen/gwiazdek, bo już tyle razy miałem skrajnie różną opinię, że to po prostu nie ma sensu. Skoro raz się z recenzentem X (np. Robert Christgau) nie zgodziłem, to dlaczego mam się sugerować jego opinią przy recenzji innej płyty? I średnio mnie obchodzą recenzje "Reload", "St. Anger", "Lulu". Jak Pitchfork, czy ktoś tam chce, to niech nawet daje ujemne noty - to tylko czyjeś opinie :)
NIKT
23.08.2013 18:46:31
O  IP: 81.190.97.178
xyz
NIKT nie nazwał by recenzenta zerem. NIKT nie obraża ludzi których nie zna z powodu różnicy zdań:))
xyz
23.08.2013 18:43:57
O  IP: 178.235.106.61
O kurczę...nikt nie nazwałby recenzenta zerem...
JamesGirl
23.08.2013 18:38:29
O  IP: 89.74.240.32
Botch
"Nie wypada"? Naprawdę? A to dlaczego? ...;)

A na poważnie, to nigdzie nie napisałam, że Jason nic nie zrobił w w Voivod. Pisałam tylko, z czym widzę się zgadzasz, że (jak sam stwierdził) tylko dołożył się do projektów innych, więc nie róbmy z tego jakiejś wielkiej twórczości.
Jak również pisałam Jason miał różne okresy w życiu artystycznym - udane i mniej udane. W takim razie nie przeciwstawiajmy go jako wielkiego i pracowitego artystę - "wypalonej" i "leniwej" Metallice", bo to jest zupełnie bez sensu.

I jeszcze raz powtarzam, że cieszy mnie, że odnalazł swoją drogę, realizuje się i jest szczęśliwy, bo lubię go i cenię.

I zostawmy wreszcie porównywanie kto lepszy, a kto gorszy...

xyz
23.08.2013 18:20:18
O  IP: 178.235.106.61
Najlepiej ujął to Ulfield.Może wtedy nikt nie wyzywałby recenzenta od zera ,bo nie podoba się to co napisał.
NIKT
23.08.2013 18:18:31
O  IP: 81.190.97.178
Ulfield
Faktycznie dobre:) aż przypomniała mi się czytanka z czasów kiedy nosiłem niebieski fartuszek w szkole:) Czytanka była o dwóch malarzach: jeden z nich był bogaty a drugi biedny. Dlaczego?? Malarz bogaty malował pięknie a malarz biedny malował prawdziwie..
Botch
23.08.2013 18:05:29
O  IP: 86.146.191.251
James'Girl
W czasach google i wikipedii błędnych dat wydania płyt nie wypada pisać ;)
A tak na poważnie, chodzi mi o to, że Jason nie do końca nie miał wpływu na to, co zrobił z Voivod. Mówił, że to nie był jego zespół, dołączył do nich za kogoś, jasna sprawa. Ale był współproducentem tych albumów, więc coś tam jednak wniósł swojego. Muzycznie te płyty są prostsze niż większość materiału Voivod, bardziej bezpośrednie, momentami nawet nieco motorheadowe. Czyżby właśnie wkład Jasonica? Bardzo prawdopodobne..

Zgadzam się, nie róbmy z niego nie wiadomo jakiego bohatera, bo wydał właśnie płytę. Taką średnio-dobrą moim zdaniem. Ale nie traktujmy go też jako gościa, który przez kilkanaście lat nic nie zrobił kreatywnego, bo to też jest spora przesada. Chłop długo szukał czegoś najbardziej właściwego dla siebie i wygląda, że w końcu znalazł. Super, niech mu się wiedzie.

xyz
Tak samo trzeba by z recenzjami St.Anger czy Loadów, bo mniej przychylne też wywoływały wielkie oburzenie co niektórych na overkillu :)
Ulfield
23.08.2013 17:12:04
O  IP: 89.229.20.224
xyz: dobre :) Recenzenci zawsze powinni pisać dwie recenzje - jedną przychylną, drugą krytyczną - wtedy każdy znajdzie coś dla siebie ;)
JamesGirl
23.08.2013 17:09:56
O  IP: 89.74.240.32
xyz
:D
xyz
23.08.2013 17:05:23
O  IP: 178.235.106.61
Panie Walewski napisz Pan drugą recenzję(10/10) dla fanów Newsteda i będzie git.
JamesGirl
23.08.2013 17:02:10
O  IP: 89.74.240.32
Botch
A czy ja napisałam gdziekolwiek, że płyty Voivod są do d**y? Cóż, może pomyliłam lata, ale nie mam obowiązku pamiętać jaki zespół wydawał w jakim roku płyty. Nie jestem fanką Voivod, znam ich kilka płyt i nie twierdzę, że są złe (przeciwnie) jednaj jakoś nie trafiają do mnie zbytnio.
Napisałam tylko, że Jason z nimi współpracował z przerwami (nie zagłębiałam się, co dokadnie robił), bo jak sam niedawno stwierdził, nie były jego pomysły, a dołaczenie do grupy.

"Właściwie to pierwszy raz od 32 lat, gdy to ja ustawiłem wszystko w zespole. Zwykle było tak, że dołączałem do jakiejś grupy, albo wypełniałem miejsce po kimś,..."
http://overkill.pl/Jason-o-swoim-zespole-i-pierwszym-albumie-,4970.html

Ulfield
Tak to zwykle bywa, często można oberwać niezasłużenie, tylko za to, że wypowiada się swoje zdanie na jakiś temat, które rożni się od zdania innych.
...Wiem, coś na ten temat. :)

A7xsz

O,k. Dobrze, że Jason tak się udziela muzycznie, zawsze pisałam, że z niego dobry muzyk. Ale to nie to nie ma nic do tego co robią chłopaki z Metalliki! Po co robić porównania Jason płodny artysta, nagrywa udziel ais, maluje... CACY!!
A Metallica w tym czasie opiernicza się i zajmuje niepotrzebnymi rzeczami, albo leni na łonie rodziny...
Jeszcze raz pytam PO CO?
Jak pisałam, KAŻDY MA PRAWO robić co chce i to jest właśnie TO!

Dlaczego uważasz, że napisanie książki to coś mniej wartościowego niż malowanie obrazów? Do pisania książki też się trzeba solidnie przygotować i poświęcić temu odpowiednią ilość czasu, aby mieć satysfakcję, ze nie wypuszcza się szmiry.

Lars w jednym filmie zagrał rzeczywiście przez minutę, ale w drugim jego rola była dłuższa, więc też musiał się do niej solidnie przygotować.

James nie odnawia samochodów sam, ale jednak uczestniczy, w ich spawaniu, lakierowaniu i polerowaniu, na równi z pozostałymi członkami klubu "Beatniks". Ponadto wygląd większości odrestaurowanych przez niego samochodów jest jego projektu - sam przyznaj widać w tym rękę artysty...

Co do Larsa, Roba też sie mylisz.
Lars jest od 30 lat współtwórcą muzyki Metalliki wraz z Jamesem. Nie potrzebne mu żadne projekty poboczne choć w kilku brał udział.
Rob przed Metalliką grał w różnych zespołach i ma mnóstwo płyt, których jest współautorem, współproducentem. Komponował nawet będąc u Ozziego.
Kirk jest również kompozytorstwem płyt Metalliki - przez te prawie 30 skomponował cała masę fantastycznych solówek.

Każdy z chłopaków z Metalliki uczestniczył w jakimś projekcie ubocznym (nawet James).
Nie chce mi się teraz szukać, ale kiedyś podesłałam na Overkilla zestawiania projektów pobocznych wszystkich chłopaków.
Zgadzam się, że Jason miał ich najwięcej, ale czy w zawsze ilość musi oznaczać jakość? A nawet jeśli będziemy oceniać tylko po ilości, to po pierwsze Rob miał tego niewiele mniej.
A patrząc jeszcze z innej strony, to dlaczego uważasz, że miarą artysty musi być ilość nagranych płyt /napisanych książek / namalowanych obrazów? Jak ktoś ma ich dużo to dobry artysta, a jak ma mało to mierny?

Artyści to też tylko ludzie. Każdy jest inny. Jedni sypią jak z rękawa pomysłami - inni długo i w bólu rodzą swoje dzieła...

Co do Cliffa to uważam, że go krzywdzisz stwierdzeniem, że był marnym basistą i tylko dlatego, że umarł gloryfikuje go się. Już pisałam nie znam się zbytnio na graniu na basie, więc nie będę się z tobą sprzeczała na ten temat, ale (też pisałam) najważniejszą rolą Cliffa w Metallice to nie było to granie na basie, ale to, że nauczył ich komponować i dał im fundamenty do budowy kompozycji. Bez niego na pewno nie potrafiliby napisać tak fantastycznych kawałków jak Orion czy The Call of Ktulu, The Outlaw Torn, ...itd...

Wydaje mi się, że jednak chcesz na silę pokazać, że chłopaki z Metalliki nic nie robią, aby powiększyć zasługi Jasona.

Uważam,że nie tędy droga. Jason powinien się sam bronić swoją muzyką. I nigdy nie będzie tak, że będzie się ona podobała wszystkim.

To co pisałam o Jasonie to nie po to, aby umniejszyć jego zasługi, ale aby pokazać ci, że nie jest on superbohaterem (którego chcesz z niego zrobić). Też miał swoje wzloty i upadki i nie wszystko, co robił jest fantastyczne.

Wiem, że Jason jest twoim idolem, ale co ma do tego jechanie po chłopakach z Metalliki i po innych ludziach?

etallice ostatnio można zarzucić tylko działalność marketingową. A co z działalnością ARTYSTYCZNĄ?

"Mało im pieniędzy? Mało zarobili i odłożyli od 1983? Sprzedali 15 mln BA, ile zarobili? Ile z koncertów, koszulek, DVD itp? Hmmm?
Muszą się skupiać teraz na działalności marketingowej? A może skupiają się na tym, by odwrócić uwagę od tego że nie mają pomysłu ma działalność artystyczną?"

Wow... Nie uważasz, że to PRZEGIĘCIE.... Mr. Hyde? Każdy zespól to robi/ Jason też zajmuje się marketingiem, chce robić jak największe pieniądze sam powiedział, że jak mu dasz cytrynę czy limonkę, to ją wydusi?

Uważam, że pisane, że ktoś jest DNEM dlatego, że nie zgadza ma inną opinie na temat muzyki twojego idola niż ty jest naprawdę nie na miejscu.

ZNÓW PRZEGIĄŁEŚ I TO BARDZO!! Radzę Ci... wyluzuj.

Życzę Ci, abyś kiedyś wydał muzykę, która będzie lepsza od wszystkiego, co napisali Jason i Metallica razem wzięci. Tylko pamiętaj, że musisz dużo ćwiczyć, aby ich przegonić.

Miłego dnia i grania na basie. :))))))
Hankok
23.08.2013 16:33:46
O  IP: 194.106.133.142
....no tak a beksa walnal bo sie wzruszyl na amyrkanskim idolu czy czyms takim
w ramach dzialalnosci artystycznej non-profit
Chlopie robisz z dzeja jakiegos herosa, ktorym nie jest
Fajnie ze wrocil z albumem, fajnie ze ma kapele, fajna muzyczke graja i to wszystko, robi kawal solidnej roboty ale to rzemioslo jest, porzadne bo i rzemieslinik z niego swietny,ale do panteonu metalowego to on nie wstapi, chocbys na glowie stanal to charyzmy ma wiecej od niego jedna skarpetka Jamesa, a moze nawet jego vans :-)
a7xsz
23.08.2013 16:24:03
O  IP: 164.127.47.45
Botch

Dokładnie. Ciekawi mnie czy autorzy recenzji słyszeli kiedykolwiek jakąkolwiek płytę Voivod, czy choćby wydawnictwo IR8 vs Sexoturica? jak ktoś chce się wypowiadać na jakiś temat, to powinien mieć pojęcie o czym mówi.
Botch
23.08.2013 16:16:37
O  IP: 86.146.191.251
Veel
Odnośnie Voivod. Globalny czy nie globalny, jak ktokolwiek chce się wypowiadać na jego temat powinien mieć pojęcie o czym mówi. Inaczej wszelkie argumenty są śmiechu warte.
a7xsz
23.08.2013 16:09:42
O  IP: 164.127.47.45
Veel

Nigdy nie uznam DM za dobrą muzę. Za dobrą muzę uznaję tylko szczerą muzę. A DM taką nie jest. To jest robiony album na siłę, pod publiczkę. Album szczery to Load i Reload, a nawet i częściowo St.Anger.
Chciałbym żeby Metallika wyszła z poza schematów i nagrała po prostu dobrą płytę, bez jakiejś kolejności utworów. Skoro nie wymyślą żadnego super instrumentala, to niech nie będzie instrumentala. Po co na siłę ma być jakaś kaszana?

Metallice ostatnio można zarzucić tylko działalność marketingową. A co z działalnością ARTYSTYCZNĄ?

Mało im pieniędzy? Mało zarobili i odłożyli od 1983? Sprzedali 15 mln BA, ile zarobili? Ile z koncertów, koszulek, DVD itp? Hmmm?
Muszą się skupiać teraz na działalności marketingowej? A może skupiają się na tym, by odwrócić uwagę od tego że nie mają pomysłu ma działalność artystyczną?

Jason robił obrazy dla siebie. Realizował się artystycznie, a film to po prostu zapis koncertu. Wszak Jason zrobił wystawę i sprzedawał obrazy, ale to raczej nie da się porównać do filmu 3D i związanej z tym komercji, otoczki, sprzedaży, pokazy na festiwalach itd. a przede wszystkim FINANSÓW, bo panowie w to zainwestowali pieniądze licząc że im się zwróci, a Jason w malowanie raczej nie porównywalnie mniej zainwestował nie licząc na zysk..
Veel
23.08.2013 16:05:16
O  IP: 79.173.26.125
a7xsz

spokojnie, nie musisz nikogo obrazac, Pan Jacek, wyraza swoje opinie, i podpisuje je swoim nazwiskiem (jak mniemam) szacunek mu wiec za to, a ze sie myli... :)


Veel
23.08.2013 15:55:53
O  IP: 79.173.26.125
a7xsz

Coz twoja opinia. Ja uwazam DM za dobra muze ;)

Nie wiem dlaczego zarzucasz Metallice dzialanosc marketingowa? Kazdy chce zarabiac pieniadze jak moze. Nie badzmy hopokrytami. Jakbym ja mial zarobic na sprzedazy butow to tez bym to zrobil, bo dlaczego nie?

Film 3d? No i co z tego? Mieli taki kaprys to zrobili. Jason moze malowac obrazy to dlaczego Metallica nie moze zrobic filmu ?

Ciesze sie ze heroicznie bronisz Jasona, sam tez go lubie. Ale obrona Jasona nie musi polegac na jezdzie po Mecie :)

Argument ze Jason zrobil cos sam a reszta nic jest slaby. Bo reszta jest w kapeli i sie tam realizuje. Jason postanowil realizowac sie inaczej.. i tyle.


"Żeby wszyscy wiedzieli - gram na basie, a moim idolem jest Jason Newsted. I mówię wszem i wobec - że kiedyś wydam własne demo z kawałkami które dorównają MoP."

To pozdrawiam kolege "po fachu". Tez gram na basie :) Co do twojego demo to zycze Tobie jak najelpiej ale chyba troche pobujales w oblokach :P



Jacek Walewski
23.08.2013 15:47:25
O  IP: 95.40.235.58
Co do mojej opinii teraz dałbym nawet 6/10;-) A dlaczego liczyłem, że płyta będzie na prawdę ciekawa? Cóż, Newsted sam w wywiadach wspominał, że ten krążek to materiał, który tworzył przez ostatnie parę lat czyli mógł go urozmaicić i dopracować. Myślę, że całość zabrzmiała by lepiej, gdyby swoje 3 grosze dorzucili tutaj pozostali muzycy.
a7xsz
23.08.2013 15:47:14
O  IP: 164.127.47.45
Veel

Jason miał udział w tworzeniu kawałków zarówno Echobrain jak i Voivod, nie wspominając już o nagrywaniu, brzmieniu, produkcji.
Nie wiem dokładnie jak Echobrain, bo skąd mam wiedzieć kto wymyślił nazwę i jakie były początki.
Ale Papa Wheelie to jego pomysł, zarówno na muzykę jak i nazwę.
W innych projektach poprostu był jednym z ludzi którzy brali udział. Sexoturica - kilku muzyków, on grał i śpiewał, skąd mam wiedzieć kto wymyślił nazwę, kto był inicjatorem? I jakie to ma znaczenie?

DM to bardzo słaby album. Odgrzewanie na siłę starych patentów. Po co ballada numer 4? Po co instrumental? Po co tytuł U3? Po co ten utwór TDTNC? Posklejane kawałki..

Nie mają potrzeby.. bo są w Metallice. Największej kapeli świata, która zajmuje się... wydawaniem butów, automatów do gier i robieniem filmu 3D. Yeeeaaahh... :|


James'Girl

Wkurzyłem się przez tego pseudo autora - Łukasz Mróz, kimkolwiek jest. A potem przez kogoś wypisującego brednie że oczekiwał po Newstedzie czegoś innego, czegoś więcej, czegoś 'ciekawszego'.

- Jason grał z Papa Wheelie od 1996 do 2002 kiedy wydali dwie płytki, w tym jedną live.
- W 2002 wyszło też IR8 vs Sexoturica, które powstało kilka lat wcześniej.
- Płyta Echobrain. Są tam fajne kawałki. Colder World, Ghosts, czy mój ulubiony Suckerpunch. Zresztą w nagraniach brał udział Kirk.
- Z Ozzym wiadomo że nie tworzył, tylko grał.
- z Voivod nagrał 3 albumy (2003, 2006, 2009).
- Miał kontuzję, zniknął, malował obrazy, powrócił do grania z Papa Wheelie, link poniżej, i potem pojawił się pomysł na Newsted.

Jednak napisanie książki, zagranie gościnnie przez minutę w filmie czy uczestniczenie (a nie faktyczne odrestaurowywanie-bo on nie jest zaowodywm lakiernikiem czy mechanikiem) w renowacji samochodów, to nie to samo to tworzenie czegoś własnego, malowanie obrazów, pisanie tekstów, muzyki.

Jason jest lepszy od Lars/ Kirk/ Rob. Dlatego że zrealizował własne pomysły. Z tego co wiem Lars/Kirk/Rob/ nie wydali żadnego demo, nie brali udziału w żadnym pobocznym projekcie. Jason jest lepszy = jest twórczy, jest artystą, ma talent, potrzebę tworzenia i realizowania się.

Cliff był ważny dla nich, bo był ich kumplem i zmarł tragicznie. Założę się, że jakby Mustaine zmarł tragicznie np rok po wyrzuceniu też by powstał jego kult, jako genialnego muzyka który zrobił utwory, solówki na płyty Metalliki wydane nawet rok po jego śmierci. Tak to jest - kult tragicznie zmarłego. Robią z niego boga, choć nim nie był. Grał dobrze, miał talent, odurzał się używkami i napieprzał na przesterach na basie, choć inni basiści tak nie robili. Co nie znaczy że miał jakieś naprzyrodzone moce i był nadczłowiekiem. Był ćpunem, to napewno.

Żeby wszyscy wiedzieli - gram na basie, a moim idolem jest Jason Newsted. I mówię wszem i wobec - że kiedyś wydam własne demo z kawałkami które dorównają MoP.
Veel
23.08.2013 15:26:09
O  IP: 79.173.26.125
No wlasnie, wyrazamy opinie ale bez wjazdow na kogokolwiek :)

Botch

Vovoid to zespol znany ale tylko wsrod pewnego kregu odbiorcow. Metallica to zespol globalny, kapela Jasona tez pewnie jest teraz bardziej znana niz Vovoid.
Ulfield
23.08.2013 15:24:03
O  IP: 89.229.20.224
James'Girl: "Każdy może mieć swoje zdanie na temat płyty Jasona (...)". Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Jacek Walewski dał płycie 7/10, czyli naprawdę sporo, a tymczasem zbiera cięgi jakby zjechał płytę z notą co najmniej poniżej 3 :D
Botch
23.08.2013 15:21:41
O  IP: 86.146.191.251
James'Girl
"2002-2005 - Voivod - coś tam robił z nimi z przerwami, na leczenie barku, ale jak sam niedawno stwierdził to nie były jego pomysły, ale tamtych zespołów, on się tylko przyłączał.2005 rok nagral z nimi album Voivod - fajny, ale tyłka nie urywa."

Voivod to na tyle uznany zespół, że wypadałoby wykazywać się mniejszą ignorancją na jego temat.
Jason nagrał trzy płyty z Voivod - "Voivod" (2003), "Katorz" (2006) i "Infini" (2009). Jest wymieniony we wkładkach jako współproducent i miał tam swój udział kompozytorski. Wiadomo, ostatnia z nich jest specyficzna, bo to dokończenie sesji, które zdążył nagrać Piggy przed śmiercią. Niemniej każda bardzo dobra, w sensie, że Voivod nigdy nie wydał słabej płyty. Ma w dorobku płyty świetne i bardzo dobre. Do tego bardzo zróżnicowane.

JamesGirl
23.08.2013 15:14:04
O  IP: 89.74.240.32
O MY GOD!!!
PEACE, PEACE, PEACE, PEACE!!!!
LUDZIE OGARNIJCIE SIĘ!

Każdy może mieć swoje zdanie na temat płyty Jasona. Jednemu tyłek urywa, a dla innego będzie nudna.

To nie znaczy, że musicie zaraz jeździć po Metallice, Jasonie czy sobie na wzajem.
Veel
23.08.2013 15:12:59
O  IP: 79.173.26.125
Szanowni Panstwo :)

Naprawde nie ma sensu na licytacje Jason vs. Metallica. Po 1 Metallice nikt nie jest wstanie dorownac. Pozatym do dokonan Metallica mozna rowniez dopisac zaslugi Jasona, moze i skromne ale sa. 15 lat zycia poswiecil zespolowi. Po 2 Jason wydal album taki jaki chcial wydac, klasyczne heavy metalowe granie. Czy mu to wyszlo kazdy moze miec swoja ocene. Mnie sie osobiscie podoba.

Nie mozna wiec oczekiwac i porownywac ze jego albym bedzie kalibru albumow Mety, zwlaszcza tych starszych - legendarnych.

Jason zrobil kawal dobrej muzy ale nie napisal albumu wszechczasow. Proste.

Veel
23.08.2013 15:05:35
O  IP: 79.173.26.125
a7xsz

1. Vovoid czy Echobraine to nie byly jego autorskie projekty jak Newsted Heavy Metal Music

2. Racja, chodzilo mnie o rozdrabnianie sie muzyczne, teraz dopiero stworzyl wielki konkret - WLASNA KAPELE, nie pisalem ze sie nie rozwijaj i nie probowal nowych rzeczy

3. Zalezy czego wymagasz od tego tworzenia, Metallica to kapela o XXX letnim starzu, nie bedzie teraz plodzic albumu raz na rok, a Jason dopiero rozpoczal swoja kapele

4. Twoja opinia :)

5. Nie maja potrzeby - bo sa w Metallice, najwiekszej kapeli swiata :) A Jason nie jest, ale muzyke chce robi, chwala mu za to! ale nie moze to byc zarzut do chlopakow z Mety...


Jacek Walewski

Twoja opninia ze plyta jest slaba, wiec racz nie ferowac jakis wyrokow, bo chyba nie jestes jakas wyrocznia co ?

Takich riffow jak James nie zrobi nikt, pewnie nawet sam James juz nie zrobi takich riffow jakie kiedys zrobil :)

"Jason pisze "kwadratowe" riffy, słabo śpiewa... Jest słabym kompozytorem i przeciętnym basistą. "

wciaz, twoja subiektywna opinia, mnie sie niektore riffy bardzo podobaja, wokal rowniez ma w sobie to cos, jasonowski styl, jest solidbym kompozytorem i bardzo dobrym basista





JamesGirl
23.08.2013 15:00:16
O  IP: 89.74.240.32
a7xsz

WOW! Ale się wkurzyłeś... hola, hola...
Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś... weź głęboki oddech i zweryfikuj trochę swoja wypowiedź.

Od 14 lat Jason Newsted jest najlepszym muzykiem, artystą, twórcą z grona obecnych i byłych (nie licząc Mustaine'a) członków Metalliki.

Hmmm...
Mówisz od 14 lat? 2002r odejście z zespołu... płyta z EchoBrain. Hmmm.. nie powiedziałabym, że to jakiś wieli sukces muzyczny.
2003r - Ozzy - czy on tam coś skomponował? Nie przypominam sobie, grał co mu kazał Ozzy (jak w Metallice).
2002-2005 - Voivod - coś tam robił z nimi z przerwami, na leczenie barku, ale jak sam niedawno stwierdził to nie były jego pomysły, ale tamtych zespołów, on się tylko przyłączał.2005 rok nagral z nimi album Voivod - fajny, ale tyłka nie urywa.
2006 - Rock Star Supernova... moi zdaniem kompletna porażka.. Już sobie wyobrażam lincz na Metallice, gdyby się dołączyła do czegoś takiego...
Potem zniknął. W międzyczasie trochę malował... no i po kopie w tyłek od Metalliki założył zespół i wydał płytę...
Nie będę się wypowiadała o niej, bo jeszcze nie cała przesłuchałam. te kilka, co słyszałam podobają mi się, ale nie zgniotły mnie w ziemię. Dobra rzemieślnicza robota.


Żaden z panów z Metalliki nie udzielał się w podobny sposób jak Jason, jakoś dodatkowo, artystycznie...

James zajmuje się renowacją samochodów - można to nie uznać za sztukę sensu stricte, ale patrząc na te samochody myślę, ze to małe dzieła sztuki w tej dziedzinie.
Kirk napisał książkę.
Lars zagrał w dwóch filmach....

Ludzie, przecież Jason Newsted sam jako jedna osoba, bez wsparcia kolegów i menadżerów, napisał kawałki, napisał teksty, nagrał, zaśpiewał, wydał, osiągnął sukces zaczynając nowy zespół od podstaw, od zera.

Takie są początki każdego zespołu. Metallica też tego dokonała w 1981 roku. Co więcej - Lars zgłosił na nagranie Metal Massacre zespół, którego jeszcze nie było.

Jason sam jest lepszy niż pojedynczo Lars/ Kirk/ Rob/ Cliff.
Jest bardziej wszechstronny.


Proszę o sprecyzowanie i przykłady (porównania).

Cliffa wielbią, choć nigdy nie byłem jego fanem bo nie podoba mi się że zawsze ze zmarłego robią superbohatera i nawet 25 lat po śmierci wykorzystują jego nazwisko. Cliff może i wymyślił parę fajnych linii basowych i będąc pod wpływem mocnych używek improwizował solówki na przesterze, ale nie miał super techniki (co słychać na oddzielonych liniach basu z kawałków) i napewno by nie stworzył takiej płyty jak Jason, śpiewając i pisząc teksty.

Nie mnie oceniać jaki był Cliff jako basista, niemniej z wypowiedzi różnych muzyków (nie tylko Metalliki) jakie czytałam na jego temat dowiedziałam się czegoś zupełnie odmiennego niż ty piszesz. uważany był za bardzo innowacyjnego basistę JAK NA TAMTA CZASY. Nie powinno się tego co on wtedy robił porównywać z obecną grą basistów. To jak porównanie techniki w samochodach wyprodukowanych w 1980 roku do takich z 2013r.
Ponadto to Cliff (I TO JEST NAJWAŻNIEJSZE) nauczył chłopaków zasad kompozycji i otworzył ich umysł na różnego rodzaju muzykę. Pokazał, że można brać przykład z kompozytorów klasycznych i to bardzo dobrze przekłada się na muzykę metalową. On ukształtował muzycznie ten zespół.
A do tego był dla nich ważny jak rodzina.

Piszę to po to, by ludzie zrozumieli że Jason to zajebista osobowość, wszechstronny koleś, który po tylu latach ma pomysł na siebie, ma energię i ciągle coś robi, nie będę wymieniał co robił w latach 2001-2013 bo się będę powtarzał, a co zrobili w tym czasie panowie z Metalliki.

O.K.
Jason jest fajnym chłopakiem i dobrym muzykiem, ale uważam, że przeginasz przeciwstawiając go chłopakom z Metalliki. Widzę, że zaczyna się między fanami taka sama wojna jak Metallica v. Rudzielec.

Jak napisał NIKT
Jason to Jason, a Metallica to Metallica.

I rzeczywiście niepotrzebnie ktokolwiek porównuje ich twórczość. Oczywiście ludzie są tylko ludźmi i lobią porównania niemniej jeśli już chcemy porównywać, to porównujmy muzykę, a nie to kto lepszy, czy gorszy, kto co zrobił, a kto czego nie zrobił, a czy powinien , czy nie wolno mu, czy się leni, czy jest pracusiem, czy ...

Każdy człowiek jest inny. Każdy ma swoje priorytety w życiu, każdy ma prawo do realizacji swoich marzeń, każdy może mieć gorsze lub lepsze dni, każdy może być chory, każdy może mieć doła, każdemu może się nie chcieć...

I KAŻDY MA PROWO DO TEKICH ZACHOWAŃ!! CZY TO ZWYKŁY WYJADACZ CHLEBA CZY GWIAZDA ROCKA! I NAM NIC DO TEGO KTO, W JAKI SPOSÓB CHCE UKŁADAĆ SOBIE ŻYCIE I JAKĄ DROGĘ ARTYSTYCZNĄ MA OBRAĆ W DANEJ CHWILI.

I wierz mi czytałam również artykuły Łukasza Mroza krytykujące Metallikę - o Jacku Walawskim się nie wypowiadam, bo to jego pierwszy artykuł jaki czytałam.
Wyluzuj! Widocznie Łukasz tak odebrał tę płytę i takie ma o niej zdanie. Czy uważasz, że MUSI się nią zachwycać tak jak ty?

Wiem może jestem niekonsekwentna, bo pisałam, że nie powinno sie porównywać, ale skoro porównujesz, to...
A co do porównania głosu/wokalu Jamesa z Jasona to jak napisał Hankok
Nie ta sama liga. James nawet jak ma głos zdarty po wielu koncertach, zamiera mu głos czy zapieje, to i tak jest o niebo lepszy niż wokal Jasona.
Bo w śpiewaniu chodzi nie tylko o siłę ryku, chodzi o to, aby głos potrafił oddać emocje zawarte w tekście... Niestety Jason musi się tego nauczyć.


A jak tam twój odkurzony bas? ;)

Pozdrawiam :)))
a7xsz
23.08.2013 14:53:05
O  IP: 164.127.47.45
Jacek Walewski

Cały czas nie napisałeś dlaczego spodziewałeś się czegoś więcej, czegoś innego niż to co jest.
Napisałeś 'jednak można było spodziewać się..' - ale czemu? bazując na czym..? wnioskując po czym..?
- Czy Newsted nagrał kiedyś coś 'ciekawego'-czyli jak mniemam balladę, coś rozbudowanego, czy nagrał coś podobnego do fade to black, Oriona, to live is to die Metalliki?
- Czy Newsted zapowiedział że ten album będzie czymś ciekawszym niż robił do tej pory? Nie, zapowiedział że to będzie prosty metal.

Ja spodziewałem się o wiele gorszych utworów, bazując na znajomości Jego twórczości i utworach Papa Wheelie, a jestem pozytywnie zaskoczony. Bo NIE SPODZIEWAŁEM się AŻ TAK DOBREJ MUZYKI od niego.
a7xsz
23.08.2013 14:41:27
O  IP: 164.127.47.45
Jacek Walewski (a raczej ktosiu wykorzystujący imię i nazwisko autora recenzji)

A kim ty jesteś?
Bo każdy byle żul z pod bloku może powiedzieć podobną brednię i nikogo to raczej nie obchodzi.
Poziom twoich kompetencji jest żenujący, jest dnem. Krótko mówiąc i tak żebyś zrozumiał - nie znasz się na muzyce. Skompromitowało cie całkowicie to że piszesz że papa wheelie to to samo co HMM. Po tym zdaniu nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy, bo nie wiesz nic o temacie. Może idź na jakieś forum o polityce albo o warzywach, może załóż temat o burakach.
Ulfield
23.08.2013 14:33:27
O  IP: 89.229.20.224
"Jest słabym kompozytorem i przeciętnym basistą".
Haha, no to zaraz będzie się działo :)
Jacek Walewski
23.08.2013 14:30:37
O  IP: 95.40.235.58
Rozczarowuje ponieważ można jednak było się spodziewać ciekawszego materiału. Wspomniane Papa Wheelie jest na podobnym poziomie jak HMM. Nie mogę podać projektu Newsteda, w którym byłby on centralną postacią, który na prawdę brzmiał przynajmniej bardzo dobrze. Jason pisze "kwadratowe" riffy, słabo śpiewa... Jest słabym kompozytorem i przeciętnym basistą.
a7xsz
23.08.2013 14:25:03
O  IP: 164.127.47.45
Jacek Walewski
Czego ty się spodziewałeś po Newstedzie, że tak spytam?
Słyszałeś kiedykolwiek wcześniej jego solowe dokonania?
Czy on zapowiadał że stworzy coś lepszego niż MoP? Wręcz przeciwnie, sam mówi, cyt: "Nie jest jakiś bardzo wyszukany czy coś takiego, to po prostu heavy metal.".
Więc pytam, skąd to rozczarowanie?
a7xsz
23.08.2013 14:19:46
O  IP: 164.127.47.45
Jacek Walewski
Jak może płyta rozczarowywać, skoro wiadomo było czego się spodziewać, a efekt i tak jest o niebo lepszy?
Podałem linka do Papa Wheelie i patrząc na tamte kawałki, Heavy Metal Music rozczarowuje, czy jest kilka poziomów wyżej?
Rozczarowują płyty Metalliki, szczególnie po szumnych zapowiedziach że to jak Kill Em All czy połączenie AJFA i BA.

To że Hetfield stworzył ponadczasowe melodie i riffy zgadzam się i nie oczekiwałem po Newstedzie stworzenie czegoś podobnego. Newsted to Newsted i Ci którzy go znają, wiedzieli dobrze czego się po nim można spodziewać, czego oczekiwać. Efekt końcowy przerósł moje oczekiwania.

Nie było moim celem porównywać Newsteda do Hetfielda. Tylko ukazać jego przewagę nad Larsem/Kirkiem/Robem jeśli chodzi o TWÓRCZOŚĆ i AKTYWNOŚĆ i cześciowo nad Hetfieldem jesli chodzi o AKTYWNOŚĆ.
Jacek Walewski
23.08.2013 14:06:55
O  IP: 95.40.235.58
Widzę, że obie recki wywołały ponowną dyskusję ;-). Ja niestety nadal jestem raczej krytyczny w stosunku do Jasona, a płytę uważam za średnią. Tak jak napisałem znajdziecie tam przebłyski, ale całość rozczarowuje. Niestety Newsted nie potrafi komponować bardzo dobrych kawałków ani tworzyć tak ponadczasowych riffów ani melodii jak Hetfield.

Co do kondycji Metalliki po odejściu Newsteda- St.Anger uważam za bardzo dobry, oczyszczający album, DM i BM za średnie wydawnictwa (odgrzewanie starych, zgranych patentów), zaś Lulu ponownie za interesujący eksperyment poszerzający granice Metalliki (zwłaszcza CD2, choć przy CD1 czuje większą ekscytację ;-)).

Oczywiście obecnej Metallice niestety bliżej do Iron Maiden i daleko jej do jej własnej kreatywności z lat 80. i 90. Na jej tle nadpobudliwy Newsted może wydawać się faktycznie artystą z prawdziwego zdarzenia - sedno jednak nie w ilości a w jakości...
a7xsz
23.08.2013 14:03:06
O  IP: 164.127.47.45
Veel

1. Jason prowadzi od dawna własną działalność "Chophouse Records studio", skąd wyszło Echobrain, Papa Wheelie, IR8 vs Sexoturica czy Voivod-Voivod (2003).

2. Granie z legendą Voivod, Ozzym to rozdrabianie się? Odkrywanie nowych talentów-malowania, to rozdrabnianie się? Moim zdaniem udzielanie się w różnych rejonach muzycznych to rozwijanie się, natomiast wydawanie gier i butów to rozdrabnianie się.

3. W Metallice jest przyjaźń. Ok. A czy pomaga im to w tworzeniu? Bo jakoś nie widać.

4. DM to bardzo zły album.

5. Kirk, Lars, Rob mogliby zrobić autorskie albumy - pewnie że też mieliby przewagę, różnica jest taka że oni nigdy tego nie zrobią bo nie mają pomysłu ani potrzeby. Jason ciągle ma.
1 2
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak