W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Mick Wall o występie Metalliki na Dreamforce
dodane 07.09.2011 10:42:12 przez: ToMek
wyświetleń: 2629
W jednym z ostatnich wpisów na blogu RockAAA.com Mick Wall nakazuje „wielce oburzonym”, by przestali płakać nad faktem grania przez Metallikę koncertów korporacyjnych i ujawnia, kto jeszcze w tym siedzi… Wpis jest nawiązaniem do występu Metalliki na tegorocznym Dreamforce, o którym to występie więcej pisaliśmy tutaj. Przypomnijmy, że kilka dni temu Mick wypowiedział się na temat współpracy Metalliki z Lou Reedem. Poniższy wpis przetłumaczył dla nas Konrad „neg” Frączek, witamy na pokładzie!



Chce mi się śmiać, gdy czytam niektóre głosy oburzenia krążące wokół ostatniego korporacyjnego koncertu Metalliki, który to miał miejsce w ostatnią środę w nocy na Dziewiątym Dorocznym Zjeździe Salesforce.com Dreamforce w Moscone Center w San Francisco. “Firmy” jak to zwykło nazywać się je w biznesie, działają dłużej niż większość waszych ukochanych kapel – i są w rzeczywistości, jednymi z najbardziej lukratywnych. Więc gdy chcą koncertu, każdy zespół – podkreślam KAŻDY zespół – chętnie dla nich zagra.

W końcu, czemu nie? Myślisz, że co utrzymuje większość Twoich ulubionych, zadomowionych u Ciebie rockerów przy życiu? Miłość do muzyki? Uwielbienie ich fanów?
Bądź realistą. To kasa, skarbie. I jakbym mógł prosić, to w możliwie jak największej ilości.
Pewnie, że miłość do muzyki i szacunek twoich fanów to ważny składnik. Ale to nie one wysyłają twoje dzieci do prywatnych szkół lub sprawiają, że twój raj podatkowy ładnie brzęczy – tyle w tym temacie.

Zaraz! Moment! – powiesz – czy takie kapele jak Metallica nie mają wystarczająco dużo pieniędzy? Pozwól, że odpowiem na to pytanie słowami byłego muzycznego księgowego mojego znajomego, a obecnie „managera biznesowego” jednego/jednej z najlepiej obecnie sprzedających się współczesnych artystów/artystek: “Mick, musisz pamiętać, że nie ma czegoś takiego jak ‘wystarczająco dużo pieniędzy’. Nie ma takiej rzeczy jak ‘wystarczająca ilość kasy’”.

Powiedzmy więc, że masz pół miliona baksów do „przewalenia” które chcesz wydać powiedzmy na Status Quo lub, kto wie, może nawet Alice Cooper’a – ot, na twoje specjalne przyjęcie dla ekskluzywnego grona z okazji Świąt Bożego Narodzenia – żaden problem! Po prostu zrób tak…

A tak na serio, wszyscy to robią. Nawet jeśli próbują utrzymać to w tajemnicy. Tak jak wtedy, gdy Jimmy Page odwalił parę ładnych lat temu „korporacyjną sztukę” dla paru bankierów z Wall Street, którzy za siedmiocyfrową liczbę zażyczyli sobie zobaczyć Jimmiego pieszczącego się z instrumentalnymi wersjami paru kawałków Led Zeppelin. Albo kiedy Rolling Stones – ciiiiiiiiiii – zostali opłaceni kilkoma milionami za występ na „prywatnym party” paru ważniaków od ropy i ich najlepszych kumpli...

Nie muszą nawet odgrywać całego 90-minutowego show ani przyciągać całej ekipy. Nie dlatego, że nie chcą – dla tych którzy chcieli by więcej, mogą zażyczyć sobie większej stawki. I wiesz co? Nie sądzę, by było to takie wielkie nie wiadomo co. Jaaa Cięęęę, Metallica połasiła się na „firmowy pieniądz”.

I co z tego? Większość wiodących gwiazd rocka raczej nie jeździ w trasy. Kto potrzebuje rocznych Tras i koncertów granych dzień po dniu kiedy zasięg ogólnoświatowych festiwali jest tak ogromny, że nawet nie najlepszy zespół może spędzić osiem miesięcy w roku nie robiąc nic innego, jak tylko pojawiać się na nich raz lub dwa razy w tygodniu za stawkę 350.000$ za noc?

Powtarzam: tu chodzi tylko o kasę, skarbie. I zawsze o to chodziło. Nie wie o tym tylko ten, kto nie zorientował się jeszcze, że wciąż jest na etapie szkolnych marzeń o byciu w kapeli rockowej choćby jeden dzień lub Ci, którzy są tak bogaci, że nie muszą nigdy myśleć o pieniądzach – Ci tak czy są inaczej zbyt zajęci rezerwacją Deep Purple na swą najbliższą wiosenną imprezę.





Konrad „neg” Frączek
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 25
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak