NIKT Ciekawy zbieg okoliczności bo ja oglądałem w Multikinie w Rumi i u nas też włączyli na sam Orion światło. A więc podsumowując jeszcze raz: Film 10/10 Organizacja obsługi kinowej: masakra. Błędy:
1. Zapomnieli dać okulary przed seansem (więc dawali jak wszyscy siedzieli)
2. Światło na Orionie :/.
|
A mnie teraz naszło, że ten trip po mieście był taki nieco "poprzez nicość" :D
|
Choć po krótkim namyśle uważam że do tego koncertu bardziej pasuje moment kiedy policja toczy regularną bitwę z tłumem:) Pały, tarcze, kaski..
|
Ja podczas walk przestępców z policją pomyślałem, że nasi policjanci mogliby się taką pasją wykazać podczas 11 listopada :D
W ogóle ta podróż opustoszałymi ulicami, ślady zakrwawionej dłoni, jak w jakimś filmie o apokalipsie zombie.
No o po raz pierwszy to zakończenie Memory kiedy śpiewa publiczność to paria gitary zabrzmiała jakoś tak ironowo. Jakby to "da da da" było pisane w zamyśle motywu, który ludzie mogliby śpiewać jak w Fear Of The Dark.
|
|
|
Laleczka mi się kojarzyła z Enterem.
Natomiast kiedy pomiędzy Cyanide i AJFA pojawiają się wisielce i wchodzą pierwsze nuty AJFY pomyślałem sobie, że śmierć jest sprawiedliwa.
|
Mnie to wszystko składało się w jakąś ( co prawda taką niedopowiedzianą i nie do końca zrozumianą ale jednak) całość.....
|
NIKT
O tak ta scena była bardzo dobra :D Ja byłam zbyt podekscytowana żeby móc sobie cokolwiek skojarzyć, ale gdy zobaczyłam jak ta samochodowa laleczka ożywa... pierwsze co na myśl mi przyszło to Kirk i jego obsesja na punkcie horrorów :D
|
MartynA
Na mnie największe wrażenie zrobił obraz "apokalipsy" zaraz po tym jak nasz biedny bohater rozwala jeźdźca młotem. Troszkę to może "niezdrowe" ale lubię widok walącego się świata.
Ogólnie już tak troszkę ochłonąwszy i pozbierawszy myśli do kupy to podczas filmu (tej fabularnej części) od samego początku miałem dużo skojarzeń okołometallikowych. Kiedy Dehan wywala się na deskorolce to pierwsze co pomyślałem to złamanie ręki przez JAMES'a. Kiedy wali w niego samochód na skrzyżowaniu to wiadomo ten feralny wypadek z CLIFF'em. Chwilę później podnosi się, wstaje na nogi i rusza przed siebie nadal robiąc co miał robić jak METALLICA.
Najbardziej jednak moment gdy się podpala i dostaje wpierdziel kijami był dla mnie wymowny. Taka to moja interpretacja obrazów i to bardzo luźna więc nikt nie musiał tego widzieć w ten sposób ale skojarzyłem to z momentem gdy LARS pozwał napstera i na METALLIKĘ posypały się gromy..
Sporo miałem takich skojarzeń ale to pewnie z powodu mojego nastawienia i ukierunkowania że to film pozwalający na własną interpretację;)
|
Cóż braciszku, nie dziwię Ci się, bo mam z nimi dokładnie tak samo. :)
|
Hehe:) Całkiem wesołe spostrzeżenie siostrzyczko:) Może i nie pierwszej "jakości" już jestem ale wciąż istotne jest dla mnie to co było ważne dla pryszczatych smarkaczy 30 lat temu: SEDES:)) METALLICA ma swoje miejsce w mej głowie i sercu i to sporo ma tego miejsca.. fanatykiem jestem i nie muszę się z tego powodu wstydzić\,,/
|
Moment z idącymi żołnierzami przed One zrobił na mnie wrażenie, aż mnie ciarki przeszły xD A nad sedesem też się dzisiaj rano zastanawiałam i chyba jednak nie było (aczkolwiek mogłam dobrze nie widzieć, bo jak na złość zapomniałam okularów z domu xD)
|
webeck 06.10.2013 01:23:55
Obsługa w IMAX Kraków nie zaświeca świateł na Orion więc polecam. A co do filmu, to nie jestem pewien, czy Metallica powinna się za niego zabierać. Fabuła... hmm.. no właściwie to jej nie ma. I nawet jak już tym Orionem na końcu sprawili, że człowiek zapomniał o braku fabuły, to na samiutkim końcu pokazali tą nieszczęsną torbę i przypomnieli o braku fabuły. No ale poza tym - GENIALNE. Fantastyczne fragmenty koncertów. Genialny montaż. Efekciarskie wstawki filmowe (jakkolwiek by ta fabuła pusta nie była). Dobra forma chłopaków. I przede wszystkim wyciągnięte z koncertów to co najlepsze. Do tego masa różnych smaczków, detali, które docenią fani, wiedzący co i jak:) Gorąco polecam, ale nie nastawiajcie się na jakąkolwiek fabułę:)
|
NIKT
No, popatrz do czego nas ta Metallica doprowadziła... kilka godzin zastanawiamy się nad sedesem w filmie ;)
Ale na poważnie, to teraz naprawdę, nie wiem czy go widziałam w filmie, czy to była wcześniejsza sugestia.
A swoją droga, jak to może być? James zostawi w spadku dzieciom rachunek za sedes, którego w filmie nie było? ;)
Trzeba pójść do kina jeszcze raz i oblukać ten sedes.
|
James'Boj
Mogli też spokojnie dać napisy końcowe na początku wraz z początkowymi;)
Dla mnie ORION to miało być swego rodzaju "katharsis" więc miał to być dość "intymny" moment filmu. Czuję lekkie oburzenie ale wiem że w kinie napisy to napisy a napisów w kinie się nie czyta na koniec..
|
No jakoś mi ten sedes chodzi po głowie ale nie jestem pewien:) Możliwe że w filmie go nie było ale codzienne przesiadywanie na OVERKILL'u robi swoje:)) Tyle obrazów przez ostatni rok widzieliśmy przez ostatni rok..
|
dla tych co tam pracują końcowe litery oznaczają koniec filmu,nie biorą pod uwagę,że utwór trwa ponad 8 minut i jest czymś szczególnym dla tych co przyszli obejrzeć ten film.wina leży po stronie producentów,którzy chcieli wykorzystać ten utwór do przekazania wszystkich informacji o....napisy mogły spokojnie wejść w trzeciej części Oriona
|
O to widzę, że problem świateł na Orionie jest w całej prawie Polsce. U nas też włączyli na Orionie (co prawda tylko te po bokach) i dokładnie podobnie jak napisał NIKT - dwóch panów z obsługi stało przy schodach i w osłupieniu patrzyli, jak pełna sala ludzi gapi się na napisy końcowe.
Muzyka też była zbyt cicha.
A co do sedesu, to wydawało mi się, że gdzieś mi mignął przez chwilę... ale może się zasugerowałam zdjęciami, których widziałam multum przed obejrzeniem filmu.
|
U mnie też był problem ze światłami... początek seansu, film trwa już dobre 10 minut a one wciąż były włączone (dopóki ktoś nie poszedł i nie powiedział o problemie) Na Orionie z powrotem je zapalili przez co gorzej było widać w okularach...
|
fabuła jest o balansowaniu między życiem, a śmiercią naszego bohatera co przypominały ciągle powtarzane sceny topielca. hołd oddany Burtonowi zagraniem Orion tylko dla niego to mistrzostwo świata,niestety klozetowe kina zobaczyły,że nie dla wszystkich końcowe napisy to koniec filmu.
|
chyba nie było...ogólnie fabuła przedstawia halucynacje chłopaka po zażyciu tej tabletki,przebłysk świadomości miał po spowodowaniu wypadku na pustej drodze i w bagażówce gdy zobaczył zawartość torby,a po jego reakcji widać było,że to wszystko było niewarte poświęcenia.sama torba dość leciwa,a zawartość jej trochę ważyła.minus tego filmu to dziewczę w niebieskiej sukience pod sceną i wątki aktorskie Jamesa podczas katastrofy na scenie.. za to świetny bas Roberta!!!film wbija w fotel i to dosłownie.jako,że dźwięk był dość cicho puszczony jutro muszę zakupić płytkę w empiku i posłuchać na moim wypasionym sprzęcie.
|
James'Boj
W Gdyni.
Cholera tak siedzimy z żoną i dyskutujemy na temat filmu i nie jesteśmy pewni czy w filmie nie zabrakło "sedesu"?? Jakoś oboje nie pamiętamy czy był na filmie czy.. nie?
|
Nikt,a gdzie oglądałeś? bo w Gdansku identyczny problem z głośnością i światłem
|
Warto pójść dla samego koncertu z efektem 3d :D fabuła moim zdaniem nic specjalnego, ale jak napisał mój poprzednik - wszystko się ładnie wplata i komponuje :>
|
No to i ja w końcu obejrzałem:) Na początku koncertu miałem ochotę krzyknąć i nawet nabrałem sporo powietrza w płuca jak to zwykle się robi na koncercie ale jakoś się powstrzymałem:) Całość podobała mi się ale chyba zbyt dużo się spodziewałem. Zdecydowanie za cicho no i powinni zwolnić osoby odpowiedzialne za włączenie światła na ORION. Nie wiedziałem że potrafię się wkur..wić z powodu zapalonego światła. Jedynie wyraz twarzy tej pani która dwukrotnie ze zdziwieniem zaglądała do sali czy my na prawdę nie mamy zamiaru wstać aż do ostatniej nuty uspokajała mnie:)
Co ciekawe iż mimo że to 1,5 godziny to trzasnęło mi jakby 15 minutek. Niedosyt jest ale "dobawię" słuchając muzyki z filmu:))
|
Byłem!!!! Było mega mega mega super zajefajnie! Lepszego filmu póki co nie widziałem i ci co nie byli to polecam pójść bo film jak najbardziej robi meeeega wrażenie ;].
|
enter shikari(PS/C) 05.10.2013 01:43:09
Byłem dzisiaj na premierze w Białymstoku w kinie Helios i ogólnie stwierdziłem w trakcie oglądania filmu( wręcz z minuty na minutę oglądania), że o Metallice można mówić różne rzeczy, a to że się skończyła na samym Kill'em all, a to że Black album to oficjalny stempel komercji, później negatywy Load i Reload, następnie st.anger wjazdy o brak solówek itd. oraz sam film Some Kind of Monster(moim zdaniem świetny, bo po prostu prawdziwy) Wisienką hejterstwa jest LULU... i przyznam szczerze, że tak naprawdę po wyjściu z kina byłem w pozytywnym szoku. Nie spodziewałem się fajerwerków i bałem się premiery, ale jednak Metallica udźwignęła temat należycie, jest to naprawdę super koncertówka z fabułą, która de facto nie przeszkadza temu co dzieje się na scenie i jakby jest wpleciona obok i ładnie się komponuje. A co mnie kosmicznie zaskoczyło to efekty użyte w filmie i jest to olbrzymim plusem. Reasumując, James i spółka mają się dobrze, goście są kreatywni po 30 latach ,,starego małżeństwa" i nadal szukają jakiś luk. Mogę im życzyć jedynie długowieczności i z mojej perspektywy polecam film jest co najmniej dobry.
P.S - teraz tylko czekać co nam zaserwują w 2014 roku. :)
|
Zakochalem sie :3 jaja w kinie zostaly bo mi urwalo :3
|
Zwróciliście uwagę na filmikach jak ci wszyscy ludzie wokół METALLIKI są pochłonięci tym co robią, ile (mimo że to ich praca) radości z tego mają?
|
Jutro jak byście fanfary słyszeli tak około 20:00 to tylko przy okazji tego że zabieram żonę do kina:))
|
kto w sobotę będzie w Gdansku w krewetce ?
|
Szykowanie rozpoczęte :DD
|
Swietny material, idealnie pokazuje jak powstawal film, super sie to oglada
|
|
|
Oczywiście ToMku!
Jeszcze niecałe 5 godzin... :)))
|
no to co, dziś druga fala do kin ?
|
