W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Through The Never - wasze opinie o filmie - dyskusja
dodane 27.09.2013 12:46:25 przez: ToMek
wyświetleń: 6268
Through The Final Countdown - czyli końcowe odliczanie do polskiej premiery filmu – przypomnijmy: start o godzinie 15:00 w pięciu kinach IMAX w Polsce (Kraków, Warszawa, Katowice, Poznań i Łódź). A co potem? Dajemy wam pole do popisu na wszelkiego rodzaju recenzje, dyskusje i opinie o filmie. Innymi słowy prosimy tu o odpowiedź na pytanie – Through the Never to moim zdaniem…




Uwaga! prosimy o nie spoilerowanie filmu, nie każdy zobaczy go już dziś :)

Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 128
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
1 2 3
HELLBOY
16.10.2013 16:36:45
O  IP: 78.8.193.153
Dlaczego tak krótko leciał ten film w kinach ? w Łodzi już nie leci ani w cinema city ani multikinie...
bogoosh
15.10.2013 01:13:29
O  IP: 89.76.156.142
A oto i popełniona przeze mnie recenzja ;)
https://www.facebook.com/swiat6strun/posts/637449386298749
kolejna nudna minirecenzja
12.10.2013 23:46:05
O  IP: 79.186.198.42
Dzisiaj w końcu zapadła decyzja o wizycie w Cinema City i obejrzeniu Through The Never. Czy warto było? Absolutnie tak. Wątek fabularny taki sobie. Nie był jakiś tragiczny, ale dupy nie urywał, po prostu. Co do samego koncertu... Początkowo nie było czuć mocy, w kinie bardzo cicho, ale od Ride The Ligthning zaczęło się porządne łojenie, z kolei od One człowiek w końcu wiedział na co przyszedł. Zdecydowanie najlepsze brzmienie było na And Justice For All... Takiego mięsistego riffowania nie usłyszy się w Live Metallica czy jakimkolwiek innym nagraniu. Miazga. Pirotechnika i inne bajery na wysokim poziomie. Ujęcia z rozwaleniem sceny czy mikrofonem były przeciętne, faktycznie sztuczne. Lars jako kierowca ciężarówki w Hit The Lights sprawdził się bez zarzutu. Koncert koncertem, ale Orion na koniec przy pustych trybunach...wow. Podsumowując ciary przeszły wiele razy, zdarzało się uronić łezkę, było warto. Odnośnie słów Jamesa o tym, że to lepsze niż na żywo - oczywiście, że nie. Do pełni szczęścia zabrakło Blackened i St. Anger.
Bazoox
11.10.2013 11:48:04
O  IP: 89.73.38.97
Miałem iść w przyszłym tygodniu na to do kina, bo w tym praca nie pozwalała i widzę, że już po ptokach :/ Cinema City w Sosnowcu i IMAX w Katowicach już go nie grają :/ Ktoś wie, gdzie to jeszcze mogę zobaczyć?
trtrr
11.10.2013 10:12:51
O  IP: 91.192.207.204
Porażka!!!
takii sobiee
11.10.2013 09:33:35
O  IP: 77.252.166.33
...tak poza tematem
Nigdy nie zrozumie jak można na koncercie, który jest nagrywany na kamery i wiadomo, że z tego wyjdzie DVD stać na koncercie z telefonem i to próbować nagrywać, rozumię strzelić jakąś fotkę pamiątkową, ale w chodzeniu na obecne koncery najbardziej mnie to drażni jak gość stoi w świecącym mi w oczy smarfonem i niby na koncercie jest, to po cholerę na koncert iść lepiej w TV potem obejrzeć
Calbarro
11.10.2013 00:11:10
O  IP: 185.26.180.93
Dziś (właściwie już wczoraj) w warszawskim IMAXie nie tylko nie włączyli światła na Orionie, ale nawet i po nim! Nieco po omacku musieliśmy wychodzić :)
taki sobie
10.10.2013 21:36:29
O  IP: 89.78.212.237
pisałem w innym wątku, ale tu się podepnę pod ogólną dyskusję
byłem, widziałem - podonało się
- gdzieś wcześniej pisali o jakiejś denerwującej narracji w filmie? czy to chodziło o wersję anglojęzyczną, tam to jest?
- zauważyłem jak już "paskudnie" wydziargany jest James
- Kirk chodzi w "szpilkach"
- co do gry aktora to nie ma co przesadzać w sumie kilka scen, podobny do młodego DiCaprio więc może się roziwnie
- półtorej godziny 3D mnie męczy i to nie chodzi Metallice tyko ogólnie ten typ wyświetlania obrazu przy dłuższych seansach nie jest dla mnie
- były momenty, że nawet brakowało mi scenariusza, czyli większej interakcji koncertu z filmem
- produkcja muzyczna na najwyższym poziomie

Ktoś tam dobrze napisał jojcenie, że Metallica nie wydaje płyty i trzeba długo czekać, a fakt że nie przymieżając jest grono artystów gdzie fani muszą czekać latami

Tym koncerto filmem 3D Metallica wyznacza nowe standardy w realizacji koncertów ile by na nich psów nie powiesić trzeba im to przyznać, że są mocną firmą w przemyśle muzycznym
ikolopyh
10.10.2013 15:35:33
O  IP: 89.78.243.99
Film oceniam na piątkę ale nie na szóstkę. Uważam że o wiele lepszym pomysłem było by nagranie pełnowymiarowego koncertu w 3D zawierającego 18 utworów, bo tyle zespół grywa na koncertach. Produkcja bardzo dobra. Ale fabuła jest bez sensu. Zawiera też za dużo przemocy. Dobór utworów też rozczarowywuje. Nie są to najwieksze hity. Oczywiście jest One, Master, Creeping, Fuel, Battery, Sandman, Bells, Nothing Else Matters. Ale brakuje Fade To Black, Sanitarium, Blackened, Sad But True,Unforgiven, Seek And Destroy. Mogło by to być trochę lepsze. Pomysł koncertu 3D jest dobry ale można to było zrobić lepiej. Fabuła z aktorem jest zupełnie bez sensu. Naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Poza tym jest bardzo dużo przemocy. To razi.
sdcccccc
10.10.2013 12:41:06
O  IP: 89.25.159.38
Film jest bardzo dobrze wyprodukowany. Obraz i dźwięk są najwyższej jakości. Fabuła jest raczej niskich lotów. Uważam że jest zbędna. Utwory mogły by być lepiej jednak dobrane. Brakuje Fade To Black, Sad But True, Welcome Home, Blackened czy Seek And Destroy. Jest to film tylko dla fanów. Raczej nie jest on filmem dla szerszej publiczności. Produkcja jest najwyższych lotów. Bardzo dobry. Oceniam go na piątkę lecz nie szóstkę.
Bosman
09.10.2013 18:12:59
O  IP: 78.88.230.204
Jeśli nie macie jeszcze dość recenzji to zapraszam do zapoznania się z moją, trochę inną niż większość ;) Znajdziecie ją na portalu RoCKonline.pl pod tym linkiem: http://rockonline.pl/artykuly/item/643-twisting-turning-through-the-never.html Pozdrawiam :)
ToMek
09.10.2013 12:05:14
O  IP: 217.74.68.2
Kirk kilka razy mowil, ze gitara to jego pępowina, być moze chodziło o pokazanie, że to cześć niego samego , coś zywego. kto tam wie co siedzi w głowie Kirka :)
ska
09.10.2013 12:02:27
O  IP: 83.4.14.29
Czy ktoś się orientuje o co chodziło z gitarą Kirka i kapiącą z niej krwią na poczatku filmu?
ToMek
08.10.2013 00:25:50
O  IP: 195.150.86.139
niestety w krakowie w multikinie dzis swiatła na Orion... no i fakt, porownania do IMAX nie ma, ale i tak film wciaz oceniam bardzo mocno!
Virus
07.10.2013 23:46:55
O  IP: 89.229.68.58
Wlasnie wrocilem do domu po seansie w kinie. Jestem rozjebany na maksa. Padam na kolana bo chlopaki odwalili kawal dobrej roboty. Wszystkim narzekajacym mowie stanowcze "Nie". To nie jest film fabularny bo pewnie w zamysle takim mial nie byc. To wypasiony koncert w 3D z mega scenografia, zajebistym dźwiękiem i niezlymi videoklipami bo tak traktuje cala ta niby fabule ktora zreszta jest rewelacyjnie spasowana z calym koncertem. A tak nawiasem mowiac niezly odlot dala ta pigula z poczatku filmu ;)
Jeszcze czuje dzwieki. Ciezko bedzie zasnac....
Ps. Kurwa to jest to! To jest wlasnie Metallica!
koynrad
07.10.2013 12:47:43
O  IP: 178.37.123.37
Piter33 Być może to marzenie się urzeczywistni bo James mowił że mają zamiar pograć na tej scenie na paru koncertach to może takie escape from studio w przyszłym roku po europie cholera wie jak to będzie, liczę że Polska się załapie :P
Piter33
07.10.2013 09:30:18
O  IP: 79.185.60.243
aa i jeszcze jedno, film cholernie uświadomił mi jak bardzo jestem głodny halowego koncertu Mety, wszystkie na których do tej pory byłem(Polska 1999-2012) to stadionowe, a hala... cóż klimat zupełnie inny:)
Piter33
07.10.2013 09:26:17
O  IP: 79.185.60.243
film widziałem wczoraj:). ogólnie bardzo dobrze wydane pieniądze i super wieczór. koncert jak dla mnie rewleka, choć wiadomo setlista oklepana, ale mam to gdzieś mnie się bardzo podobało, fabuła fajnie wpleciona w koncert no i orion na koniec...miodzio. pozdrawiam.
Menios
07.10.2013 09:18:59
O  IP: 178.36.182.44
Dla odmiany, poszliśmy wczoraj do Cinema-city na seans i muszę przyznać, że jest gorzej niż w IMAXie. Kolory mniej nasycone, obraz bardziej ciemny, Dźwięk już nie taka żyleta jak Imaxowy no i do tego za cicho. Jak ktoś jeszcze nie widział a ma szansę wybrać się do IMAXa to zdecydowanie polecam tę opcję.
KrzysiekS
07.10.2013 01:45:34
O  IP: 86.28.163.236
- Właśnie wróciłem z kina w Londynie. Wow!!! Uśmiech na twarzy i uczucie szczęścia.
- Tak, chyba jutro pójdę jeszcze raz!!! I jeszcze raz... I jeszcze raz... :)
Oceniam na 8/10.
- Wszystko świetne z paroma małymi wyjątkami. Myślę, że co do ujęć, tak by w 3D wyglądały na 10/10, to mogli wykręcić nieco lepsze. Mianowicie:
- Scena ze spadającą Doris była super, ale mogli na przykład zrobić tak, żeby odłamki leciały wprost w twarz oglądającego. To samo w destrukcją na Enter Sandman.
- więcej zbliżeń twarzy, takich naprawdę bliskich, by widzieć krople potu na czołach dokładnie, wtedy czujesz że stoisz obok na scenie.
- fabuła nie porwała, ale nieodkrycie zawartości torby było właściwe. Tak jak mówił Lars: tam jest to, co sam chcesz :)
- nie było kibla KillemAll :(
- nieco było widać które sceny są naciągane, trochę nienaturalne, ale tylko rozbawiało mnie zamiast irytować. Publika nie była przedstawiona taką jaka zazwyczaj jest na koncertach. Trochę zachowawczo to wyszło.
- aha, no i James mógł w kamerę popatrzeć ze dwa, trzy razy, tak żebyś mógł/mogła się poczuć jakby Metallica grała SPECJALNIE DLA CIEBIE!!! :)

Ogólnie, jak pisałem, poszedłbym jeszcze raz!
- tą technologią stworzyli uczucie że jesteś w samym środku koncertu, jakby na scenie razem z nimi.
- Pierwsze minuty były imponujące. Nigdy nie widząc ich w 3D, na tak dużym ekranie ich koncert z nagłośnieniem że dupę urywa... To jest coś! Niecodzienna gratka. A pierwsze wrażenie jest naprawdę ważne.
Ta przestrzeń!!! James stojący na krawędzi sceny w rogu ekranu, a publika przed nim! Super!!! Można łatwiej sobie wyobrazić jak to jest :)
- Była taka scenka jak jakiś fan macha ręką na pierwszym planie. Miałem wrażenie jakby ktoś z widowni mi przed twarzą machał tą ręką. To jest właśnie 3D :)
Kupię na pewno!!!! pzdr
gambit
07.10.2013 00:54:15
O  IP: 83.8.28.126
krótko: wolałbym chyba Cunning stunts zobaczyć ponownie z takim nagłośnieniem, na wielkim ekranie i gdyby poprawili trochę obraz niż to "coś" z przerostem formy nad treścią. Ale pieniędzy nie żałuję, miło było posiedzieć, popatrzeć na koncert, pomachać łepetyną trochę - jedyne co zarzucam, to że przekombinowane to wszystko, napompowane jak balon - jakby jebneli poprostu dłuższy koncert, bez tych ustawek z mikrofonem i innymi badziewiami, nagrywany w 3D to miałoby to lepszy wydźwięk artystyczny, bo teraz wyszedł z tego kicz.
AJFA
06.10.2013 23:06:56
O  IP: 37.228.18.53
Po seansie. Jako koncert 3D to wygladalo to zajebiscie. Jako film... hmm. Troche go bylo za malo ale swoja historie przekazal.Co do brzmienia to akurat nie wiem czy to kwestia konkretnego kina ale soundtrack na 8-letnich glosnikach 5.1 robi duzo lepszy rozpierdol. Jakby nie bylo film obejrzalem za darmo bo wygralem bilet na overkillu ale uwazam ze warto wydac na bilet i obejrzec to chociazby ze wzgledu na to ze jest to koncert w 3D.

Dzięki MI_rai !
Marmetal
06.10.2013 20:24:56
O  IP: 83.31.72.58
Moja krótka recenzja tu, ale po angielsku:
https://www.facebook.com/notes/martin-krüsh/metallica-through-the-never-the-quick-review/10151889839448599
Film rewelacyjny i wychodziłem z kina na miękkich kolanach, pomimo że widziałem Metallikę kilka razy na żywo :).
damian.brywczynski
06.10.2013 11:19:26
O  IP: 109.76.218.142
.
ARSEN
06.10.2013 09:05:29
O  IP: 78.88.139.91
Rzeczywiscie zastanawiam sie czy nie warto by bylo w czasie filmu puszczac napisow z tekstami utworow, ktore w tym czasie leca...glownie dla ludzi, ktorzy nie znaja zespolu, a nawet i dla fanow. Wiele filmow ma napisy w trakcie utworow i na pewno nic na tym nie traca...
orzel
06.10.2013 09:03:19
O  IP: 188.100.203.30
W grudniu wyjdzie komiks do fabuly, tak przypuszczam...
III
06.10.2013 01:52:01
O  IP: 83.11.180.26
Moja opinia:
- szkoda, że film nie miał konkretnej fabuły, bo te fragmenty były naprawdę mocne; chwilami faktycznie trochę za bardzo "szarpany" montaż (chyba Fuel), ale ogólnie to mógł być świetny film fabularny.
- Through the Never nie powinni oceniać fani Metallicy - widziałem już zbyt wiele koncertów zespołu żeby poczuć coś zupełnie świeżego - w każdym razie widowisko i tak robi wrażenie
- jest to jednak film muzyczny (sądzę, że teksty piosenek też powinny być tłumaczone) - my wiemy o co chodzi, ale ludzie z zewnątrz niekoniecznie. Wizje chłopaka po zażyciu pigułki są dosyć niezwykłe. Ma to jakiś artystyczny charakter, jednak ciężko to nazwać ostatecznie jakaś konkretną fabułą
- scena ze wstępem do "Wherever I My Roam" wgniata w ziemię!
-!!! gdy wychodzisz z kina na miasto - o podobnej porze jak bohater filmu, pusto na ulicach, żółte światło latarni, nastrój jak z okładki debiutu Iron Maiden, to wtedy widzisz co ten obraz zrobił z Twoim umysłem, a jednocześnie czujesz w sobie moc ;) !!!
- A TERAZ NAJWAŻNIEJSZE: Za nami Loady, Reloady, S&M, Monstery i całe lata 80. Czy ktoś mógłby wtedy przypuszczać, że w II dekadzie XXI wieku, w 2013 roku będziemy oglądać Metallicę - na największej scenie, w kinie, w 3D, w swoim mieście, w tym samym czasie co tysiące ludzi na całym świecie, w produkcji z najwyższej półki? To jest właśnie w tym całym przedsięwzięciu najbardziej ZDUMIEWAJĄCE I IMPONUJĄCE. Metallica tym filmem oddziela się grubą krechą od wszystkich innych i to już chyba nie tylko w rocku/metalu, ale w muzyce w ogóle.
keke
05.10.2013 23:31:58
O  IP: 87.205.54.178
WIEM CO BYŁO W TORBIE.
w torbie moim zdaniem były tabulatury basowe do "Oriona", stąd ta piosenka w finale
:-)

najlepsze ujęcie - ostateczna rozprawa z jeźdźcem - szyby wypadające z okien wieżowców
malkontentom polecam - nie patrzcie na fabułę rozumowo, tylko podziwiajcie ją jak obraz malarski - wrażenie, klimat, smaczki, David Lynch, "Perfume - the history of the morederer". Bez fabuły koncert, choćsuper skadrowany, dużo by stracił moim zdaniem
chelmkowiak
05.10.2013 23:08:33
O  IP: 83.27.50.94
Nie rozumiem tych którzy krytykują wstawki fabularne.Moim zdaniem dobrze pokombinowali bo przez to było ciekawiej, a nie trwały na tyle długo żeby znudzić. Niektóre ujęcia podczas koncertu zwalały z krzesła. Oj dałbym wiele żebym to ja machał tą małą biało-czarwoną. Czekam na dvd. Rewela. Nie pokazali zawartości torby może będzie druga część?
Adamas
05.10.2013 19:18:28
O  IP: 192.162.151.197
Mnie film bardzo mile zaskoczył.
Nie to, że byłem do niego źle nastawiony. Po prostu spodziewałem się ot koncertu przerywanego fabułą :P
A tu proszę...
Kawałki Mety, które dawno się mi już przejadły znów powodowały ciary na plecach. Film spowodował też że na niektóre z nich zacząłem patrzeć nieco inaczej.
Mnóstwo Meta smaczków w fabule, których nie warto zdradzać aby każdy mógł sam się ich doszukać. Może i surrealistyczna ta fabuła jednak z sensem.
Absolutnym mistrzostwem są ujęcia. Ta jakby choreografia muzyków.
Nowa jakość. Nie wiem czy w filmie czy w muzyce tylko jeszcze.
Nie dziwię się, że Meta z takim zaangażowaniem promuje ten film. Jest się czym pochwalić.
Jaro
05.10.2013 17:39:05
O  IP: 46.174.212.2
30 wrzesnia odwiedzilem krakowskie Cinema City i obejrzałem film w technologii IMAX. To byla moja pierwsza wizyta w IMAXie wiec sam ekran zrobił juz na mnie duze wrazenie. Po dziwnie małej ilości reklam przyszła pora na rozpoczęcie seansu. Przechodząc do sedna: koncert wyśmienity, jakośc dźwięku wgniotła mnie i znajomych w fotel, obraz był ostry i wyraźny. Fabuła nie przeszkadzała, wręcz uzupełniała koncertowe widowisko. Wyszedłem po filmie zadowolony, z uśmiechem na ustach. Oczekuje wydania samego koncertu na DVD, z chęcią go kupie, ponieważ akcja kamer i zdjęcia były po prostu wysmienite.

Wady jakie zauważyłem: o ile wjazd Hetfielda jego piękną bryką był niesamowity, tak widok na "pokoik" Roba i jego wygibasy były po prostu żałosne (zniesmaczone twarze kumpli mówiły same za siebie). Zepsuty mikrofon i reakcja Jamesa również była sztuczna, mogli to obciąć.

Orion jako zwieńczenie całego widowiska to po prostu był strzał w dziesiątkę. Jak dla mnie było to klarowne wyjaśnienie całej pogoni za torbą z "rzeczą potrzebną zespołowi". Film na portalu filmweb.pl oceniłem na 10, choć nie jest on arcydziełem. Zrobiłem to z ręką na sercu, dla zespołu, bo dali fanom, to czego potrzebowali :)
Gloriana
05.10.2013 15:04:07
O  IP: 83.6.35.188
Jestem zachwycona samym koncertem! Naprawdę świetnie się ogląda Metallikę w takiej formie, na takim koncercie. Z jednej strony to genialny układ sceny, ale z drugiej mało miejsca na pogo, chociaż no... naprawdę publiczność tak trochę drętwo. Ani jednej fali, a przy "Masterze" może dziesięcioosobowe pogo. Ale panowie z Metalliki dali czadu. Widać było, że się dobrze tym bawią, a przy tym brzmią naprawdę potężnie.
Co do fabuły... Powiedziane to już było miliard razy- trochę na siłę i bez pomysłu, ale bardzo w metallikowym klimacie. Nie podoba mi się rozwiązanie akcji. Już lepiej byłoby wysłać Tripa po piwo i jasno to określić.
orzel
05.10.2013 11:28:26
O  IP: 188.100.203.30
Bylem wczoraj i coz, bylo fajnie :-)

Koncert super!
Minusy:
Publika festyniarska, niektore ujecia jak na koncercie Lady Gaga...
James z leksza szpanerstwo( motyw okulary orion, motyw samochod paczatek filmu)
Cwiczenia Roba na basie na poczatku filmu blazenada...
The things which should not be...

Fabula "filmu" ok, troche minimalistyczna, ale fajowo.
Kupie Blue Raya i poogladam w domu 3D :-)


yazoo
05.10.2013 07:38:54
O  IP: 83.22.13.200

Ja też już zaliczyłem TTN. Z kina wyszedłem w pełni usatysfakcjonowany, więc wszelkiej maści malkontentom mówię stanowcze: NIE !!!
keke
05.10.2013 00:01:13
O  IP: 213.241.7.182
Jak dla mnie i koncert i fabula super. No może za dużo drastycznych scen. Ale największe wrażenie zrobil dla mnie orion. Co do 3d to ja tego nie mapie po prostu widzę normalny obraz bez gleb i


Kaczka from Gdynia
04.10.2013 09:26:24
O  IP: 77.252.115.2
No dobra, pora na mnie...

JAKOŚĆ/WRAŻENIA: No więc zgadzam się z przedmówcami, że IMAX robi swoje. Dźwięk powala, jeśli chodzi o obraz 3D to bałem się, że to będzie porażka na całości. Ale... pierwszy raz w życiu nie zmęczył mi sie wzrok, a obraz 3D nie przeszkadzał, tylko całość nabrała niesamowitej głębi. Były chwile, kiedy naprawdę zapominałem, żę jestem w kinie. Miałem ze sobą paczkę chipsów, kiedy tylko zaczął się Creeping Death, zapomniałem o chipsach, Coli, nie liczyło się już nic... :)

KONCERT: Poza wspomnianymi wrażeniami wzrokowo/słuchowymi, niestety moim zdaniem trochę przerost formy nad treścią, ta wyreżyserowana scena z zepsutym mikrofonem, czy w końcówce Enter Sandman (wyszła bardziej nienaturalnie i komicznie w porównaniu z Cunning Stunts). Świecąca scena, świecące krzyże, trochę za dużo tego... Ale Hit The Lights i Orion na koniec przy pustej sali, super, to w końcu coś innego, powiew świeżości i może skłaniać do odrobiny refleksji. Szkoda, że nie zagrali żadnego nowego numeru, jakiejś improwizacji, nic :(

FABUŁA: Nie wiem o jakiej fabule mówicie, tej fabuły tutaj brak. Bo tak naprawdę przez cały film mamy JEDEN wątek, chłopak wychodzi z koncertu żeby odnaleźć torbę, idzie idzie (w międzyczasie w mieście zadyma) idzie znajduje torbę, biegnie, ucieka i finalnie wraca z torbą umieszczając ją na scenie. Przy tym zero dialogów, a głębszego sensu może się dopatrywać co najwyżej piętnastolatek... Niestety ja tego nie kupuję.

PODSUMOWANE: TO NIE POWINNO BYĆ NIGDY NAZWANE FILMEM! To koncert/teledysk 3D, jednak brak fabuły, wątki "pozakoncertowe" które wzbudzają raczej politowanie niż entuzjazm, powoduje że FILM oceniam na 2/10, natomiast koncert 7/10. Gdybym jednak nie wybrał się do IMAX a chciał sobie za jakiś czas obejrzeć na DVD? Na pewno byłbym w szoku, że koncert ze zbędnym wątkiem fabularnym został rozdmuchany do tak wielkiego wydarzenia. No cóż, to Metallica...
koynrad
03.10.2013 11:28:20
O  IP: 178.37.123.37
Menios

Uff już myślałem że to tylko mi się przytrafiło, że światło włączyli i nieobadaliśmy zawartości torby bo ekipa IMAXu chciała isc do domu ;)


Jeszcze tak się zastanawiałem, Kirk na samym początku obczaja coś z gitarą i cieknie na podłogę dużo czegoś czerwonego, krew? W jazd Heta autem był niezły jeszcze ten wybuch płomieni w tłumnika, Rob w jakimś basowym pomieszczeniu gra aż się sypią ściany tlyko lars najnormalniej przeszedł i rzucił spojrzenie na chłopaka..

no pewnie jest wiele smaczków o których dowiemy się później tak jak np jest u tarantino :P

Kto nie był niech mknie ja idę znowu i biorę dziewczynę, wczoraj byłem pierwszy raz w życiu w IMAX i powiem że czułem się jak na koncercie, aż czasami wydawało mi się że jest za głośno, no i mega wielki ekran było czuć moc pozdraiwam i rekomenduje!
Menios
03.10.2013 10:02:27
O  IP: 178.36.34.251
@ Koynrad
Tak, na trzecim filmowanym koncercie w Vancouver byli statyści,te czasem dłuższe ujęcia na gości z irokezami czy podskakujące laski, w tych scenach właśnie statyści.
Scena z psującym się mikrofonem też była wyreżyserowana, na koniec Ride the Lightning, czego nie ma w filmie prąd przeskakuje z cewki i uderza w mikrofon, słychać to na soundtracku, takie "bzzzzz" na koniec Ride.
Moim zdaniem niepokazanie co było w torbie to świetna sprawa :). Nie wiem czy teraz ludzie muszą mieć wyłożoną kawę na ławę, czy jak, że wszystko musi być wyjaśnione? Użyj swojej wyobraźni a ona podpowie Ci dziesiątki rozwiązań tego co mogło być w torbie, tak chyba fajniej, co?
koynrad
03.10.2013 01:39:34
O  IP: 178.37.123.37
Dobra czy ktoś może mi powiedzieć co było w torbie??

Jakąś godzine temu wróciłem z filmu, ogólnie bardzo ale to bardzo pozytywne doświadczenia.. ale muszę dać trochę cienia krytyki...

Dlaczego nie pokazali co było w torbie? to mnie trochę poirytowało na sam koniec, no brak seeka ostatecznie da się przezyć. W śród publiki jakieś dwie blond fanki które troche dziwnie sie zachowywały jak na koncert, widać ze to chyba statystki były/ no jakoś tak wyeksponowały mi się ale w ogole tam nie pasowały/ tak bardziej na koncert britney bardziej.

W "one" był polski akcent ( flaga biało-czerwona) :) to ten z bardziej pozytywnych momentów. Ciekawe czy to jak zareagował Het gdy nawalił mikrofon czy to było ustawione czy takie małe coś im się przydarzyło :P No i fragment jak DEhan się opiera o szybę spożywczaka i chwila ciszy z jakąś lajtową muzą w tle ( bardzo miłe uczucie i odpoczynek dla uszu od tej ściany dźwięku :P

No koncert ogólnie świetny, część narracyjna taka jakaś, ciężko stwierdzić o co biega, facet Dehan się naćpał i miał zwidy przez resztę filmu tak chyba mogę tłumaczyć te spalone budynki, teleportacje z miejsca samopodpalenia itp.

Z tą torbą trochę przesadzili, że nie pokazali co w niej było no chyba ze za wcześnie swiatła włączyli i tak naprawdę wiadomo co w niej się znajdowało, dlatego proszę ludziska napiszcie co z tą torbą do cholery/

to tyle z mojej strony/ część koncertowa świetna aż się chce iść drugi raz :)
Mcr
02.10.2013 02:09:02
O  IP: 86.4.93.158
Yeah_
Szkoła, ławka, Zosia... Łezka się w oku kręci, to były czasy. A Metallica wtedy wydała And Justice For All. Dzięki, że dzięki Tobie wróciły takie piękne wspomnienia ;)
xXx
01.10.2013 23:46:19
O  IP: 84.10.161.106
Jestem jeszcze zmarznięty po podróży z kina :P Ale siadam i piszę co i jak.

Zacznę od tego, że w IMAX byłem pierwszy raz. Do kina chodzę raczej na filmy, które nawet w 3D nie są wyświetlane, a jak już to szkoda na drugą stronę miasta(Kraków) się wyprawiać jak CinemaCity jest pod nosem.

No więc pierwsze pozytywne emocje wzbudziła we mnie wielkość ekranu :P

Sam film kopie w jajka. Pierwsze kopnięcie - Creeping Death - miałem ciarki, przez cały utwór. Dwa inne elementy które na mnie najbardziej oddziaływały to końcówka Memory Remains i Orion. Reszta jakoś przeszła, bez większych wzruszeń. Bardzo przyjemnie się słuchało, ale na tej samej zasadzie jak puszczam sobie w domu koncertówkę. No tylko, że 100 razy głośniej.
Dźwięk powala. Na prawdę aż takiej mocy się nie spodziewałem.
Obraz też świetny - ale tu miewałem jakoś problemy czasami z jego ostrością. Nie wiem czy ja mam coś z oczami ale na innych filmach w 3D takiego problemu nie miałem.

No to teraz przejdę do, najsłabszego ogniwa filmu - czyli części narracyjnej.

To się wtedy dzieję na ekranie ma mniejszy czy też większy związek, z tym co się dzieje na scenie. Ale ogólnie to jako całość jest to mało spójne i sprawia wrażenie zrobionego na siłę. Tak byle, żeby była jakaś fabuła, którą, można będzie poprzerywać koncert.
Jedzie sobie ten Trip (swoją drogą to czy to imię w ogóle pada w filmie?), przez miasto. Bez większego sensu pakuje się w coraz większe problemy. Później cudownie się teleportuje i "walczy" z głównym bossem w bardzo naciąganym pojedynku... W ogóle mnie to nie przekonuje. Łyknięcie tabletki, dla mnie nie usprawiedliwia tego bezsensu - to jest raczej pójście na łatwiznę - bo jak jest naćpany, to się może wszystko zdarzyć i nie musi być logiczne. Jak chcieli panowie fabułę bez sensu - byle się trzymała tego co jest akurat grane - to ją dostali.

Podsumowując - film się udał. Jak dla mnie mogło by nie być części narracyjnej - nawet wyszło by to filmowi na dobre. Na pewno był to udany wypada do kina. Mimo, iż film mi się podobał, to wolałbym jednak pisać w tej chwili nie o filmie, a o nowym albumie. Niestety - uważam, że za dużo energii zużyli w tym projekcie, ale może wyjdzie im to na dobre.

Jeszcze chciałem dodać, że film oglądałem z dziewczyną, raczej zieloną jeśli chodzi o cięższą muzykę. Oczywiście siłą rzeczy, że czasem włączam nam Mete, coś kojarzyła z piosenek, ale ogólnie to traktowała swoją obecność jako poświęcenie :P
Po wyjściu z kina miała podobne odczucia co ja - koncert bardzo fajny(!) i robiący wrażenie, nie potrzebnie przerywany, słabą częścią fabularną.
Poza tym stwierdziła, że Kirk jakiś śmieszny jest, Rob wygląda jak indianin i do reszty nie pasuje (nic jej wcześniej nie sugerowałem :P), Het jest strasznie brzydki, a Lars gra z nich wszystkich najlepiej :P

Moja ocena to 7/10. Gdyby nie spaprana cześć fabularna dałbym nawet 9/10.
Yeah_
01.10.2013 18:47:24
O  IP: 81.18.207.66
"Yeah, bardzo ladnie, piatka, mozesz juz wrocic do lawki" – rzekł pochwalającym i nauczycielskim tonem sprytny uczniak Mcr, który wygnał urodziwą Zosię z ławki Yeaha i zająwszy jej miejsce, czekał niecierpliwie na niego z pustą kartką, by.... ; )
ostry
01.10.2013 10:04:13
O  IP: 195.116.220.72
To......brak mi słów. Wgniotło mnie w fotel . Są tylko dwa małe minusy . Pierwszy - Niektóre utwory skrócone np. epicki AJFA , a drugi - spokojnie mogło to byc dłuższe. Niesamowita energia i ekspresja na scenie , dzwiek poteżny i niesamowicie słyszalny bas Roberta. Ujecia Larsa są jak z kosmosu. Poprostu teraz można umierać.
Mcr
01.10.2013 01:54:55
O  IP: 86.4.93.158
Yeah, bardzo ladnie, piatka, mozesz juz wrocic do lawki ;-)
Yeah_
30.09.2013 22:30:10
O  IP: 81.18.207.66
Dobry wieczór.

Wraz z pojawieniem się filmów 3D, pojawiło się u mnie pragnienie zobaczenia Metalliki w takim właśnie "pogłębionym" obrazie. Móc siedzieć wygodnie w fotelu, mieć przed nosem olbrzymi ekran, który na czas projekcji przestaje być ekranem, a zaczyna być wciągającą Cię rzeczywistością w coś, co dzieje się tu i teraz, w tej minucie i w tym miejscu, a Ty jesteś naocznym i nausznym świadkiem tego wielkiego wydarzenia muzycznego, jest – jak dla mnie – czymś godnym uwagi. Taka projekcja sprawia, że natychmiast zaczynasz czuć się, jakbyś faktycznie był na koncercie, z tą różnicą, że zamiast walczyć o przetrwanie pod sceną i dzielnie znosić trudy niezbyt przyjemnego ścisku napierających na Ciebie ciał, siedzisz wygodnie w fotelu, masz doskonały widok na Hetfielda i spółkę, delektujesz się ich znakomitą grą, którą wiernie odtwarza bardzo dobre kinowe nagłośnienie. Tak - chciałem zaznać tych wygód przy jednocześnie bardzo dobrej zabawie, jakiej można uświadczyć na koncercie.

Gdy pojawiły się pierwsze wzmianki dotyczące filmu 3d realizowanego przez Metallikę, ucieszyłem się - właśnie z powodów opisanych wyżej. Metallica, koncert, świetna zabawa w połączeniu z komfortem i wygodą – tak, to jest to! W głowie pojawiły się już mrzonki dotyczące wyświetlania w 3D widowiska muzycznego, którym niewątpliwie był koncert S&M. Dla mnie - miłośnika zarówno ciężkich brzmień, jak i muzyki klasycznej - album ten ma szczególne znaczenie i chciałbym móc wrócić do tamtych czasów. To samo tyczy się Live Shit. Te występy również mają swój niepowtarzalny urok i mogłoby zostać pokazane w 3D na olbrzymim ekranie przy znakomitym udźwiękowieniu. Taki przekrój przez lata muzycznej kariery Metalliki, byłby naprawdę świetną serią widowisk w pogłębionym obrazie wraz z towarzyszącym mu niesamowitym dźwiękiem.

Bardzo cieszę się, że powstał trójwymiarowy film obrazujący występ współczesnej Metalliki. Byłem, widziałem i dostałem to, czego oczekiwałem, a nawet więcej. Film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Już pierwsze dźwięki, a w nich zawarty odpowiedni nastrój i wigor, szybko wciągnęły mnie w metallikowe klimaty. Już nie siedziałem w kinie – po prostu przeniosłem się w świat koncertu, który został podany mi na pięknej, uroczystej, ogromnej tacy! Otaczająca mnie energiczna, prężna muzyka prosiła ciało do tańca, a ono wcale nie opierało się - rwało się do podrygu i to niejednego! Utwór grany za utworem przeplatany był z początku nieśmiałymi wątkami fabuły, by w miarę upływu czasu – niestety bardzo szybkiego – fabuła ta mogła rozwijać się i nabierać dynamizmu, idealnie wpasowując się w odpowiednie momenty muzyczne. Pomimo tego, że film nie był zapowiadany, jako głębokie dzieło kinematografii, to trzeba zaznaczyć, iż fabuła, która po krótkich prezentacjach w zapowiedziach wydawała się niektórym prosta i płytka, daje jednak do myślenia - stanowi pewnego rodzaju zagadkę, którą każdy może rozwiązywać na swój sposób poprzez różne interpretacje. Jest to ciekawy chwyt, który został zgrabnie wpleciony w koncert. Z jednej strony zaprezentowany został nam "koncert-film", który jest lekki i przyjemny w odbiorze, zaś z drugiej strony jest w nim mnóstwo energii, napięcia, a element zagadki podsyca to napięcie. Moim zdaniem, fabuła musiała tu być szybka, energiczna, owiana tajemnicą, by nadążyć za muzyką samej Metalliki. Dostałem to, co chciałem, a nawet więcej. Tym "nawet więcej" okazał się być końcowy utwór, jakim był Orion, który po prostu skradł moje serce. Sposób, w jaki został zagrany, pokazał wielkie zaangażowanie muzyków-przyjaciół w oddaniu hołdu zmarłemu Cliffowi Burtonowi. Ta końcowa, przeplatana napisami, muzyczna chwila, zagrana z namysłem i czułością skradła moje serce. Byłem nią oczarowany.



MetMirek
30.09.2013 21:31:36
O  IP: 83.7.175.59
Koncert bomba! Nagłośnienie b. dobre, ewidentnie najlepsze nagranie koncertowe jakie w życiu widziałem, ciary praktycznie przez cały seans :) A sama fabuła, daje do myślenia, i dobrze. Bohater robi nielogiczne rzeczy oraz nikt nie wie co musiał dostarczyć, chyba taki był cel, wzbudzić refleksję. Jak najbardziej warto to zobaczyć, nawet specjalnie jechać 100 km się opłacało ;)
NIKT
30.09.2013 19:09:37
O  IP: 81.190.106.44
Veel
Tak ale będzie droższa o 200PLN:P
Veel
30.09.2013 19:02:01
O  IP: 84.205.173.204
Czy bedzie wersja filmu z sama muzyka i zespolem bez tego badziewnego elementu pseudo-filmowego ?
JaCkyLL
29.09.2013 19:30:04
O  IP: 31.183.82.108
z tą torbą i jej zawartością to trochę tak jak z walizką z Pulp Fiction :) chodzącą kukiełkę widziałem kiedyś chyba w filmie Lyncha - Mulholland Drive. każdy z nas interpretuje całą fabularną część na swój sposób i okej, o to w tym przecież chodzi. żeby jednak mieć swoją koncepcję na ten film, mieć zdanie na temat tego czy warto oglądać kolejny raz czy nie to trzeba się wybrać do kina i posiedzieć chwilę.
po piątkowej premierze w łódzkim IMAXie napisałem, że ogólnie jestem zadowolony. miałem ochotę wstać i szaleć razem z ludźmi z publiczności. napisałem jednak również że wersji na bluray nie kupię chociaż koncerty zbieram. gdzieś tutaj niżej w komentarzach - nie wiem czy to czasem nie napisał ToMeK - wyczytałem że na wersji bluray będzie cały koncert Mety z kawałkami których brakło w filmie. jeśli tak to zmieniam zdanie :) jeśli będzie jak z koncertem symfonicznym ( można wyłączyć smyczki i słuchać tylko Metaliki ), wersja kinowa i koncertowa to biorę w ciemno. jakość dźwięku, cała reżyseria zajebista :)
kabi_92
29.09.2013 18:51:02
O  IP: 31.179.232.40
Chyba nie będzie zaskoczeniem jeśli napiszę, że opłacało się jechać prawie 200 km, aby zobaczyć film w kinie IMAX. Nigdy wcześniej w nim nie byłam, więc mocno wahałam się, czy w ogóle warto, ale kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki... Mogłabym tam siedzieć całymi dniami i słuchać. Jeśli chodzi o muzykę, bardzo podobało mi się brzmienie perkusji, te kotły, super sprawa :D Ogólnie słychać było, że wszystko jest dopracowane i nie ma miejsca na pomyłki. No i chłopaki na wyciągnięcie ręki, można było całkowicie poczuć ten koncertowy klimat. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się być tak blisko ich na żywo. Totalnym zaskoczeniem był jednak dla mnie wątek fabularny. Wyszłam z kina bardzo zmieszana, mając różne pomysły na to, co chcieli tym przekazać i tak nasunęło mi się, że w sumie to mogło być odzwierciedlenie ich podróży. Od młodości, ćpania i upijania się, przez wypadek i śmierć Cliffa, wojnę z Napsterem, odwyk i odrodzenie się Jamesa, aż po dziś. Myślę też, jak już było wspominane, że torba mogła być symbolem Cliffa. Przyniesienie jej na koncert znaczyłoby, że ciągle o Nim myślą, a On w dalszym ciągu jest gdzieś wśród tych wszystkich dźwięków. Jak dla mnie Orion był wielkim hołdem dla Niego, dodatkowo zagrany w taki sposób. ALE ilu ludzi, tyle interpretacji i to jest w tym wszystkim najlepsze! :) zapomniałabym, ta scena była niesamowita. To, co się z nią działo przeszło moje wyobrażenia, szczególnie wstęp do One. I oczywiście super uczucie zobaczyć, nawet chyba jako pierwszą, polską flagę!
Myślę, że obejrzę ten film jeszcze raz, szkoda tylko, że tym razem w zwykłym kinie.
Pozdrawiam! \m/
1 2 3
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak