W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Loutallica dla magazynu Mojo o tym jak wyglądała praca nad Lulu
dodane 05.09.2011 11:21:24 przez: ToMek
wyświetleń: 2826
Pod koniec wakacji ukazał się magazyn Mojo, w którym Lou Reed i członkowie Metalliki dość obszernie wypowiedzieli się na temat wspólnego projektu – Lulu. Wstęp do artykułu znajdziecie tutaj, poniżej wypowiedzi na temat przebiegu pracy nad tym projektem. Magazyn podesłał nam Kris, pozdrawiam!

Z tekstu dowiadujemy się, że Reed wysłał do maila z jednym wyrazem „I?” zapytując czy ten wchodzi w projekt. Lars odpisał: „Kiedy zamierzasz do nas przyjechać?”. Lou poprosił o specyfikację sprzętu, jaki znajduje się w HQ, „aby zobaczyć, czy będzie tak samo jak w studio w Nowym Jorku. Ten wysłał mi zdjęcia i to było jak studio w Nowym Jorku. Cieszyłem się jak świnia. Czułem się jak w domu, jak mało gdzie.” Lou pojawił się w HQ w poniedziałek po koncercie Wielkiej Czwórki w Indio, miał ze sobą gitarę, piec i dwa ulubione mikrofony. Po 30 minutach zaczęli tworzyć materiał. Po tygodniu więcej niż połowa kawałków była gotowa, zaczęli więc je nagrywać. Nie trzeba dodawać jaki to kontrast do tego, jak od wielu lat pracuje nad nowym albumem Metallica.


Kirk: „Lou lubi być tak spontanicznym jak to tylko możliwe, aby utwory były w czystej formie. Bardzo szybko wymodziliśmy razem te kawałki i zapisaliśmy je. A wtedy Lou powiedział: ’To wspaniałe, jedźmy dalej’. Takie podejście jest diametralnie różne od tego jak my pracujemy. Dłubiemy przy piosence miesiąc w miesiąc, a potem kończy się tak, że go nie wykorzystujemy.”

James: „Wciąż pracowalibyśmy jeszcze nad perkusją. Zazwyczaj robimy pierwsze podejście, potem siadamy i mówimy, ’wiesz, to może i było OK’. tyle tylko, że Lou Reed spojrzał nam w oczy i powiedział: ’Ja tego ponownie już nie zaśpiewam’. No to OK, wspaniale. Zostawmy więc to jak jest. Dla nas wejście i złapanie ’chwili’, a nie podejście w stylu: ’Zrobię to raz, potem przesłucham, zreinterpretuje, pomyślę jak można by to zrobić lepiej, zagram jeszcze raz, ale tym razem zacznę myśleć o tym...’, było czymś wspaniałym. Nie wątpimy, że w danej minucie wnosząc coś do muzyki, zmieniamy ją. Być może są chwile, kiedy zmiany wychodzą na dobre, ale dla nas była to niewiarygodna szansa, aby chyba po raz pierwszy w karierze [powiedzieć] zostawmy to jak jest.”

Kirk: „Reed ma reputację człowieka zgorzchniałego, bezceremonialnego i sarkastycznego. Podszedłem do tego w stylu, zobaczymy co wyjdzie. Podczas Rock And Roll Hall Of Fame spojrzał na nasze piece, zobaczył osiem gablot po stronie perkusji i osiem po drugiej stronie i powiedział ’Nie mogę z czymś takim rywalizować! To nie zadziała!’. Do wszystkiego wyrażał pogardę. Powiedzieliśmy mu, Hej Lou, możemy to wszystko wynieść, nie ma problemu. Jak tylko zobaczył, że możemy się dostosować, zmienił się w najcieplejszą istotę ludzką. A gdy już graliśmy, powiedział ’O mój Boże! Powinniśmy razem nagrać płytę.’, na co rzecz jasna cala nasza czwórka powiedziała, tak, powinniśmy. Gdy zaczęliśmy razem grać, to wydaje mi się, że coś zauważył, być może coś, czego cały czas poszukiwał, albo coś co już znał, i co chciał przeżyć na nowo.”



James: „Siedliśmy z Larsem w pokoju nagrań, z akustyczną gitarą, zamknęliśmy oczy i słuchaliśmy tego [co przesłał Lou] i po prostu wyciągaliśmy z tego: linie wokalne, perkusyjność śpiewu wybranych słów, drobne linie kontinuum [keyboardu], które mogły się powtarzać dwukrotnie - o tutaj mógłby być riff... Było pełno śmiechu, bez wysiłku.”

Lou: „Byłem pełen obaw [jaka będzie odpowiedź]. Było tyle powodów, dla których mogło się to nie udać. Prawie każdy, kogo znam, mówił mi: ’Jeśli na pewno chcesz skończyć swoją karierę...’ Odpowiadałem, że to problem całego mojego życia – i mówiłem to tak długo, aż zaczęło brzmieć na tyle pretensjonalnie, że przestałem powtarzać to publicznie, ale... jeśli popatrzysz na filmy Piekielny Brooklyn [Last Exit to Brooklyn], Skowyt [Howl], Requiem dla snu [Requiem For A Dream], Kotka na gorącym, blaszanym dachu [Cat On A Hot Tin Roof]... na miłość boską, dlaczego nie można powiązać tego z muzyką rockową i utrzymać w klimatach rockowych? Jestem w tym zakochany, nie mogę tego po prostu zostawić. Chcę to z nimi zrobić. Lulu potrzebuje interesującej kombinacji mocy i wrażliwości. W przeciwnym razie pójdzie na stracenie. To będzie małe dzieło sztuki. Zostało napisane przez rockową osobę, a taki ktoś szuka mocy, szczerości... pewnego rodzaju zrozumienia sposobu patrzenia na pewne sprawy. Marzeniem dla mnie było, aby oni weszli w to słysząc to tak samo jak ja. I właśnie coś takiego miało miejsce.”



James: „W tekstach były pewne sygnały, np. kolejna część wchodzi, gdy on śpiewa ‘One fucks with’. Żadnej teorii, mapy. I oczywiście jak to ma w swoim stylu Lou, nie robił dwa razy tak samo tego samego.”

Lou: „Chciałem odejść od standardu od A do B, nieco przeskoczyć, potem wrócić, zmienić tempo... Czasami nie mieli na to żadnych wskazówek, mogli grać co chcieli. Dostajesz dzięki temu prawdziwe uczucia, prawdziwą rzecz. To nie jest produkcja studyjna, słyszysz to tak, jak my to słyszeliśmy. Pamiętaj przy tym, jak dobrzy są Ci goście. To szczyt pewnego rodzaju muzykalności.”








1. Brandenburg Gate
2.
3. Cheat On Me
4. Frustration
5. Dragon
6. Junior Dad
7. Little Dog
8. Mistress Dread
9. Pumping Blood
10. The View









ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 11
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak