W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Zlot fanów zespołu Metallica w Gdańsku
dodane 01.01.2004 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 981
Zlot Fanów Zespołu MetalliA w Gdańsku 13.III.2004 - Relacja



Pierwszy w tym roku, a czwarty w historii "Overkill'a", Zlot Fanów Zespołu MetallicA odbył się tym razem w Gdańsku - 13 marca. W przygotowanie tej imprezy, tak jak i poprzednich zaangażował się Oficjalny Polski FK Metalliki "Overkill.pl". Podziękowania należą się wszystkim członkom FK, którzy przybyli do Gdańska i pomagali w trakcie zlotu; a przede wszystkim Alan'owi i Ian'owi, którzy przez parę miesięcy wkładali wiele pracy i wysiłku w to, aby spotkanie w Gdańsku było świetnie przygotowane pod każdym względem i niewątpliwie im się to udało! Wielkie dzięki dla nieobecnego na zlocie Sui'ego, który był inicjatorem tej imprezy i który postarał się o to, aby UMP ufundowało nagrody dla zwycięzców w zlotowych konkursach.
Impreza odbyła się w "Underground Rock Pub". Planowane "otwarcie bram" przesunęło się z przyczyn organizacyjnych o pół godziny. Cała procedura wpuszczania na zlot przebiegła sprawnie i bez większych problemów. Zlotowicze, którzy wcześniej wykupili wstęp otrzymali plastikowe identyfikatory ze swoją ksywką, a pozostali naklejki. Około godziny 20.00 większość uczestników była już w środku i wtedy nastąpiło oficjalne przywitanie przybyłych. Następnie odbył się konkurs, poprowadzony przez ToMka i Camilosa, a nagrody losowała Marta. W konkursach zlotowych można było wygrać przeróżne gadżety (2 koszulki, portfel), a także płyty (11 bootlegów, Box DVD Live Shit).





Z minuty na minutę parkiet przed sceną zapełniał się, a temperatura rosła: był to znak, że zbliża się występ naszego rewelacyjnego cover band'u- Mikotalliki. I tak, po godzinie 21.00 przy dźwiękach "Ecstasy of Gold" zespół w składzie: Mike (g), Bartoluss (b), Kot (p) i Jerry (g) wspomagany prze trójkę wokalistów pojawił się na scenie. Na pierwszy ogień poszło "Battery" z Jackiem na wokalu .Już wtedy widać było, że zarówno zespół jak i publiczność tego wieczora dadzą z siebie wszystko. Drugim utworem był "Master of Puppets" odśpiewany przez Jacka i około stu pięćdziesięciu uczestników zlotu. Zaczęło się prawdziwe szaleństwo i zabawa, w jakiej dawno nie uczestniczyłam. Następnie "Ride the Lightning" i mikrofon w rękach Kamili, która zadziwiła wszystkich swoją charyzmą. Czwarty utwór i chwila wytchnienia -"Welcome Home (Sanitarium)", który z Mikotalliką wykonał Marcin. To co działo się później nie można nazwać inaczej niż "rzeźnią". Temperatura w lokalu stale rosła, ale to nie przeszkodziło zespołowi dać jeszcze więcej czadu. Mikrofon wrócił w ręce Kamili, ale i tak tradycyjnie "For Whom the Bell Tolls" wykrzyczała publika. Jacek na scenie, Mikotallica dalej nie zwalnia tempa i mamy "Lepper Messiah", w którego wykonanie włączył się Konrad z publiczności. Pełen podziw dla zlotowiczów z Pomorza, którzy widocznie mieli w sobie niespożyte pokłady siły, bo nie było momentu, żeby na sali ktokolwiek stał spokojnie i nie uczestniczył we wspólnej zabawie. Następny kawałek to "Until it Sleeps" zaśpiewany przez Jacka. Kolejnym utworem, którym uraczyła nas Mikotallica z Kamilą na wokalu był "Wherever I May Roam". Potem mikrofon w rękach Jacka i zespół gra "No Remorse". Znowu publiczność szaleje na całego. Zbliża się koniec utworu i nagle słyszę to charakterystyczne uderzenie, na początku nie kojarzę, potem już wiem- "Dyers Eve"!!! Wprawdzie dane nam było usłyszeć tylko fragment, ale za to jaki! W tym momencie tempertaura osiągnęła chyba maximum i dosłownie zaczęło parowaćNa scenę wraca Kamila, co nie oznacza wcale, że będzie spokojniej- "Harvester of Sorrow" i szleństwo trwa dalej.Publiczność w ogóle nie pokazuje,że jest zmeczona co widać na "Creeping Death", a dzikie pogo staje się nieodłącznym elementem występu Mikotalliki i razem z wykrzyczanym "die, die, die" tworzy niepowtarzalną atmosferę.Następnie chwila zasłużonego oddechu, czyli "Fade to Black" klimatycznie zaśpiewany przez Marcina.Potem zespół znowu przyspiesza- "Blackened" z Jackiem na wokalu.Mikotallica zagrała już prawie 15 utworów, ale mimo to nie schodzi ze sceny. Występ trwa dalej. Na scenie pozostaje Jacek i mamy " Seek and Destroy". Publiczność wygląda tak jakby dopiero zaczynała się bawić, a dodatkowo była rozgrzewana przez znajdujących się cały czas na scenie- Jach'a i Jey'a. Następnie charakterystyczny riff, mikrofon ma Kamila i już wiem, że to "Enter Sandman". A potem? Potem wielka niespodzianka (przynajmniej dla mnie), czyli "Damage Inc."Tym razem publika była głównym wokalistą, a zespół pokazał tym kawałkiem jak profesjonalnie przygotowany jest do występu.Dalej zespół z Jackiem wykonuje "Motorbreath". Za nami już 18 utworów, w pomieszczeniu parno, a chłopaki z band'u wyglądają na mocno zmęczonych. Byłam przekonana, że to już koniec tego rewelacyjnego show, ale publiczności nie dała zejść Mikotallice ze sceny. Mikrofon pozostaje w rękach Jacka i tym razem szalejemy przy "So What" i "Frantic'u". A na sam koniec Mikotallica serwuje nam " St. Anger", który wraz z Jackiem śpiewa Kaczka. Po ponad dwóch godzinach żywiołowego, świetnego, po prostu zajebistego występu zespół schodzi ze sceny. To drugi raz, gdy widziałam Mikotallikę na żywo, a swoim popisem z 13 marca utwierdziła mnie w przekonaniu, ża warto jest jechać przez prawie całą Polskę, aby zobaczyć i uczestniczyć w takim koncercie.Wokaliści świetnie sobie poradzili z niełatwymi do zaśpiewania utworami, Kot wymiatał na garach, że szczęka opadała, Mike jak zwykle zresztą zadziwiał swoimi solowymi popisami, a "nowi" członkowie Mikotalliki- Bartoluss i Jerry na swoim drugim publicznym występie z zespołem w pełni pokazali swoje umiejętności. Czego chcieć więcej?





Przed zaplanowanym jam session odbył się kolejny konkurs.Potem muzycy, którzy się wcześniej zadeklarowali mogli pokazać swoje umiejętności. W jam session uczestniczyli między innymi Kaczka(p),Jey(b),Ozkhar(g), Grodzin(g), UGM(p), a śpiewali min. Kamila i Konrad.Mimo, że jam nie trwał długo i nie było wielu chętnych, wypadł bardzo ciekawie.
W środku jamm'u około godziny 2.00 odbyło się losowanie 2 biletów na koncert Metalliki w Chorzowie ufundowanych przez FK.Złożyło się tak, że szczęśliwcy, którzy je wylosowali nie mieli jeszcze zakupionych biletów.Około godziny 4.00 ostani zlotowicze opuścili pub.




Podsumowując zlot był bardzo udany. Jedyny minus to to, że nie udało się załatwić rzutnika, ale zamiast tego można było spokojnie posiedzieć i pogadać z rewelacyjnymi ludźmi-fanami Metalliki. Pozostaje tylko wierzyć,że tą relacją oraz bootlegiem (kamerowali: Arkapa i Plama) i zdjęciami(głowny fotograf:Wąski) zachęcimy jeszcze więcej osób do uczestniczenia w takich spotkaniach, bo naprawdę warto!!!
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy przybyli 13 marca do Gdańska i stworzyli tam niepowtarzalną atmosferę. Mam nadzieję, że spotkamy się na następnym zlocie, a zabawa będzie jeszcze lepsza (jeżeli to w ogóle możliwe).

Sylwi



Zobacz topik na forum: ::: WRAŻENIA,OPINIE,KRYTYKA,FOTKI ZE ZLOTU :::















Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak