W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Wasze pierwsze koncerty Metalliki
dodane 08.11.2011 12:36:31 przez: ToMek
wyświetleń: 3107
Wczoraj zarzuciliśmy temat koncertów, na których byliście. Dziś podobny – Wasz pierwszy koncert Metalliki. Jaki był? Jakie emocje wywołał? Wy również się poryczeliście jak niektórzy? Daliście z siebie wszystko, czy jakaś cząstka energii została na kolejny dzień? Poniżej relacja Ryśka z koncertu z 1991 roku w Chorzowie:


Metallica Chorzów 1991 rok - moje wspomnienia - Rysiek74





Jest chyba początek lipca 1991 roku, wychodzę rano jak zwykle ze swoim psem, idę do kiosku, bo powinien tam już być nowy numer Metal Hammera. Kupuję na okładce Metallica i napis w który trudno mi uwierzyć 13 sierpnia Metallica w Polsce. Euforia w jaką wpadam jest nie do opisania, i najważniejsze postanowienie, zapuszczam włosy :)

Jakiś czas potem jadę z kumplem do Wrocławia po bilet, kupujemy, mamy już go w rękach, wychodzimy ze sklepu, przechodzi jakaś grupa dzieciaków, słońce napierdala, my oczywiście na czarno, właściwie wybiegamy z tego sklepu i drzemy mordy, mamy bilety !!! jedziemy na Metallikę !!! Dzieciaki (chyba jakaś kolonia) patrzą się na nas jak na kosmitów :)

Dzień wyjazdu, siedzimy z kumplem cały dzień i słuchamy na schodach przed moim domem Metalliki z mojego zajebistego jamnika (dla młodszych, którzy nie wiedzą - jamnik to taki dwu kasetowy magnetofon z radiem :) ) W tamtych latach to niezły sprzęt :) Wieczorem idziemy na dworzec PKP, w drodze o mało się nie wróciliśmy do domu, bo jest godzina mniej więcej 23, a za nami idzie jakiś koleś, który w pewnej chwil rzuca w naszą stronę butelką, o mało nie dostałem nią w głowę. Za chwilę okazało się, że to kolega mojego kumpla :) Też jedzie na koncert. Nad ranem przesiadamy się chyba w Kamieńcu Ząbkowickim, ludzi jest masakrycznie dużo bo w dniach 13-16 sierpnia są w Częstochowie światowe dni młodzieży, wyobraźcie sobie jak zapchany jest pociąg, część jedzie na koncert Metalliki a część do Częstochowy :)

Teksty jakie padają nie ziemskie, np koleś podchodzi do kasy po bilet i mówi poproszę cztery ulgowe połówki szkolne :)

Dojeżdżamy na Śląsk, to było już tyle lat temu, że nie wszystko pamiętam, ale nie zapomnę atmosfery z przed Stadionu Śląskiego, bitwy (wręcz wojny) zwaśnionych przedstawicieli miast itp. Odsypiamy trochę drogę do chwili jak technika zaczyna stroić perkusję, obudziło by to umarłego :) Myślimy sobie jak to jest tak głośno na zewnątrz to co będzie w środku. Doczekaliśmy się chwili jak zaczęli wpuszczać, wbiegam po tych schodach, żeby zobaczyć jak najszybciej scenę, jestem na górze, staję jak wryty, nie wyobrażałem sobie, że tak może wyglądać scena, to jest obłęd.

Docieramy na murawę, czekamy na koncert, pierwszy gra Queensryche, kompletnie nie znam tej kapeli, ale i tak robi wrażenie, w końcu pierwszy raz jestem na tak dużym koncercie :)

Skończyli grać, czekamy na Metallikę, na scenę wyjeżdża wielka biała TAMA Larsa. Nie da się opisać żadnymi słowami co wtedy czułem, za chwilę miałem zobaczyć wielką Metallikę, to jak sen. Gdy słyszymy pierwsze dźwięki Enter Sandman ciary mam wszędzie, nie wierzę, że ich widzę, że są kilka metrów ode mnie. Stoimy jak zahipnotyzowani, nie zapomnę pewnego momentu, patrzymy w stronę Newsteda, patrzymy się na niego jak w obrazek :) Widzę jego spojrzenie w naszą stronę i ten gest, wzruszenie ramionami i ruch ręką, która nas zachęca zróbcie młyn. To było moje pierwsze tak duże pogo :)

Utwory przemijały, jakby miały po kilkanaście sekund, to działo się tak szybko. Po koncercie niedosyt, to już koniec. A potem jeszcze AC DC ale to już inna historia.

Ten koncert był wyjątkowy, mój pierwszy, miałem 17 lat. Był 1991 rok, ten koncert był wielkim wydarzeniem w skali całego kraju. To było prawdziwe święto.



Pozdrawiam
Rysiek Królikowski
Overkill.pl



Waszym zdaniem
komentarzy: 30
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak