W sobotnim The Los Angeles Times ukazał się wywiad z Metalliką:


Kirk o koncertach w Fillmore:
"To była świetna zabawa, która pomogła zerwać z nas pajęczyny. Cieszę się, że już to zrobiliśmy, że mamy to już za sobą."


Bob Rock o "St. Anger" i zespole:
"jestem lekko przestraszony czekając jak ludzie na niego zareagują. Siedze w tym od 25 lat, ale to jest najszczersza rzecz, jaką nagrałem. Nie powtarzaliśmy nagrań, braliśmy na raz, jeśli zaskoczyło, zostawało.
Nie potrafię wyjaśnić, co wpływa na fakt, że tak są tak różni. Byłem z nimi w czasie ich "terapii" i to, co ona im przyniosła to: wolność i komunikatywność - jest to zadziwiające, jest to jak powtórne narodziny."

James o utworze "All Within My Hands" i o "St. Anger"
"To rzecz o kochających coś aż do śmierci, zadławieniu się tym - w istocie jest o o Jasonie. Kiedy powiedział, że chce grać inną muzykę, w innej kapeli, nie zgodziłem się. Odebrałem to jako atak. Chciałem większego spojenia. Smuciła nas długo ta strata."
Jesteśmy teraz w najbardziej spokojnym i pewnym miejscu i zawarliśmy to na "St. Anger". Ten album nie pokazuje naszego oblicza, on jest naszym obliczem. Co to znaczy? Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że nie widać żadnego końca [All I know is there is no end in sight]. Kiedy wspólnie wykorzystaliśmy naszą energię, zamiast tracić ja przeciw sobie, weszliśmy na wspólne fale. Gdy czterech facetów nadaje na współnych falach rzeczy dzieją się szybko. Muzyka to pokaże."

Lars o czasie rehabilitacji Jamesa:
"Mówił, ze nie chce żadnych rozmów z nami, i że to on się skontaktuje. Ciężko było to słyszeć. Byłem oszołomiony i obawiałem się, że zadzwoni i powie "Bawiliśmy się świetnie, dzięki za wszystko, do zobaczenia"."

MINI ROZKŁAD JAZDY PROMOCYJNEJ PO EUROPIE:
Metallica - Madryt, Hiszpania
Lars i Robert - Kopenhaga, Dania, 28 maj
James i Kirk - Warszawa, Polska, 4 czerwiec (godz. 16:00 - klub Traffic)