Wiele lat minęło od sprawy Napstera, w którą bardzo zaangażował się Lars Ulrich z zespołu Metallica. Kurz już dawno opadł, jednak zdarza się, że ktoś w wywiadzie wspomni o tym, wyrażając poparcie dla małego Duńczyka. Trochę późno, ale jak to się mówi: lepiej późno niż wcale. Tym razem były perkusista grupy Megadeth, a obecnie zespołu Act of Defiance, w rozmowie z "Metal Brainiac" odpowiedział na pytanie, dotyczące młodych kapel, które nie mogą pozwolić sobie na koncertowanie w takim wymiarze jak uznane zespoły. Poniżej wypowiedź Drovera, więcej na blabbermouth.net.




"I to jest właśnie pytanie ostateczne, nieprawdaż? Finalnie, co można zrobić, żeby ludzie ponownie zaczęli kupować [płyty] i wspierać zespoły? To pytanie za 64.000 dolarów. A odpowiedź na nie jest taka, że nikt nie zna prawidłowej odpowiedzi. Czy wymyślasz nowy format, aby wydać muzykę, kiedy nie da się jej wrzucić do komputera i wypalić? To pozwoliło komuś określić jak przerzucić to na komputer i umożliwiło rozpoczęcie dzielenia się plikami. Całe to gówno związane z Napsterem, które wydarzyło się w późnych latach dziewiędziesiątych, sprawiło, że Lars został ukrzyżowany przez pewne osoby, ponieważ uważano, że był zbyt pretensjonalny i tego typu rzeczy, podczas gdy on miał zupełną rację - miał stuprocentową rację - i nikt nie powinien się o to spierać. Podsumowując, dowodem na to jest spadek sprzedaży. Spójrz na dane z kolejnych lat. Spójrz na to od 1995 do teraz. Spójrz, co się działo od 1985 do teraz."

overkill.pl