W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
SKOM w Cieszynie - relacja, <font color=yellow> KONKURS </font>
dodane 01.01.2004 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1553
24 lipca , na Festiwalu Era Nowe Horyzonty w Cieszynie/ Czeskim Cieszynie spore grono fanów, w tym członków fan klubu Overkill.pl, obejrzało film dokumentalny Metallica: Some Kind Of Monster, w reżyserii Joe Berlingera i Bruce'a Sinofsky'ego.

Wielu z nas przebyło setki kilometrów, po to, by zobaczyć, jak budzi się potwór, i po to by rozsławiać imię Metalliki i naszego fan klubu wśród wszystkich obecnych na sobotnim cieszyńskim pokazie.


Wszyscy overkillowcy spotkali się już na kilka godzin przed seansem na cieszyńskim rynku. Wzbudzaliśmy niemałe zainteresowanie nie tylko fanów Metalliki wcześniej niezrzeszonych w fan klubie, ale także pozostałych przechodniów, wobec czego chętnie pozowaliśmy do fotografii z naszą imponującą, pięciometrową klubową flagą.

Wkrótce udaliśmy się do Czeskiego Cieszyna, aby dopełnić formalności związanych z otrzymaniem wejściówek na seans, po czym oczekiwaliśmy na jego rozpoczęcie w cieniu rozłożystych drzew, gasząc pragnienie złocistym napojem o wspaniałym smaku, nie zawierającym rzecz jasna alkoholu. Szybko nadszedł czas, kiedy trzeba było zająć miejsca w kinie.
Pokaz Metallica: Some Kind Of Monster odbył się w Kinie Era, liczącym 1200 miejsc siedzących. Według wiarygodnych źródeł obecnych było ok. 600 osób, co jest liczbą niemałą.



Wszyscy fani Metalliki jechali do Cieszyna podekscytowani, pełni oczekiwania na dzieło, które na zawsze zostanie w pamięci. I chyba nie ma przesady w stwierdzeniu, że Metallica: Some Kind Of Monster to film który zmienia obraz zespołu w naszych oczach i zbliża nas do nich w niesamowity sposób. SKOM to film szczery i niezwykle odważny. Odważny, bo nie jest hymnem pochwalnym na cześć wielkiej Metalliki. Widzimy Metallikę momentami słabą, momentami bezradną, a nawet bliską końca i niepewną przyszłości. Również członkowie zespołu nie są tu wykreowani na herosów i ryzykują wiele pozwalając na ukazanie siebie w ekstremalnych niekiedy sytuacjach. Największą odwagą wykazuje się Lars, odkrywając przed twórcami filmu najwięcej prywatności. Widzimy go na spotkaniu z ojcem, wchodzimy do jego domu, obserwujemy go na nowojorskiej aukcji własnych dzieł sztuki. Scena owej aukcji zresztą może zniechęcić do Larsa nie tylko tych, którzy wieszali na nim psy po Napsterowej aferze. Oto Lars upija się szampanem, zapewne niezwykle drogim, dając upust swej radości z zarobienia 3 milionów dolarów w jeden wieczór. Ponadto nietrudno zauważyć, że to właśnie Ulrich jest chyba osobą , która najczęściej szuka powodów do konfliktu, i że to on zawsze najbardziej chce postawić na swoim. Z drugiej strony widzimy Larsa jako tego, któremu niezwykle zależy na przyszłości Metalliki, a wizja rozpadu zespołu doprowadza go do łez.

Równie wyraziście wypada w filmie James Hetfield. Prawdopodobnie dopiero po obejrzeniu SKOM wielu z nas zdało sobie sprawę, jak wielką cenę płaci ten człowiek każdego dnia za bycie bohaterem milionów ludzi na całym świecie. Depresja narastająca w wokaliście zaczęła utrudniać normalne funkcjonowanie. Musiał przyznać się przed samym sobą i przed całym światem, że nie jest silnym facetem i potrzebuje pomocy. Sytuację pogarszał dodatkowo fakt, że wieść o udaniu się Jamesa na terapię odwykową obiegła błyskawicznie cały świat. Widzowie mogą zdać sobie w pełni sprawę jak trudny był to dla niego okres. Widzimy także, że współpraca i życie z Jamesem to tak naprawdę ciężki kawałek chleba. Najważniejsze są chyba jednak dwie sceny z udziałem lidera zespołu- przemówienie do więźniów w San Quentin, które można odebrać jako publiczny rachunek sumienia, oraz scena, kiedy James odbiera córkę z lekcji baletu po czym opowiada przed kamerą o tym, jak teraz widzi siebie z czasów przed odwykiem i jak fascynujące jest życie w trzeźwości. Wiele osób powinno nabrać do Jamesa prawdziwego szacunku.

Kirk Hammett zaś wydaje się być postacią marginalną - stara się nie angażować w konflikty, być rozjemcą, czy , jak określił to w wywiadzie dla MTV.com , pomostem łączącym Jamesa i Larsa. I całe szczęście - ewidentnie wnosi on do zespołu wiele cennego spokoju i wycisza swoich kolegów na tyle, że są oni w stanie osiągnąć porozumienie.
Dramatycznie wypadają w filmie zarówno Dave Mustaine jak i Jason Newsted. Ten pierwszy, we wstrząsającej scenie z udziałem Larsa pozwala sobie na wyrażenie skrywanego przez lata żalu i urazy. Newsted zaś twardo odcina się od kolegów, wręcz ucieka przed nimi ( jak w scenie, kiedy Lars i Kirk wybrali się na koncert Echobrain) , lecz nie można pozbyć się wrażenia że mimo wszystko jest pełen goryczy.


Ważna postać to ze względów oczywistych wynajęty terapeuta, Phil Towle, który niewątpliwie zespołowi pomaga, ale im bardziej zaczyna wchodzić w ich życie, tym bardziej staje się niewygodny i w końcu zostaje zwolniony.
Mało jest w obrazie Roberta Trujillo, ale kiedy już go widzimy, materiał z jego udziałem jest jakby nakręcony specjalnie dla tych, którzy twierdzą, że jego obecność w zespole jest pomyłką. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że to najwłaściwszy człowiek na tym stanowisku. Mimo wszystko nie można się oprzeć wrażeniu, że Rob jest trochę z innego świata- wystarczy spojrzeć, jak reaguje na hasło "milion dolarów na początek".
Końcowe, trzymające w ogromnym napięciu sceny filmu to fragmenty programu MTV ICON ( z 3 maja 2003) , oraz fragmenty koncertów rozpoczynających trasę St. Anger. Ogromne wzruszenie towarzyszy widzom w momencie, kiedy przy dźwiękach Ecstasy Of Gold zespół triumfalnie wychodzi na scenę, a oszalała ze szczęścia publiczność wymachuje transparentami: "Witajcie znowu. Dziękujemy, że jesteście".
Metallica: Some Kind Of Monster to dla nas, wielbicieli zespołu, film niezwykle ważny. Każdy po obejrzeniu go, czuje się bliżej Czterech Jeżdzców i lepiej rozumie ich potęgę.


Minusem tego film jest to, że ktoś słabo zorientowany w temacie może czuć się znużony zarówno intensywnością dźwięków płynących z ekranu, jak i niejasnością pewnych wątków.
Jednak my, fani wiemy , że Metallica to jakiś potwór- i wiemy, że to słowo nie zawsze ma negatywne znaczenie, bo tak, jak powiedział Lars- agresja może być pozytywna.
Ten potwór żyje. I my też jesteśmy jego częścią.

Po skończonym seansie długo nie mogliśmy dojść do siebie z wrażenia. Reprezentanci Fan Klubu Overkill.pl ( a byli to ToMek 'Cause Were Metallica, Bartoluss, Wojo oraz Mi ) udzielili wywiadu radiowego (Radio Wrocław ) na temat refleksji po obejrzeniu filmu. Następnie udaliśmy się do polskiego Cieszyna, gdzie spędziliśmy noc na gorących dyskusjach na temat filmu i Metalliki, oraz innych czynnościach towarzyskich. Nad ranem powróciliśmy do domów, szczęśliwi i dumni z tego, że nasz fan klub objął patronatem to niezwykle ważne wydarzenie.

Katja




Pozostałę "oficjalne" fotki możecie znaleźć tutaj

I kolejna relacja:

Nic nie zapowiadało, że 24 lipca będzie pod jakimś względem dniem
wyjątkowym. Słoneczna(!) pogoda, zwykły dzień, zwykła sobota - tyle, że nie
we własnym mieście, a w Cieszynie (pozdrowienia dla Anety:), do którego
przyjechałem przede wszystkim na seans filmu stworzonego przez Joe
Berlingera i Bruce'a Sinofskiego. Filmu to mało powiedziane - DZIEŁA, które
przez prawie 140 minut mniej lub bardziej wciskało w fotel, w mniejszym lub
większym stopniu wywołującego wzruszenie ludzi, którzy o godzinie 16 już
siedzieli w (niewygodnych) fotelach kina Era (Czeski Cieszyn).
Film ukazuje zespół od zupełnie innej strony niż ta, którą dotychczas
znaliśmy. Nie ma już Jamesa Hetfielda, który na przed koncertem, w jego
trakcie ("drinking music maestro") i po wypija hektolitry piwa i wódy. Jest
za to nowy James.
W pewnym momencie filmu przestaje przypominać on faceta, który przez ponad
20 lat był symbolem ostrej rock'n'rollowej zabawy. Maska twardziela, pijaka
i kogoś, dla kogo liczyła się kiedyś tylko Metallica - tej maski już nie ma.
James podczas swojej ostatniej kłótni z Larsem ukazuje swoje prawdziwe
oblicze - gościa, który doskonale umie kontrolować sytuację w zespole,
krytykować ludzi, jednocześnie będąc bezkrytycznym wobec siebie i tracąc
kontrolę nad swoim życiem. Alkohol jest dla niego źródłem spokoju. Z
rozrzewnieniem wspomina przed kamerą polowania na niedźwiedzie na Syberii,
gdzie wódka była dla niego codziennością, dobrą zabawą. Traci jeden z
najważniejszych momentów w życiu (jeśli nie najważniejszy) - pierwsze
urodziny swojego najmłodszego syna. Jest wtedy właśnie na Syberii i pije "za
jego zdrowie"
. Alkohol, który wykreował wizerunek twardego faceta, gościa
trzęsącego sceną heavy-metalową lat 80' i 90'... Właśnie ta używka sprowadza
go na samo dno, gdy on sam, JAMES HETFIELD musi podjąć decyzję o opuszczeniu
zespołu na blisko rok i podjęciu kuracji odwykowej. Oglądając film odnosi
się wrażenie, że gdy zaczyna brakować w nim Jamesa, który już wtedy się
leczy, zaczyna jednocześnie brakować głównego trzonu zespołu... Metallica
umiera. Reszta zespołu podejmuje "walkę o pacjenta", która staje pod znakiem
zapytania, gdy Kirk kontaktuje się z Jamesem (ciągle na odwyku). Hetfield
podejmuje decyzje mające go przybliżyc do swojej najważniejszej rodziny -
nie Metalliki, a żony i dzieci, które kocha z pewnością bardziej niż Larsa,
Kirka i Boba Rock'a.

Po powrocie z odwyku Jamesa, gdy zespół opuszcza niemoc
twórcza, będąca źródłami wielu konfliktów, reżyserowie ukazują nam prawdziwą
twarz Hetfielda. Nie ma już pozerstwa, nie ma maski rock'n'rollowca. Jest za
to ktoś, z kogo wyraźnie stara się wydostać na światło dzienne druga
postać - PRAWDZIWY James Hetfield, ojciec, mąż, a nie tylko rozpity
Horseman. Jednak wraz z uzewnetrznieniem się uczuć Jamesa, uzewnętrznia się
również jego ego. Jest to powodem ostrych starć w zespole, którym stara się
zaradzić Phill Towle - psychoterapeuta wynajęty przez zespół po odejściu
Jasona i pójściu przez Hetfielda na odwyk.
Momentów budzących gniew, wywołujących niepokój związany z rychłym upadkiem
metalowego giganta, budzących współczucie, wywołujących śmiech
("nastrovia" - przypomnienie Chorzowa 31.05;)) ale również wywyłujących
olbrzymie wzruszenie - takich chwil znajdziecie w tym filmie mnóstwo...
Nie ma się co oszukiwać - nie będzie osoby na sali, której chociaż przez
chwilę serce nie podejdzie ze wzruszenia do gardła, gdy zobaczy chociażby
Jamesa bawiącego się ze swoją córeczką - już nie ostrego metalowca, ale
troskliwego ojca. I możecie mi wmawiać, że Hetfield zburzył tym samym swój
"piekielny" wizerunek, ale kto nie widział filmu niech lepiej wszelkie
komentarze zatrzyma dla siebie. Fakt, że po obejrzeniu po niektórych
sytuacjach pozostaje niesmak, ale na pewno nie utraci się sympatii do
członków zespołu, którzy odsłaniając swoje ego, uwalniając na światło
dzienne 100% swojej prywatności ukazali również proces twórczy jednego z
najważniejszych albumów w swojej historii - St. Anger. Ciągle
niezdecydowanych na film bardzo gorąco zachęcam do pójścia do kina i
obejrzenia. Film z pewnością nie jest przereklamowany, przekazuje nie tylko
wartości czysto wizualne (a więc obraz i doskonałą muzykę genialnego
zespołu), ale również jest medium, za pomocą którego The Four Horseman
oczyścili swoje sumienia, ukazując się również od prywatnej, ludzkiej
strony. Gorąco polecam!
Lars - Metallicafans.net




Dokument SKOM będzie pokazywany jeszcze dwukrotnie na festiwalu w Cieszynie - 30 lipca o godz. 19:00 oraz 31 lipca o godz. 16:00. Gorąco zapraszamy zarówno do kina festiwalowego Era, jak i na trasę objazdową po Polsce, której jesteśmy patronatem medialnym. Tylko u nas możecie dołączyć do Street Teamów i pomóc nam w organizacji filmu w waszym mieście - szczegóły na forum w temacie : SOME KIND OF MONSTER . Również tam możecie podzielić się wszystkimi wrażeniami, jakie nasuną się wam po obejrzeniu dokumentu. Poniżej kilka wrażeń przepisanych prosto z forum:

Rysiek:
Psychiczny orgazm, czyli to jak odebrałem film:

1. Film totalnie skopał mi dupe

2. Nigdy jeszcze nie czułem się w ten sposób po żadnym filmie:
- dreszcze
- totalne rozkojarzenie
- brak poczucia teraźniejszości
- totalny odlot
- łzy w końcowym momencie filmu gdy Metallica wychodziłe na scene (szczególnie podczas intra)
- na koniec chciałem wstać i zacząć klaskać ale coś mnie trzymało w takim szoku ze nie mogłem racjonalnie myśleć

Jach:
film stanowczo za krotki - jak dla mnie lawirowanie pomiedzy zdazeniami oraz czasami wypowiedzi wydarte kontekstu nie oddawaly zawsze sedna sprawy - widac bylo ze filmowcy spedzieli kupe czasu wybierajac to co widz ma zobaczyc w kinie , budujac sobie okreslony poglad - przyklad sytuacje z Jasonem badz Davem . Nikogo nie posadzam o maniapulacje po prostu az chcialo by sie zobaczyc wiecej. Co jeszcze - film przede wszystkim ukazuje metallice jako trojke ludzi a nie gwiazdy . Kamera sledzi zalamania i wzloty , depresje i radosc i chwala jej za to.

Dee_Dee:
Az mnie ciarki po pleckach przechodzily kiedy pod koniec filmu pokazano poczatek koncertu, ktory zaczynal sie tak samo jak ten Chorzowski . Poza tym za każdym razem kiedy muzykę podkręcano na maksa czułam się wspaniale...

Leentje:

film jest, ni mniej ni wiecej tylko wyrabany w kosmos. szczegolnie zas te sceny, gdzie chlopaki zachowuja sie w miare naturalnie, widac ich od zupelnie innej strony.. najwiekszy zespol (metalowy) swiata, nestorzy, wirtuozi etc a przezywaja problemy jak zupelnie przecietni ludzie. cos niesamowitego. niektore sceny naprawde chwytaja za serce.


Sic_knot :

hehe widze ze po obejżeniu SKOM coraz więcej ludzi przekonuje się do plyty St. Anger, jak wyszła plyta wzieła mnie od razu...bo po prostu miała w sobie to coś co wyrużniało tą plytę od reszty, do większosci ludzi ta plyta nie przemawiała... ale po obejzeni dokumentu coraz więcej ludzi ją zauważa i pojmuje jej stworzenie, pojmuje czemu jest taka a nie inna i ze ma własnie taki klimat jaki powinna mieć.

Wojo:

Dźwiękowo pokaz wypadl genialnie, nie mam zadnych zastrzeżeń, natomiast było bardzo duszno w sali kinowej.

Yaq:
Spodziewałem się wszystkiego, ale ten film przerósł wszelkie moje oczekiwania. Był genialny, ale przede wszystkim niesamowicie autentyczny. Po tym co obejżałem doceniam Metallice jeszcze bardziej (o ile to w ogóle możliwe).

Zachęcam do przeczytania kolejnych wrażeń, jak i podzielenia się swoimi !!!

Dla nieco mniej zaangażowanych przygotowaliśmy, dzięki uprzejmości Gutek Film - dystrybutora filmu w naszym kraju, wejściówki na seanse w waszych miastach. Do rozdania mamy po dwie wejściówki do kina niemultikinowego oraz po pięć do multikin. Szczegółowa plan kin i dat emisji znajdziecie poniżej. Regulamin losowania opiera się na sprawdzonej przez nas już kilkakrotnie metodzie - o szczegółach regulaminu możecie przeczytać tutaj (nie przytaczam, aby nie przedłużać). Jedyne, co musicie zrobić to wypełnić poniższy formularz i postępować według instrukcji zawartych w wysłanym do Ciebie e-mailu. Klikając na ten link: LISTA OSÓB ZAPISANYCH odnajdziecie się bez problemu po zapisaniu. UWAGA !! System przyjmuje tylko jeden wpis od danej osoby, wpisy podwójne nie są przyjmowane, odbiór biletów osobiście w kinie na podane dane osobowe. Życzymy powodzenia !!


<p>Przypomnienie terminarza emisji SKOM w Polsce:

06.08 WARSZAWA Multikino
07.08 ŁÓDŹ kino Charlie - mozliwość zarezerwowania biletów on-line kliknij

10.08 LUBLIN kino Bajka
12.08 BYDGOSZCZ Multikino
13.08 POZNAŃ Multikino
14.08 ZIELONA GÓRA kino Newa
17.08 KIELCE kino Moskwa
19.08 ZABRZE Multikino
20.08 KRAKÓW Multikino
22.08 OLSZTYN kino Awangarda
24.08 CZĘSTOCHOWA Ośrodek Kultury Filmowej
26.08 GDAŃSK Multikino
27.08 SZCZECIN Multikino
28.08 KATOWICE kino Światowid
01.09 RADOM kino Hel
03.09 WROCŁAW kino Helios
04.09 WARSZAWA kino Muranów
05.09 KRAKÓW Centrum Kinowe ARS
0.09 TORUŃ kino Kopernik
</p>







Formularz do konkursów:


Ponowne otwarcie zapisów na kolejne miasta nastąpi 16 sierpnia w godzinach popołudniowych.




Zapisy na dwa pierwsze seanse zakończą się w poniedziałek, 2 sierpnia o godzinie 12:00, na kolejne osiem (do Olsztyna włącznie) w czwartek 5 sierpnia o godzinie 12:00. Losowania odbędą się w dzień zamknięcia zapisów o godz. dopowiednio 16:00 i 14:00. Otwarcie zapisów na kolejne dni nastąpi po zakończeniu zlotu w Grodkowie - w poniedziałek 16 sierpnia w godzinach popołudniowych. Po raz kolejny życzymy powodzenia.




KONKURS cz.1


LISTA OSÓB ZAPISANYCH znajduję się pod powyzszym linkiem. Tam też znajdują się przypisane każdemu numery. Zwycięzcy zostaną powiadomieni o wygranej również drogą e-mailową.

LOSOWANIE !!!



Skan strony Overkill.pl z godziny 16:00 2 sierpnia:




Stan licznika: 1333406

Suma cyfr: 20

Początek odliczania: 06




Wylosowane szczęśliwe numery:
Warszawa 6.VIII: 6 , 4 , 2 , 22 , 20
Łódź 7.VIII: 6 , 2
GRATULUJEMY !!!










UWAGA!!! Dzisiejszy konkurs z przyczyn niezależnych został przeniesiony na godzinę 14:00. Za przeniesienie przepraszamy. Niestety w godzinach wieczornych będę nieobecny.




KONKURS cz.2


LISTA OSÓB ZAPISANYCH znajduję się pod powyzszym linkiem. Tam też znajdują się przypisane każdemu numery. Zwycięzcy zostaną powiadomieni o wygranej również drogą e-mailową.

LOSOWANIE !!!



Skan strony Overkill.pl z godziny 14:00 5 sierpnia:




Stan licznika: 1343060

Suma cyfr: 17

Początek odliczania: 60





Wylosowane szczęśliwe numery:
Lublin 1 , 3
Bydgoszcz 4 , 7 , 1 , 4 , 7 - dogrywka na numerach z los. 1 - numery: 6, 5
Poznań 11 , 4 , 9 , 2 , 7
Zielona Góra 1 , 2
Kielce 1 , 2
Zabrze 11 , 28 , 15 , 2 , 19 - ponieważ nr. 19 nie zostawiła nazwiska, mimo wcześniejszej prośby e-mailowej po dogrywce analogicznie wejściówkę dostaje numer 6
Kraków 11 , 8 , 5 , 2 , 19
Olsztyn 1 , 2
GRATULUJEMY !!!











ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak