Rolling Stone umieszcza Lulu na liście najgorętszych albumów tej jesieni. Charakteryzuje go: jest to współpraca Lou Reeda z największym metalowym zespołem na świecie – 10 utworów o ekstremalnym pożądaniach i przemocy, napisanych początkowo na potrzeby teatralnej produkcji w Berlinie, ale nagrane z siła magnum-concert, Metalliką, w San Francisco...



Reed: ”Wszystko było docinane na żywo – gapiliśmy się na siebie i po prostu graliśmy.”

Lars: ”To jak powrót do garażu, w którym ma się 15 lat.”

Reed: ”Bardzo drogiego garażu. [Już podczas wspólnego grania na Rock and Roll Hall of Fame] wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni.”


Jak dodaje magazyn Rolling Stone najdziksze w Lulu jest to, jak naturalnie Lou i Metallica brzmią razem. To jak James swoim głębokim głosem Vikinga nakłada się na wysuszony wokal w "Cheat on Me", czy też to jak Metallica perfekcyjnie biczuje masochistyczne błaganie w "Mistress Dread".


James: ”W [naszym wkładzie riffów i aranżacji do jego utworów] wszystko kręciło się wokół tekstów. Z czym on próbuje się tutaj przedostać? Jakie jest uczucie? Jakie by to nie było uczucie, wzmocnijmy je.”

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet