W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Rok 1991: Nirvana i Metallica zmieniły rock na zawsze
dodane 23.05.2011 02:16:41 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2396
Rok 1991 przyniósł wiele bardzo ważnych albumów, ale dwa najważniejsze wydały prawdopodobnie wówczas Metallica i Nirvana. Świetny artykuł o "Nevermind" Nirvany i "Metallica" Metalliki przygotowała kilkanaście dni temu witryna, gibson.com, a przetłumaczył go Paddy, zachęcam do przeczytania:





Ogólnie można stwierdzić, że rok 1967 był rokiem przełomowym dla muzyki rockowej. "Are You Experienced" Jimmy'ego Hendrixa, "Disraeli Gears" grupy Cream, "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" Beatlesów - wszystkie te albumy zostały wydane w tym roku i wszystkie miały błyskawiczny i ostry wpływ na historię muzyki, ze szczególnym wpływem na gitarzystów. Podobny wpływ był odczuwalny na całym świecie w 1991 roku wraz z wydaniem kilku bardzo wpływowych albumów - "Achtung Baby" U2, "Blood Sugar Sex Magik" Red Hot Chili Peppers, "Ten" Perl Jam, "Loveless" My Bloody Valentine, "Screamadelica" Primal Scream. Wśród plonu tej elity była para bardzo wyróżniających się, ale również zmieniających epokę albumów: "Nevermind" Nirvany i "Metallica" Metalliki (często określany jako "Czarny Album" ze względu na charakterystyczną czarnobiałą okładkę).


Metallica była na krawędzi wejścia do głównego nurtu od kilku lat. Wylansowali nawet mały hit w postaci "One" z ""And Justice For All" z 1988 roku. Ale dopiero jak epickie otwarcie rozdziału "Enter Sandmana" wkradło się do radia w lipcu 1991 roku, zespół naprawdę wszedł do głównego nurtu. Podobnie Nirvana, istniejąca od około 1987 roku, sprzedali 40 tys. egzemplarzy swojego debiutanckiego albumu "Bleach" w 1989 roku, ale dopiero "Nevermind" siłą tak naprawdę otworzył szeroko pewne rzeczy dla zespołu.

Jak potężna skała wyrzucana w trajektorię małego strumienia, wydanie "Czarnego Albumu" 13 sierpnia i "Nevermind" 24 września wydawało się rozdzielić kierunek gry gitarowej - a więc muzyki rockowej w ogóle - na dwie odmienne ścieżki. Z jednej strony - wpływ Nirvany - preferujący ostrzejszą technikę, odważniejsze dźwięki i stosunkowo minimalną twórczość. Z drugiej strony, broniony przez akolitów Metalliki, preferowany cięższy, bardziej technicznie precyzyjny dźwięk. Powstanie grunge jest dobrze udokumentowane, a jednocześnie sukces Nirvany pomógł otworzyć drzwi im współczesnym [ludziom], ale także otworzył wrota fali naśladowców. Podobnie, jak niskie i ciężkie brzmienie "Czarnego Albumu", można usłyszeć jego wpływ na wielu późniejszych nagraniach, od bezpośredniego następstwa do dziś, 20 lat później.

Producent "Czarnego Albumu", Bob Rock, wydawał się wziąć trochę brzmienia gitarowego Metalliki, kiedy produkował album Motley Crue pt. "Motley Crue" w 1994 roku: singiel "Hooligan's Holiday" wyraźnie pokazuje bardzo metallikowy dźwięk gitary rytmicznej w refrenie. "The Sound Of White Noise" Anthraxu cechują podobne wysokie walory twórczości i struktury utworów; i "The Ritual" Testamentu wykazuje podobne uproszczenia strukturalne i zwiększa nacisk na melodię, tak jak "Countdown To Extinction" Megadeth. Czy te zespoły zmieniły swoje podejście, ponieważ droga metalu ewoluowała, czy były zachęcane przez ich wytwórnie, aby zbaczać bardziej w kierunku formuły, która pracowała tak dobrze dla Metalliki? Nie da się tego stwierdzić, ale intryguje do przemyśleń. Nie można zaprzeczyć, że po tym, jak Metallica szła przodem, metal stał się bardziej głównym nurtem. "Far Beyond Driven" Pantery zadebiutował na pierwszym miejscu w 1994 roku, podczas gdy rok wcześniej Morbid Angel, jako pierwszy zespół death metalowy, podpisał umowę z główną wytwórnią (Giant, spółka joint venture z Warner Bros Records i Irving Azoff).


Jak Matt Tuck z Bullet For My Valentine powiedział dziennikarzowi z magazynu Mixdown w 2010 roku, "Uczyłem się gry na gitarze przez włączanie płyt Metalliki. To było takie proste. Nie brałem żadnych korepetycji, żadnych książek. To było po prostu coś, co miało na mnie ogromny wpływ. Jak tylko usłyszałem ten zespół pomyślałem, 'Chcę być taki.'" Tuck powiedział, że kupił albumy, zapisał je na gitarę, uczył się o strojeniu i mocy akordów, i to było to. "Po prostu usiadłem i przez parę lat dosłownie godzinami grałem w mojej sypialni, dopóki nie mogłem zagrać każdego utworu Metalliki," powiedział. "Potem przeniosłem się na inne zespoły, jak Machine Head, Pantera, Slayer, Megadeth, Testament - te wszystkie fajne gitarowe zespoły metalowe." Dziś Bullet For My Valentine są jednym z najbardziej udanych zespołów metalowych nowej rasy, wraz z Avenged Sevenfold i Trivium, które ujawniają wpływy Metalliki.

Co do Nirvany, charakterystyczny wokal Kurta Cobaina i inspirowane Pixies styl: cicha zwrotka/zniekształcony refren, został powtórzony kilka lat później przez takie zespoły jak Bush i Silverchair, potem przez Lifehouse i nowoczesne zespoły, jak 30 Seconds To Mars. W rzeczywistości wokalista 30STM Jared Leto jest fanatykiem Nirvany - wykonał "Pennyroyal Tea" Nirvany ubrany jak Kurt Cobain, w 17 rocznicę śmierci Cobaina.

Co takiego było w Cobainie, że wśród gitarzystów epoki był tak doskonały? Cóż, na początek, geniusz prostoty jego solówek, nie były one tak trudne do opanowania jak Metalliki, a być może sprawiły, że były one bardziej dostępne dla dzieciaków, aby nauczyli się pierwszych kilku piosenek. Jego solówki gitarowe były na ogół odbiciem jego melodii wokalnych, co czyniło je bardziej niezwykłymi i grywanymi. I jego dźwięki gitarowe nie były tak trudne do powtórzenia jak w przypadku Metalliki. Wolna od nadmiernych obróbek studyjnych, gitara Cobaina brzmiała bardziej jak zwyczajna gitara w zwyczajnym pomieszczeniu, w porównaniu z nad-kunsztownym brzmieniem Metalliki. Łatwo sobie wyobrazić młodych graczy w 1991 roku sięgających po gitarę po raz pierwszy, aby nauczyć się utworów z każdego z tych dwóch klasycznych albumów, i stwierdzających, że prostszy technicznie charakter solówek Cobaina (w połączeniu z ich intrygującą harmonijną zawartością) był prostszy do przyswojenia niż skomplikowane thrashowe solówki Metalliki, wymagające pewnego stopnia wytrzymałości i precyzji.

Dwadzieścia lat później, podział między fanami grunge a fanami metalu już dawno zniknął, ustabilizował się dystans przez dwie dekady. Czy ostatnie dwadzieścia lat nie brzmiałoby inaczej, gdyby "Nevermind" i "Czarny Album" były wydane w odstępie kilku lat zamiast pięciu tygodni? Czy alternatywny boom lat 90-tych miałby miejsce, gdyby Metallica nie rozgrzała idei grania w radio cięższej muzyki? I czy metal osiągnąłby uznanie głównego nurtu, jeśli alternatywa nie zrobiłaby tego dobrze dla ciemniej brzmiącej muzyki na liście przebojów, w porównaniu z optymizmem lat 80-tych?





Na koniec, ciekawy drobiazg do przemyślenia: "Nevermind" został nagrany w maju i czerwcu 1991 roku. Mimo, że Metallica zaczęła nagrywanie "Czarnego Albumu" w październiku 1990 roku, to zespół przesunął jego ukończenie na płycie w maju, ostatecznie podsumowując sesję w czerwcu. To skłania do zastanowienia się, czy te dwa utwory, które scharakteryzowały wspomniane albumy - "Smells Like Teen Spirit" i "Enter Sandman" - były (przynajmniej częściowo, biorąc pod uwagę skłonność Metalliki do overdubbingu) zarejestrowane w tym samym czasie.

Paddy
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 25
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak