Robert Trujillo w rozmowie z Chrisem Jericho, w programie Talk Is Jericho, opowiedział o procesie pisania nowego albumu przez Metallikę, a także o własnym wkładzie w jego powstawaniu:


"Świetnie się bawimy przy tworzeniu nowego albumu. To wspaniałe uczucie. Wiesz, dalej nad nim pracujemy i na pewno jeszcze trochę to potrwa, zanim album będzie gotowy. Każdy musi okazać trochę cierpliwości. Tak czy inaczej, nowy album nadchodzi i to naprawdę piękna rzecz. Nie jest tajemnicą, że pracujemy bardzo ciężko. Głównie jammujemy. Cały proces tworzenia albumu skoncentrowany jest wokół jammowania. Stąd właśnie wychodzi cała magia. Pracujemy właśnie w taki sposób.



Każdy w zespole ma do mnie ogromny szacunek, odkąd tylko do nich dołączyłem. W przeszłości, jeszcze przed Metalliką, współtworzyłem wiele utworów. Za każdym razem, obojętnie z kim pracowałem, wszyscy darzyli mnie całkowitym zaufaniem. Mówiąc o tym zaufaniu - ufasz swoim braciom jako muzykom i członkom zespołu oraz ufasz im w tym co robią. Potem pracujesz nad ich pomysłami razem z nimi. A jeśli cokolwiek nie przypada ci do gustu, obojętnie czy to partia na perkusji czy gitarze, mówisz o tym wprost. Tak to działa. Jesteś częścią zespołu.



Rick [Rubin] bardzo pomógł nam w tym co robimy teraz. Każda malutka czy większa pomoc, jakkolwiek na to patrzeć, zawsze była bardzo istotna. Był dla nas niezwykle ważny przy Death Magnetic. Tak naprawdę był to mój pierwszy album z Metalliką, wiesz jeśli chodzi o współtworzenie. Od strony twórczej, był to mój punkt wyjścia do dalszej przyszłości. Myślę, że był to bardzo ważny album. To właśnie wtedy Rick i ja na poważnie dołączyliśmy do zespołu. Minęło już trochę czasu... Jednak od tamtej pory zrobiliśmy naprawdę sporo. Mam oczywiście na myśli jako zespół. Patrzę na to w taki sposób: Ok, Death Magnetic był moim punktem wyjścia. Przedtem oczywiście był St. Anger, ale na nim nie grałem. Nie byłem zaangażowany w proces twórczy. Jednak po Death Magnetic graliśmy na żywo w całości Black Album, Ride The Lightning, a nawet Kill 'Em All. Wykonywanie na scenie tych mniej znanych utworów, których zespół nigdy przedtem nie zagrał na żywo, bardzo pomaga w twórczości i w tym co wniesiesz przy kolejnej okazji. To wszystko się ze sobą łączy."

Overkill.pl