W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Robert Trujillo z Abu Dhabi
dodane 17.11.2011 11:27:29 przez: ToMek
wyświetleń: 2402
Tej nocy, szał fanów Metalliki z Abu Dhabi był prawie namacalny - to będzie ich pierwszy występ w tym regionie. Na portalu "Tabloid" opowiedzieli o 30 latach razem, nowej muzyce, ich rodzinach i o tym, czego oczekują od tego koncertu. Zajęło im to trochę czasu, dokładnie 30 lat, ale pierwszy koncert w Zjednoczonych Emiratach Arabskich odbędzie się już za kilka godzin. Zespół wystąpi pierwszy raz w krajach Arabskich w środowy wieczór w Yas Arena. Sądząc po szale, jaką wywołała pierwsza informacja o tym, że frontman James Hetfield, razem z gitarzystą Kirkiem Hammettem, perkusistą Larsem Ulrichem i basistą Robertem Trujillo zagrają w Abu Dhabi, to będzie noc godna zapamiętania.


Bilety na tzw. "płytę" zostały wyprzedane, fani tworzyli wydarzenia w Internecie, dające możliwość spotkania zespołu ( np. "Basel Anabtawi MUST Meet Metallica" na Facebooku), fani metalu organizowali spotkania, przylatywali z innych krajów, m.in. z Libanu, Egiptu, Kuwejtu czy z Bahrajnu tylko po to, by móc uczestniczyć w koncercie - to wszystko pokazuje, że nie jest to zwyczajny występ. Przygotujcie się na jedną z najlepszych nocy w waszym życiu! W ekskluzywnej rozmowie z portalem "Tabloid", Trujillo tłumaczy, czemu Metallica tak długo zwlekała z koncertem w Azji Mniejszej, czego fani mogą się po tym show spodziewać i jakie są plany na nowy album.



To będzie pierwszy koncert w Arabii. Jesteście podekscytowani występem?
Oczywiście, to pierwszy raz, więc nie możemy się doczekać. To zupełnie nowa przygoda dla nas. W trakcie tras koncertowych, które trwają po parę lat, zazwyczaj gramy w tych samych miejscach w Europie i USA. Ten koncert będzie świetny, ponieważ nigdy nie graliśmy w Emiratach i nigdy nie byliśmy w Indiach [gdzie Metallica zmierza zaraz po Abu Dhabi]. Wiemy, że jest tam wiele naszych fanów, którzy nie widzieli Metalliki na żywo.

Czy któryś z Was był kiedykolwiek w Dubaju lub w Abu Dhabi?
Nie, żaden z nas. Dlatego właśnie ten koncert staje się także przygodą i wakacjami - byliśmy ostatnio bardzo zajęci, dlatego też podróż do miejsca takiego jak Zjednoczone Emiraty Arabskie staje się przygodą. Przez to, że mamy tam koncert, staje się to jeszcze bardziej podniecające. To coś innego i jesteśmy zachwyceni, że mamy szansę poznać ten kraj. Mamy najlepszą pracę na świecie. Nie musimy odbijać karty od 9 do 17. Robimy to o kochamy i zwiedzamy świat. To naprawdę fajne.

Macie mnóstwo fanów w Azji Mniejszej. Czemu tak zwlekaliście z tym, żeby tu z zagrać?
Z Metalliką dotarliśmy do miejsca, w którym bardzo dużo koncertujemy, ale problemem jest to, że nie możemy korzystać ze wszystkich propozycji, które dostajemy. To była kwestia wyczucia czasu. Teraz jesteśmy otwarci na to, by grać w innych i bardziej interesujących miejscach. Powiem Ci tak: zespół jest cały czas żywy. W ostatnich latach bardzo dużo graliśmy, dodatkowo nagrywaliśmy płyty, dlatego też musieliśmy się wyrwać i zagrać przed nowymi fanami, takimi, którzy nie mieli nigdy okazji usłyszeć nas na żywo. Sama ta myśl jest ekscytująca.

Jakich numerów mogą się spodziewać fani?
Będzie dużo różnych numerów - zarówno stare, te środkowe jak i te najnowsze. Ale wiesz, zamierzamy zagrać fanom dużo starego materiału. Fani Metalliki - szczególnie Ci, którzy jeszcze nie widzieli nas na żywo - najchętniej chcieli by totalnej mieszanki z naszej muzyki. Chcieli by usłyszeć klasykę, więc będzie klasyka, będą hity i będą oczywiście też nowe numery. To ekscytujący set. Jest tak wyśrodkowany, żeby nie stał się zbyt niejasny.

W poniedziałek w końcu nastąpi premiera waszego albumu z Lou Reedem, "Lulu". Jak szła współpraca?
Sam pomysł projektu z Lou Reedem narodził się, jak występowaliśmy w Madison Square Garden z Ray'em Davisem, Ozzy Osbournem i Lou Reedem. To był niesamowity moment dla nas, ponieważ nie wiedzieliśmy co z tego wyjdzie - Lou Reed to twardy orzech do zgryzienia. Lou powtarzał, że chce z nami współpracować my na to - "świetnie". Ale prawda jest taka, że wielu artystów mówiło podobne rzeczy, gdzie nigdy nie doszło do współpracy.
Nagle, dwa miesiące później, dowiedzieliśmy się o rozmowach pomiędzy naszymi managementami. Lou stwierdził, że chce z nami coś nagrać. Miał teksty które były zainspirowane spektaklem Lulu, i był ciekaw co Metallica może zrobić do tych tekstów. Tak naprawdę wszedł nam po prostu do studia a my zaczęliśmy tworzyć. Najlepsze jest to, że wszystko było spontaniczne ; większość muzyki koncertowało się na jammowaniu, niektóre były nawet nagrane w jednym podejściu. Pomógł nam poszerzyć nasze horyzonty w kreatywności i naprawdę nas zainspirował.

Jak godzicie pracę z rodziną?
Staramy się utrzymywać wszystko w pozytywny sposób i - wierz mi lub nie - wszystko obraca się wokół rodziny. Koncertujemy nasze trasy na podstawie tego, co się dzieje aktualnie w naszym życiu i naszych rodzinach, by utrzymać relacje w domu. W lato zabieramy nasze dzieciaki ze sobą w trasę. Można mieć wszystko co najlepsze z obydwu światów. Powodem, dla którego stworzenie Death Magnetic zajęło nam tyle czasu było to, że piątka dzieci urodziła się w tym czasie. Dwójkę urodziła moja żona, Kirk dorobił się dwójki i Lars także jednego. W tej chwili to bardzo duża rodzina, ponieważ James ma już trójkę starszych dzieci, a Lars dwójkę.



Fani Metalliki kłócą się ze sobą jak żadni inni. Co fani znaczą dla Metalliki?
Nasi fani są pełni pasji. Wchłaniają teksty, które pisze James. Jest coś pięknego w tym, że nasza muzyka znaczy dla nich tak samo dużo, jak dla nas, że mogą się z nią identyfikować. To bardzo uduchowione. Bardzo lubimy spotykać się z naszymi fanami, dlatego przed każdym występem organizujemy "Meet&Greet" z kilkoma z nich. Oczywiście to nie możliwe, żeby poznać na raz 20,000 fanów, ale udaje nam się to zrobić z 20 na wieczór, uścisnąć im rękę i dać autograf. To długa droga.

Na koniec, co chciałbyś uczcić w Abu Dhabi?
Chciałbym uczcić sam fakt występu i wchłaniać moc publiczności, chciałbym być na scenie, spojrzeć na ich twarze i zobaczyć radość. To jest najważniejsza sprawa, ponieważ to naprawdę motywuje do działania - radość fanów napędza koncert. Po koncercie chcemy poznać i wchłaniać kulturę. Chcemy wszystko dokładnie poznać. Obejrzeć te krainę, skosztować ich specyficznego jedzenia, zaaklimatyzować się i cieszyć się oczywiście pogodą.


Olka Hetfield
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 6
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak