W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Robert - Mam już pomysły na przyszły rok na Orion
dodane 11.06.2013 18:19:31 przez: ToMek
wyświetleń: 2809
Robert w paru zdaniach dla The Pulse Of Radio podsumowuje Orion, na którym pierwszego dnia pojawiło się około 20 tysięcy osób, nieco więcej dnia drugiego:

„Musimy tu wrócić, wiesz, to wspaniałe miejsce. To miasto potrzebuje tego. Ten weekend był wybuchowy i już teraz nie mogę doczekać się przyszłego roku. Mam już pomysły na przyszły rok, więc nie możemy się doczekać.”



I jeszcze wywiad z Robertem przeprowadzony na kilka godzin przed Orion:




ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 45
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
JamesGirl
18.06.2013 11:11:57
O  IP: 194.165.48.90
Hahaha... I vice versa chłopaku... ;P
Newsted
14.06.2013 17:26:01
O  IP: 217.171.49.251
Komenatrz skasowany z powodu złamania paragrafu 22. regulaminu.

JamesGirl
13.06.2013 10:40:44
O  IP: 194.165.48.90
Oooo... ty to się znasz...
kotlet
12.06.2013 23:26:40
O  IP: 89.71.117.149
Może niech niektórzy przyjmą do wiadomości że ledwie 20 tyś. Hamerykanów wykupiło bilety na Orion, co jest klęską, ponieważ z ich zarobkami (nawet w kryzysie) nie były to jakieś giga pieniądze. Czyli Metallica nie była warta ruszenie grubego tyłka. A wiadomo w stanach trzeba być the best, cool itd,itp.
JamesGirl
12.06.2013 20:05:53
O  IP: 89.74.240.32
No tak! Rzeczywiście suma mas będzie taka sama. Amerykanie są 3x ciężsi niż Europejczycy - czyli jeśli amerykanów jest 20 tys. a europejczyków 60 tys. to ich masy będą równe... Proste wyliczenie matematyczne. Jesteś geniuszem... lol

Egon
12.06.2013 19:41:29
O  IP: 164.127.221.225
Amerykanów na koncertach jest mniej, ale suma mas obecnych ludzi na koncercie w USA i Europie jest mniej więcej taka sama :P
Superfuzz
12.06.2013 15:38:45
O  IP: 89.229.3.125
James'Girl: aj tam, zawsze warto spróbować ;)
JamesGirl
12.06.2013 14:12:52
O  IP: 194.165.48.90
Superfuzz
Szkoda czasu...
Krys
12.06.2013 14:01:34
O  IP: 193.193.88.2
@Superfuzz, już wcześniej pisałem o tym o co mnie pytasz.
Slayer – rżną swoje, nic odkrywczego i nic nowego po prostu Slayer, włączasz grzejnik i twój mózg się gotuje - i za to ich kocham. Nie gadają o podążaniu nowymi ścieżkami są konsekwentni, Slayer to Slayer. Moje zastrzeżenie do ich koncertów jest takie, że nie chce się im długo grać, godzina na scenie to stanowczo za mało. Meta – jak sami twierdzą, podążają nowymi ścieżkami. W praktyce grają na koncertach materiał, w którym najmłodszy kawałek ma 15 lat. Utwory z DM Lo i Relo praktycznie zaniknęły a święty anger na koncertach nie istnieje. Po co nagrywać płyty z których kawałki nie są grane na koncertach ? Gdzie jest tu to podążanie nowymi ścieżkami ? jak cały czas młóci się kawałki z czasów gdy mieli długie włosy. O to mi tylko chodzi, po co pieprzyć o podążaniu jakimiś nowymi zasranymi ścieżkami, trzeba mieć odwagę powiedzieć fanom w oczy : drodzy państwo, wspólne tworzenie nam już nie wychodzi, nie chce się nam, mamy to w dupie, itp., a że szkoda tak kończyć bez sensu działalność naszego zespołu to sobie pogrywamy tu i tam wedle własnego uznania i sobie nagrywamy filmy, itp. Jak się komuś nie podoba krip na początku i sik na końcu, to zwyczajnie niech spier…. I tyle. Byłby naprawdę wdzięczny za postawienie sprawy w ten sposób, a nie pieprzenie o 700 miliardach nowych riffów. I tu podzielam zdanie kolegi kotleta.
Jak na koncert przychodzi 50 tyś fanów a nie 20 tyś, to moim zdaniem logicznym jest iż oznacza to, że ludziom podoba się to co robi i gra ich zespół. Gdyby ta impreza, czyli Orion, była taka super to bawiłoby się na niej więcej niż 20 tysiów ludzi. Co do relacji ludzi napisałem o tym w kolejnym Niusie
Pzdr i dzięks
Superfuzz
12.06.2013 12:42:22
O  IP: 89.229.3.125
No cóż, będzie dłuższa wypowiedź - co wrażliwsi mogą przewinąć ten post i nie zwracać na niego uwagi.
1. W przypadku setlist i tłuczenia tego samego od 20 lat myślałem, że zawarliśmy kompromis, drogi Krys, że to nie tylko Metallica tak ma, ale wielu wykonawców też. Jako kontr-przykład podałem Slayer. Uprzedzam: nie mam nic do Slayera, nie chcę wszczynać antagonizmów slayerowo-metallikowych. Przykład Slayera podaję z kilku powodów: a) identyczna liczba lat na scenie; b) szanujesz tę kapelę, drogi Krys; c) skrajnie różna ścieżka kariery.
Do jakich wniosków dochodzimy analizują setlisty Metalliki i Slayera (choćby z ostatnich 4 koncertów w Polsce) - większość kawałków się powtarza.
Można postawić tezę 1: Metallica podąża nowymi ścieżkami, a tłucze to samo od 20 lat.
Można postawić tezę 2: Slayer pozostał wierny swojej muzyce, a i tak tłucze od 20 lat to samo.
Zamiast obrzucać jednych i drugich pomyjami, zastanówmy się czemu tak jest? Dwie różne ścieżki, a jednak robią niemal to samo? I podać można pewnie wiele takich przyczyn: część kawałków wychodzi słabo live; części muzycy po prostu nie lubią (np. James nie identyfikuje się z tekstem sprzed iluś lat); części kawałków domaga się publika; a do tego oczywiście, lenistwo - lepiej grać już coś sprawdzonego.
Ty ciągle zarzucasz tłuczenie tego samego Metallice, a czy mógłbyś podać przykład choćby jednej swojej wypowiedzi, w dowolnym miejscu sieci, sprzed 12.06.2013, w którym byś napisał: "Panowie ze Slayera, co jest? Nowe płyty, a w setlistach to co to ma być? Nie pojechałem na Impact, bo tłuczecie ciągle to samo". Możesz zarzucić fanom Metalliki, że są zaślepieni, ale wg mnie Ty w swojej frustracji [z braku nowej płyty?] - rozdajesz im razy, na prawo i lewo, bez zastanowienia. Oceniasz jedną miarkę jednych (Slayer), a inną drugich (Metallica). Co wolno wojewodzie (Slayerowi), to nie tobie... Metalliko. Uważam, że to nie fair.
2. Punkt powiązany z tym co powyżej. Jeden z Twoich poprzednich komentarzy: "Wyobraźmy sobie ORION 2014 – np. taki skłąd : Metallica, Black Sabbath, Motorhead, Megadeth, Slayer. Ile przyjdzie osób na taki koncert – 100 000"? Czy gdyby Slayer [nie chce mi się przeglądać setlist pozostałych kapel, może w ich przypadku też tak jest] tam zagrał swoją typową setlistę, to by Ci to nie przeszkadzało, że "w USA każdy fan widział już ten zespół średnio 20 razy i 20 razy słyszał tą samą set listę, tylko ze zmianą kolejności utworów"?
3. W dalszym ciągu wracasz, uparcie do statystyki, mimo że wcześniej pisałeś, że Ci nie o to chodzi - "nie chodzi mi o kasę, podbijanie statystyk (...)", a potem piszesz "(...) tylko o to, że liczby świadczą o tym, że (...)", "przyszła garść ludzi", "20 tyś ludzi na ORIONIE – hahahahahahahahaha !!!!!! żart, żenada i porażka". Naprawdę uważasz, że płyta która się sprzedała w ilości X egzemplarzy jest GORSZA niż płyta którą się sprzedała w ilości 4X egzemplarzy? Śmiała teza. Czy na imprezie, na której świetnie się bawiło 20 osób jest gorzej niż na imprezie, na której bawiło się 80 osób? Czy wesele dla 40 osób jest z definicji gorsze niż wesele dla 300 osób?
4. Niedługo będą relacje osób, które tam były. Jak napiszą, że się rozczarowały to OK, będzie punkt dla Ciebie. A jeżeli napiszą, że było świetnie, to co na to powiesz? Głupoty gadają, ja w Polsce wiem lepiej czy było fajnie czy nie?
4. Piszesz: "To proste, jeżeli na koncert przychodzi 50 tyś lub więcej, to oznacza to że ogień nadal płonie. Jeżeli na koncert Mety przychodzi 20 tyś, to oznacza że żarzy się już tylko jedna gałązka w całym ognisku (...)". Ciekawe czy jak powiększało się grono fanów Black Albumem, a potem jeszcze Loadami, to Ci się to podobało? Po tym "podążaniu własnymi ścieżkami" wnioskuję, że jednak Ci się nie podobało. Czyli tak jak pisałem w poprzednim komentarzu, stosujesz "ilość=jakość" wybiórczo, wtedy kiedy to pasuje do Twojej tezy.
5. Rozumiem, że możesz być wkurzony, że nie ma nowej płyty. Rozumiem, że denerwuje Cię otoczka wokół zespołu. Rozumiem, że muzycznie ostatnie płyty mogą Ci się nie podobać, ale to Cię nie usprawiedliwia, bądź sprawiedliwy.
Pozdrawiam
Eric V.
12.06.2013 12:39:40
O  IP: 89.74.181.55
Jeszcze jedno, formuła Orion przypomina amerykański festiwal Bonnaroo, który odbywa się w następny weekend. Ma większą renomę i publiczność "niemetallikowa" raczej go wybrała. Muzycznie oferuje więcej a dodatkowe atrakcje Oriona (auta, frankensteiny itd...) nie zainteresują kogoś, kto nie jest fanem Metalliki i nie obchodzi go hobby swojego idola. I w tym momencie zaczyna się błędne koło, fani metalu będą wybrzydzać na pozostałe kapele z Oriona, Metallikę każdy już widział, więc zostaną w domu, albo postarają się złapać objazdowy Mayhem Fest. Fani indie rocka, na których przecież poluje Lars, wybiorą wspomniane Bonnaroo (a Europejczycy mają takich festiwali zatrzęsienie). Do sukcesu jeszcze daleka droga.
kotlet
12.06.2013 12:20:59
O  IP: 89.71.117.149
Krys masz rację, z tym że akurat era Loadów była ciekawym etapem kariery i w sumie dość odważnym, ponieważ na koncertach grali po 5-6 utworów z tych płyt. Czyli że co by nie było wierzyli w ten materiał. Z ciekawością obserwowałem co nastąpi po promocji DM, czy przynajmniej jedna pieśń z tej płyty wbije się do seta jak Fuel/Memory. Były ochy, achy zespołu jak to zajebiście brzmią i komponują się utwory z DM.....a co się okazało? Skończyła się promocja, to materiał DM poszedł do lamusa setowego i "okazjonalnie" do niego wracają. O czym to świadczy? Że sam zespół nie czuje aby te numery miały wartość na żywo, chociaż płyta powstała z tego powodu. Po drugie festiwale. Nie przypadkowo robią ten festiwal tylko w Stanach. W Europie w tym czasie jest miliard ciekawszych eventów niż odgrzewany kotlet pod nazwą Metallica. Dzisiejsza europejska publika szuka raczej nowych brzmień, jak i przesłania politycznego czy "socjologicznego". W Stanach muzyka rockowa jest częścią nie tylko kultury popowej, ale przede wszystkim tradycją białych, a ci jak wiadomo wymierają, a Murzyny, Abdulhamidy czy Gonzalesy w swojej zbiorowości nie kumają ciężkiej muzy. I tu nie ma co filozofować że inne realia, tylko należy sobie przypomnieć 2004 rok, kiedy Meta spokojnie obskoczyła festiwalowo zarówno Europę jak i Stany. Jaka była różnica? To że Meta milczała przez 4 lata, oraz wyszła z nowym albumem i z powrotem do starych numerów na koncertach. Obecnie koncertowa formuła się wyczerpała, a nowej płyty nie ma (chociaż jest 10,00000 nowych zajebistych riffów, ale już to słyszeliśmy przy Angerze i DM a wyszła kaszanka) bo zespołowi to się nie opłaca, bo być może boi się skończyć jak Aerosmith po ostatniej płycie.....czyli wielkie halo przez 10 lat, a później jęk co za syf.
JamesGirl
12.06.2013 11:39:19
O  IP: 194.165.48.90
Nie można porównywać liczebności ludzi na festiwalach europejskich i amerykańskich. Zupełnie inne realia i zupełnie inna mentalność ludzi.
Krys
12.06.2013 11:30:30
O  IP: 193.193.88.2
Na koncert pt. Orion przyszła garść ludzi z powodu :
1. Grania przez Metę w koło macieju tego samego na okrągło aż do znudzenia, w USA każdy fan widział już ten zespół średnio 20 razy i 20 razy słyszał tą samą set listę, tylko ze zmianą kolejności utworów.
2. Doboru 50 supportów które zagrały przed Metą, pasowały muzycznie do niej jak kotlet schabowy do dżemu truskawkowego – można dostać mdłości. To że coś podoba się dzieciom i dziewczynom członków zespołu, nie oznacza że spodoba się fanom.
3. Fani w większości do tej pory nie zrozumieli na czum polega podążanie nowymi ścieżkami.
To proste, jeżeli na koncert przychodzi 50 tyś lub więcej, to oznacza to że ogień nadal płonie. Jeżeli na koncert Mety przychodzi 20 tyś, to oznacza że żarzy się już tylko jedna gałązka w całym ognisku, jako nie dorzucimy szybko drzewa, to ogień zgaśnie.
Od czasu jak koledzy zaczęli malować paznokcie na czarno, farbować sobie włosy i nagrywać dziwne piosenki, których sami unikają na koncertach jak ognia (czyli od czasów lordów i reloadów), coś nieodwracalnie pierdolnęło.
Ale oczywiście każdy pozostanie przy swoim zdaniu.
Superfuzz
12.06.2013 09:31:31
O  IP: 89.229.3.125
Nie chodzi Ci o podbijanie statystyk, ale jednak śmieszy Cię 20 tys. A czym jest te 20 tys. jeśli nie statystyką? Czy jeżeli przyszłoby 50 tys. to byś zmienił zdanie co do Oriona i ich setlisty, która Cię nudzi?
Raczej pytanie brzmi: dlaczego gdzie indziej (np. w Europie) przyszłoby na taki festiwal z Metalliką czy RHCP parę razy tyle osób, a tam nie?
Ty stawiasz tezę, że festiwal nie wypalił, bo problem tkwi w Metallice, jej setlistach (ciągle to samo) itp. Tylko zauważ, że tam było jeszcze wielu innych wykonawców. Ktoś nie poszedł na X, Y, czy Z, bo go vansy i setlista Metalliki wkurzają? :)

RafałekM
12.06.2013 09:26:17
O  IP: 77.253.205.81
@exxxile, 1. Osobiście po koncercie w 2010 r. doszedłem do wniosku że już wystarczy. Miałem szczęście oglądać ten zespół kilka razy w latach 90 - tych i tamte koncerty w porównaniu z obecnymi porywały. Teraz to wszystko jest takie efekciarskie, ładne i poukładane że aż mdłe, te wszystkie " OOOOOOOOOOO " i inne stadionowe zagrywki.... Tak czy inaczej swoje postanowienie z 2010 r za namową kolegi złamałem w 2012 i wybrałem się ponownie na Bemowo :) Efekt był taki że gdzieś po Misery ( w samą porę :) ) poleciało mi oko i obudziłem się dopiero gdzieś w połowie Roam.
Rano wzbudziłem niepokój małżonki tym że na temat tego koncertu nie powiedziałem ani słowa a na jej badawcze " jak było " odrzuciłem lakoniczne " fajnie". Po tym incydencie stwierdziłem że teraz to już definitywnie koniec i mój kontakt z zespołem ograniczam do włączenia sobie raz na jakiś czas Load lub Kill tudzież obejrzenia sobie jakiegoś koncertu w telewizorku. Oczekiwań względem nowej płyty nie mam żadnych, posunę się dalej, nowa płyta jest do niczego nie potrzebna. Pomyśleć że jeszcze 10 lat temu byłem gotów dla tego zespołu wskoczyć w ogień :)
klars
12.06.2013 09:21:34
O  IP: 88.199.134.2
haha 20 tys. osób, haha, przenieście to do Polski, co roku będziecie mieli 50tys - 100 tys. osób haha, amerykańce, haha, nie wiedzą co dobre
JamesGirl
12.06.2013 09:15:38
O  IP: 194.165.48.90
Zgadzam się z Superfuzz
Tym bardziej, że Orion jest inny niż większość festiwali w Stanach. Jak mówił niejednokrotnie Lars w wywiadach Orion jest zorganizowany na europejska modłę - pomieszane stylami zespoły, amerykańska widownia nie jest do takich rzeczy przyzwyczajona. Być może nie chwycą i festiwal zemrze śmiercią naturalną, albo publika się przekona do tej formuły po jakimś czasie. W Stanach jest zatrzęsienie festiwali. Są festiwale, które dosłownie objeżdżają Stany. Ponadto większość zespołów jeździ po większości festiwali. Lub mają swoje tarasy koncertowe po całym kraju. Każdy ma okazję zobaczyć swoje ulubione kapele gdzieś w miarę blisko od domu i dlatego frekwencja na większości amerykańskich festiwali nie jest tak wielka jak na festiwalach i koncertach w Polsce. To mamy jeden koncert ulubionej kapeli na rok-2 lub więcej, więc mamy spędy po 50-60 tyś ludzi na raz.

I dobrze napisał NIKT
Fani nie podpisują żadnych umów z zespołami, że muszą być na ich koncertach. Kogoś przestały interesować koncerty Metalliki? Fajnie! Niech nie idzie na nie! Więcej wolnej przestrzeni dla innych.
Krys
12.06.2013 09:09:17
O  IP: 193.193.88.2
superfuzz – żle mnie zrozumiałeś, nie chodzi mi o kasę, podbijanie statystyk, tylko o to, że liczby świadczą o tym, że to co teraz robią nie spotyka się z większym zainteresowaniem fanów, czyli po prostu fanom się to raczej nie podoba, nie pieją z zachwytu. Moim zdaniem każdy zespół istnieje głównie dla fanów, ale może się mylę. Kasy mają tyle że mogą nią napełnić basen olimpijski, wiec nie jest ważne nagrywanie nowej muzyki dla fanów, tylko wytwarzanie dub smolonych i facecji. OK, przyjmuje to do wiadomości.

Nie ma na tej stronie antyfanów, bo by nie tracili czasu na czytanie tych wszystkich niusów i pisanie dyrdymałów-komentarzy. Są osoby takie jak ja, które krew zalewa widząc c się stało z zespołem do niedawna uwielbianym, są też osoby typu lol ...ek i Bolek, ale każdy na swój sposób w dalszym ciągu jest fanem Mety
JamesGirl
12.06.2013 08:51:09
O  IP: 194.165.48.90
"Black Sabbath Rulezzzzzz!!!"

Ooo! Widzę, że niektórzy zapomnieli o The Osbournes show i OzzFest... lol

Superfuzz
12.06.2013 08:49:03
O  IP: 89.229.3.125
Krys: załóżmy, że za dwa lata festiwal umrze śmiercią naturalną, no i co się stanie? Parę lat temu nie było Oriona i świat (Metalliki) nie istniał?
Porażka? Bo mniej ludzi tam jest? Najwidoczniej (na razie) nie zależy im na frekwencji, bo by zmienili formułę tego festiwalu.
Jeżeli przeliczasz ilość na jakość, to Black Album jest lepszy od Mastera, bo więcej ludzi go kupiło?
Czy też argumenty o "ilości" i "jakości" stosujemy wybiórczo - tam gdzie bardziej pasują do naszej tezy?
Poza satysfakcją antyfanów (ups, "osób, które obiektywnie podchodzą do działalności Metalliki i nie są zaślepione"), że wreszcie coś im się nie udało, że wreszcie na czymś wtopili, nic się wielkiego nie stanie. Przynajmniej próbowali zrobić coś na własnych zasadach, tak jak to sobie wymyślili. Jak pomysł nie wypali, to nawet na tym zyskają finansowo (bo przecież nie poniosą strat!).
Krys
12.06.2013 08:42:35
O  IP: 193.193.88.2
Zespół dla którego nie jest najważniejsze nagrywanie muzyki tylko tworzenie różnych śmiesznych iwentów typu Orion, przestaje być zespołem - legendą a zaczyna być objazdowym cyrkiem-legendą. Śmieszne 20 tyś ludzi na festiwalu gdzie główną gwiazdą jest Meta to naprawdę świadczy o tym, że mają na całym świecie obecnie biliardy fanów. Niestety Meta poprzez własne poczynania jest obecnie cieniem samej siebie. Nawet już zaczęli być własnym kowerbendem pod nazwą Dekang Mekang czy coś takiego. Pajacjada.
Black Sabbath Rulezzzzz !!!!!
JamesGirl
12.06.2013 08:27:20
O  IP: 194.165.48.90
A kto powiedział, że nowy album jest dla nich priorytetem? Trzeba czytać/słuchać dokładnie. Mówią cały czas coś wręcz przeciwnego.

Krytyka ich zmiażdży? lol Wątpię. Jestem przekonana, że nie ważne kiedy się ukaże nowa płyta, to sprzeda się na pniu i już w pierwszych dniach osiągnie szczyty sprzedaży.

Wiem, wiem! Zaraz jedno z naszych overkillowych "zwierzątek" napisze, że zaślepione owce wszystko kupią... tylko, że trzeba się zastanowić nad pewnym faktem i zadać pytanie: "w jaki sposób tak mierna kapela jak Metallica zdołała sobie wyhodować tak wiele zaślepionych owiec na całym świecie?".

Superfuzz
Och! Nie da się! Chyba przyjdzie zrobić se puku. ;)))
Krys
12.06.2013 08:23:34
O  IP: 193.193.88.2
Mam dokładnie takie same odczucia jak kolega @exxxile – w 2012 nie pojechałem już na Metę, bo ile razy można wałkować w kółko to samo. Jes ajm kriping det, jeee, a na koniec sik end distroj, haha, fajne ale już nudne.
20 tyś ludzi na ORIONIE – hahahahahahahahaha !!!!!! żart, żenada i porażka. Widać że podążanie nowymi ścieżkami nie spotkało się z zainteresowaniem fanów. Za rok powinno być na Orionie 10 tysięcy, a za dwa lata festiwal w tym kształcie zdechnie śmiercią naturalną.
Krys
12.06.2013 08:11:00
O  IP: 193.193.88.2
Mam pomysł na Orion 2014 : meta grała już swoje stare płyty od końca teraz powinni iść krok dalej i zagrać poszczególne kawałki od końca, np. utwór master od końca, itp. To jest podążanie nowymi ścieżkami
Dobrze że mają 700 miliardów riffów, jest szansa że przed śmiercią zdążą jeszcze coś nowego nagrać. Jak się ma 700 miliardów riffów, to się nie pierdoli o nagrywaniu, tylko się po prostu nagrywa
Superfuzz
12.06.2013 06:50:02
O  IP: 89.229.3.125
James'Girl: kiedyś byłaś fanką trendy zespołu, teraz Twoi ulubieńcy są skończeni, a płyta zostanie zmiażdżona przez krytyków. Jak żyć?
NIKT
12.06.2013 00:49:46
O  IP: 81.190.102.190
Mi się wydaje że co by nie zrobili to i tak fala krytyki (którą mają głęboko w poważaniu) będzie IM towarzyszyć zawsze.
Szacunek do fanów.. nie wiem jak to jest być bogatym muzykiem z Ameryki, osobą szalenie rozpoznawalną, wpływową, która w swoim życiu doświadczyła już niemal wszystkiego, a na pewno zapisała się na kartkach historii. Nie mam pojęcia jak w takiej sytuacji rozumiał bym słowo szacunek i jak go okazywał. Ile bym jeszcze chciał dać siebie lub z siebie wszystkim w około będąc na ich miejscu. Chyba bym robił wszystko co tylko bym chciał. Może nadal bym próbował tworzyć ale tylko w tedy gdybym czół taką potrzebę? Nie mam pojęcia i nigdy się nie dowiem. Wiem że nienawidzę robić czegoś tylko dla tego że: "powinienem bo tak wypada mimo że nie mam ochoty" a presja zniechęca mnie skutecznie jeszcze bardziej. Gdyby mnie dziennikarze przy każdej okazji wypytywali o to samo to rzygał bym nudą w odpowiedzi.
Tak czy siak to nie chce mi się robić sztucznych problemów z powodów błahych. Wystarczy że przejrzę w sieci co się dzieje dookoła mnie na świecie i "problem" nowego albumu, nudnej setlisty, białych skarpet ROBERTA, gry LARSA i KIRKA,.. jakoś to wszystko schodzi na dalszy plan. Boszsz.. wystarczy że pomyślę o rachunkach to cieszę się że mogę od czasu do czasu dla zapomnienia przeczytać wywiad z RAY'em BURTON'em. Jeśli płytę wydadzą nawet jutro to i tak czynsz do zapłaty pewny jak potępienie:)

Dobra bo się zaczynam "obnażać" emocjonalnie:)) POZDRO\,,/
alek
12.06.2013 00:33:49
O  IP: 83.25.233.128
Coś w tym jest co piszecie. Brakuje świeżości.
kotlet
12.06.2013 00:07:10
O  IP: 89.71.117.149
NIKT-tylko jest jeden problem. Nowy album Mety nie wydaję mi się żeby priorytetem dla nich, ponieważ wiedzą że krytyka ich zmiażdzy, a dzieciaki amerykańskie będą nim średnio zainteresowani. Nowy album Mety pokaże że król jest nagi. A później po wydaniu płyty będzie gadka że nie mieli czasu, bla, bla, bla bo całe lata w trasie, że film że dvd. Gdyby to był żywy i kreatywny zespół nowy materiał byłby już gotowy, bo mieli wręcz nie przyzwoicie dużo wolnego czasu. I inna sprawa to szacunek do fanów. No ile można wciskać ludziom te same rzeczy? To jest brak szacunku, i żadne Vansy, koszulki czy Meet&Greedy tego nie załatwią. Pisałem wcześniej, skoro grają 10 koncertów rocznie--ok, ale niech z tego zrobią taki event ala Floydowski The Wall, a nie ta sama scena, te same telebimy, te same fajerwerki przy One i Sandmanie.
NIKT
11.06.2013 23:33:36
O  IP: 81.190.102.190
exxxile
Co tu hejtować:) Ani Ty z METALLIKĄ nie podpisałeś żadnego cyrografu ani ONI z Tobą. Można być fanem rok lub 20 lat a można po prostu od czasu do czasu posłuchać ICH muzyki nie interesując się NIMI;)
exxxile
11.06.2013 23:21:00
O  IP: 89.68.236.147
kotlet ma rację. w 2008 jechałem na metallikę do Chorzowa z wywieszonym ozorem, w 2010 poszedłem bardzo chętnie - w 2012 nawet nie chciało mi się podjechać na bemowo pod płot (mieszkam w Warszawie). rozumiem fanów, sam byłem naprawdę wielkim fanem przez co najmniej dekadę, ale teraz szczerze mówiąc zupełnie tracę tym zespołem zainteresowanie. mogą sobie zamieniać w setliście te kilka numerów co koncert, ale to jest cały czas ten sam, coraz bardziej nudny i przewidywalny show. nikt raczej nie chodzi na metallikę zachwycać się umiejętnościami technicznymi, więc mogliby chociaż robić coś ciekawego, prezentować nowe rzeczy, jakoś to wszystko urozmaicać (tylko raczej muzycznie niż wizualnie, wielki kibel z nożem raczej nie zachęci do wydania dwóch stówek na to co już było). ale oczywiście mają pełne prawo do wożenia swojego objazdowego cyrku i prezentowania go na nowych rynkach, gdzie jeszcze się nie mieli okazji przejeść (azja, afryka, ameryka pd.)

no, to ponarzekałem, zapraszam do hejtowania ;)
davidian
11.06.2013 23:10:35
O  IP: 77.253.127.206
pewnie po to, co by Ci się tematy do przypierdalania nie skończyły...
pancakes
11.06.2013 22:47:21
O  IP: 24.114.76.77
Po co nowy album? Ślepa wierność owiec na wieki im zapewni utrzymanie.
JamesGirl
11.06.2013 22:00:20
O  IP: 89.74.240.32
Skończony zespół... lol
Ach ta przebrzydła Meta! Nic, tylko zawodzi i oszukuje swoich wiernych fanów...
parasol
11.06.2013 21:43:10
O  IP: 77.102.112.224
Luke ma racje . Gdyby chodzilo tu o aspekt ekonomiczny i impreze z wielkim rozmachem to znalezli by setki innych miejsc gdzie zebrali by co najmniej dwukrotnie wieksza publike ( kazde miejsce w Europie nie mowiac o takim Mexico City np.) Samo Detroit liczy dzisiaj zaledwie 700 pare tysiecy mieszkancow i jest synonimem upadku amerykanskiego snu . Chodzilo mi sie wydaja tutaj o taki gest dla tego miejsca wlanie radosci w mieszkancow , ktorzy masowo traca prace i coraz czesciej wchodza na droge przestepcza. A takie bidolenie Larsa o tym ze sa stratni i tak nie swiadczy o tym by mieli jakiekolwiek finasowe klopoty. Moga sobie pozwolic by na czyms nie zarobic:)
Luke
11.06.2013 21:07:58
O  IP: 88.199.233.138
skoro tak mało ludzi było rok temu i w tym to można się domyślić że nie o kase tu chodzi bo przecież mają statystyki gdzie najwięcej żniwa można zebrać, im pewnie chodzi o klimat, jakość, barbecue i bycie szczęśliwymi wśród swoich.Leją już powoli na wszystko, mają wyjebane
Just-ME
11.06.2013 20:48:05
O  IP: 80.51.59.2
Chociaż sam jestem tym zdziwiony to popieram kotleta. Aczkolwiek jestem też zdziwiony tym, że na festiwalu, na którym występuje RHCP i Meta było tylko 20 tys ludzi :( W PL czy gdziekolwiek indziej w Europie byłaby przynajmniej setka o_O
Egon
11.06.2013 20:34:08
O  IP: 164.127.67.207
Robert pomysł może mieć, zadecyduje Lars. Robert miał już 20 pomysłów na DM, wykorzystano max. 2
żółwik
11.06.2013 20:22:41
O  IP: 89.74.54.159
nie kisi na kompie tylko są schowane w kaczce Kirka.powinni zrobić to samo co Black Sabbath i wrócic do korzeni swojej twórczości.BA poprzewracał im w tyłkach.
kotlet
11.06.2013 20:00:53
O  IP: 89.71.117.149
Ten zespół już jest skończony i amerykańscy fani dali temu wyraz. U nas też przecież ile luda siekneło na BIG Four, a z tego tylko 1/3 powróciła po 2 latach na BA tour. Panowie grajcie dalej przez 10 lat Creepa na początek i Seeka na koniec, to zostanie wam jedynie wciskanie kitu po Kitajcach, Afrykańcach czy Meksykańcach...bo w Europie to też podniety nie ma. Polecieli w kulki grając przez kilka lat to samo, zero kreatywności, te same schematy. No i te mityczne riffy na nowy album. 2 razy to przeżywałem i 3 mi się nie chce, bo wiem z prostej logiki, że jeśli ktoś ma naprawdę super riffy to pokazuje je światu, a nie kisi u siebie na kompie.
dziad
11.06.2013 19:31:42
O  IP: 81.190.216.162
Gdyby organizowali to w Europie mieliby z 50-60 tys osób
-Piccol+
11.06.2013 19:11:25
O  IP: 213.156.112.112
20 tysięcy osób?! Poważnie?! Masakra!!!!! No to ja się nie dziwię, że oni są na tym stratni finansowo... Ale w ogóle nie mogę w to uwierzyć, w Polsce na samą metallikę z supportem przychodzi lekko 50 tysięcy osób, a tu przecież jeszcze był red hot chilli peppers jako headliner.

To jak to jest możliwe, że w 2003 udało im się zapełniać stadiony z supportami takimi jak Linkin Park i Limp Bizkit a teraz na własny festiwal nie mogą ściągnąć nawet 30 tysięcy ludzi?!
Na przyszły rok powinni ściągnąć jakąś popularną w stanach legendę rocka jak rolling stones lub bruce springsteen lub zorganizować albo przenieść festiwal do europy środkowej.
żółwik
11.06.2013 18:25:51
O  IP: 89.74.54.159
przebiorą się za przeźroczystych i zagrają nowy all-bum!!!
ToMek
11.06.2013 18:20:55
O  IP: 217.74.68.2
Kto poprawnie obstawi co zagrają w przyszłym roku, jakis albukm w całości albo jako kolejny iny zespół?
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak