Patrząc na Wielką Czwórkę metalu: Metallikę, Slayera, Megadeth i Anthrax, w końcu koncertujących razem, to zdumiewające, jak daleko zaszły sprawy od czasu, kiedy te zespoły zaczynały trzy dekady temu. „To był ekscytujący czas dla każdego dzieciaka, który był zaangażowany w tę scenę undergroundową” – mówi Patrick Scott, który był tam wtedy, kiedy nowa rewolucja w amerykańskim metalu rozpoczynała się. „Nie pamiętam, żebym był przewidujący na tyle, aby wiedzieć dokąd to zmierza. To było bardziej jak ‘Co przyjdzie pocztą w tym tygodniu?’”.




Artykuł z witryny http://www.tgdaily.com/games-and-entertainment-features/56864-back-to-the-metal-underground-at-square-one TG Daily
26 czerwca 2011 r.
Autor: David Konow
Tłumaczenie: Iwona



Kamieniem węgielnym undergruond’u była NWOBHM, czyli Nowa Fala Brytyjskiego Heavy Metalu z zespołami takimi jak Iron Maiden, Motorhead, Venom i inne. Wydawało się to tylko kwestią czasu, że będą zespoły z Brytyjskiej Nowej Fali, które będą próbowały odnieść sukces w Stanach, ale nie było łatwo zaistnieć w L.A., gdzie główne wytwórnie płytowe były zainteresowane zespołami takimi jak Montley Crue i Ratt. Metallica nie mogła przyciągać uwagi, ale dobre rzeczy przychodzą od tych, którzy czekają i jasne jest, kto tak naprawdę przetrwał próbę czasu i tworzył historię.

Zawsze lubię rozmawiać z ludźmi, którzy byli od początku z zespołami i ruchami, i Scott był tam, kiedy młody Lars Ulrich w poszukiwaniu muzyków dawał ogłoszenie w dziale ogłoszeń drobnych w lokalnej gazecie „The Recycler”. Scott wspomina: „Właśnie zaczynałem grać na gitarze, więc sprawdzałem rubrykę ‘Muzycy szukają Muzyków’ i zobaczyłem ogłoszenie perkusisty szukającego członków zespołu. Sądzę, że zespoły wymienione w tym ogłoszeniu jako te, które miały mieć wpływ na nowy zespół, to Motorhead, Saxon, Tygers of Pan Tang. Skontaktowałem się więc z tym perkusistą. Nie znałem w tym czasie zbyt wielu ludzi w L.A., zespołów z NWOBHM, więc po porównaniu kolekcji płyt przez telefon, ten dzieciak, który miał nieznany mi akcent, zaprosił mnie. Uważam, że był tak podekscytowany, jak ja, aby znaleźć ludzi do tego czegoś.”

Pewnego dnia Ulrich zagrał Patrickowi oryginalna wersję „Hit the Lights” Metalliki. „Pamiętam, jak zostałem porwany przez to, jak bardzo brzmieli jak zespoły zza oceanu” – kontynuuje Scott. „Ta surowa energia, te riffy i ta szybkość dokładnie odpowiadały temu, czego szukałem. Pamiętam, że pomyślałem, jak oni pasują do zespołów, na punkcie których miałem wtedy obsesję. Wiedziałem, że są wyjątkowi, zwłaszcza dla Ameryki, ale nie miałem pojęcia, jaki wpływ będą wywierać i jaki sukces pociągnie to za sobą.” Nie wspominając już, jak zauważa Scott: „Nawet przez myśl mi nie przeszło, że zespół, który ma taki styl, będzie mógł grać na arenach.”

Scott również wspominał czas, kiedy zespół w końcu wyjechał z L.A., aby na stałe założyć bazę w Bay Arena. Była to przeprowadzka, na którą nalegał Cliff Burton. Pierwszym basistą Metalliki był Ron McGovney, i jak wspomina Scott: „Facet o imieniu Tony zadzwonił do mnie w sprawie zespołu, z którym pracował, nazywającym się Trauma” , który był wcześniejszym zespołem Burtona. „Przyjeżdżali do San Francisco, aby nakręcić promocyjne video w Santa Ana i ja zadzwoniłem do Larsa i Jamesa, aby przyszli tam spędzić trochę czasu. Wszyscy znają resztę tej historii.”

Jak czytaliście we wcześniejszych artykułach w TG Daily, wiadomości o tych zespołach były rozpowszechniane przez listy, rozmowy telefoniczne, kopiowanie kaset i wysyłanie ich zwykłą pocztą po całym świecie. „Teraz to wydaje się niewiarygodne, że to wszystko wydarzyło się tak szybko dla zespołu takiego jak Metallica, bez techniki, jaką mamy obecnie” – mówi Scott. „Wracając do tamtych czasów, wydawało się, że nawet w L.A. te zespoły nigdy nie odniosą dużego sukcesu, a już nie ma mowy, że mogą odnieść tak ogromny. Przypisywano mi napisanie pierwszego artykułu, jaki kiedykolwiek powstał o Metallice, ale to była „Ściśle Tajna Informacja”, która była napisana w mieszkaniu w Newport Beach, gdzie Lars mieszkał z rodzicami i był opublikowany w „Metal Mania”, otwierającym nowe horyzonty fanzinie Rona Quintany. Nigdy nie przypuszczałem, że stwierdzenie, do którego doszliśmy wtedy „Potencjalnie staną się bogami metalu w Stanach Zjednoczonych” kiedykolwiek sprawdzi się.”

„Wyobraźcie sobie, że znaliście jakiegoś dzieciaka, kiedy byliście w szkole średniej i on został mózgiem jednego z największych zespołów na świecie, wszechczasów” – kontynuuje Scott. „Kiedy patrzę na nich teraz, próbuję postawić się w innym stanie umysłu, co myślałbym o nich, gdyby to wszystko nie stało się tak, jak się stało. Zrozumiałem, że nie mogę dotrzeć do takiego miejsca w mojej głowie. Nie mogę oddzielić siebie od przeszłości. Oglądanie ich na żywo, od kiedy pojawili się, jest dla mnie do dzisiejszego dnia prawie magicznym przeżyciem.”