W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Overkill.pl na BBQ w HQ!
dodane 07.12.2011 18:13:59 przez: ToMek
wyświetleń: 4855
Wtorek tylko pozornie był dniem odpoczynku w świętowaniu 30-lecie Metalliki w San Francisco. Większość fanów spotkało się wczoraj na Cable Cars Powell and Market na Halldie Plaza, aby wspólnie porozmawiać o pierwszym koncercie. Kilkudziesięciu jednak udało się w przeciwnym kierunku – prosto do HQ na wspólne zwiedzania bazy Metalliki oraz na BBQ. Wśród nich Sui i Menios – poniżej ich relacje i zdjęcia:


We wtorek, 6 grudnia 2011, około godziny 17.00 przed hotelem Kabuki w SF gromada zebranych szczęśliwców reprezentujących wszystkie kontynenty z niecierpliwością oczekiwała na pojawienie się autobusu, który miał ich wszystkich zabrać do głównej siedziby Metalliki w oddalonym o ok. 30 minut drogi San Rafael. Oczekiwanie przedłużyło się o kolejna godzinę, gdyż okazało się ze podstawiony autobus nie pomieści wszystkich.......

Tuż po 18 oba busy ruszyły i przed 19.00 zameldowaliśmy się w industrialnej części miasta w której budynek HQ niczym nie wyróżnia się spośród okolicznych. Po chwili, zanim wysiedliśmy z autokarów, człowiek z Metclubu poinformował nas o organizacyjnych zasadach oraz poprosił o niemeldowanie się na twitterze i fejsie, aby to ekskluzywne spotkanie miało ekskluzywny charakter. Nikt nie oponował, za chwilę mieliśmy wejść do miejsca o którym marzą setki tysięcy fanów.



Nagle niespodziewanie, z okien zauważyliśmy Larsa, który wsiadał do swojego samochodu - ten nie mógł oprzeć się pokusie by powiedzieć do nas parę słów, wszedł do autobusu na kilka sekund dosłownie, wytłumaczył się z góry z nieobecności zespołu na tej imprezie i życzył dobrej zabawy. W sumie nie było to dla mnie zaskoczenie, jak i nie powinno być dla nikogo, w zaproszeniu napisano wyraźnie, że zespołu nie będzie na bbq. No ale faktem jest, że milo było zostać przez Ulricha powitanym w jego miejscu pracy.

Podzielono nas na 3 grupy, które zostały oprowadzane jednocześnie po budynku. Menios i ja trafiliśmy do grupy Jeffa, który okazał się być bardzo wyluzowanym gospodarzem, nie opierdalał się w rzucaniu mięsem jeśli zaszła potrzeba by cos dosadnie opisać ;-) Obchód studia rozpoczęliśmy od kuchni i pokoju jadalnego, przy którym zespół również dyskutuje różne decyzje itd., mnóstwo ciekawych pamiątek i fotek na ścianach, staraliśmy się wszyscy jak najwięcej z nich uwiecznić naszymi aparatami.



Następnie poprzez game-room z fliperami przeszliśmy do biura MetClubu, gdzie dołączył do nas Steffan. Po chwili przeszliśmy do pokoju w którym magazynowany jest cały merchandise wysyłany do fanów, wyglądało to niczym dobrze zorganizowany sklep z odzieżą, brakowało tylko przymierzalni i kasy ;-) Następnie poprzez control room z konsoleta weszliśmy do serca tego budynku czyli sali w której zespól gra i tworzy muzę... Od razu rzuciły się flagi z całego świata, oczywiście szukaliśmy relikwii z naszego kraju, uwieczniliśmy je na fotkach (oczywiście wszystkie inne co ciekawsze również), jak i rozwinęliśmy flagę Overkilla, która zrobiła wrażenie na wszystkich obecnych, Jeff nie omieszkał wspomnieć o ogromnej fladze z Chorzowa, która jest spakowana i leżakuje sobie w jednym z pomieszczeń. Z overkillowa relikwia zrobiliśmy zdjęcia w dwóch miejscach - tuż pod pierwszą flagą z Chorzowa '87 jak i za perkusja Larsa. No nie powiem, wrażenia były ekscytujące, być tam i myśleć o Was wszystkich, o historii tego rodzinnego Fan Klubu... Menios postanowił zostawić w studio flagę poczyniona specjalnie na 30-lecie, jak również koszulki dla zespołu, goście z MetClubu powiedzieli, że chyba lepszej okazji by to uczynić mieć nie będziemy ;-)



Po takich wrażeniach trzeba było troszkę ochłonąć, pomogło zimne piwko, które serwowano na zewnątrz budynku, wraz z ciepłym jadełkiem. W luźniejszej już atmosferze wróciliśmy do budynku, do pokoju jadalnego oraz tego z fliperrami, clubbersi grali do woli, również na tym zrobionym na zamówienia dla Jamesa, chyba nie musze dodawać jakie motywy się na nim znajdowały, zdjęcie mówi wszystko ;-) Podyskutowaliśmy troszkę z ludźmi z całego świata, z szefowa MetClubu która jak się okazuje pracowała kiedyś z Basią Trzetrzelewska (oczywiście przyznała się ze nawet nie próbowała wymówić jej nazwiska hehe), ja osobiście chciałem jakoś zostać przez nią zapamiętany, bo w piątek i sobotę zamierzam pójść pod Fillmore i spróbować się dostać (wygrałem bilety tylko na pierwszy koncert), bo poniedziałkowy trzygodzinny gig tylko rozjuszył mój apetyt ;-)



Dwie godzinki w HQ upłynęły szybko i dało się poczuć, ze jesteśmy wyjątkowi ;-) Do niektórych pewnie jeszcze nie dociera jak bardzo ale jak wrócą do swoich rodzinnych stron, to wtedy pewnie będą dochodzić do siebie i wmawiać sobie, ze to naprawdę miało miejsce ;-)


xSUIxTOMMYx
Overkill.pl






Autobusy podstawili z godzinnym opóźnieniem, mieliśmy wyjechać o godz 17 a wyjechaliśmy o18, po pól godzinie byliśmy w San Rafael pod bramą HQ. Zaznajomiono nas z zasadami, zero filmowania, zero meldowania się na Facebooku, zdjęcia można robić. Ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu, dosłownie na kilka sekund wpadł do naszego autobusu Lars, przywitał wszystkich i juz go nie było, odjechał Mercedesem ze swoją asystentką.

Podzielili nas na kilka grup, nas z Tomkiem oprowadzał Jeff. Rozpoczęliśmy od obejrzenia budynku z zewnątrz. Na ścianach sporo graffiti, niektóre autorstwa Jamesa. Po wejściu do środka, naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od kuchnie. Jak powiedział Jeff, "this is the kitchen" kuchnia znana Wam wszystkim z filmu ,SKOM, do lodówki niestety nie mogliśmy zajrzeć ;). Wszędzie na ścianach pełno rożnych pamiątek, zdjęć, plakatów itp.



Po kuchni migiem przemknęliśmy przez pomieszczenia biurowe, docierając do pomieszczenia Metstore, pełnego t shirtow, niezły tam panował bałagan ;). Po drodze zaliczyliśmy dalsze pomieszczenia biurowe, w tym stanowisko Jeffa , gdzie opisuje na wszystkie nasze debilne pytania ;)) na forum PPM. To pomieszczenie również służyło za magazyn, stało tam jeszcze sporo FC VI, i Jeff śmiał się, żebyśmy kupili ich wiecej bo mu zagracają pomieszczenie :)

W trakcie dalszego zwiedzania zaliczyliśmy mixing room z ogromną konsoletą pełną suwaków i przycisków, coś niesamowitego.. Potem przyszła kolej na pierwsze studio używane obecnie jako magazyn a znane z tego, że nakręcono tam DVD z St.Anger, na ścianach oczywiście flagi ;) w tym sławetna kultowa Polska z 87 roku z Katowic, znaleźliśmy jeszcze kilka innych polskich flag (w sumie chyba 4) porozwieszanych po całym studiu. Pytając o ogromną flagę Overkilla, Jeff odpowiedział, ze niestety nie ma gdzie jej powiesić bo jest taka ogromna. Jeff powiedział, że flagi są pomocne, bo poprawiają jakość dźwięku w studio, zarówno te wiszące pod sufitem jak i te na ścianach.



Drugie studio pełne było gitar, stała perła Larsa, mikrofony :) na dodatek podłączone. Po wyjściu ze studia udaliśmy się na zewnątrz, gdzie napełniliśmy nasze puste żołądki jedzeniem i napitkiem zarówno bez- jak i alkoholowym ;). Poczęstowaliśmy tubylców polskim chrzanem ;). Atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej luźna, z piwkiem w dłoni wróciliśmy do kuchni i pomieszczenia rozrywkowego ;) gdzie stało kilka tzw. pinballi, w tym jeden wykonany na specjalne zamówienie Jamesa, jedyny taki na świecie....oczywiście można było sobie na nim pograć do woli. Pogadaliśmy z innymi clubbersami i wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem HQ jak i pierwszego koncertu...

Mensios
Overkill.pl


PS. Koszulki dla zespołu oraz mała polska flaga pozostały w HQ.























































Więcej fotek: tutaj

Waszym zdaniem
komentarzy: 29
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak