W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Okrągły stół z Metallica z So What! 17.4, cz.3
dodane 03.03.2011 00:31:42 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2042

W najnowszym magazynie So What! Steffan Chirazi powrócił do starej świeckiej tradycji - wywiadów z Metalliką przy okrągłym stole. Na pierwszy ogień poszły pytania o kończącą się w czasie jego przeprowadzania trasę koncertową (wywiad miał miejsce tuż przed drugim listopadowym koncertem w Melbourne), które to pytania i odpowiedzi zamieściliśmy tutaj. Następnie zespół rzucił nieco światła na temat tego, czy Metallica może kiedyś wydać album nagrany z kimś innym oraz tego, w jakiej formie zostanie wydany kolejny album (tutaj). Poniżej kończące wywiad coraz bardziej luźniejsze wypowiedzi, oscylujące wokół tematu świętowania 30-lecia istnienia zespołu. Tę część przetłumaczyła dla nas Iwona, którą serdecznie pozdrawiam!






STEFFAN: Czy ludzie będą mogli Was zobaczyć i usłyszeć w jakiś sposób do połowy przyszłego roku? Mam na myśli to, że nie będziecie stać z boku, poza trasą....

LARS: Trasa!


STEFFAN: Rozumiem, że coś będzie się działo, tak?

JAMES: Tak, zrobimy trasę po Sunset Strip [fragment Sunset Boulevard w Hollywood].


STEFFAN: (śmiejąc się) OK., możemy powiedzieć, że będziecie grać na piknikach stanowych [state fair]?

JAMES: Pikniki stanowe!


STEFFAN: trasa po piknikach stanowych, yeah! OK. Pozwólcie, że zakończę to pieprzenie o niczym. Chodzi mi o to, czy zamierzacie panowie wrócić do występowania następnego lata. Czy to będzie rok poza (przerwy)? Czy to będzie kilka miesięcy?

JAMES: Nie mówiliśmy o tym. Nie wydaje mi się, że potrzeba, by był to rok. Wydaje się, kiedy mówiłeś o biznesie muzycznym, to obecnie ludzie mają tendencję szybciej zapominać i wiesz, coś w rodzaju "kujmy żelazo póki gorące", bla, bla. Matallica nie za bardzo się tym martwiła, ale zawsze mieliśmy długie okresy między albumami i (teraz) nie musi tak się zdarzyć. Nie musi tak być. Jeśli tak się zdarzy, to może tak być, ponieważ to jest naturalne. Ale wiesz, bierze się kilka miesięcy przerwy ("off") i zaczyna się pisać, i czy wychodzi kilka piosenek albo wychodzi cała rzecz, albo wypuszczamy jakiś wcześniejszy materiał, albo zawsze jest coś do zrobienia. Zawsze coś jest.

LARS: Myślę, że częściowym powodem tego, że Death Magnetic była tak dobrze wypracowana, było nasze zaangażowane w proces. Mam na myśli, że proces powstawania Death Magnetic był bardzo spokojny. I to nie z powodu Ricka Rubina. Myślę, że częściowym powodem tego, że była to tak dobrze wypracowana płyta, było to, że po raz pierwszy pozwoliliśmy sobie, by wchodzić i wychodzić (ze studia). Więc kiedy dostaliśmy propozycję, by zagrać w Południowej Afryce gdzieś na końcu świata, po prostu powiedzieliśmy, wiesz: "Pieprzyć to. Jedźmy. Dlaczego by nie pojechać i zagrać w Południowej Afryce przez 10 dni, w środku całego tego nagrywania?". Kiedy dostaliśmy propozycję, by pojechać i zagrać kilka występów w Japonii i Korei, po prostu zrobiliśmy to, ponieważ to było wspaniałe, by po prostu wyskoczyć na tydzień, spocić się i doświadczyć jakiejś innej energii. I myślę, że z pewnością mógłbyś się spierać, o [trasę] Master of Puppets, którą zrobiliśmy w 2 tygodnie w Europie, z której zabraliśmy energię z powrotem do studia, że to wniosło inny poziom energii do pisania piosenek. Więc myślę, że to był pierwszy raz, kiedy naprawdę pozwoliliśmy sobie na zrobienie tego. I myślę, że prawdopodobnie pomogło to procesowi (powstawania) oraz albumowi. Więc myślę, że, wiesz, tydzień tu, festiwal tam, coś niepowtarzalnego, coś, o czym nikt nie myśli. Jak wszystko co nagłe, ktoś mówi: "Chodź i zagraj w Brekanby, ponieważ..." z tego i tego powodu i ty idziesz. "Wiesz co? To brzmi jak wspaniały tydzień z dala od pisania." To dostarcza energię z powrotem do studnia.


STEFFAN: Więc ludzie powinni być podekscytowani możliwościami, nie martwić się, że nagrywanie będzie odbywać się po cichu.

LARS: Nie sądzę, że będziemy robić tak długie, miażdżące trasy, ale myślę, wiesz, coś niepowtarzalnego tu i tam, zawsze jest mile widziane.

JAMES: I w przyszłym roku będzie 30-lecie. Trzydzieści lat.

LARS: Już?

JAMES: Więc musimy coś zrobić.

LARS: Lloyd Grant, gdziekolwiek jesteś.


STEFFAN: Kiedy tak mówisz, żeby coś zrobić, to jest wiele rzeczy, które można zrobić.

JAMES: Parada Metalliki dookoła świata!

ROBERT Antarktyka.


STEFFAN: Tak, jesteście cool na Antarktyce.

JAMES: W pewnym czasie, kiedy zespół powstawał, każdy po prostu krzyczy Metallica dokoła całego świata, prawda? I to było słyszalne w przestrzeni kosmicznej.


STEFFAN: Ogólnoświatowy Dzień Krzyczenia Metallica. To było omawiane najpierw tutaj.

(Kirk wychodzi przygotować się do występu.)

JAMES: Albo wszyscy headbangują. Oni zaczynają cokolwiek, piosenka "Master of Puppets" w pewnym czasie i -

LARS: Teraz, gdy nie ma tu już Kirka, to możemy mówić o tym, jak zamierzamy pozyskać Lloyda Granta.


STEFFAN: Podoba mi się to. Mógłbyś zacząć 'meksykańską falę' Master of Puppets. Zacząć w każdej strefie czasowej w tym samym czasie, posuwającą się do przodu.

JAMES: To będzie jak Nowy Rok, wiesz. Świętowanie. Musimy dokładnie określić czas, kiedy Metallica właściwie powstała.

LARS: Wrócę i znajdę rachunek telefoniczny.

JAMES: Kiedy do mnie zadzwoniłeś?


STEFFAN: Wiecie co, wy prawdopodobnie to macie. Założę się, że macie ten rachunek telefoniczny, prawda?

JAMES: I ja zapłaciłem za połowę tego.


STEFFAN: Natknąłeś się na stary paragon i odkryłeś, że jeden z was zapłacił więcej niż inna osoba i że to ....

JAMES: Jesteś mi winien dziesięć centów, koleś!



STEFFAN: Wspaniale.

ROBERT Ale to był bliski koniec roku, prawda. Koniec 1981 roku.

LARS: Tak, to było jakoś tak. Wydaje nie się, że na jednym z tamtych Met Clubowych kalendarzy, nie ma tam daty na którymś? Wydaje mi się, że to był koniec października... 22. - 28. października, jakoś tak.

ROBERT To jest wyrocznia.

LARS: Dwudziesty trzeci.

ROBERT Moje urodziny.

JAMES: Doradca wyrocznia, Met Clubowy kalendarz.

LARS: Ty byś nigdy nie podał mi daty, ty byś powiedział październik.

JAMES: Nigdy nie podając dnia, możemy zmienić, co tylko będzie potrzeba.


STEFFAN: W tym szczególnym dniu, w tym dniu 22. czy 28 października, wiecie, w 2011 roku, coś będzie.

JAMES: Cóż, musimy. Coś zrobimy.


STEFFAN: Ale które miasto dostanie gig? To mogłoby być miejsce, w którym powstaliście. Tak, Newport Beach.

JAMES: Cóż, to byłoby coś. Radio City?

LARS: Z powrotem w Bay High School (liceum).


STEFFAN: No proszę. To byłoby zajebiste, to byłoby coś, prawda?

JAMES: Tak. Całkowicie.


STEFFAN: Licealna kwesta. No proszę.

LARS: Może, jeśli mielibyśmy szczęście, możemy zrobić to w dwie noce.

ROBERT To już naciskanie.


STEFFAN: Nie naciskaj, kolego, nie naciskaj go.

ROBERT Tak, widowiskowe przedstawienie.

JAMES: Pogadamy z dyrektorem.

LARS: Zagrać te samą setlistę.


STEFFAN: Jestem pewien, że macie ją.

JAMES: Wszystkie covery i...


STEFFAN: To może być wspaniałe.

JAMES: I "Hit the Lights".

LARS: (Do Jamesa) Zerwać strunę.


STEFFAN: Zagrać na tym samym sprzęcie.

JAMES: Chciałbym mieć ten sam sprzęt. Czy Ty nadal masz swój zestaw Kenco?

LARS: Myślę, że został skradziony.

JAMES: O tak, racja.


STEFFAN: Jak dostałeś się na ten gig? Tym samym wielce słynnym Pacerem. Może powinieneś znaleźć Pacera, by pojechać na ten gig?

JAMES: Facet, ja znalazłem jednego.


STEFFAN: Dlaczego po prostu go nie zrekonstruujesz....

JAMES: Facet, znalazłem jednego na eBay-u i wysłałem do niego (do Larsa). Jest taki, jakiego, facet, powinieneś go kupić, człowieku.


STEFFAN: On tego nie dostał? Lars? LAAAARS? DLACZEGO TY NIE...





I z tym każdy udał się na przygotowania do występu. Spotykamy się znowu w Melbourne na trzy ostatnie koncerty tej trasy koncertowej.... od naszej ostatniej rozmowy w trakcie pierwszego krótkiego pobytu w Melbourne, Rock in Rio i The Sonisphere. Koncerty zostały zapowiedziane i chodzą słuchy, że więcej wydarzy się w 2011 roku. To jeszcze nic potwierdzonego, nic ustalonego, nic więcej w temacie szczegółów, tylko kilka plotek i fakt, że ci czterej goście nie wyglądają jakby potrzebowali izolacji od siebie przez 6 miesięcy. Z mojego punktu widzenia, gdy słyszy się dużo plotek, ale przez lata nauczyłem się, że bezczelne dokopywanie się nie jest najlepszym sposobem. Wolę poczekać, zanim cokolwiek powiem. Więc kiedy mówię, że daję im nie więcej niż kilka miesięcy zanim coś zrobią, to jest to moje osobiste przeczucie, nie potwierdzone żadnymi plotkami. Posłuchałem intuicji, że oni będą potrzebować znowu zamieszania czy zadymy z Metalliką wcześniej niż później. Ta trasa, ten etap kariery Matalliki, wygląda jak wstęp do nowszych równie ekscytujących celów całkowicie powiązanych z podróżami.


Wszystko ma się dobrze, nie, naprawdę, naprawdę tak jest......




Iwona
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 4
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak