Dave Mustaine w wywiadzie dla ultimate-guitar.com przywołał temat swojego wyrzucenia z Metalliki. Poniżej tłumaczenie Mi_rai’a, dziękujemy!


W książce napisałeś o graniu z Metalliką, Slayerem i Antraxem na pierwszym koncercie Wielkiej Czwórki, 16 czerwca 2010 rok. Czy było to dla ciebie w pewnym sensie oczyszczenie ?

Żadne oczyszczenie nie było tak naprawdę potrzebne, ponieważ w zasadzie to by świadczyło o tym, że czułbym jakbym coś tracił. Byliśmy przyjaciółmi przez pewien czas a gdy nasze muzyczne ścieżki się rozeszły, Kirk Hammett nie był tego częścią, oraz Robert (o Agustín Miguel Santiago Samuel) Trujillo (Veracruz -MI_rai : P) oczywiście też nie. Powód [dla którego wyleciałem] nie był dla mnie wtedy jasny, ale teraz mamy dwa świetne zespoły. Wtedy byłem wkurzony przez to i myślę że mój osąd tego był zaburzony przez alkohol, wszyscy piliśmy lecz jedno jest pewne: zawsze byliśmy kumplami. Sądzę że to co sprawiło że było to takie trudne, to to że gdy kogoś bardzo lubisz i jesteś zmuszony do tego aby wasze drogi się rozeszły, w pewnym sensie jesteś albo usprawiedliwiony robiąc to lub próbujesz ukryć dlaczego cię wylali. Sądzę że właśnie coś takiego wydarzyło się przez lata. Teraz nie ma między nami animozji i wytłumaczenia nie są wymagane. Jesteśmy przyjaciółmi i wszystko to jest już za nami.


Przy okazji: notatka dziennikarza Rolling Stone, David Fricke, o wspólnym występie Mustaine’a z Metalliką w Fillmore:

“Dave trzymał się swojej strony sceny, rzadko wychodząc przed bębny Ulricha, jakby nie mógł nic poradzić na przepaść między nim tym kim jest, a kim mógłby być – nie tyle wybrał tę drogę, co została mu ona wybrana.”