W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Mick Wall - Caught in a Mosh, cz.2
dodane 18.08.2011 15:06:42 przez: ToMek
wyświetleń: 1788
Jeden z ostatnich artykułów Caught in a Mosh zamieszczony na illinoisentertainer.com poświęcony został autorowi najnowszej biografii o Metallice - Enter Night – Mickowi Wall. Poniżej druga część wywiadu z autorem, przetłumaczona przez Iwonę, zachęcam do przeczytania. Część pierwszą znajdziecie tutaj. Polską edycję książki jak zapewne wiecie, wydamy wspólnie z wydawnictwem Kagra jeszcze w tym roku.




Mosh: Interesujące pytanie, które często prezentujesz jest, upraszczając: Co powiedziałby Cliff? W twojej opinii, gdyby Cliff żył, czy historia/dyskografia byłaby inna?
Mick Wall: Wszystko byłby inne. W jaki sposób nikt nie wie, jednak jak pokazuje książka, Cliff i James rzeczywiście rozmawiali o zastąpieniu Larsa jako perkusisty, właśnie przed śmiercią Cliffa. Tak więc cała historia mogłaby być zupełnie inna. Może zostaliby razem i nagraliby więcej albumów takich jak „Master Of Puppets”, ale to również jest wątpliwe. Cliff rozszerzył muzyczne upodobania bardziej niż ktokolwiek z nich, od Kate Bush do R.E.M. i Stanley’a Clarke’a. To jest duże ‘co by było, gdyby’.

Mosh: Chcę tak szybko napisać kilka rzeczy o historii Metalliki, dostarczysz mi spostrzeżeń co – dobrego, złego czy nieprzyjemnego – znaczyły dla spuścizny zespołu: „Black Album”
Mick Wall: Każdy kocha przeboje. To jest ten album, z powodu którego będą zawsze pamiętani. Czy sprzedali się, nagrywając go? Oczywiście! To jest cała idea, jeżeli chcesz zostać największą gwiazdą rocka na świecie. Ale to nie jest tak, jakby wygrali „Amerykańskiego Idola”. Napisali swoją własna historię i mieli odwagę oraz talent aby urzeczywistnić to.

Mosh: Napster.
Mick Wall: Duży błąd, ciągle jest im to pamiętane, ale przynajmniej teraz mogą z tego żartować. To, co nigdy nie jest wspominane, to jak blisko wszystkie inne zespoły i cały przemysł muzyczny byli po ich stronie i jak bardzo mieli rację, obawiając się wpływu Sieci na stary model przemysłu płytowego w XX wieku, teraz oficjalnie istniejącą. Nikt nie sprzeda już 100 milionów płyt tak, jak zrobiła to Metallica.



Mosh: „Load” i analogiczna do tego naprawa wizerunku.
Mick Wall: Odważny, natchniony, skazany na porażkę, ale jest jednym z powodów, przez które Metallica jest teraz większa i ważniejsza niż Slayer, Anthrax itd. Ich najbliższymi rywalami są teraz U2, AC/DC, Stonsi itd.

Mosh: Film dokumentalny „Some Kind Of Monster”.
Mick Wall: Kolejne odważne posunięcie i również mądre. Był nagrany rok po tym, jak „The Osbournes” odnieśli ogromnym, zmieniający zasady gry, sukces. Czy Lars wziął to pod uwagę, kiedy zgodził się, że ten film będzie „realistyczny”? Na sto procent, jak cholera.

Mosh: „St. Anger”.
Mick Wall: Ich najlepszy album od „Load”, jeden z najwspanialszych prawdziwych albumów wszechczasów razem z „Berlin” Lou Reeda, „Tonight’s The Night” Neila Younga i „Saved” Boba Dylana. Fakt, że ciągle wielu ludzi denerwuje się z tego powodu, są źli, zmieszani, zranieni, mówi dużo. Jest znacznie lepsza niż Death Magnetic.

Mosh: Trafnie: Wymień swoje ulubione i najmniej ulubione płyty Metalliki i wyjaśnij dlaczego.
Mick Wall: Ulubiona – „Master”, ponieważ nawet zespół mówi, że to ich najlepsza płyta. I tak jest. Najmniej ulubiona – „Reload”, jest tym, czym jest, resztkami z „Load”.




Iwona
Overkill.pl



Waszym zdaniem
komentarzy: 20
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak