W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica z Mexico City - bonusy z DVD, cz. 5
dodane 17.01.2010 05:55:36 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 980
Za dwa dni pierwsze z wielkich wydarzeń w MetŚwiecie tego roku - koncert w Peru. Zanim to jednak nastąpi zamieszczamy ostatnia część wywiadów z Metalliką, pochodzącą z DVD z Meksyku. Część pierwszą i drugą znajdziecie tutaj, część trzecią i czwartą tutaj.




Lars: O mój Boże, to był najlepszy koncert jaki kiedykolwiek zagraliśmy. Było niesamowicie, było fantastycznie, to był wspaniały dzień... i wiesz co? Dobre nowiny są takie, że dziś będzie jeszcze lepiej, i wiesz co, jutro będzie jeszcze lepiej niż dziś. Jest coraz lepiej, LEPIEJ, LEPIEJ i LEPIEJ.

James: To trochę szalone, wiesz, graliśmy ostatnio dużo w halach, a tu przyjeżdżamy na typowy festiwal, wielki otwarty koncert. Nie jesteśmy tak blisko publiczności, jak zwykliśmy ostatnio być na koncertach w halach, ale i tak czuć wibrację, czuć energię i moc, jaka wydobywa się z tych ludzi. Nie tylko z pierwszych rzędów, patrzysz na tyły i myślisz, że tam jest spokojnie, ale tak nie jest.

Kirk: Mospit jest tuż pod sceną, ale daleko, daleko z tyłu stadionu również jest moshpit. To naprawdę niesamowite. Muszę to powiedzieć - taki koncert to całkiem niezłe przeżycie.

Robert: Moi bracia i ja chcemy przekazać, że wspaniale jest być tutaj. Wiem, że dla nich to już 10 lat od kiedy tu nie byli, wiec wspaniale jest powrócić. Oczekujemy wspaniałego koncertu i nie boimy się świńskiej grypy, czy czegoś podobnego.

Lars: Potrzeba czegoś mocniejszego, żeby powstrzymać Metallikę przed skopaniem Waszych tyłków.

Robert: Cieszymy się z gry dla Was, skopiemy Wasze, wszystkich tutaj, tyłki. Przygotujcie się na prawdziwą muzykę, jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że tu jesteśmy. Dziękujemy.


Robert: Było niesamowicie, To dopiero pierwsza noc, a wszystkie bilety były wyprzedane. Wszyscy szaleni fani z Meksyku musieli tu być dzisiaj, a prawdopodobnie też z innych części Centralnej i Południowej Ameryki. To było bardzo pozytywne przeżycie. Czegoś tak intensywnego nie przeżyłem od bardzo, cholernie bardzo dawna.

James: Ludzie tu w Meksyku jak i w większości krajów Ameryki Południowej to fanatycy - gdy skupiają się na czymś, to tylko to się liczy, tylko to jest na wierzchu, wszystko jest temu podporządkowane. My wysysamy tą energię i wyrzucamy ją jednocześnie z siebie. Tak to działa.

Lars: Wybrałem się dziś do restauracji, wczoraj też, do jakiegoś interesującego baru, aby pogadać z ludźmi i każdy wydawał się być... emocjonalnie zaangażowany w to co się działo. Trochę podobnie jak wtedy, kiedy byliśmy tu w 93 roku i kiedy graliśmy pięć koncertów w tym samym miejscu pod rząd, co było czymś specjalnym. Teraz gramy trzy razy na stadionie, w sumie dla 150-160 tysięcy ludzi i to też jest coś wyjątkowego. Nie można tego nie doceniać.

Kirk: Jeśli chodzi o całość, to uważam, że ludzie tutaj są bardzo, bardzo zajebiści, a jednocześnie ciepli i pełni szacunku. Jest tu pewnego rodzaju dychotomia - ktoś jednocześnie jest totalnym metalowcem, wykrzykuje: Metallica a zaraz mówi: Przepraszam. Są pełni szacunku i bardzo dobrze się zachowują.







ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak