W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lars o Wielkiej Czwórce dla So What!, cz. 1
dodane 25.11.2010 23:28:55 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2057
Kontynuując prezentację wywiadów z najnowszego magazynu MetClubowego So What! zamieszczamy pierwszą część wywiadu z Larsem. Przypomnijmy, że wywiad Robertem i Jamesem znajdziecie tutaj i tutaj, natomiast wywiad z dr. Donem Oyao tutaj. Wywiad z Larsem przetłumaczyła dla nas paps, którą pozdrawiamy i której serdecznie dziękujemy!




Być może nie jest to zaskoczeniem, że ostatnim członkiem [Metalliki] z jakim rozmawiam o Wielkiej Czwórce jest Lars. Znamiennym jest, że wspaniale się bawił, a co więcej (gdy grafik pozwolił) podobno świetnie się bawił również z Davem Mustainem. Jak wspominałem wcześniej w tym długim opowiadaniu, Lars naprawdę trochę lubi Dave'a, a Dave naprawdę trochę lubi Larsa (doskonale rozumiem tą dynamikę PLUS sam lubię Dave'a toteż wiem, dlaczego pomimo niektórych wcześniej wypowiedzianych słów, Lars też Dave'a lubi). Dlatego pasowało mi skierować naszą rozmowę na temat Dave'a...





SC: No dobrze, zanim przejdziemy dalej, pogadajmy o Megadeth i Davie. Chodzi o to, że zawsze miałeś tupet, żeby lubić Megadeth...

LU: Uwielbiam Megadeth, yeah. Myślę, że są świetną metalową kapelą...

S.C.: ...i [zawsze miałeś] zuchwałe uznanie dla Dave'a Mustaina, co doskonale rozumiem, bo on jest nie do powstrzymania! A na przestrzeni lat wydawało się, że ty byłeś zawsze tym, który był gotowy uznać, że to, co było minęło i wyciągnąć rękę do Dave'a.

LU: Yeah, nie wydaje mi się, byś znalazł cokolwiek w moim podejściu do tej sprawy w 2010 co znacząco by się różniło od tego [co czułem] w 2000 albo 1990. Zawsze powtarzałem to samo. Zawsze lubiłem Dave'a. Zawsze go podziwiałem i szanowałem. Bycie w jednym zespole było dla nas trudne, z powodów dobrze udokumentowanych w przeszłości, ale zawsze uważałem, że wspaniale podążył dalej, wiesz, robił swoje i stworzył coś wyjątkowego i zajebistego. Myślę, że ich (Megadeth) dwa albo trzy albumy są wśród najlepszych kiedykolwiek nagranych metalowych płyt. Zawsze tak uważałem i zawsze o tym mówiłem, gdy mnie pytano.

Zawsze też czułem, jakby łączyły nas [z Davem] dwie relacje, nawet już ci o tym mówiłem, gdy parę tygodni temu przeprowadzałeś ze mną wywiad. Mamy nasze prywatne relacje i publiczne. Te publiczne z pewnością były nakręcane przez prasę, może nawet trochę podjudzane przez prasę. To znaczy, tak, trochę zboczyły z drogi na jakiś czas, po sprawie Some Kind of Monster. Najwyraźniej Dave nieźle się o to wkurzył i nie rozmawialiśmy ze sobą przez jakiś czas, ale byliśmy w kontakcie przez lata i prywatnie nasze stosunki były zawsze dobre. A myślę, że zawsze możesz polegać na osobistych stosunkach, że pozostają nienaruszone, gdy się do nich odwołujesz.

SC: Myślę, że można uczciwie powiedzieć, że wielokrotnie ufałeś tej prywatnej relacji z nim, pomimo drażniących słów jakie padały z jego strony na przestrzeni lat. Bo Dave często mówi to, czego być może głęboko, głęboko w środku wcale nie myśli.

LU: Ufam, że z nim tak zawsze jest. Wierzę, że on zawsze wraca do prawdy, jaką jest fakt, że świat prawdopodobnie skorzystał na tym, że istnieją dwie świetne kapele. I z powodu osobowości, wiesz, to był bardzo interesujący rok (przełom 1982-83), ale pomiędzy Larsem Ulrichem, Jamesem Hetfieldem, Cliffem Burtonem, Davem Mustainem, wiesz, ścierały się osobowości, wiesz o co mi chodzi?!

S.C.: Zabawne, że wspomniałeś ramy czasowe. Louis McClean, znany też jako Blou, ostatnio mi powiedział: "Jezu, widziałeś kiedyś, żeby ktoś tyle wyniósł z jednego roku w kapeli?" Roześmiałem się, bo wcześniej nigdy przenigdy nie myślałem o tym w ten sposób.

LU: Ty i ja rozmawialiśmy o tym tysiąc razy i nie wiem czy to potrzebne, żeby na nowo to wałkować. Oczywiście, to co on mówi się zgadza, ale ostateczny wynik jest taki, że mamy dwa świetne zespoły, które mogą spokojnie współistnieć na tej samej planecie i mam nadzieję, że w ostatecznym rozrachunku każdy, a przynajmniej fani, na tym korzystają.

SC: Słusznie. Jeszcze jedno pytanie i potem przejdziemy do właściwego tematu Wielkiej Czwórki. Za parę tygodni ukazuje sie książka Dave'a, która najwyraźniej przedstawi Dave'a w całości, co ja nazwałbym 'w całości w irlandzkim stylu', pod takim względem, że był wylewny jeśli chodzi o jego wspomnienia i osobiste uczucia w momencie, gdy przeprowadzano wywiady do tej książki. Krąży plotka, że to pikantna ksiażka. Czy będziesz w stanie ją zignorować? Chcesz to zrobić?

LU: Wiesz, kto to zgadnie? Nie wiem. Jestem dość gruboskórny jak wiesz i ciężko jest mi sobie wyobrazić, że on [Dave] powie coś, co albo nie zostało powiedziane przez ostatnie 28 lat, albo że będzie zawierało takie rewelacje, że przerośnie wszystko inne, co było powiedziane. Trzeba do tego wszystkiego podchodzić lekko sceptycznie, tak więc trudno mi to sobie wyobrazić, ale jak mówiłem, kto wie? (notabene wiele tygodni poźniej znowu pytam Larsa, czy przeczytał książkę. Ponownie odpowiada, że nie jest w ogóle zainteresowany jej przeczytaniem, gdyż jest bardzo zadowolony z tego, jakie są teraz jego relacje z Davem, że wywiady [do tej książki] zostały przeprowadzone jakiś czas temu i że nie chciałby teraz osądzać ich stosunków przez pryzmat tego, co zostało zrobione kiedyś.)



SC: No więc przechodząc do tematu Wielkiej Czwórki. Ile razy to było proponowane?

LU: To nie było proponowane wiele razy. Wiesz, siedzieliśmy sobie jakiś rok temu, w nostalgicznym nastroju na okoliczność wprowadzenia do Rock and Roll Hall of Fame i pojawił się ten cały pomysł zebrania razem wszytkich zespołów. Rozmowy toczyły się o zrobieniu tego na pełna skalę, z Testamentem, Exodusem, Ronem Quintaną jako MC...

SC: Czy to w ogóle byłoby możliwe?

LU: Nie, ale omówiliśmy wszystko, od zrobienia jednego show, przez trasę, po wiele różnych rzeczy, [obgadaliśmy to] nad lampką wina o drugiej nad ranem. Choć zazwyczaj nie biorę takich spraw na poważnie, dopóki nie zostaną omówione sześć razy, bez żadnego wina. I kiedy ustaliliśmy ideę, wydawało się logiczne, że Wielka Czwórka będzie pierwsza, o czym jak myślę mówiono już w przeszłości i wiesz, zdaje się, że Geoff Barton (były redaktor K!), z którym ciężko się spierać na takie tematy, przypisuje Donowi Kaye (szanowanemu hard rockowemu dziennikarzowi i prezenterowi) wymyślenie tej nazwy 'Wielka Czwórk', która myślałem, że pochodzi z Anglii. I wydawało się całkiem istotne, że nasza czwórka odbędzie pierwszą rundkę na tej karuzeli i potem zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi w następnych latach.

S.C.: Myślisz, że te koncerty dlatego miały miejsce teraz, że wszyscy się trochę postarzeli i są bardziej dojrzali?

LU: Myślę, że może... rozmawialiśmy o tym. Uważam, że najlepsze w spełnieniu tych koncertów w 2010 roku było to, że stało się to naturalnie, że nie było wymuszone z powodów biznesowych, ekonomicznych, ani z żadnych innych. To było coś, co wypłynęło jedynie z przyjaznej, pozytywnej rozmowy przy stole, o przeszłości i chęci jej uczczenia. Więc nie było żadnych ukrytych motywów, żadnych sztucznych ani biznesowych podtekstów. Chodziło wyłącznie o świętowanie. To jest dla mnie najwspanialsze osiągnięcie, jak naturalnie cała sprawa doszła do skutku. I mogę mówić tylko w naszym imieniu, ale z pewnością czujemy, że uczczenie przeszłości i cieszenie się tym, było dla nas czymś, na co sobie wcześniej nie pozwalaliśmy, z obawy przed utknięciem w tej przeszłości.

S.C.: Do tego zmierzałem.

LU: Myślę, że można by się spierać, że trasa z okazji 20 rocznicy Master of Puppets może trochę złagodziła nasze stanowisko w tej sprawie, i można by się spierać, że Rick Rubin pobudził albo może zachęcił nas do powrotu do naszej przeszłości, do naszej dyskografii, żebyśmy pozwolili sobie inspirować się naszą dyskografią i przeszłością. Bo jak wiesz, przez wiele lat Metallica chciała jedynie patrzeć w przyszłość, ze strachu przed ugrzęźnięciem w przeszłości i ze strachu przed muzycznym 'uwięzieniem'. Dodaj teraz do tego Rock and Roll Hall of Fame i daje nam to zielone światło, żeby dobrze się czuć z przeszłością i celebrować ją bez konieczności bycia w niej uwięzionym.


Cdn :)

paps



Jamm z ostatniego koncertu w Melbourne, ten sam co za czasów trasy Black Album

Waszym zdaniem
komentarzy: 19
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak