Jeszcze będąc w Cannes Lars udzielił wywiadu szwedzkiej witrynie aftonbladet.se, w którym zdradza, że nie wchodzą do studia, bo nie chcą się ze sobą pokłócić... zdradza też, czym swatem być może w przyszłości zostanie:


Poprzedni nasz film był psychoterapią, pokazał nasze psychiczne załamanie. Tym razem bardzo dobrze się wspólnie bawimy, przynajmniej do czasu rozpoczęcia prac nad nowym albumem. Najnowszy film rozgrywa się podczas koncertu Metalliki, na którym gramy nasze największe przeboje. Wszystko zostało sfilmowane w formacie 3D oraz na potrzeby rozmiarów IMAX. Na scenie było wiele kamer, aby pokazać bardziej publiczność. Akcja przeskakuje co jakiś czas z koncertu na drugi plan, pokazując jednego gościa, który ma do wypełnienia pewną misję, przy czym wszystko się pieprzy. Aktor podołał roli, 26-letni Dan DeHann – widziałem go w Drugim Obliczu czy Chronicle – w ciągu 10 najbliższych lat to będzie największa filmowa gwiazda.

Byliśmy niedawno w RPA i Abu Dhabi. Było fantastycznie, publiczność w krajach do których nie przyjeżdża wielu artystów jest bardzo oddana. Nam podczas trasy bardzo dobrze się układa. Głównie dlatego, że wszyscy mamy dzieci w tym samym czasie. W samolocie nie gadamy o sprawach Metalliki, ale o tym jak dziwaczne potrafią być opiekunki do dzieci. Mój 14-letni syn myśli, że jestem beznadziejnie staromodny, gdy sięgam po stare albumy Bachman Turner Overdrive. Z drugiej strony ja nie rozumiem tego, co on słucha. Nasze dzieci znają się ze sobą i bardzo dobrze rozumieją, chociaż nie spędzamy ze sobą zbyt dużo czasu całymi rodzinami. Choć ostatnio nieco się martwię, mój 14-latek i 14-latka Jamesa zaczęli ze sobą SMSować i wysyłają wiadomości nieustannie. Taka romantyczność nie do końca jest tym, czego chcemy…

Nowy album? Podświadomie odsuwamy od siebie wejście do studia, bo tam zaczynają się wszelkie kłótnie [śmiech]. Ale zaczniemy nagrywać najpóźniej jesienią.

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet