W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lars dla australijskiego Faster Louder
dodane 21.11.2010 00:55:47 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1792
Na kończącej się dziś trasie po Australii, przed pierwszym koncertem w Melbourne, Lars udzielił wywiadu dla Faster Louder. Z piętnastu minutowej rozmowy wykrojono poniższe sześć minut, na którego tłumaczenie zapraszam:






W pewnym momencie, po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, jakim jesteś zespołem. My zawsze byliśmy zespołem, który bawił ludzi, do którego ludzie mieli dostęp. Jeśli dajesz ludziom dostęp, to go dawaj, ale nie kontroluj poziomów tego dostępu, w zależności od tego, jak wyglądają twoje włosy, od twojego nastroju czy tego czy piłeś coś noc wcześniej. Jeśli otwierasz drzwi, to zostaw te pieprzone drzwi otwarte na oścież. Spotykanie się z ludźmi z fan klubu jest dla nas czymś inspirującym, zawsze są jakieś fajne historyjki.

[Ma tu miejsce przypomnienie prośby o oświadczyny na scenie, jakie miało miejsce 23-go marca 2003 roku w Edmonton (pisaliśmy o tym tutaj).]



Jeśli chcesz o każdym z 20, 30 z nich pogadać, to dostaniesz 20, albo 30 kompletnie różnych historii. Wśród tych kilku gości jest jeden, z którym właśnie rozmawiałem, który tyle co wybiegł z biura i ściągnął krawat, inne dzieciaki są z niższych warstw społecznych... wiesz, jest tak dużo różnych historii.

Wiesz, wszystko to co robimy... nie będę rzucał jakiegoś gówna, w stylu, że "robimy to dla fanów", bo gramy dla siebie. Wiesz, najlepsze w graniu jest to, że możesz dzielić się przeżyciami. W Metallice zawsze staramy się dać fanom dużo dostępu do nas. Organizujemy Meet&Greet, wydaliśmy film kilka lat temu, który był... no może zbyt wielkim dostępem. Wszystko na nim było prawdziwe, bo żyłem tym wtedy, każdego dnia przez dwa lata. Potem powstał z tego film, który ma te dramatyczne zwroty akcji. Wiem, że dla niektórych to było za dużo, niektórzy myśleli, że jesteśmy słabi i takie tam, i ja to wszystko szanuję i rozumiem. Ale uważam, że z kreatywnego punktu widzenia, ma to w sobie sporo autentyczności, i z tego jestem dumny.

Co obecnie jest takiego w Metallice, co powoduje, że się nią ekscytujecie i, że jest interesująca dla Was?

W latach 90-tych wszystko stało się nieco zbyt duże. Wydawaliśmy przez kilka lat płytę co pieprzone pół godziny, trochę się to wymknęło spod kontroli. Świat hard rocka się zmienił, gdy posunęliśmy się jakby nieco za daleko, albo na nowo chcieliśmy odkryć siebie, to kilka razy dostaliśmy od heavy metalowej społeczności.

Jestem chyba największym fanem U2 - właściwie to ocieram się o definicję groupie. Co? Ty? Nie, ty nie jesteś większą fanką U2 niż ja [śmiech]. Zagranie z U2... cholera zagrałbym nawet na parkingu. Oni są jedną z tych kapel, która wciąż funkcjonuje, po 30 latach, tak jak i my. Czuję mnóstwo pokrewieństwa z tym, co oni robią, po prostu podziwiam ich i szanuję... Oni naprawdę mnie inspirują. Uwielbiam ich muzykę, uwielbiam to, jaki mają pomysł na siebie, to jak myślą o rzeczach małych i dużych, to jak to sprawdza się na wszystkich poziomów.


Gdybyście byli Kiss, a nie Metalliką, to którym z muzyków Kiss byś był?

To strasznie paskudne pytanie, CZŁOWIEKU, nie czuję niczego poza szacunkiem, nie mam interesu, aby powiedzieć cokolwiek złego o kimkolwiek, robiłem tak, gdy miałem dwadzieścia czy trzydzieści lat. Nie zamierzam zrobić z muzyka Metalliki Gene Simmonsa [śmiech]. Każdy byłby kombinacją Paula Stanley'a i Ace'a Frehley'a. Nie mówię tego, aby okazać brak szacunku, bo Gene Simmons nigdy nie był nieuprzejmy dla mnie [...], ale nie czuję niczego poza szacunkiem dla tych gości. Czyżbym nie był pierwszym, któremu zadałaś to pytanie?




Co tam masz? Co Metallica teraz popija?

To zbyt wstydliwe, mleko bez tłuszczu i pieprzone owoce, o których nigdy nie słyszałaś, organiczne jogurty. Nigdzie nie ma butelki Jacka Danielsa, tzn. może jest w garderobie supportów. Metallica jest teraz w naprawdę dobrym miejscu. Dobrze się czujemy w naszym towarzystwie, rozmawiamy ze sobą, okazyjnie nawet razem spędzamy czas, spotykamy się, bawi nas to, co robimy. A przez kilka lat, pod koniec dnia wychodzimy i gramy: dla 18 tysięcy szalonych fanów w Sydney, gramy pięć koncertów w Melbourne, 38 w Brisbane, wiesz, to wszystko [co robimy] - jak można tego nie kochać?







ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 3
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak