W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Kolejna recenzja St. Anger [UPDATE]
dodane 01.01.2003 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1105
Hiszpańska strona Mariskalrock.net zamieściła kolejną recenzję St. Anger, reporter Roberto Villandie uczestniczył w tym samym przesłuchaniu co Szwed Martin Carlsson. Przed wejściem ostrzeżenie: "żadnych kamer i sprzętu nagrywającego":


Lars - "Problem był w tym, że ktoś w Napsterze i ogólnie w Internecie podejmował decyzję o udostępnianiu naszej muzyki, ktoś, ale nie my. To moja muzyka i Jan decyduje, co z nią zrobię. Jeśli zdecyduje ją rozpowszechnić zrobię to, ale to będzie moja decyzja a nie kogoś innego. Niektórzy ludzie po nie rozumieją tej kwestii."

W planach było przesłuchanie tylko pięciu utworów (po przeczytaniu transkrypcji na angielski bardziej ufam warsztatowi Szweda - nie tylko ze względu na większe zorientowanie w temacie nowej płyty):

"Pierwsza piosenka, tytuł prawdopodobnie "You Living a Liar" [według Carlssona "Frantic"] (5:50) ukazuje nam gęstą i przytłaczającą Metallikę, dotknięcie trashu, ale nie tego z Bay Area lat 80-tych, ale o poziom wyższego. Kawałek ma drobną melodyczną przerwę i zahacza o Black Sabbath."

"St. Anger - taki tytuł może nosić drugi utwór (4:47) [według Carlssona (7:24)]. Ten utwór to kombinacja siły i melodii, przypomina "For Whom The Bell Tolls". James skręca się w czasie refrenu, co jest czymś nowym u Metalliki.

Kolejny mógłby być kontynuacją "Load" o tytule "It's My World" ["Dead Kennedy Roll"] (5:50). Lars wraca do swoich dzikich jurysdykcji połączonych z szybkim rytmem, perkusja z podwójnym basem. To także coś nowego i świeżego, oni mogą tym poderwać ludzi.

Wszystkie kawałki do tej pory trwały dośc długo, nie inaczej jest w "We are the People" ["Monster" (8:00)], który zaczyna się riffem podobnym do "I Disappear", ale ze zwrotem w kierunku czegoś totalnie trashowego i nieregularnego.

Na koniec "All Is In My Hands" (5:05) ["All Within My Hands" (8:55)] - to jest to, co może zaskoczyć dziwnością i brakiem prostoty.

Duńczycy również mieli swojego reportera (Jens Jam Rasmussen) w studiu - na stronie www.rock.jubii.dk zamieszczona jest kolejna recenzja 5 kawałów "St. Anger":

"Możecie myśleć, że to kłamstwo, ale nie - Metallika jest w drodze z najcięższym albumem od czasu "Kill'em All" wydanego 20 lat temu. Najnowszy album "St. Anger" ukaże się w Europie 9 czerwca - na basie zagrał Bob Rock."

"Na album składa się jedenaście utworów, ale pięć z nich będziecie mogli przesłuchać - słowa Larsa - aby poznać kierunek, jaki wyznacza styl tego albumu."

"Styl ten jest" mocny, bardzo masywny i ciężki. Wstawionych jest jednak dużo przerw i zmian tempa, co można porównać do "Master Of Puppets" wystawionego na wyciek plutonu. Nie ma wątpliwości, że takie rozwiązanie będzie zaskoczeniem, być może nawet szokiem dla wielu zarówno starych, jak i młodych fanów. Album jest po prostu szalenie agresywny i ciężki (heavy), ale jednocześnie różny od poprzednich nagrań. Zaakcentowane powinno być to, że wokal Hetfield nie jest powrotem do wrzasku z "Kill'em All", ale rozwinięciem siebie samego z czasów "Load/Reload", "Garage Inc." i "S&M". Warto zauważyć również, że tym razem liryki zostały napisane przez pozostałych członków grupy. Zapewniam, że pod tymi pięcioma kawałkami podpiszą się wszyscy fani o zawartości alkoholu we krwi na poziomie 0,666 promila."
Tomek 'Cause We're Metallica www.metallicenter.art.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak