W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Kirk z That Metal Show
dodane 20.03.2011 15:04:14 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1408
W sobotę 19-go marca fani w Stanach mieli możliwość obejrzenia najnowszego odcinka That Metal Show, o którym kilkakrotnie już informowaliśmy. Jak dowiadujemy się z forum Metalliki, Kirk opowiadał w nim o:

swojej nowej książce o horrorach: Too Much Horror Business,
swojej kolekcji horrorów,
surfowaniu razem z Robertem każdego dnia w Australii,
pokazał nową serię pasków do gitary, autorstwa swojej żony,
swoim odejściu z Exodus,
dogadywaniu się zespołów Wielkiej Czwórki ze sobą (na pytanie o to, który z zespołów ma najlepiej zbudowane kawałki, powiedział: "Jestem uprzedzony", Uli Roth powiedział: "Metallica", publiczność wybrała Metallikę),
chwalił Slayer za bycie konsekwentnym,


Poniżej fragment, który można już obejrzeć na Youtube (oraz w ramach przypomnienia, odcinek z Larsem z czasów po ukazaniu się Death Magnetic):


Czy przejście z Exodus do Metalliki było dla Ciebie ciężką decyzją?
Kirk: To była bardzo ciężka decyzja, ponieważ Exodus był moja kapelą, w niej zaczynałem, nazwałem ją, zebrałem razem głównych muzyków. Ale gdy do miasta przyjechała Metallica, to pomyślałem: "Wow, to jest czymś tak niesamowicie innym". Wiesz, Exodus miał podobne brzmienie, ale nie był tak dojrzały czy doskonały jak Metallica w tamtych czasach. Więc gdy właściwie dostałem zaproszenie do wejścia do dodania mnie do zespołu... w Exodus nie układało nam się wtedy za dobrze między nami, nasz basista był na wylocie, był to nieco gorszy okres. Powiedziałem więc sam do siebie: "Ten zespół, Metallica, są niesamowici, jeśli chcą abym grał u nich na gitarze, to sprawdzę jak to będzie. Jeśli zaskoczy, super, jeśli nie, to wrócę i będę kontynuował granie z Exodusem". Pamiętam, że w noc przed odejściem zebrałem wszystkich razem i powiedziałem im co zamierzam zrobić - nie byli ani trochę zadowoleni. Ale potem wypiliśmy potężną dawkę wódki, pościskaliśmy się i popłakaliśmy. Ale tak, to była ciężka decyzja, ale coś w mojej głowie mówiło mi, że Metallica lepiej się dla mnie sprawdzi i będę się czuł bardziej komfortowo grając z nimi.
Jak czujesz się grając znowu z Slayerem, Megadeth i Anthrax, razem jako Wielka Czwórka, jest to komfortowe uczucie?
Kirk: Zdecydowanie. Dla mnie to świętowanie. Wszyscy już swoje osiągnęliśmy, wszyscy jesteśmy ukształtowanymi zespołami, a wszystkie sprawy czy punkty styczności jakie mieliśmy ze sobą dawniej były wynikiem bycia młodym, niedojrzałym i chęci bycia numerem jeden. Teraz jesteśmy już na scenie jakieś 25 lat i te wszystkie [kłótnie] nie mają już znaczenia. Możemy spojrzeć na siebie i powiedzieć: 'Osiągnęliśmy wiele w metalu, powinniśmy być dumni i powinniśmy świętować to razem.'
A jak było na kolacji przed pierwszym koncertem, w małej restauracji, bez menagerów, bez agentów, po prostu nowe połączenie, jak to było? Zobaczyć tych wszystkich ludzi po tylu latach?
Kirk: Było fantastycznie. Każdy był uśmiechnięty, śmialiśmy się... nawet nie zjedliśmy tak dużo, bo cały czas gadaliśmy. A potem poszliśmy prosto do baru i... to było szalone. To była dobra zabawa.
Wasi fani są pełni pasji ale i bardzo krytyczni. Co byście nie wydali to połowa Was lubi, a połowa mówi:<i> "Nie". Sprzedaliście się gdy ścięliście włosy... mieliście po 30 lat i ścięliście włosy, o co tyle hałasu. Czy to wpływa na muzykę? Gdy wydaliście St. Anger, ludzie chcieli ciężkiego albumu, wydaliście więc najcięższy album...

Ale to nie do niego pytanie, pytanie do niego to gdzie wtedy byłeś? Gdzie są solówki? Czy to Cię niepokoi tak samo jak mnie?
</i>Kirk: Byłem tam i pisałem teksty [śmiech]. Ale wiem wiem... Nie niepokoi mnie to jednak, bo ja cały czas gram solówki. Na scenie cały czas zasuwam w ten sposób na gitarze. Wtedy mi ich nie brakowało, to było nowe podejście. Chcieliśmy, aby była to... Metallica bez żadnych oszustw, to był nasz cel, tak po prostu, do tego dążyliśmy w tamtym czasie.
To co w Was szanuję, to to, że pamiętacie, że też kiedyś byliście fanami i ze swoimi fanami rozmawiacie też jako fani [oklaski publiczności].
Kirk: My wciąż jesteśmy fanami. Bycie za sceną, spotykanie się z całą tą generacją...
Widocznie przegapiłem ten moment gdy byleś tam z nią za sceną...
Kirk: Cały czas graliśmy na gitarach.

[...]
Kirk, kiedy po raz pierwszy dowiedziałeś się o Scorpionsach?
Kirk: Miałem 16 lat, kiedy dostałem album Virgin Killer [Scorpions]. Zapuściłem go i pierwszy kawałek, "Catch Your Train", gdy doszedł do solówki to o mało nie upuściłem miski z owsianką. Poważnie, chodzi mi o to, że nie mogłem uwierzyć. To było jak słuchanie czegoś tak niesamowitego po raz pierwszy, każdy ma taki moment, kiedy nie wie co powiedzieć. I wtedy przesuwałem i słuchałem tej solówki z piętnaście razy, podnosząc igłę [gramofonu] i umieszczając ją na tym kawałku.
[Do Uliego] Dzięki [za instrukcje w garderobie]




[...]
Zgadzam się, że Slayer jest konsekwentny. Wszystkie ich albumy są po prostu niesamowite, rzeczowe i jest to [czysty] Slayer. I szanuje ich za to... No może [maxi-singel] Haunting The Chapel wymknął się spod kontroli.

















ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 12
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak