Poniżej kilka słów, jakie w wywiadzie dla kanadyjskiej telewizji Télé-Québec powiedział James:




"Bycie fanem Metalliki to coś lepszego, niż bycie zwykłym fanem. Wydaje mi się, że nasi fani siedzą nieco głębiej w muzyce, a gdziekolwiek nie pojedziemy, przychodzą najlepsi fani.
Każdy, kto pojawia się na naszym koncercie, okazuje nam szacunek. Gdy kupujesz płytę, to dlatego, że chcesz ją mieć, ale gdy poświęcasz swój czas, aby zobaczyć nas na żywo, gdy dajesz trochę energii z siebie, to jest to znak okazywania szacunku.


Nie myślimy o tym co robimy, tylko po prostu to robimy i jesteśmy przy tym szczerzy. Bycie w Hall of Fame, dostanie się tam, to dość poważna sprawa, każdy chce Cię uściskać, każdy jest blisko zespołu, a nam pozostaje po prostu grać. Patrzysz na rozbitych Van Halen czy Black Sabbath... to smutne... więc wiesz, chcieliśmy obalić mit, że do Hall of Fame dostaniesz się tylko gdy już się rozpadniesz, gdy przeżywasz jakiś dramat.

Wydaje mi się, że najlepsze, co nam się mogło przytrafić, to że wciąż jesteśmy razem, nawet po przejście przez naprawdę straszne chwile. Wielu zespołom się to nie udaje, ich ego rośnie, puchnie aż oni nie mogą już dłużej przebywać ze sobą. Jestem wdzięczny, za to, że ja i Lars byliśmy w stanie przebić dzielące nas bańki mydlane i po prostu porozmawiać ze sobą. Pewnie, że przetrwalibyśmy bez siebie, ale nie wiem czy chcielibyśmy, aby tak było. Nie ma powodu, abyśmy nie byli ze sobą. I chodzi tu o całą naszą czwórkę - jesteśmy dobrymi muzykami, ale gdy jesteśmy razem, to pojawia się ten piąty element Metalliki, magiczny klucz, dzięki któremu jeździmy w różne miejsca, poznajemy nowych ludzi... na własną rękę nie byłoby to możliwe. Inną rzeczą, z której jestem dumny jest to, że piszemy utwory dla samych siebie.

Uważam, że nasz ostatni album jest całkiem niezły... uważam, że wszystkie są niezłe. Gdy je tworzymy, to zawsze uważamy, że są najlepsze, na jakie w tym momencie nas stać. Lepszego po prostu nie dało się napisać, tak po prostu.

Guitar Hero... jestem do bani, nie mogę przejść najłatwiejszego poziomu. Dla gitarzysty ta gra jest ciężka, inna. Ale mogę grać na perkusji, uwielbiam grać w nią na perkusji, to świetne zabawa. Gram na perkusji, a mój syn gra na gitarze... i jest lepszy ode mnie.

[Mając 60, 70 lat] będę dalej pisał muzykę, dalej grał, bo nie ma możliwości, aby to po prostu wyłączyć. Nie ma emerytury od metalu, emerytury od Metalliki."





Z kolei dla amerykańskiego The Pulse of Radio James tak wspominał Halloween swojego dzieciństwa:


"Raz chciałem być Batmanem, ale moja mama wcześniej uszyła mi przebranie. Wiesz, była dobra w szyciu i robiła mi stroje takie jak np. ogromny tygrys z wielkimi uszami i wszystkim innym [śmiech]. O mój boże, jest gdzieś zdjęcie w mojej szkole, wiesz, zdjęcie szkolne, na którym jestem ubrany w to wielkie przebranie Goofiego, mam małe wąsy i wszystko inne, co przypomina strój cowboya. Siedze na tym zdjęciu, ubrany na wielkiego tygrysa i chyba nie cieszę się z tego, bo nie nim chciałem być. Ale tak to było [śmiech]."

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet