W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
KJ Doughton o Wielkiej Czwórce
dodane 21.05.2011 16:00:37 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1196
KJ Doughton, pierwszy założyciel fan klubu Metalliki, odpowiedzialny za kopiowanie i rozsyłanie setek kopii ich pierwszego demo No Life Til Leather i autor biografii "Metallica Unbound" wypowiedział się na temat Wielkiej Czwórki dla witryny TG Daily:



"Wydaje mi się, że na pragmatycznym poziomie, biznesowym, te koncerty musiały się zrealizować. Te kapele są kapitalne na muzycznym i odpornościowym poziomie - ale zyskują również dzięki błyskotliwym managementów. Na poziomie fana, już dawno przestały mnie interesować ich prywatne rywalizacje i to kto jest na kogo wkurzony. Żadna z tych kapel nie musi już nikomu niczego udowadniać. Kerry King ostatnio powiedział, że są to cztery kapele, które zaczęły jako 'wielka metalowa bestia', której wyrosły cztery różne głowy. To całkiem niezłe podsumowanie. Jest w nich wszystkich wzajemny szacunek.

Z pełną szczerością [mogę powiedzieć], nigdy nie widziałem, aby którakolwiek z tych kapel zagrała lepiej niż na koncercie w Indio. Niech Bóg błogosławi Rolling Stone za ich żywotność, ale czy byliby oni w stanie grać Whiplash albo Angel of Death na scenie przez trzy dekady? Tak ostry typ muzyki przez ponad trzydzieści lat? [Muzycy Wielkiej Czwórki] w pewien sposób wydają się odporni i pewni siebie niż kiedykolwiek wcześniej jak ich widziałem. Moje włosy posiwiały, a moja kondycja pogodziła się z tym, że jestem w wieku średnim, ale taki Dave Lombardo wciąż wygląda na pełnego wigoru, a jego granie jest wciąż ponad naturalnie szybkie. Mój przyjaciel zasugerował, aby Slayer użył zdjęć rentgenowskich Toma Araya na okładkę ich nowego albumu. Nie taki zły pomysł.



Kilka lat temu w zasadzie sprzedałem albo przehandlowałem całą moją metalową kolekcję, a sprawy rodzinne otrzymały najwyższy priorytet. Zrezygnowałem po prostu, ponieważ czasy metalu dla mnie się skończyły. I wtedy dostałem telefon: zaproszenie do Cleveland [na wprowadzenie Metalliki do Rock An Roll Hall Of Fame]. Nagle całe to podekscytowanie i zelektryzowanie wróciło. To było surrealistyczne. Pomykając przez Cleveland House of Blues Club z Joem Perrym po prawej i Jimmym Pagem po lewej stronie, ściskając się z Jamesem... rock 'n rollowa nirwana. Wciąż się szczypię zastanawiając się, czy nie był to czasem tylko sen. Czuję wielką wdzięczność dla tego zespołu. Nie widziałem ich od ponad dwudziestu lat, ale nie zapomnieli o mnie. Morał jaki płynie z tej historii? Nigdy nie myśl, że wyrosłeś z czegoś, co było tak wielką częścią Twojego życia.

Ludzie mogą mówić: 'Oh, wiedziałem, że Metallica będzie największą metalową kapelą na świecie, gdy tylko spojrzałem na nich w 1983 roku', czy jakikolwiek inne tego typu gówna. Nikt tego nie wiedział. Wydawało mi się, że w najlepszym razie będą amerykańskim Motorhead. Ale oni wciąż się rozwijali i przebijali wszelkie oczekiwania raz po razie. Niesamowite."







ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 9
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak