W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James i Lars opowiadają o tym jak spędzają święta
dodane 14.01.2013 14:50:21 przez: ToMek
wyświetleń: 3742
Jak już informowaliśmy, w najnowszym brytyjskim magazynie Kerrang! znajduje się 6-stronicowy wywiad z Jamesem i Larsem. Mniej więcej połowa tego wywiadu dotyczy sposobu spędzania Świąt Bożego Narodzenia przez muzyków Metalliki – zapraszam na lekturę:



Jak wyglądał Wasz rok 2012, w skali od 1 do 11?
Lars: Dlaczego tylko do 11? On był na 12! To była rakieta, to był wspaniały rok. Mieliśmy fantastyczną wyprawę z Black Album po Europie, mieliśmy swój własny festiwal, nagraliśmy film… Doceniamy to co udało się zrobić i jesteśmy wdzięczni, że się udało.

James: Ten rok to był nasz 11 pion. To był najbardziej zajęty rok, jaki kiedykolwiek mieliśmy. Pomiędzy filmem 3D i granie koncertów na żywo, pomiędzy zakładaniem własnej wytwórni i sprawianiem, aby rodzina Metalliki była szczęśliwa, byliśmy dość zajęci.

Was kalendarz wręcz płonął czy coś w tym stylu?
James: Strategia Q-Prima dla nas wygląda tak: „Hey, mamy jeden wspaniały koncert dla Was…”. Przychodzi występ na Rock in Rio, potem na naszym Orion, a potem kilka innych rzeczy i grafik rozszerza się całkiem nieźle. A potem, nagle, wolne miejsca zapełniają się kolejnymi rzeczami, bo „skoro już jesteśmy tam, to może zrobić również i to”. Musimy wręcz podnosić ręce i mówić: „Panowie, musimy nagrać album i wychować nasze dzieci.” Ale uwielbiam to, uwielbiam to – i jest to jak błogosławieństwo – że mamy tysiące możliwości, rzeczy do zrobienia i pomysłów, i że wciąż możemy wstać i bronić swojej domowej przestrzeni życiowej.



Wygląda to tak, jakbyście na święta potrzebowali dać odpocząć nogom. Jak będziecie spędzać tegoroczne Boże Narodzenie?
James: My zazwyczaj spędzamy je na Hawajach, kiedy dzieci nie muszą chodzić do szkoły. One to uwielbiają. Kopiemy wielką dziurę w ziemi, wrzucamy tam świniaka i robimy hawajskie imu [rodzaj grilla w wielkim dole w ziemi, przyp. ToMek]. Jest wspaniałe, ciepłe, zapraszamy znajomych i jemy świniaka w hawajskich przybraniach obserwując jak fale rozwalają się przy brzegu.

Lars: W mojej rodzinie kontynuujemy tradycje duńskie, więc świętujemy głównie w Wigilię. Zazwyczaj jemy gęś lub kaczkę z puddingiem ryżowym – Risengrød. Jest bardzo dobre. Zapalamy choinkę, a chcą przejść na kolejny poziomi śpiewamy duńskie piosenki, podczas których tańczy się wokół choinki i robi różne szalone rzeczy. Potem otwieramy prezenty.

Czy bawiliście się kiedyś fajerwerkami z waszych koncertów, żeby zrobić Święta naprawdę wybuchowe?
Lars: [śmiech] Zużywamy wszystkie na trasie, więc nic nam nie zostaje.



Czego oczekujecie w tym roku od Mikołaja. Znaleźliście się na jego liście grzecznych?
Lars: Ja zawsze jestem dobrym chłopcem. Mogę ci powiedzieć, co chce na święta, bo mam to zapisane tutaj, w moim iPhonie. Obiecaj że nikomu nie powiesz. Okey, chcę autobiografię Roda Stewarta. Czytałem recenzje, które mówiły, że to najlepsza rockowa autobiografia jaka ukazała się w kilku ostatnich latach i że jego poziom szczerości warto docenić. Chciałbym też dostać nowy aparat, albo Nikon albo Canon. Kilka pasków, film Hello Quo i film Rolling Stonsów pod tytułem Charlie Is My Dying Darling, opowiadający o ich trasie po Irlandii z 1965 roku. Ta lista pochodzi z 1go grudnia, ale jeśli coś jeszcze się na niej pojawi, dam ci znać.

James: Tydzień wolnego byłby czymś wspaniałym. Tydzień wolnego od wszystkiego: od Metalliki, rodziny, czegokolwiek, od wszystkiego. Ucieczka byłaby czymś wspaniałym. Jesteśmy zajęci i szczęśliwi, ale byłoby miło być kompletnie odłączonym od sieci elektrycznej. Coś w stylu pustelnika.

Jesteś ekspertem w pakowaniu prezentów?
Lars: Potrafię je nieźle zapakować, ale czasami proszę asystenta aby zrobił to za mnie.

Co najbardziej lubisz w świętach?
James: Powiedziałbym, że najlepsze to obserwowanie twarzy moich dzieci (Cali, Castora i Marcelli). Oczywiście dorastają i orientują się co się dzieje i czy Święty Mikołaj jest prawdziwy czy nie, ale wciąż wierzą w ducha tego wszystkiego i takie tam.

Przebierałeś się kiedykolwiek za Świętego Mikołaja?
James: Wywiozłem jednego roku wszystkich i zrobiłem to całe mikołajowe przedstawienie w domu. Porobiłem ślady Mikołaja i reniferów, rozsypałem popiół na podłodze, żeby było że przyszedł kominem, a potem chodziliśmy z dzieciakami i sprawdzaliśmy gdzie był oraz co obwąchiwały renifery. „Założę się, że renifery lubiły wąchać twoje buty bo one śmierdzą”. Sprawiłem nieco magii dla dzieci.



James, pamiętasz zdjęcie na naszą świąteczną okładkę, na którym celowałeś do świątecznego indyka?
James: [śmiech] To było chyba w okolicach Load albo Reload. Minęło trochę czasu od kiedy robiłem tak zabawne rzeczy, wiesz. Po zrobieniu zdjęcia pamiętam że zastanawiałem się: „Skąd wytrzasnęliście tego indyka? Co zamierzacie z nim zrobić po tym, jak znalazł się na celowniku mojej spluwy?". Och gościu, do było DAWNO temu!

Lars, co kupiłbyś na święta pozostałym członkom zespołu?
Lars: Co kupiłbym dla Jamesa? Co bym mu kupił… nie wiem! W zasadzie kupuje mu filmy, które albo powinien obejrzeć, albo mieć w swojej kolekcji. Robię co mogę, ale nie wydaje mi się, aby on oglądał jakikolwiek z nich , w sumie w porządku, może któregoś dnia usiądzie i mając 65 lat będzie miał sporą kolekcję filmów niezależnych wytwórni. Co to było ostatnio? Searching for Sugar Man, o dwóch fanach muzyki z Południowej Afryki szukających muzyka o nazwisku Rodriguez, który jest dla mnie filmem tego roku.

Czy dla Kirka kupiłbym jakiś klasyczny gadżet związany z horrorami? Wydaje mi się, że nie ma czegoś, czego by on nie miał. Kirk zawsze pyta się mnie, jaki film powinien obejrzeć. Gdy lecimy razem samolotem pyta czy powinien ten czy raczej tamten poprzez Netflix, czy iTunes czy jakkolwiek. Więc pewnie kupiłbym mu sporą kolekcję filmów. Blue Valentine jest jednym z moich ulubionych.

Dla Roba wziąłbym jakieś dokumenty. Jest wspaniały film o Chińskim artyście imieniem Ai Weiwei [w tej roli Alison Klayman], zatytułowany Ai Weiwei: Never Sorry, który jest fantastyczny. Filmy to w zasadzie obok Metalliki i mojej rodziny kolejna pasja, to wokół nich kręci się moja głowa. Prawdopodobnie wsparłbym więc Metallikę kilkoma filmami, które musisz-zobaczyć jeśli nie w 2012 roku to kiedykolwiek.





ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet

Waszym zdaniem
komentarzy: 22
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Newsted
16.01.2013 14:53:11
O  IP: 217.171.49.251
Wywiadzik w dechę!!! Jest jeszcze lub kiedy będzie Monopoly Metallica na Polskim rynku ? Hehe.
Vamike
15.01.2013 18:19:40
O  IP: 95.49.246.185
Ale nudny wywiad.....zdziadziali chyba....
xyz
15.01.2013 12:37:31
O  IP: 93.105.34.191
pancakes czy Ty jesteś taki dziwny na co dzień czy tylko na potrzeby OVERKILL.PL
pancakes
15.01.2013 03:19:33
O  IP: 74.198.9.127
tedhet: na wielu koncertach byłem.
tedhet
14.01.2013 23:27:07
O  IP: 178.252.53.108
@pancakes
90 minut? widziałeś choć jeden koncert Mety?
Rudy Wilk
14.01.2013 22:10:14
O  IP: 164.127.161.139
Już widzę jak King śpiewa kolędy :P
pancakes
14.01.2013 22:05:31
O  IP: 74.198.9.63
-Piccol: no dobra zgoda grają koncerty lecz sorry ale skakanie po scenie z gitarą przez 90 minut pare(naście) razy w roku za bardzo dużą kase chyba nie jest aż tak straszne nie?

Marudzenie rozpieszczonych i znudzonych gwiazd - to wszystko.
zalany
14.01.2013 21:21:14
O  IP: 89.74.54.159
a co to za różnica gdzie grają? najważniejsze,ze mozesz posłuchac nowych kawałków i raz w roku być na koncercie za normalne pieniądze
-Piccol+
14.01.2013 20:53:21
O  IP: 95.108.94.232
Pancakes - goście z metalliki raz na 6 lat nagrywają 10 kawałków a we wszystkim innym: koncertach, wywiadach, sesjach itp. itd. zastępują ich dublerzy :) Po za tym wiesz, można wydawać album co dwa/trzy lata jak to robi Megadeth lub Slayer czy inne zespoły, ale te zespoły grają na stadionach jak grają z Metalliką a jak grają same to grają w halach. Oni tych dziesiątek tysięcy fanów na koncertach nie zgarniają tylko muzyką ale wszystkimi innymi rzeczami które robią.
zalany
14.01.2013 20:31:12
O  IP: 89.74.54.159
no tak,w ciagu 16 lat wydali dwie płyty to ciężko by było z tego wyżyć...
NIKT
14.01.2013 20:30:45
O  IP: 81.190.102.190
Rudy Wilk
Dobre:) Przypomniał mi się taki wywiad z ROMANEM KOSTRZEWSKIM z połowy lat '90. Na to samo pytanie odpowiedział (mniej więcej): "normalnie, z rodziną przy stole i choince.." ;)
ToMek
14.01.2013 20:23:33
O  IP: 86.59.2.194
pancakes , przeciez ich biznes juz dawno nie polega na nagrywaniu nowej muzyki, nie zauwazyles?
pancakes
14.01.2013 20:13:28
O  IP: 74.198.9.63
-Piccol kurcze pieczone nie miałem pojęcia ze nasi bożyszcze tak w pocie czoła cieżko pracują. To dobrze ze w ich obronie stanąłeś, trzeba im pomóc jakiś żeby się za bardzo nie przemęczali. Hej, nie każdy może nagrać 10 kawałków 5 minutowych raz na 6 lat.
Rudy Wilk
14.01.2013 19:50:06
O  IP: 164.127.161.139
Ciekawsze byłoby zapytanie jak King spędza święta ;)
ToMek
14.01.2013 19:46:34
O  IP: 86.59.2.194
-Piccol , świete słowa, kase nie zarabia sie lezac w domu i czekajac na nia, ale ciagłym zaangażowaniem w to co sie robi.

A na marginesie, pozdrowienia z delegacji, z hotelu, kilkanascie godzin po jednym locie i na dwa dni przed kolejnym ;)
-Piccol+
14.01.2013 19:42:22
O  IP: 95.108.94.232
A tam pieprzycie... A co sobie myślicie, że na ich sukces pracuje ktoś inny? Pomijając fakt, że grają mase koncertów i muszą podróżować **** wie gdzie, pomijając fakt, że po za koncertami muszą brać udział w wywiadach takich jak ten, brać udział w konferencjach prasowych, to dodatkowo zajmują się robieniem innych rzeczy typu kręcenie filmu 3d czy organizacja festiwalu. Oczywiście wiadomo że nie oni się tym zajmują od początku do końca tylko mają w **** ludzi ale to tak jak zarządzanie firmą, to do nich należy większość decyzji, to oni muszą brać udział w srylionie meetingów i planować wszystko razem ze swoimi ludźmi.
Dla niektórych może się wydawać, że jak sobie lecisz samolotem nie wiadomo gdzie, śpisz w niewiadomo jakim hotelu i jesteś sławny to to jest super imprezka. Prawda jest taka, że hotel i podróże zajebiste są jak się jedzie na wakacje, ze znajomymi czy z rodziną. Podróże w celach służbowych po jakimś czasie stają się przykrym obowiązkiem, podczas którego docenia się dom. I co z tego, że panowie z metalliki są w trasie, spotykają się z masą ludzi i imprezują, ale mają swoje lata i podejrzewam, że przyjemniej im się spędza czas w domowym zacisu ze znajomymi niż nie wiadomo gdzie na niewiadomo jakiej imprezie i z niewiadomo jakimi ludźmi.

Pozdro.
Jason Newsted
14.01.2013 18:45:38
O  IP: 46.149.214.22
@ Pancakes: To jest zupełnie inny świat i inny poziom życia. Tacy ludzie jak Oni są trochę oderwani od rzeczywistości (choć Metallica i tak dość twardo stąpa po Ziemi) i zdają się czasami nie zauważać jak wygląda życie zwykłych ludzi gdzieś obok..Dla nas czytanie o takich "problemach" może być wkurwiające bo żyjemy zupełnie inaczej, na innym poziomie i nie z takimi rzeczami musimy się na co dzień zmagać, ale dla takich ludzi jak Oni to abstrakcja..
GT$
14.01.2013 18:42:10
O  IP: 178.159.166.208
baniek na koncie od zaj***** a ten by chcial nowego canona..
pancakes
14.01.2013 17:04:08
O  IP: 74.198.9.63
Milliony $ na koncie... Rzesze służących, doradców, asystentów, itd... Święta na Hawajach... czy mogę zapytać czym jest kurwa gostek zmęczony ???? Do pracy zapierdalać to zaraz nuda przejdzie.
NIKT
14.01.2013 15:16:52
O  IP: 81.190.102.190
Ja tam święta jeszcze pamiętam: wódka i nudy na zmianę;) Dobrze że szybko minęły bo albo umarł bym z nudów albo zachlał się na śmierć:)
the_Rock
14.01.2013 15:00:03
O  IP: 89.174.247.17
Nie chcę znowu siać pesymizmu, ale tamten indyk już dawno nie żyje.
ToMek
14.01.2013 14:51:23
O  IP: 86.59.2.194
Święta świeta i po świetach... pamietacie jeszcze ze były ?

Prawde mowiac juz miałem nadzieje, ze James sie jednak przebierał za mikołaja... ale pomysł z rozsypaniem prochu po całym domu też niezły :)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak