W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James dla Chicago Sun-Times
dodane 01.01.2004 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1052
James Hetfield dał ostatnio wywiad dla Chicago Sun-Times, w którym mówił o przeszłości i przyszłości Metalliki, nowym albumie oraz o relacjach miedzy członkami zespołu. Tłumaczenia fragmentów wywiadu umieszczam poniżej:






Ch S-T: "Zacznijmy rozmowę o dokumencie "Metallica: Some Kind Of Monster". Rozmawiałem z reżyserami Joe Berlinger'em i Bruce'm Sinofsky', którzy początkowo wierzyli że film będzie kierunkowskazem do albumu, a 'St.Anger' będzie ważną częścią sztuki, ale teraz uważają odwrotnie: Film jest dopełnieniem, a album ścieżką dźwiękową. Jestem zaskoczony słysząc, że zgadzasz się z tym."

JH: "Yeah. Nie wiem czy film jest ważniejszy, ale on jakby pogłębia sens [albumu]. 'St.Anger' był jego muzyką, i to jest coś w rodzaju katalizatora. Wiesz, jesteśmy dobrzy w okazywaniu swoich uczuć poprzez muzykę, więc sfilmowanie całego procesu jej tworzenia było ważne, ale gdybyśmy nie tworzyli film by nie zaistniał."

Ch S-T: "Uważasz, że film jest wartościowy dla innych zespołów? Poznajemy tajemnicę procesu tworzenia, a młode grupy myślą że: 'Wszystko jest łatwe dla zespołu takiego jak Metallica'. Teraz mogą zobaczyć, że to nie prawda."

JH: "Tak, i pomyśleć: 'Jesteśmy lepsi od nich' [śmiech]. Wiesz, dobrze było to zdementować i miejmy nadzieję, że ludzie [po obejrzeniu filmu] powiedzą: 'Hej, to nie są jakieś ważne, ściśle tajne rzeczy, po prostu idziesz do pomieszczenia i tworzysz'. Nie jesteśmy cudotwórcami. Jest w tym wiele zmagań i wiele pracy. To nie tylko zabawa, czy beztroski styl życia. Film był zbliżeniem panujących tam uczuć i teraz każdy człowiek może to odczuć samemu. Sądzę, że film może pomóc niektórym ludziom. Nie prawimy tam kazań ani przemówień. Ludzie mogą się utożsamiać z tym i stosować w swoim przypadku."










Ch S-T: "Byłeś na prawdziwym rozdrożu przed wydaniem 'St.Anger'. Mogłeś po prostu powiedzieć 'Koniec z Metalliką, będę teraz nagrywał albumy solowe'. Dlaczego tak bardzo zależało ci by utrzymać Metallikę?"


JH: "W karierze to coś co może się przytrafić zawsze. Jutro, za dwa czy pięć lat, zawsze. Dla mnie by utrzymać Metallikę było ważnie z kilku powodów. Wciąż tworzymy świetną muzykę, a także [utrzymanie zespołu] było dla nas wszystkich dużym wyzwaniem. Przejście przez ten proces było bardziej korzystne niż wydawanie kolejnych albumów. Uważam, że Metallica to coś więcej niż zespół - to pewnego rodzaju organizm, uczucie, rzecz i byliśmy w pewien sposób przerażeni, że to odchodzi. Sądzę, że możemy utrzymać spójność w Metallice tak długo jak tylko będziemy chcieli."

Ch S-T: "Czy są takie miejsca w które czujesz, że mógłbyś zaprowadzić zespół? Gdybyś nagrywał solowy album i zechciał grać jedynie na gitarze akustycznej, mógłbyś, ale Metallica wychodzi naprzeciw oczekiwaniom ludzi, które mogą cię uwięzić."

JH: "Uważam, że jedną z tych rzeczy które oczekują ludzie to bycie zaskakiwanym tym co robimy. To nie jest jedyny powód, dla którego wciąż to robimy, ale odnaleźliśmy nową swobodę, nad którą pracowaliśmy przez długi czas by utrzymać zespół w całości. Przez 22 dwa lata nie byliśmy uwięzieni jak w pudełku. Stoczyliśmy wiele bitew - mieliśmy mnóstwo obaw z powodu Napstera, przez pewnego basistę, przez niemiłe komentarze wielu ludzi, strzelających w nas. Wytrwaliśmy pomimo tych wszystkich rzeczy dzięki naszej szczerości i jako pierwsi przyznaliśmy się gdzie popełniliśmy błąd. Ten film [Some Kind Of Monster] doskonale ukazuje tą szczerość."

"Metallica, jak sądzę, zasługuje na to by dalej istnieć. Jest wiele zespołów które nie doszły do tego momentu - możesz wymienić ich setki, ale my nie chcieliśmy być na tej liście. Jesteśmy buntownikami - nie chcemy robić tego tak jak to robią inni."







Ch S-T: "Więc to jakby zarozumiała duma: 'Będziemy razem bez względu na was'."


JH: "[śmiech] Tak, czy ci się to podoba czy nie [śmiech]. Może jest w tym trochę prawdy, ale sądzę, że zespoły takie jak Guns N' Roses, których członkowie wyrażają swoje zdanie, potem to nabiera obrotu, a wtedy kończą walkę i poddają się - nie chcieliśmy być tacy jak oni. Zamiast o tym mówić siedzieliśmy cicho i budowaliśmy mury, aż ostatecznie coś dojrzało do tego stopnia, że zniszczyło je."

Ch S-T: "Powiedziałeś, że większość z twoich starych sposobów postępowania z różnymi rzeczami wywodzi się z twojego wychowania."


JH: "Tak, na pewno. Każdy z nas wynosi jakieś rzeczy których nauczył się w dzieciństwie, jak postępować w niektórych sytuacjach, jakieś umiejętności przetrwania. Jedną z moich było milczenie. Jeśli jesteś cicho, tata cię nie ukarze. Jeśli chciałem zrobić coś złego, napotykałem potem tego konsekwencje. Takie było moje podejście. Z moją siostrą było odwrotnie - była głośna i często nieprzewidywalna. Także inne rzeczy związane z gniewem - nauczyłem się tego od ojca, kiedy ten wyzywał na kogoś. Musiałem wymazać i na nowo poukładać sobie to wszystko co miałem zapisane w głowie."

Ch S-T: "Teraz jesteś trzeźwy, więc czy wstydzisz się tych legend o wczesnych latach zespołu - latach Alkoholiki?


JH: "Nie wstydzę się. Dzięki temu dostałem się do miejsca w którym jestem teraz. Miejmy nadzieję, że będę tak uważał przez następne 20 lat. Po prostu akceptuje to co się wydarzyło i dlaczego się wydarzyło. To było powodem - gdybym nie nacisnął tego przycisku, nie sądzę by udało mi się wspiąć na poziom na którym jestem."



Ch S-T: "Jest jeszcze jeden mit o muzyce rockowej. Niektórzy ludzie myślą, że fajnie jest nadużywać narkotyków i alkoholu i zaćpać się na śmierć. Niektóre zespoły już utkwiły w tym kłamstwie."

JH: "Każdy może podążać swoją własną drogą. Nie możesz nikomu pokazać jak się tam dostać. Każdy to przechodzi, ale tylko niektórzy się uczą, a inni nie."



Ch S-T: "Mój kolega z Sun-Times dał ostatnio pochwalną recenzję filmu, ale udzielił także kilku niepokojących uwag w kierunku jednego z członków zespołu. Napisał: 'Film narzuca obawy o to, że ta mała rehabilitacja nie spodobała się [Larsowi] Ulrichowi'. Czy martwisz się o swojego przyjaciela i perkusistę?"

JH: "Jest naszym bratem. Znamy się od 22 lat - dziwnych lat [śmiech] - i czasem czujemy, że znamy się nawzajem bardzo dobrze, a czasami w ogóle. Jest w nas trochę dumy, kiedy któryś z nas popełni błąd i nie chce się do tego przyznać. Wiesz, dla mnie by wrócić i naprawdę spróbować czerpać z życia to czego potrzebuję - z tak zwanym ładem - dla mnie wolność poprzez ład jest bardzo ważna - potrzebuję ładu w swoim życiu. Lars jest pozbawiony ładu i on ciągle wierzy, że to jest to kim naprawdę jest. Mogłoby to być prawdą, ale w jego życiu jest tyle rzeczy. 'Chłopie, czy nie widzisz, że to nienajlepszy wybór?' - to część mnie, która chce podejść do niego i doradzić mu, ale jest też inna część mnie, która mówi 'Hej, nie jestem bogiem. Nie rządzę tym światem. On może podążać tą ścieżką, którą chce'. Wszyscy popełniamy błędy, a ja wciąż uczę się samego siebie."

Ch S-T: "Metallica ma nowego basistę - Roberta Trujillo. Jak jesteś nastawiony na to, by zacząć pracę nad nowym albumem?"

JH: "Jest część mnie, która rzeczywiście pragnie zrobić ten kolejny krok, ale jest też taka część mnie, która chce po prostu spocząć na laurach [śmiech]. Jesteśmy w trasie przez około półtora roku, promując 'St.Anger do końca listopada lub grudnia. Było by miło zrobić sobie przerwę i poświęcić więcej czasu dzieciom, rodzinie, przyjaciołom i innym hobby. Ufam, że następny album Metalliki będzie dobry, a nagrywanie go będzie świetną zabawą. Kiedy zadecydujemy, że już wystarczy nam odpoczynku i możemy do tego powrócić, jestem pewien że wyjdzie nam bardzo dobrze. Wiesz, kiedy jestem w dobrej formie, potrafię pisać niesamowite rzeczy. To będzie pomocne."


Ch S-T: "Czy to znaczy że znów jesteście zespołem, znów wyruszacie w podróż?"

JH: "O tak, na pewno. Kiedy przychodzi nowy koleś i jest ta 'podróż poślubna' czy wszystko nie jest wspaniałe?"

Ch S-T: "Ale jak dobrze wiesz, ostatniego nowego kolesia - Jasona Newsteda taktowałeś jak śmiecia przez 10 lat!"


JH: "Tak [śmiech]. Kiedy Jason do nas dołączył nie myśleliśmy o tym zbyt dużo. Nasz [pierwszy] basista [Cliff Burton] zginął w wypadku, a Jason przyszedł i był fanem zespołu. Może ta kombinacja była nie dobra i to potrzebowało czasu. Przypuszczam, że nigdy nie szanowaliśmy Jasona. Byliśmy w złym miejscu i wyżywaliśmy się na nim. Z Robem było inaczej. Zrobiliśmy rok przerwy miedzy nimi, aby wyzdrowieć i teraz wiemy dlaczego tu jest, i on wie dlaczego jest w zespole. Mamy dobre stosunki."

Ch S-T: "Wspomniałeś o tym, że chcesz wziąć czas wolny i poświęcić swoim hobby - dla niektórych fanów może być ciężkie widząc co robi James Hetfield by odpocząć."

JH: "Uwielbiam przebywać z rodziną. Mamy dom nad jeziorem i zatrzymujemy się tam, wypływamy łodzią, robimy piknik. Po prostu wyjść ze swoimi dziećmi. Uczyć je różnych rzeczy, uczyć je mnie. Poza tym, uwielbiam hot dogi, motocykle, lubię dłubać przy samochodach. Po prostu usiąść i trwonić - jeśli niektórzy ludzie myślą, że to trwonienie - osiem godzin pracy nad małym błotnikiem, którą mógłbyś po prostu zlecić komuś, ale chcę to zrobić samodzielnie. Kocham budować i tworzyć rzeczy, czy to piosenka czy samochód czy cokolwiek. Lubię się tym brudzić."




Tłumaczenie w całości pochodzi z serwisu Metallica.leto.prv.pl .
Całość wywiadu znajduje się na stronie Chicago Sun-Times .




ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak