W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Inni o Metallice - Spotlight (Europa)
dodane 28.04.2009 09:03:23 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1833
Cyklu "inni muzycy o Metallice" dalsze części - tym razem prezentujemy wypowiedzi tych bardziej znanych europejskich muzyków, pochodzące z witryny
ugo.com/music/metallica-spotlight:




Brian Tatler, gitarzysta Diamond Head:

"Jak część z Was już wie, mój zespół - Diamond Head - miał duży wpływ na Metallikę. W 1981 Lars przyleciał do Anglii, aby zobaczyć i imprezować z Diamond Head, a zaraz po powrocie z tej wycieczki założył Metallikę. Od tamtego czasu ze zdumieniem obserwuję wzrost Metalliki. To jedna z najtrudniejszych na świecie rzeczy do osiągnięcia - przejście z garażowego zespołu do stadionowego potwora, w zasadzie bez utraty wiarygodności i z rozważnym komponowaniem hitów. I co jest jeszcze trudniejsze - udaje im się utrzymać swój status. Wpływ Diamond Head wyraźnie słychać na kilku pierwszych utworach, ale my również czerpaliśmy inspiracje z ich nagrań. Widziałem Metallikę na żywo kilka razy i zawsze grają na 100%, nie oszczędzają się na inne koncerty. To wspaniała kapela do słuchania na żywo. Ich wpływ słyszę w tysiącach zespołów, które chcą osiągnąć fenomenalny i podobny im sukces. Trzeba tylko pisać wspaniałe piosenki, pracować bardzo ciężko przez 25 lat, zbudować sobie niewiarygodnych zwolenników na całym świecie i mieć mózg Larsa do biznesu. Moim ulubionym kawałkiem Metalliki jest 'One'. Ma świetną dynamikę i jedną z najlepszych partii podwójnej stopy, jaka kiedykolwiek powstała na perkusji."





King Diamond, wokalista Mercyful Fate:

"Jednym z moich ulubionych wspomnień, jeśli chodzi o Metallikę, jest spotkanie z 1984 roku, gdy grałem w Mercyful Fate. Graliśmy w San Francisco, a oni przyszli na nasz koncert. Słyszałem, że gra tam duński perkusista i znałem jego ojca, słynnego duńskiego tenisistę, Torbena Ulricha. Metallica przyszła, przywitała się, a na jednym z bisów weszli na scenę i zaczęli headbanging. Później nagrywali Ride the Lightning w Sweet Silence Studio w Kopenhadze. Mieliśmy salę prób w tym samym budynku i jakoś tak się zdarzyło, że i oni potrzebowali sali prób. Zaoferowaliśmy im naszą, na czas gdy jej nie używaliśmy. Pamiętam, jak wykrzykiwałem: 'wow' gdy słuchałem kilku ich nowych riffów, to był najcięższy materiał, jaki w tamtym czasie słyszałem. "Creeping Death" jest wciąż jednym z moich ulubionych utworów. W poprzednim roku miałem przyjemność wystąpić wspólnie z nimi na Ozzfeście. Śpiewanie całego Mercyful Fate medley było niesamowitym przeżyciem. Ćwiczyliśmy tylko ze dwie godziny w noc przed koncertem, a oni nie grali tego od 1999 roku. To tylko pokazuje, jakimi są profesjonalistami i udowadnia, że nie bez powodu są największym metalowym zespołem na świecie."





Jonas Ekdahl, perkusista Evergrey:

"Moje największe i prawdopodobnie najświetniejsze wspomnienie o Metallice pochodzi sprzed kilku lat. Grali wyprzedany do ostatniego biletu (60 tysięcy sztuk) koncert w Göteborgu w Szwecji. Na końcu występu zaczęli "Nothing Else Matters", a James pozwolił publiczności śpiewać. To było coś nierzeczywistego. Zacząłem słuchać Metalliki, gdy miałem mniej więcej siedemnaście lat. To przez nich obciąłem włosy, gdy ukazał się Load. To był wielki błąd, ale na szczęście wrócili do tego, co było wcześniej. Naprawdę lubię surowość i brutalność ich postawy z czasów Ride the Lightning czy Master of Puppets. Mój ulubiony kawałek to "Harvester of Sorrow", ma surowość i mroczność, która mnie kręci. Kolejnym faworytem jest "Whiplash" - stara szkoła."





Millie Petrozza, wokalista i gitarzysta Kreator:

"Pierwszy raz widziałem Metallikę, jak grała przed Venom. Pamiętam, że rozwalili główny zespół wieczoru w drobny mak. Bez pierwszych płyt Metalliki metal nie byłby dziś tym czym jest. Czuję bezkresny szacunek dla nich."



ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak