W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Inni o Metallice 5/2011
dodane 18.01.2011 00:25:03 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1318
Jerry Cantrell, gitarzysta i wokalista Alice in Chains, dla ArtisanNewsService o 'Shine' Metalliki:



"To [dla nas] zaszczyt, że Layne tak wiele dla nich [Metalliki] znaczył i że znaleźli czas, aby zabrać w tej sprawie głos. Słyszałem ten kawałek, James nieco o nim mówił w kilku wywiadach i takich tam. To zawsze wiele [dla nas] znaczy. Wiem, że troszczą się o nas, to coś wielkiego, są naprawdę wspaniałymi przyjaciółmi. Razem przeszliśmy przez pewne sprawy, wiecie o co mi chodzi. Są częścią mojego życia, częścią historii mojego życia. To, że jesteśmy zespołem to [dzięki] inspiracji nimi, ja sam jestem nimi zainspirowany, byli czymś w rodzaju drogowskazu, coś w stylu: "Chcę iść tą drogą", wiesz o co mi chodzi? [śmiech]."









Lady Gaga dla
Examiner.com:


Które zespoły sprawiły, że złapałaś bakcyla na grania metalu? Są jakieś klasyczne rockowe zespołu, które lubisz i dlaczego? Jak Hendrix, Zeppelin, Aerosmith, Sabbath itp.
Kolejne świetne pytanie. Metallica była pierwsza. Byli bardzo bezpośredni, szybcy, surowi. Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że są najbardziej wpływowym zespołem na tej planecie. Jeśli jednak chodzi o klasyczne zespoły rockowe, moim ulubionym jest Sabbath. Gdy powstali, zrobili coś, co zmieniło muzykę. Wprowadzili różne strojenia, nowe teksty i styl, który przerodził się w coś, co dziś znamy jako heavy metal."





Chris Howorth, gitarzysta In This Moment, dla
GunShyAssassin.com:


"[Do początku 2012 będziemy prawdopodobnie nagrywać nowy album] chyba, że pojedziemy w trasę z Metalliką albo jakaś inna potężna trasa się pojawi pod koniec roku."





David Draiman, wokalista Disturbed, dla
Examiner.com:


Kiedy po raz pierwszy zakochałeś się w muzyce?

Ona była ze mną, kiedy byłem jeszcze małych chłopcem. Pierwszą płytą, jaką kupiłem był Destroyer Kissa. A moimi pierwszymi miłościami były takie klasyki jak Black Sabbath. Gdy byłem nastolatkiem w latach 80-tych poszedłem w dwie strony. Z jednej skupiłem się na takich wpływowych zespołach jak Metallica, Iron Maiden, Pantera czy Queensryche.





Wes Orshoski, reżyser filmu o Lemmym, dla
A.V.Club.com:




"Nie wiem, czy Lemmy powiedział to kiedykolwiek w jakimś wywiadzie, ale wydaje mi się, że jego przyjaźń z Metalliką jest bardzo głęboka. W dodatkach na DVD, James Hetfield opowiada o tym, jak Lemmy pojawił się kiedyś na ich koncercie. James powiedział wtedy: "Dobrze Cię widzieć bracie", Lemmy uścisnął jego rękę, spojrzał w jego oczy i powiedział: "Jesteśmy braćmi, bardziej niż Ci się wydaje"."





Joe Satriani, dla
Magazynu Gitarzysta:



Od wielu lat udzielasz lekcji gry na gitarze. Twoimi uczniami byli ludzie, który potem współtworzyli nowe kierunki rozwoju muzyki metalowej i rockowej, jak choćby Kirk Hammett czy Steve Vai. Czy oni byli dobrymi uczniami? Lubisz uczyć innych?



Uwielbiam to robić. Nauczanie to naprawdę dobra zabawa, o ile masz dobrych uczniów (śmiech). Gorzej jest, kiedy masz złych. Ludzie, o których wspomniałeś - zresztą jak cała reszta, która osiągnęła sukces w tej branży - byli zdecydowanie w tej pierwszej grupie. Oczywiście w chwili, kiedy spotykaliśmy się na lekcjach, nie wiedziałem jeszcze, jak potoczą się ich dalsze losy, ale już wtedy można było dostrzec, który z nich ma prawdziwy talent i potencjał, aby stać się rewelacyjnym gitarzystą. Wszyscy oni byli bardzo zdeterminowani i posiadali dobre nawyki. To jednak nie gwarantuje sukcesu. Ten przemysł potrafi być bardzo nieprzewidywalny i okrutny. Czasami ciężko jest w nim zaistnieć i coś osiągnąć. Dużo łatwiej jest być po prostu dobrym (śmiech).


W ich przypadku sprawy potoczyły się jednak w najlepszym możliwym kierunku i każdy doszedł do swojego sukcesu inną drogą. Steve'a poznałem, kiedy był jeszcze dzieciakiem. Ja też miałem wtedy kilkanaście lat, więc byliśmy w podobnym wieku. Co więcej, chodziliśmy do tego samego liceum, a jak się później okazało, wokaliści naszych zespołów byli braćmi. Byłem z nim więc dużo bliżej niż z innymi. Kiedy wyprowadziłem się do Kalifornii, pracowałem z wieloma gitarzystami. Steve był początkującym adeptem tego instrumentu, ale na przykład Kirk Hammett grał w tamtym czasie w Exodusie. Już wtedy był świetnym gitarzystą metalowym, przejawiał również bardzo duże zdolności do grania każdego innego stylu. Podobnie sprawa się miała z Larrym LaLonde z Primusa. Grał w innym zespole niż Kirk, ale tak jak on potrafił grać dużo więcej niż tylko metal. Pamiętam, jak grywaliśmy bluesa czy klasycznego rocka. Obaj posiadali bardzo duży wachlarz możliwości i to zaprocentowało w późniejszym czasie. Inni ludzie, z którymi pracowałem, jak np. Charlie Hunter czy David Bryson z Counting Crows, grali w bardzo różnych klimatach. Wszyscy oni wyglądali inaczej, ubierali się i słuchali różnorodnej muzyki, ale byli przy tym bardzo zdeterminowani, więc nie dziwi mnie, że udało im się osiągnąć tak wysoki poziom gry.






ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet




Waszym zdaniem
komentarzy: 8
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak