Gary Holt w wywiadzie dla The Quietus przyznał, jakie były jego prawdziwe powody chęci zastąpienia Jeffa Hannemana ze Slayera, podczas koncertów Wielkiej Czwórki:

”Wszystko rozbijało się o ponowne połączenie się z Kirkiem. Był moim najlepszym kumplem, gdy byliśmy razem w zespole, więc możliwość ponownego spędzenia z nimi czasu i pogadania o starych czasach – o to w tym wszystkim chodziło. Nie o wspólne granie z wszystkimi innymi zespołami. W tym wszystkim chodziło o ponowne połączenie się ze starym przyjacielem. To było coś naprawdę, naprawdę miłego.”


W wywiadzie dla oregonmusicnews.com Gary wypowiedział się z kolei m.in. na temat Dave’a Mustaine’a:

„Nie mogę mówić za nikogo innego, ale ja lubię tego gościa. On i ja mamy za sobą jak wiesz powroty, więc wspaniale było się z nim znowu połączyć. Był na tyle łaskawy, że pomyślał o nas i wziął nas w trasę. Nie ma w nim niczego poza dobrym przyjacielem. Dostaliśmy szansę pojechać na wspólną trasę z naszymi starymi przyjaciółmi z Megadeth i Testamentu. Każdej nocy koncert był wyprzedany. To był totalny rozpierdziel”.


Jeśli komuś mało, to poniżej jeszcze jeden wywiad z Holtem:

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet