W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Flemming Rasmussen o Masterze, Bob Rock o Czarnym
dodane 09.05.2011 00:30:29 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1469
W najnowszym magazynie Metal Hammer, obok wywiadu z Larsem, relacji z koncertu w Grimey's oraz artykułach o Master Of Puppets i Black Album znalazły się również szybkie wywiady z Flemmingiem Rasmussenem i Bobem Rockiem, które możecie poczytać poniżej:


Flemming Rasmussen - Master Of Puppets:




"[Po nagraniu Ride the Lightning] pomyślałem: 'Kurwa, chcę zrobić z nimi więcej'. [Z Larsem rozmawiałem po duńsku,] pozwalało nam to rozmawiać, tak, żeby pozostali nie wiedzieli o czym mówimy. James był najlepszym rytmicznym gitarzystą, jakiego kiedykolwiek poznałem. Nie słyszałem w życiu nikogo, kto grałby z taką precyzją. Jeśli chodzi o muzyczną wizję, to miał ja Cliff, ale to Lars i James w większości wszystkim kierowali. Nie byliśmy zbytnio zadowoleni z Ride..., ale Master chcieliśmy wszystko zrobić lepiej, niż byliśmy w stanie. Wiedzieliśmy, że mamy garść niezłych kawałków, podnieśliśmy więc sobie poprzeczkę bardzo wysoko.

[Ich nowe piece] brzmiały gównianie. Pokombinowaliśmy więc i dostaliśmy to brzmienie, które jest na albumie, które przylgnęło już do nich na resztę kariery. Muzycznie byli oni milion razy lepsi [niż na Ride], bo i byli wtedy w trasie od półtora roku. James był wówczas kapitalny, to było niewiarygodne. Niektóre z rytmicznych partii zagrał za pierwszym podejściem. Nagrywał dwie takie same ścieżki, ale dogrywaliśmy i trzecią, żeby można było wybrać naprawdę najlepszą, James był naprawdę tak dobry w tym."




Bob Rock - Black Album:




"Gdy zobaczyłem ich po raz pierwszy grających na żywo a potem, gdy usłyszałem ich płyty to pomyślałem, że ani trochę nie zbliżają się na nich do tego, co prezentują na żywo. Chodziło mi o skoncentrowanie się bardziej na tym, aby nagrać [Black Album] tak jak na koncercie, niż aby było to perfekcyjne. Naprawdę starałem się, aby czuli się komfortowo i aby wypełnili tę właśnie lukę w swoim graniu, które było przecież znakomite.

Zwykłem nazywać Jamesa 'Dr. No'. Jak tylko podsuwałem mu jakiś pomysł, który był niesztampowy, to mówił 'No' zanim w ogóle kończyłem zdanie. [Gdy zagrali raz Sad But True] powiedziałem im: 'Moglibyśmy wziąć to nagranie i wrzucić na płytę, bo zagraliście normalnie jak ogień z dupy!'. To był najcięższy album, jaki kiedykolwiek zrobiłem. Do dziś jest też najlepszym."


Warto dodać, że Bob przygotował specjalny pokój na próby, nazwany Lars' Closet, Jamesowi kazał śpiewać refren Enter Sandman sylabami: En... ter... night... / Ex... it... light...



ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 14
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak