W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Flemming Rasmussen o Master Of Puppets
dodane 03.03.2011 22:57:20 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 3676
Master Of Puppets nie byłby tym albumem, jakim jest, gdyby nie miał w nim swojego udziału producent Flemming Rasmussen. Kilka wywiadów z Flemmngiem już publikowaliśmy, m.in.
wywiad i
chat z 2005 roku,
wywiad z 1994 roku, wspólny
wywiad z Kirkiem na 20 rocznicę wydania Justice, ubiegłoroczny
wywiad dla Metclubu, a także stare notatki Rasmussena z sesji Mastera. Teraz, z okazji 25-lecia wydania Mastera, udzielił on wywiadu witrynie Up on the Sun, rozpoczynając tam cykl prezentacji 10 największych thrashowych albumów roku 1986.








Up on the Sun: Master of Puppets jest powszechnie uważany za najlepszy album heavy metalowy wszechczasów. Czy 25 lat temu wiedziałeś, że pracujecie nad czymś wyjątkowym?
Flemming Rasmussen: O tak. Jak tylko powstały kawałki demo, dośc dobrze wiedzieliśmy, że będzie to zabójczy album. Wydaje mi się, że wszyscy wiedzieliśmy, że będzie to najlepszy album Metalliki do tamtej pory, bo mieliśmy garść naprawdę mocnych piosenek. Nawet utwór instrumentalny był zajebisty.



Up on the Sun: Jakie są Twoje wspomnienia z pracy nad albumem? Czy wszystko przebiegało gładko czy też były jakieś trudności? Jakieś zabawne historie albo anegdoty, którymi chciałbyś się podzielić?
Flemming Rasmussen: Była naprawdę podniosła [up, up, up] atmosfera w studio, wszyscy byli po tej samej stronie. A jak już zaczęliśmy całą sesję (od 19:00 i dalej) kolacją w moim domu, to wkraczając do studia byliśmy dość zwartą jednostką, która od razu zatrybiła. Jeśli chodzi o zabawne historie, to zostawię je, aż przyjdzie pora, aby odejść z tego biznesu.
Up on the Sun: Puppets był ostatnim albumem na którym na basie grał Cliff Burton. Byłeś z nim bardzo blisko? Jak jego śmierć wpłynęła na Ciebie? Czy była jakaś różnica w nagrywaniu on ...And Justice for All po tym, jak do zespołu dołączył Jason Newsted?
Flemming Rasmussen: Nie, nie powiedziałbym, że byłem blisko z Cliffem, ponieważ on spędzał w studio najmniej czasu, ale bardzo mnie dotknęło, gdy zmarł. Był z pewnością jedyny w swoim rodzaju, i nawet uważając Jasona za wspaniałego basistę, nie możliwym było wejście w buty Cliffa. Jason jest basistą na swoich prawach, który nigdy jednak nie zdobył takiego uznania, na jakie zasłużył.
Up on the Sun: Jakie są Twoje początki znajomości z Metalliką? Jak doszło do tego, że ich poznałeś? Czy znałeś Larsa, gdy ten mieszkał w Danii?
Flemming Rasmussen: Nie. Nie znałem Larsa zanim nie zaczęliśmy nagrywać Ride the Lightning. Skontaktowali się ze mną, ponieważ zespołowi spodobała się moja praca z Rainbow Richiego Blackmore'a.
Up on the Sun: Wyprodukowałeś trzy kolejne albumy Metalliki - Ride the Lightning, Puppets i Justice - mają one jednak trzy wyraźnie różne brzmienia. Była to Twoja i zespołu świadoma decyzja?
Flemming Rasmussen: Tak. Różnica pomiędzy Ride a Masterem to ewolucja, jako że Master jest perfekcją brzmienia, które zaczęliśmy wprowadzać na Ride. I w mojej opinii, Master jest prawdziwą mistrzem, ten album brzmi tak dobrze. Gdy doszedłem do prac nad Justice, to sesja trwała już miesiąc, było nowe studio itp. więc zdecydowaliśmy się na bardziej bezpośrednie, suche brzmienie. A jeśli chodzi o miksy to zatrudnili kogoś innego, aby je zrobił, więc nie miałem nic do powiedzenia. Ale to wciąż klasyczny metalowy album, którego brzmienie inspiruje całe nowe pokolenia metalowych zespołów.
Up on the Sun: Chciałbyś jeszcze coś dodać?
Flemming Rasmussen: Raczej nie, poza tym, że wciąż dużo pracuję z metalowymi zespołami (obecnie z Saturnus) więc jeśli ludzi chcą skorzystać z moich usług, to jestem nie dalej niż na e-maila albo telefon. Dzięki za skontaktowanie się ze mną i nie przestawajcie w dobrej robocie.








ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet




Waszym zdaniem
komentarzy: 8
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak