W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Chloe i Robert Trujillo o sztuce, cz.1
dodane 15.08.2013 23:07:25 przez: Rafał
wyświetleń: 2765
W rozmowie z xgames.espn.go.com Chloe i Robert Trujillo opowiedzieli co nieco o swojej przeszłości, muzyce i sztuce. Poniżej tłumaczenie fragmentów rozmowy:


Chloe, pochodzisz z bardzo twórczej rodziny. Twoi rodzice byli projektantami mody, a Twoi dziadkowie muzykami. Czy oni rozwinęli u Ciebie zdolności artystyczne, gdy byłaś dzieckiem?

Chloe: "Moja mama popychała mnie bardziej w stronę sztuki. Jako dziecko byłam dobra z matematyki, więc z drugiej strony mój ojciec wywierał nacisk, żebym rozwijała się w kierunku naukowym niż artystycznym i takie bla, bla, bla, pomimo że sam był artystą. Moja mama zawsze malowała w domu. Podkradałam jej pomysły i tworzyłam swoje projekty. W pewnym wieku postawiłam się swojemu ojcu i powiedziałam mu, że wolę rozwijać się w kierunku artystycznym, a nie naukowym."



Jakiej muzyki słuchałaś, gdy dorastałaś?

Chloe: "Mój dziadek śpiewał, a babcia grała na pianinie. Mój dziadek był moim pierwszym nauczycielem. Wychowywałam się na muzyce klasycznej - Schubert, Mozart, Beethoven. Jako nastolatka słuchałam punk rocka, metalu i death metalu. Mój ojciec zagłębiony był w muzyce Led Zeppelin, Jimi Hendrixa, w tego typu muzyce. Moja mama natomiast wolała bardziej muzykę...popową. Słuchała nawet Davida Bowie'a, hmm co tam jeszcze..."

Robert: "Myślę, że mama Chloe lubi bardziej pop rock z lat '80. Podobały jej się syntezatory."

Chloe: "Nie, nie. Wolała bardziej z lat '60, gdy byłam dzieckiem."

Robert: "Ale syntezatory były już dostępne w latach '60. [śmiech]"


Chloe: "Tak czy inaczej bardzo interesowałam się muzyką. Uczyłam się gry na pianinie i gitarze. Poważnie zagłębiłam się w rock z lat '70 i inne gatunki, takie jak grind core, punk rock, death metal."



I pewnie to przyciągnęło Cię do Roberta.

Chloe: "Tak, poznaliśmy się w latach '90, kiedy jeszcze grał w Suicidal Tendencies. Mieliśmy wspólnego przyjaciela, który nas spiknął. Rob, chcesz kontynuować?"

Robert: "Tak to nasz wspólny przyjaciel. To mój najlepszy ziomek z Europy."

Chloe: "To mój najlepszy przyjaciel w Paryżu. Był jakby moim wielkim bratem i autorytetem. Zabrał mnie ze sobą i wtedy zaczęłam pracować. Będąc w szkole średniej prowadziłam katering podczas koncertów. Suicidal grał bardzo często w Paryżu."

Robert: "Patrząc na to przez pryzmat czasu to bardzo długa historia. Oboje spotkaliśmy tego gościa i poszliśmy na piwo... Potem Chloe przeniosła się do Nowego Jorku, potem do Los Angeles i kiedy tam była próbowałem nawiązać z nią kontakt. Teraz, 12 lat później mamy dwójkę dzieci i cała tą historię. Pomysł z basówką aztecką wyszedł później, to był w sumie eksperyment."

Chloe: "Tak było. Miałeś drewnianą gitarę basową, którą dałeś mi w Paryżu, a ja poszłam po zaopatrzenie do piwnicy mojego ojca."

Robert: "W taki sposób się to narodziło, potem było coraz lepiej i lepiej. Chloe zaczęła robić takie rzeczy jak ta gitara, myślę, że teraz mam chyba takich cztery. Dla mnie to fascynujące, a wytwórni gitar również bardzo spodobało się to co robiła. Jest to element mojego całego wyposażenia, również dzięki temu łączę się z zespołem."



Wow, świetnie mieć taką rzecz.

Robert: "O tak i pasuje do modelu butów Vans. Szata graficzna jest bardzo podobna. Każdemu te buty bardzo się podobają. To super sprawa widzieć, że ludzie chcą je nosić. Wszystko zaczęło dziać się lepiej się od momentu, kiedy Chloe zdecydowała się pomóc."

Opowiesz o tym pamiętnym telefonie na Thaiti?

Robert: "To zabawne, bo pamiętam pobyt na Thaiti, kiedy to Metallica do mnie zadzwoniła. Zaproponowali mi, żebym przyszedł i z nimi pojammował. Już w poniedziałek byłem na przesłuchaniu w Metallice. Z tym miejscem wiążą się dla mnie dwa niesamowite wspomnienia. Jedno związane z moją żoną, a drugie z Metalliką i moją karierą. To wszystko wydarzyło się w magicznym miejscu, to mi się podoba."

Chloe, odskakując od Thaiti możesz mi wyjaśnić dlaczego zaczęłaś malować deski surfingowe?

Chloe: "To był pomysł Roberta. Dużo o tym rozmawialiśmy i pewnego razu Billabong wysłał mi kilka desek do obrobienia."

Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 3
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Marmetal
16.08.2013 20:16:48
O  IP: 83.9.117.32
Chyba Tahiti, a nie Thaiti, czyż nie? ;)
Egon
16.08.2013 09:00:33
O  IP: 31.175.201.55
Rafał
16.08.2013 00:01:10
O  IP: 87.207.20.53
czesc drugą zaprezentujemy jutro
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak