W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Brian Lew o początkach thrash metalu
dodane 17.12.2011 10:09:52 przez: ToMek
wyświetleń: 2605
Jak już wielokrotnie informowaliśmy, w grudniu ukaże się (ukazała się?) kolejna książka ze zdjęciami Metalliki - po Rossie Halfinie i Billim Hale tym razem swoją pozycję wydają Brian Lew [fotograf] & Harald "O" Oimoen [redaktor zinu Metal Mania]. Książka zatytułowana jest Murder in the Front Row. Na około 300 stronach znajdą się głównie fotki Wielkiej Czwórki z początków działalności. Będą tam zdjęcia z koncertów, z takich klubów jak The Old Waldorf, The Stone, Ruthie's Inn, The Omni, czy z garażów zespołów, m.in. Metallica Mansion. Znajdziemy tam również pierwsze próby Metalliki z Burtonem i Mustainem, Kerrego Kinga z Megadeth, pierwsze koncerty Slayera i Metalliki i ich pierwsze spotkanie, koncert Metalliki na Day On The Green z 1985 roku a także zdjęcia takich zespołów jak Possesse, Vio-Lence, Death Angel, Testament (wtedy znany jeszcze jako Legacy). Poniżej wywiad z jednym z autorów książki, Brian Lew, przeprowadzony przez witrynę sfweekly.com, a przetłumaczony przez Leper Messiah , debiutującego u nas – witamy na pokładzie



1. Jaka jest Twoja historia dotycząca metalowej sceny Bay Area?

Główną myślą przewodnią tej książki jest to, że wszyscy byliśmy dziećmi w tym czasie. To nie było tak, że Metallica, Slayer i Megadeth byli w trasie, a my ich tylko widzieliśmy. Metallica przyjechała do San Francisco by zagrać pokazowo dla Metal Blade Records. Umówiłem się z nimi na spotkanie. Miałem to szczęście, że pozyskałem ich demo bardzo wcześnie, więc spotkałem się z nimi przed klubem Stone na Broadwayu, gdzie grali swój pierwszy koncert (w San Francisco). Wszyscy byliśmy w tym samym wieku, więc to nie było tak, że ja się spotkałem z Metalliką (w sensie, że spotykał się z gwiazdami - przyp. tł.). Ja po prostu spotkałem się z zespołem, z którym się chciałem spotkać. To był swego rodzaju fundament dla pierwotnej sceny metalowej Bay Area.

2. Kiedy był pierwszy koncert w Stone?

To było 18 września 1982. Historia jest taka, że grali wtedy w LA i nikt ich nie chciał [w LA - tł.], a oni tu przyjechali i z niewiadomego powodu skłoniliśmy się ku nim. Jedna rzecz co do show - był moment, w którym zrobili pewną więź z nami - byliśmy wystawieni na tą undergoundową europejską Nową Falę Brytyjskiego Heavy Metalu, a nikt o tym nie wiedział. I wtedy Metallica przyjechała do miasta na pierwsze show. W tym czasie, oni grali po prostu covery w taki sposób, jakby były to ich utwory. Mieli własne utwory z ich dema (No life 'til leather - przyp. tł.), ale mieli też dużo coverów Diamond Head w ich secie. Jednak nic nie mówili, [że to są covery], bo nikt nie wiedział kto to jest Diamond Head. Pamiętam, że ja i moi przyjaciele byliśmy zszokowani, że ta kapela gra covery tej nieznanej grupy. Myśleliśmy, że jesteśmy jedynymi którzy wiedzą o nich (o Diamond Head - tł.). To była tylko jedna rzecz, która niejako uczyniła więź z Metalliką i vice versa. Zrozumieli, że mówimy tym samym językiem.



3. Było większe zainteresowanie zespołami Nowej Fali tutaj, niż w LA?

Definitywnie oni (Metallica) byli supporterami Nowej Fali w Los Angeles. Braian Slagel, który założył Metal Blade Records był pierwszym dużym fanem tego, ale byli też inni ludzie, oryginalni fani. Koleś, który się nazywał Patrick Scott był pierwszym człowiekiem, który wysyłał ich demo. To nie było tak, że ludzie nie wiedzieli o nich, ale myślę, że w Bay Area tak było - nie wiem, czy to fair powiedzieć, że to było bardziej zorganizowane, ale może my byliśmy bardziej pasjonatami tego. Myślę, że Bay Area było po pierwsze mała, i poczucie wspólnoty było bardzo silne. To było centrum - to było jak miejsce, gdzie mogliśmy się zbierać, wiesz, Record Vault [sklep na Polk Street]. To było przed Internetem, przed wszystkimi tego rodzaju rzeczami, to było jak miejsce spotkań. To był ta wspólnota. Nie byliśmy przypadkowymi fanami, chcieliśmy po prostu zobaczyć siebie na koncertach. Wtedy takie kapele jak Metallica, Slayer czy Megadeth zaczęły grać tutaj, po prostu wpasowali się do tego, co się tutaj działo.

4. Czym były [dla Was] koncerty, gdy Metallica grała pierwsze show w SF?

Byliśmy tylko dziećmi. To jest trudno wytłumaczyć, bo mieliśmy po 18, 19 lat, może 20. Myślę, że Dave Mustaine był kilka lat starszy. Wszyscy byliśmy amatorami, a James [Hetfield] wtedy nie mówił [z publicznością - tł.] zbyt dużo. Wszyscy byliśmy introwertykami do pewnego stopnia, to dlatego zaczęliśmy skłaniać się ku tej muzyce. Ale byliśmy tylko nastolatkami, naprawdę.

5. Co jeszcze pamiętasz z tego pierwszego show Metalliki tutaj?

Do tego momentu siedzieliśmy w europejskich zespołach, takich jak Motorhead czy Iron Maiden. I europejskie zespoły metalowe brzmiały inaczej jak amerykańskie. Amerykańskie zespoły metalowe były bardziej jak Motley Crue, ten rodzaj glam rocka, tego typu rzeczy. Europejskie zespoły metalowe, weźmy za przykład Motorhead, były po prosty twardsze i cięższe. I Metallica była pierwszą kapelą, przynajmniej dla nas, która dopasowała tą energię. Jeśli słuchałeś bootlegi z tych wczesnych koncertów, to oni byli definitywnie niechlujni, a to za sprawą tego, że dopiero zaczynali. Ale było to energiczne. To było prawie jak punkowa energia.



6. Ile razy widziałeś Metallikę?

Do dziś, myślę, że jakieś 50, od tamtych dni.

7. Jakie były inne pamiętne koncerty? Byłeś na pierwszym show z Cliffem Burtonem w składzie, to prawda?

Wracając [do tamtych czasów], pierwszy koncert Cliffa Burtona, nie był czymś rzeczywiście wielkim. Definitywnie jako zespół poszli poziom w górę, to mogłeś powiedzieć. Kiedy grał Cliff ewidentnie coś zaskoczyło, a w między czasie przeprowadzili się do Bay Area i pojechali do Nowego Jorku aby nagrać płytę, a to wszystko w przeciągu 6 miesięcy, naprawdę. Zagrali 5 koncertów i tak oto zrobili swoją pierwszą trasę koncertową... to było jakoś pod koniec 1983 roku. To był moment, w którym stali się zdecydowanie czymś więcej, zacząłeś czytać wtedy artykuły o nich w gazetach.
Ale prawdziwym wydarzeniem - i są zdjęcia z niego w tej książce - było day on the green na Oakland Stadium, bo w Bay Area ten festiwal miał status ikony. Festiwal sięgał do lat '70, chodziłem na niego kiedy byłem dzieckiem. To było przed czasami wycieczkowych tras [koncertowych], więc Bill Graham (organizator festiwalu - przyp. tł.) postanowił wyrównać te wyjątkowe rachunki. To był spektakl, bo to nie było tak, że jest tylko mduża scena na stadionie. Każdy Day on the Green miał swój motyw. Jeśli to było 4 lipca, siatki po obu stronach sceny ukazywały górę Rushmore, a twarze na tej górze były wizerunkami członków kapeli. To była wyjątkowa rzecz w Bay Arey.
Więc kiedy Metallica grała na Day on the green, będąc z Bay Area, to był to spory problem, bo do tej pory na tym festiwalu grały gwiazdy rocka. W '85, byli jako czwarci przed takimi zespołami jak Ratt i Scorpions, a gdy wyszli na scenę to byli ubrani, jak zwykle - stare jeansy, t-shirty z obciętymi rękawami, a oni grali dla 50 tysięcy ludzi. I widziałem ich na każdym show, to był moment, że sobie myślałeś "jasna cholera, o to właśnie chodzi". Byli naszymi przyjaciółmi, a teraz nasi przyjaciele grają przed 50 tysiącami ludzi !
Więc w 85 roku grali na Day on the green, byli trzeci lub czwarci, a 6 lat później, byli headlinerami, mieli album numer 1 w kraju, a Black Album stał się tym, czym jest obecnie. Więc przez te 6 lat od byciem dzieciakami na scenie... stali się gwiazdą wieczoru. Byli headlinerami na Oakland Stadium, 20 minut drogi od miejsca, gdzie żyli.



8. Fotografowałeś tamto show? Czy byłeś tam po prostu jako fan?

Nie byłem fotografem w pełnym tego słowa znaczeniu. W tamtych czasach to była inna rzecz. Na duże koncerty mogłeś wnieść aparat na teren. To nie było tak [jak dziś], że ci go skonfiskują. Mogłeś wejść na arenę czy stadion z aparatem z dużym obiektywem i pstrykać zdjęcia. W przypadku Metalliki, po prostu pstrykałem zdjęcia moim przyjaciołom: kapela, którą znam, teraz gra, więc zrobię kilka fotek.
Kiedy spojrzysz na zdjęcia w książce, pokazują one grupy dzieciaków lub zespołów wychodzących na scenę, wszyscy się śmieją. Stereotypowe zdjęcie metalowego fana ukazuje go zawsze frontem, chwytającego za rogi, próbującego wyglądać twardo. A zdjęcia z tamtych czasów ukazują po prostu dzieciaki mające zabawę. Na niemal każdym zdjęciu każdy się śmieje. Mogli wyrzucić aparat, mogli być pijani, ale 9 na 10 przypadków każdy się śmieje.

9. Jakie były inne ważne momenty z wczesnej historii Metalliki?

Cóż, śmierć Cliffa Burtona była istotna. On był pierwszą osobą, którą znaliśmy wszyscy, a odeszła. W 83 roku dołączył do zespołu, 3 lata później nagrali Master of Puppets - i wtedy Master stał się albumem, jakim jest [do dziś]. Ale oni wciąż mieli po 22, 23 lata. A ile zespołów w tamtym czasie wypuściło tak wielki album w tak młodym wieku? A Cliff odszedł jak miał 24 lata. Więc to był pierwszy moment zmiany reguł gry. Kiedy Cliff odszedł, wszystko poważnie się zmieniło.
Ale jeśli chodzi o ich wczesne koncerty, to kiedy wyruszyli w swoją pierwszą trasę w 1983, to był to ważny moment. W 85 zagrali 3 koncerty w Bay Area, i była to pierwsza trasa, której przewodzili. W tym czasie byli częścią wspólnoty, nawet kiedy byli w trasie i nagrywali albumy w Europie. Kiedy byli w domu, nie było tak, że ich nie widziałeś (na koncercie - sug. tł.). Byli po prostu tymi samymi kolesiami, którymi byli wcześniej. Oni wciąż chodzili na koncerty. Nie byli wielcy (nie uważali się za takich - tł.). byli wciąż zakorzenieni w Bay Area.

10. Zespół miał reputację bycia szalonymi na scenie i mocnego picia. Czy jest to prawda? Jakie były after-party po koncertach?

Po raz kolejny, byliśmy dziećmi. Co robią dzieci? Myślę, że w przypadku Metalliki jest to mit, bo oni stali się kapelą, którą są teraz, i wiesz, były te koszulki z napisami "Alcoholica". Ale jacy nastolatkowie, którzy słuchają metalu, nie chodzą na imprezy? To nie było tak, że byli gwiazdami rocka czy Motley Crue metalu. To nie były tego rodzaju imprezy. Do końca 85 czy 86 roku, to była wciąż mała społeczność, kiedy po koncercie mogłeś iść do domu Metalliki i spędzić z nimi czas.




Leper Messiah
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 10
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak