W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Blog Andie Airfix - urocze dziewczynki
dodane 13.04.2011 23:51:57 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1855
O blogu Andiego Airfixa już kilkakrotnie pisaliśmy, prezentując najnowsze wpisy. Umknął nam jednak jeden z wcześniejszych, w których Andii opowiadał ciekawą anegdotkę dotyczącą sesji zdjęciowej okładki LIVE SHIT Binge and Purge'. Poniżej ten właśnie wpis, który przetłumaczył
Paweł K., dziękuję!




METALLICA Część Druga - 'Urocze Dziewczynki'


Definitywnie nie byli szczęśliwi. Wspięli się na cztery kondygnacje wyjścia pożarowego niosąc rzecz, która prawdopodobnie nie była zabawna. Jeden z dwóch gości niechętnie podał mi kawałek papieru i pióro. 'Proszę to podpisać... proszę Pana' - powiedział. To była prawdopodobnie największy dostarczony przez kuriera przedmiot, jaki kiedykolwiek otrzymał SATORI. To nie było nawet zapakowane - ale potem to przebyło dziesiątki tysięcy mil, poprzez kontynenty, niezliczoną ilością samolotów i ciężarówek jako część tego, co konieczne by przygotować koncert METALLIKI!

Wielka skrzynia transportowa METALLIKI była początkiem projektu 'LIVE SHIT Binge and Purge' - początkowy punkt dla ambitnego zestawu płyt CD, nagrań video, wielkiej książki, nawet szablonu dla fanów, żeby sprejować rysunek SCARY GUY'a wokół siebie. Wrócimy do tego później.

Musimy pamiętać w naszej rozmowie, że był to 1993 rok. W porównaniu do dzisiejszych narzędzi designerskich to było średniowiecze - grafiki były tworzone na graficznych tabelach przyklejonych do tablic rysunkowych wielkości ściany: używałem pióra, które zawsze się zatykało w najgorszym możliwym momencie; tablic wypaczonych okropnie przez gorącą albo zimną wodę; do jednej pracy musiałem stworzyć 24 osobne layouty (a nie jedynie wcisnąć przycisku 'powtórz', żeby stworzyć pozostałe 23 po stworzeniu jednego); filiżanki kawy mogły nagle znaleźć się na pracy (tak - więcej niż raz!) kiedy była już prawie skończona; używałem kalki przy tym dziele, by powierzyć drukarce kolorowanie tego i rysunki były dostarczane na folii. Obrobić to w komputerze? - nie było szans kolego - kilka designerskich komputerów było w pokojach rozmiaru ciężarówki METALLIKI i ich źródła energii prawdopodobnie parowały...

Aczkolwiek pozytywną stroną wtedy było to, że komunikacja zachodziła w realnym świecie, nie wirtualnym - w obskurnym, brudnym biurze; na piwie w barze z dyrektorem graficznym wytwórni płytowej; z muzykami w studiach nagraniowych, w domu albo pijąc w pubie i porównując notatki z innymi designerami (albo wtedy tylko piliśmy w barach?). Proces był wtedy oczywiście wolniejszy, ale sprawiało to więcej radości i było bardziej kreatywne niż praca w odizolowanym środowisku używając myszki i e-maila. Prawdopodobnie się też więcej nauczyłem - jak powiedziałem wcześniej, zawsze są ludzie, którzy wiedzą więcej niż my - znajdywanie ich jest kluczem i to się dużo częściej udaje w przypadkowych sytuacjach 'na zewnątrz' niż w kontrolowanym przez nas środowiskach.

Zszedłem z tematu, ale powinniście się już do tego przyzwyczaić " a wracając do BINGE AND PURGE "

Potrzebowałem Charliego, fotografa, który pracował w studiu, dwie kondygnacje wyjścia ewakuacyjnego ode mnie. Musiałem zrobić zdjęcie sześciu stron skrzyni transportowej i te zdjęcia musiały być perfekcyjne (po co w ogóle się męczyć z czymkolwiek co nie jest takie?). Przenieśliśmy skrzynię do studia Charliego, który spędził kilka godzin budując specjalny podest dla niej i starając się o nienaganne oświetlenie. Serie zdjęć aparatu o szybkiej migawce zostały zrobione i film został przesłany, by dokończyć pracę nad nim. Umówiliśmy się na spotkanie po lunchu następnego dnia.


Wtedy" Charlie dla swojego wytrawnego profesjonalizmu, cieszył się z przyjemności, którą zapewniał mu pozornie niekończący się strumień atrakcyjnych kobiet opierających się jego ramionom. To nie umknęło mojej uwadze, że nigdy nie widziałem go z tą samą 'dziewczyną' dwa razy. Zauważyłem także, że kobiety które widziałem w żadnym wypadku nie tolerowały żadnych seksistowskich rzeczy od nikogo, szczególnie od Charliego - niektóre były rzeczywiście gwałtowne. W ich pracy musiały być takie. Tak - Charlie miał wielką przyjemność (okazywało się to na wiele sposobów) w fotografowaniu 'uroczych dziewczynek'. W niektóre dni wyjście ewakuacyjne było pełne ich, czekających w kolejce, żeby mieć 'modelowe' zdjęcie zrobione do swojego portfolio.

Wpadłem do jego studia następnego ranka - wcześniej niż planowałem - w drodze powrotnej ze spotkania. Wiem, że powinienem zapukać, ale w moim entuzjazmie, żeby zobaczyć gotowe folie na skrzynię transportową, odsunąłem na bok formalności. Przypuszczam, że to musiało wyglądać jak wjazd policji do niego, wszedłem do jego studia nieco dramatycznie i bardzo głośno - żeby znaleźć różne style i ekspozycje nie związane zupełnie z migawką aparatu. Leżąc uwodzicielsko na skrzyni transportowej METALLIKI, jak syreny przylegające do odsłoniętej skały w Adriatyku, były tutaj trzy cudowne kobiety ubrane w" biusty i cienkie stringi. Gdy wszedłem to zsunęły się z poczuciem winy z tej skrzyni i uciekły do przebieralni. Charlie po prostu tam stał - głęboko wprawiony w zakłopotanie - a jego usta otwierały się i zamykały jak u ryby będącej poza wodą. Niestety nie mam zdjęcia z tej sesji, więc musicie sobie po prostu wyobrazić więcej kobiet 'pieszczących' uwodzicielsko skrzynkę transportową Metalliki, gościa w wodzie jako fotografa z aparatem i ogólną atmosferę DUŻO BARDZIEJ sprośną! "


'Później,' powiedziałem pośpiesznie i wyszedłem.





<center
Paweł K.
Overkill.pl</center>

Waszym zdaniem
komentarzy: 2
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak