W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Bill Hale dla Atmospheric Magazine
dodane 03.10.2011 11:13:31 przez: ToMek
wyświetleń: 2043
Atmospheric Magazine podesłał nam wywiad z Billem Hale, autorem książki „METALLICA: The Club Dayz, 1982-1984”, którego obszerne fragmenty prezentujemy poniżej. Jednocześnie zachęcamy do zapoznania się z Atmospheric Magazine - serwisem ogólnometalowym, nastawionym głównie na muzykę podziemną. Jest to również zin papierowy, który ukazuje się od 1995 roku (Cena wraz z kosztami wysyłki: 10 zł - zamówienia: atmospheric@atmospheric.pl).






Bill Hale zajmuje się fotografią od roku 1979. Przez wiele lat współpracował z popularnym amerykańskim magazynem „Metal Rendezvous International”. Robił wówczas zdjęcia „gigantom” muzyki rockowej i heavy metalowej (m.in. IRON MAIDEN, BLACK SABBATH, ACCEPT, MOTORHEAD, AC/DC, DORO, AEROSMITH, DEEP PURPLE, WHITESNAKE, QUEEN). Obserwował również narodziny sceny w Bay Area, w tym największego zespołu thrashowego świata - METALLICA. Był z aparatem na kilku pierwszych koncertach, jakie ta grupa zagrała w swojej karierze i towarzyszył muzykom poza sceną. Fotografie z tego okresu, nierzadko dotąd niepublikowane, zostały zebrane w książce, która ukazała się w USA pod tytułem „METALLICA: The Club Dayz, 1982-1984”.
Bill opowiedział nam o swojej fascynacji muzyką, swoim hobby i pracy jako fotograf, METALLICE oraz innych kapelach, życiu na Hawajach...


Album „METALLICA: The Club Dayz, 1982-1984” ukazał się w roku 2009. Dlaczego akurat wtedy, a nie np. na jakiś jubileusz zespołu lub rocznicę Twojej pracy zawodowej? Co Cię skłoniło, by po tak wielu latach zebrać te rzadkie zdjęcia?
Myślę, że książka wyszła w dobrym czasie. Ale nie ja tak to zaplanowałem. Pomysł wydania albumu z fotografiami METALLIKI wyszedł od wydawcy - ECW Press. Zaczęliśmy go przygotowywać w 2008 i tak zeszło do kwietnia 2009, kiedy to książka trafiła do sprzedaży. Nie wiem, jak METALLICA zamierza uczcić na przykład 30-lecie istnienia. Być może kolejna płyta będzie tak dobra, aby przypieczętować ich karierę? Bogowie Metalu tylko się uśmiechają:-).

Ale za to - i jest to spora ciekawostka - w Londynie odbędzie się wystawa Twoich prac pochodzących z tego albumu. Dlaczego akurat tam, a nie u Was, w rodzinnym kraju Twoim i METALLIKI?
Po prostu „odpowiedni” ludzie zaproponowali mi to. Jestem dumny, że taka wystawa odbędzie się Europie.

Chyba wzruszenie ściskało Ci gardło, jak wybierałeś te zdjęcia, hm? Np. to z Cliffem Burtonem z 12.08.1986... Powróciły wspomnienia lub nasunęła się myśl, że uczestniczyłeś w naprawdę ważnych wydarzeniach?
Tak, wspominasz o wyjątkowym zdjęciu z Cliffem i Davem Mustainem... Naprawdę jestem jedynym fotografem, któremu udało się sfotografować Cliffa i Dave`a razem, na jednym zdjęciu! Było to w klubie „The Stone”, po tym jak Dave został wyrzucony z zespołu... Cliff i Dave szli sobie koło siebie, a ja „pstrykałem”. Nie powiem Ci, kim jest dziewczyna obok nich, ale chłopaki zapewne ją znali i ona też na pewno rozpozna siebie. Na moich zdjęciach przewijają się różne twarze. Wszystkie te mniej lub bardziej anonimowe osoby były częścią ówczesnego Metalowego Świata...



Jak to się w ogóle stało, że pojawiłeś się z aparatem na tych pierwszych sześciu koncertach METALLIKI? Byłeś tam jako fan czy w charakterze „wysłannika” z gazety?
Zostałem wydelegowany z ramienia „Metal Rendezvous Int.”. Znaliśmy Larsa zanim powstała METALLICA... Kiedyś zadzwonił do nas do biura i opowiadał o swojej nowej kapeli. Usłyszeliśmy także przez telefon dopiero co skomponowany utwór „Hit The Lights”, który zagrali dla nas na jednej z pierwszych prób. Później, kiedy zespół przyjechał do San na koncert Francisco, nie mogło nas tam zabraknąć!

Na tych wczesnych zdjęciach METALLIKI widać pryszczatych chłopców, niewiele starszych od swoich fanów. Jacy oni byli wtedy prywatnie? Nieśmiali, zakompleksieni? Czy już wtedy byli świadomi swojej wartości i zdeterminowani na sukces? Jak ich odbierałeś wtedy?
:-) Lars od początku wiedział, że chce być gwiazdą rocka! [a to skromniś i spryciarz:-) red.] Dążył do tego i udało mu się! Za to James był nieśmiały, Ron też był normalnym chłopakiem. A Mustaine od początku był maniakiem metalu. W istocie to Dave „wszczepił” „metal” do METALLIKI! Mogę powiedzieć o chłopakach jeszcze jedno - od początku byli naprawdę zaangażowani w muzykę i to, co robili! Żyli metalem, żyli dla metalu. Byli tacy sami poza sceną, jak na scenie. Zero pozerstwa, liczył się tylko metal!

A czy Ty już wtedy przeczuwałeś, że oto rodzi się jedna z najważniejszych kapel metalowych na świecie?
W muzyce METALLIKI od początku była „metalowa iskra” i czuło się geniusz tej grupy. Wszyscy z Bay Area znali chłopaków i kibicowali im! To było wspaniałe - obserwować przez kilka kolejnych miesięcy, jak METALLICA się rozwija i umacnia swoją pozycję, by wreszcie stać się naprawdę wielkim zespołem.


Czy mógłbyś przytoczyć jakąś anegdotkę związaną z wczesną działalnością METALLIKI, o której nikt jeszcze nie pisał w żadnej biografii? Pewnie byłeś świadkiem wielu ciekawych sytuacji z udziałem kapeli, hm?
Mógłbym coś opowiedzieć, ale chłopaki by mnie zabili za zdradzanie ich tajemnic:-) [więc nie opowiesz, szkoda:-( - red.].

Pewnie zdarzało Ci się w kolejnych latach wielokrotnie spotykać muzyków METALLICA, w bardziej lub mniej oficjalnych sytuacjach. Jak wyglądały te spotkania? Siadaliście, piliście i wspominaliście stare czasy z uśmiechem na ustach?!
Często widywałem się z zespołem w latach 80-tych, z Jamesem i Larsem kilka razy w latach 90-tych. Z Kirkiem miałem kontakt najczęściej, mieszka na wyspie Oahu, mamy kilku wspólnych przyjaciół. To zabawne, ostatni raz widziałem METALLIKĘ na koncercie w 1996, grali wtedy z UFO. Było to tuż przed wydaniem płyty „Load”, nim pościnali włosy i przybrali ten „glam rockowy” image.



Z pewnością masz swoją ulubiony album METALLIKI - zdradź jej tytuł... Zgaduję, że największym sentymentem darzysz ten iście thrashowy okres w działalności grupy, mam rację? Czy śledziłeś dalsze poczynania kapeli? Jak się zapatrujesz na „metamorfozę”, której uległa muzyka zespołu? Tolerujesz późniejsze zmiany stylistyczne? W końcu wielu starych fanów odwróciło się od grupy...

Moja ulubiona płyta to „Master Of Puppets”. To najlepszy album z tego wczesnego okresu. „Ride The Lightning” to również świetny krążek, ale „Master Of Puppets” rządzi! Później zespół rozwinął się w nowych kierunkach i zrobił wielką karierę! Niektórzy fani mogą nie lubić późniejszych płyt, ale takie jest życie. Wierzę, że METALLICA robi w danym momencie najlepszą muzykę, jaką naprawdę czuje. Więc należy się chłopakom szacunek, że działają przez tyle czasu i cały czas kopią nasze dupska!

W czerwcu 2010 ukazała się autobiografia Dave`a Mustaine`a „A Heavy Metal Memoir”, a w niej najwięcej zdjęć Twojego autorstwa (21). Jak Ci się podoba ta publikacja?
To fajna książka o świetnym muzyku. Cieszę się, że mogłem fotografować Mustaine`a od początku jego kariery. Dave był jednym z pierwszych gitarzystów, który grał muzykę heavy, a teraz jest gwiazdą, Bogiem Metalu...

Niektóre z tych fotografii z Mustainem znamy już z „The Club Dayz, 1982-1984”, a inne znajdą się jeszcze w książce o MEGADETH „Another Time A Different Place” (z okresu 1982-1986)...
Tak, aktualnie jesteśmy w trakcie negocjacji związanych z wydaniem mojego drugiego albumu, tym razem o MEGADETH.

Czy masz w swoich prywatnych zbiorach jeszcze jakieś ciekawe zdjęcia, które cierpliwie czekają na ujawnienie?

Tak, mam jeszcze jakieś „w zanadrzu”. Wykorzystam je w następnej książce o thrash metalu z Bay Area. Wydaje mi się, że znalazłbym materiały jeszcze na kilka takich publikacji, dokumentujących wspaniałe metalowe lata 80-te.

Teraz, 30 (bagatela!) lat później, chyba jesteś już na zasłużonej emeryturze, tak? Czy nadal masz kontakt ze światkiem muzycznym? Czy zdarza Ci się jeszcze pstrykać zdjęcia?
:-) Nigdy tak o tym nie myślałem - „heavy metalowa emerytura”:-). Cały czas współpracuję z zespołami, a ostatnio często z Hawajczykiem Henrym Kapono. Jest legendarną gwiazdą rocka. Jego ostatni album nazywa się „The Wild Hawaiian” i jest świetny. Wyobraź sobie, jakby Jimi Hendrix dorastał tu, na Hawajach, jakby w jego żyłach płynęła hawajska krew! Sprawdźcie go na na jego profilu - www.myspace.com/henrykaponothewildhawaiian.



Co w ogóle myślisz o współczesnym rynku muzycznym? Coś mi się zdaje, że wciąż uwielbiasz stary, psychodeliczny rock, ew. nowsze kapele typu KULA SHAKER. Jednak czy czasem słuchasz nowych płyt? Jak myślisz, czy działają obecnie na scenie zespoły z tak charyzmatycznymi liderami, jak ci, których wykwit obserwowaliśmy w latach 70-tych? Może ktoś z młodego pokolenia muzyków szczególnie zwrócił Twoją uwagę?
Oczywiście słucham dużo Henry`ego Kapono (hawajska super gwiazda) i wygrzebuję nowe zespoły jak GLYDER (z Irlandii), MUDDPIGGS (z Houston w Teksasie) i THE STARZ (z Francji). Ciągle szukam młodych, ciekawych kapel, ale istnieje bardzo niewiele dobrych grup, które są w stanie konkurować z MEGADETH czy METALLIKĄ albo klasycznymi formacjami jak DEEP PURPLE czy UFO. Poza tym lubię wracać do australijskiej, rockowej kapeli THE CHUCH. Ale właściwie wszystkie te stare zespoły były rewelacyjne. A KULA SHAKER gra fajną muzykę. Crispian Mills (główny wokalista) jest synem Hayley Mills, a jego ciotką jest Juliet Mills, więc pochodzi z brytyjskiej „królewskiej” rodziny aktorskiej.

Na Twoim profilu MySpace znalazłam informację, że mieszkasz na środku morza:-). Na Hawajach... Możesz coś powiedzieć o tym bajecznym miejscu i jak ono wpływa na Ciebie?
Hawaje to naprawdę cudowne miejsce! Miejsce, gdzie żyje się wspaniale. Ludzie, kultura, pogoda, i te plaże... Dlatego napisałem, ze mieszkam na środku morza... [a powinno raczej być - oceanu:-) - red.] Ciekawostką jest to, że działa tu kilka metalowych kapel, jedną najlepszych jest CORRUPT ABSOLUTE (www.myspace.com/8mmoverdose).

Dzięki za rozmowę. Życzę Ci wszystkiego najlepszego!




Atmospheric Magazine


Waszym zdaniem
komentarzy: 4
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
paddy
12.02.2013 18:20:23
O  IP: 80.50.127.246
Zdjęcie z Cliffem (drugie od dołu) zrobione zostało przed pierwszym jego koncertem z Metalliką, 05.03.1983 w The Stone, San Francisco.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak