W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Alex - relacja z zamieszek na koncercie w Indiach
dodane 28.10.2011 21:36:16 przez: ToMek
wyświetleń: 4235
Jak pewnie doskonale wiecie dzisiejszy koncert w Indiach z powodu zbyt dużego naporu na przednie barierki został odwołany, a następnie przeniesiony na jutro, co wywołało zamieszki. Na miejscu jest Alex, który specjalnie dla nas przesłał opis całego zajścia. Poniżej również zapis video, jakie można znaleźć w sieci:


Pewnie wiecie już, że wszystko było niby ok (jak stanąłem przy barierkach, to składane były z pomocą pasów, rur, kołków wbitych w ziemie), i po godzinie-półtorej pierdolnęły pod naporem i niektórzy polecieli na pysk. To było straszne, bo przecież miały miejsce w przeszłości takie zdarzenia. Wywołało to alarm wśród obsługi załogi ze sceny, stu ludzi próbowało posklecać to, co i tak nie dało się sklecić. Po dwóch godzinach wyszedł koleś na scenę i powiedział, ze meta ma konferencje w hotelu i ze zagrają jutro o 16.00. Więcej nie zdążył powiedzieć, bo tum go zakrzyczał, poleciały butelki. Po kilku minutach rozjuszony tłum rozpieprzył barierki i wdarł się na scenę. powiem jedno: kompletna demolka. Rzucali piecami, mikrofonami, znaleźli jakieś statywy, bębny i wszystko szło w drobny mak. Podpalili jakąś szmatę, zaczęli rozwalać scenę, walić w podwieszone kolumny. Z początku próbowałem uspokoić niektórych, zanim rozwalili barierki, ale spotkałem się wyzwiskami. Frustracja, złość, zawód, to mogę powiedzieć o dzisiejszym koncercie.


A przed atmosfera była nieziemska, skandowania, śpiewy, dużo rozmów, wspólne zdjęcia. Szkoda że tak się skończyło. Mam żal do organizatorów, może niepotrzebnie, bo tutaj wszystko tak wygląda, ale jak mogła przełknąć temat ekipa Metalliki? Gdzie barierki wyznaczające strefę pod scena (bo taki rodzaj biletu kupiłem)? Syf, kiła i mogiła. Nie wiem też, czy meta wystąpi, bo sprzętu jej ubyło... wiem jedno, więcej moja noga nie postanie w Delhi. Po powrocie dorzucę kilka zdjęć na potwierdzenie, moich slow.

pozdrowienia z Indii!

Alex




Dzwoniłem przed momentem do Alexa, jest już w Benglare. Na lotnisku udało mu się spotkać z ekipą Metalliki i chwilę porozmawiać z Cliffem Bursteinem – przewidywali, że barierki mogą nie wytrzymać i koncert może się nie odbyć, ale organizatorzy nie mieli nic innego. To całkowicie ich wina, sami fani zachowywali sie, do momentu rozwalenia barierek, niesamowicie, były śpiewy i nastrój ogólnej zabawy i radości. Niestety napór na przednie rzędy nie wytrzymał, nie było odgrodzenia sektora zerowego, a po tym jak barierki nie wytrzymały na szybko próbowali je naprawić różnymi prętami i drutami – nic to nie dało. Ogłoszenie odwołania koncertu było iskrą zapalną. Alex podkreśla jednak, że dla takich fanów jak tam w Indiach warto zrobić koncert, ten jutrzejszy, w Benglare, organizuje już inna ekipa i wszystko ma być w porządku. Warto jeszcze dodać, że Alex jest brany za Hetfielda, a przynajmniej uważają, że jest do niego podobny. Jako biały jest tez nie lada atrakcją, z którą ludzie robią sobie zdjęcia.



Przed momentem znowu rozmawiałem z Alexem, głosu całkowicie nie stracił, ale 20 koncert ma zaliczony :) Dziś on sam był swego rodzaju gwiazdą – tatuaże zrobiły swoje, fani w Indiach zrobili sobie z nim mnóstwo zdjęć. Nad bezpieczeństwem z ekipy Metalliki czuwał dziś Mike, od dziś z nową ksywką – „Safety First” – tak na jago pojawienie się cały czas skandował tłum. Aż do koncertu Metalliki od barierek oddzielała ludzi policja, co trochę źle wróżyło koncertowi, ale po supportach, jak wyszła Metallica, udało się dostać już od barierki. Mowa o tych pierwszych barierkach, bo wszystkich było około 6-8. No ale dzięki temu było dużo bezpieczniej. Alex rzecz jasna zbratał się z kamerzystami i ekipą, dostał kostki już przed koncertem, a na koncercie podczas Nothing Else Matters cały stadion mógł podziwiać jego dziary, co James skwitował charakterystycznym skinieniem głowy. Alex łapał też co chwile kontakt wzrokowy z Robertem i... Larsem, scena była bowiem dużo niżej i cały czas z pierwszych rzędów Lars był widoczny. Z ciekawostek – podczas One nie było wybuchów, a przed Blackened James wszedł z Battery. Koncert zleciał niesamowicie szybko.



ToMek



Waszym zdaniem
komentarzy: 42
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak