Strona phoenixnewtimes.com proponuje zestawienie 10 najlepszych thrash metalowych albumów wszechczasów. Na miejscu 1. znalazło się ‘Ride the Lightning’ Metalliki. Jeśli interesuje Was argumentacja takiego wyboru, zapraszamy do lektury. Całe zestawienie znajdziecie TUTAJ.

Metallica — Ride the Lightning

Podobnie jak trzech pozostałych członków “Wielkiej Czwórki” (Anthrax, Megadeth i Slayer), Metallica również ma kilka albumów, które można wziąć pod uwagę, tworząc tego typu zestawienie. Tak naprawdę każda z ich pierwszych trzech płyt – ‘Kill’Em All’ (1983), ‘Ride the Lightning’ (1984) oraz ‘Master of Puppets’ (1985) – to klasyka, jednak ‘Lightning’ wyróżnia się spośród tych trzech jako najlepsza speed/thrash metalowa płyta wszechczasów.

Album nagrany w Danii przez Flemminga Rasmussena (Morbid Angel, Ensiferum) został wydany przez Megaforce Records w lipcu 1984. Utwór otwierający ‘Fight Fire with Fire’ ma jeden z najbardziej kultowych początkowych 40 sekund wśród utworów metalowych. Następnie przechodzi w coś zupełnie innego. Pochrząkiwanie i krzyki wokalisty/gitarzysty rytmicznego Jamesa Hetfielda uwypuklają każdy uderzający riff dopóki gitarzysta prowadzący Kirk Hammett nie rozpocznie wygrywać jednej ostrej partii za drugą. Sekcja rytmiczna w postaci zmarłego Cliffa Burtona (ofiary wypadku busa podczas trasy Metalliki po Europie w 1986) na basie oraz Larsa Ulricha na perkusji idealnie dopasowuje się do reszty w tym utworze, jak i na całej płycie.

I nie ma znaczenia, czy jest to jedyny utwór instrumentalny ‘Call of Ktulu’, w napisaniu którego pomógł Dave Mustaine podczas swojego pobytu w zespole, czy ‘Creeping Death’. Każdy utwór na ‘Ride the Lightning’ wymiata całkowicie i jest niezwykle wpływowy na wielu najbardziej utalentowanych muzyków metalowych.
Marty Friedman tak mówi o wczesnych dokonaniach Metalliki: „To było naprawdę dobre, ale myślałem, że nigdy nie chwyci. Było zbyt undergroundowe, zbyt szybkie, zbyt punkowe, zbyt metalowe. Uważałem, że nikt tego nigdy nie zrozumie. To była moja muzyka, ale nie znałem nikogo, kto w tym siedział. Wszystko, co nagrali było zawsze pionierskie.”

„Na początku siła muzyki była ograniczona przez jakość produkcji. Zmieniło się to wraz z ‘Ride the Lightning’. Pamiętam, kiedy przyniosłem tę płytę do domu, gdy się ukazała i poczułem jak bym dostał pięścią w najczulsze miejsce” mówi pisarz Thom Record z lokalnego Reckless Abandon z połowy lat ’80-tych, którzy swoje roszczenie do sławy opierają na graniu przed ówcześnie stosunkowo nieznaną kapelą o nazwie Tool.

Argumentem przemawiającym za tą płytą jest również fakt, że ‘Lightning’ było jednym z albumów, które pomogły zainspirować wiele płyt typu ‘crossover’, które ukazały się w połowie oraz pod koniec lat ’80-tych. Muzyka Metalliki spodobała się zarówno fanom metalu jak i punk rocka oraz muzykom, którzy stanęli w rozkroku pomiędzy tymi granicami w roku 1984, takim jak Dirty Rotten, Imbeciles, Corrosion of Conformity oraz Suicidal Tendencies. Dla Charlie’ego Benante z zespołu Anthrax to był naturalny wybór.

„Myślę, że Metallica miała w sobie dużo z punk rocka” mówi [Benante]. „Naprawdę tak uważam. Zdecydowanie myślę, że Metallica skorzystała na zwróceniu się w stronę Misfits i vice versa.”

overkill.pl