W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Reżyserzy dokumentu 'Lemmy' o Metallice
dodane 08.12.2010 23:52:38 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2743
W świetle plotek o tym, że na przyszłorocznej polskiej edycji festiwalu Sonisphere, obok Iron Maiden i Slipknota, zagra Motörhead, zespół dość mocno związany z nazwą naszego Fan Klubu, prezentujemy wywiad z reżyserami najnowszego dokumentu o Lemmym - Wesem Orshoski i Gregiem Olliverem, jakiego udzielili kilka dni temu witrynie DenOfGeek.com. Przypomnijmy, że w bonusach dokumentu "Lemmy: 49% Motherfucker 51% Son Of A Bitch" znajdą się m.in. próby przed wspólnym występem Lemmiego z Metalliką z 14 Września 2009 z Nashville, oraz sceny z samego koncertu - o czym opowiadają poniżej reżyserzy. Zamieszczamy również trailer dokumentu oraz video z MetOnTour z tamtego dnia.







Kilka ze scen koncertowych to niesamowita praca kamerzystów, jak na przykład na koncercie Metalliki, kiedy są oni na scenie w środku całej akcji.


Greg: To jest to, co sprawia mi największy kłopot. Jest wiele filmów, które dostają całkiem niezłe recenzje, o fajnych ludziach i zajebistych kapelach, ale same ona są gówno. Szczycę się tym, że staram się zrobić lepsze filmy niż większość jaka jest. Tak dobre jak tylko mogę. Spędziliśmy nad tym więc wiele czasu. Jest tam jedna scena, nagrana w zwolnionym tempie, na początku, gdy Lemmy idzie przed kamerą - kręciliśmy do niej pięć ujęć, aby to złapać.

To z Metalliką było dla mnie naprawdę ważne, być tam na scenie z Lemmym, bo widzisz wiele koncertów, gdzie kręci się sprzed sceny albo z żurawia, i każdy jest do tego przyzwyczajony. Ale ten film to nie koncert, to dokument. Wesowi zajęło dwa lata zestawienie koncertu Metalliki i były to na tyle wrażliwe rozmowy z ich menadżerami, że nawet nie wchodziło w grę zapytanie, czy możemy wejść na scenę z kamerą. Mieliśmy szczęście, że w ogóle udało nam się dostać pozwolenie na nagrywanie, ale zapytałem Jamesa Hetfielda tuż przed koncertem, czy możemy to zrobić.

Wes: W organizację Metalliki zaangażowanych jest bardzo dużo ludzi, a my nie zapytaliśmy o to nikogo z nich.


Greg: Było bardzo nerwowo, człowieku. A Hetfield to wysoki, wielki koleś. Byliśmy za sceną, a oni ćwiczyli kawałek. Wyszedł Lemmy, po nim pozostali i został tylko James. Ja do niego: 'Przepraszam, James. Uh...' Spojrzał na mnie. 'Czy byłoby dla Was w porządku, gdybym wszedł za Lemmym z kamerą na scenę?' I wpadłem w tą całą chaotyczną gadkę: 'Wyglądalo by znacznie lepiej...' Pochylił się do mnie i powiedział: 'Co?!' wyciągając jednocześnie zatyczki z uszu.

Wes: Słuchawki od pieca.


Greg: Byłem totalnie, cholernie zdenerwowany, człowieku. Powiedziałem: 'Mogę wejść na scenę z Lemmym?', a on: 'Hell yeah, man! Jeśli zamierzasz to zrobić, to zrób to dobrze!". Pozwolili mi więc śledzić Lemmiego z kamerą po scenie i od razu poczułem, że jest to dużo większa zabawa. Stałem tuż obok Jamesa Hetfielda na scenie, a na końcu, gdy wszyscy się ściskali, można nawet usłyszeć co mówią. Wydaje mi się, że spędziliśmy mnóstwo czasu, aby wyglądało to tak dobrze, ale bycie częścią tego świata to przygoda.

Wes: To jedna z naprawdę wyjątkowych rzeczy. Jest wiele filmów, a ja jestem fascynatem muzyki. Mam setki muzycznych DVD, ale brak na nich bliskości. Są ujęcia z żurawia, albo ze statywu zza sceny. Człowieku, pod koniec jest ujęcie, gdy James musi się usunąć, bo Greg jest zbyt blisko niego. Zobaczysz to, mamy naprawdę wspaniałe ujęcia na DVD. Mamy 35 minut całej tej przygody z Metalliką, w dźwięku surround. Pozwól że zdradzę, że jak pogłośnisz ten surround, to będzie to cholernie wstrząsające. Zabawne, że byliśmy strasznie zestresowani starając skupić się na pierwszym kawału, jakim był Damage Case. Zagrali jednak razem też drugi kawałek [Too Late Too Late, przyp. ToMek], wtedy już nieco ochłonęliśmy, i wyszedł lepiej. Wygląda dużo piękniej.

















Wes: Zabawne było, gdy Lemmy pierwszy raz wszedł do ich garderoby za sceną i powiedział: ' What's up, motherfuckers' i gdy przez chwilę z nimi rozmawiał. Gdy się wpatrzysz, to zauważysz, że James był wyraźnie zdenerwowany, bo to jego bohater z czasów dzieciństwa.


Greg: To zajebiste stary. To w jaki sposób Metallica jest przestraszona wizytą Lemmiego. Są jak małe dzieci, są tak podekscytowani tym, że zagrają z nim na scenie. James mówił: 'Yeaaaahhh. Stoję tuż obo Lemmiego!'.


Wes: Idąc oglądać Metallikę nie zobaczysz tego.


Greg: Nie, oni są potężni, mają ze sobą ściany ognia i takie tam. Są twardzi. Podobało nam się to, że Lemmy rozwalił to wszystko.

Wes: Najfajniejszą rzeczą, jaką powiedział nam James to to, że Lars był największym groupie Motörhead . W pewnym momencie, gdy oni grali w południowej Kalifornii, James i Lars podążali za nimi i znaleźli ich, oryginalny skład w jakimś hotelu Holiday Inn czy gdzieś tam, i że razem pływali w basenie. I że wyszli, aby ich poznać. James opowiadał tę historię w ten sposób: 'Wow, to Motörhead - oni pływają!'















ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 15
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak