Kapela grała już dla baseballistów, hokeistów i koszykarzy. Wczoraj w ramach promocji albumu S&M2 Metallica dołączyła po meczu do drużyn Roosters i Broncos by z HQ zagrać swój wielki hit Enter Sandman.







Wide World of Sports informuje:

Specjalny występ kultowego zespołu rockowego został zarezerwowany na potrzeby promowania ich najnowszego albumu S&M2, który podsumowuje dorobek Metalliki, prezentując zestaw największych hitów nagranych przy współudziale Orkiestry Symfonicznej San Francisco.

Przed meczem trener ekipy New South Wales State of Origin - Brad Fittler – wyjaśnił, dlaczego popularni The Blues wybrali akurat Enter Sandman za każdym razem, gdy w ubiegłym roku wybiegali na boisko: Wybraliśmy "Sandman" i kiedy wychodziliśmy z tunelu, było tak fajnie. Wszystko oświetlone, na ścianach fotografie dawnych zawodników, no i w sumie jest to świetny numer – mówił Fittler dla Wide World of Sports. Uważam, że od samego początku perkusja robi tam robotę, bo gra po prostu bardzo ciężko, a to ustawia cały nastrój. Tak, to świetny utwór i właściwie czegoś się o tej piosence nauczyłem: Zasadniczo chodzi w niej o Boogeymana i w pewnym sensie dlatego wykorzystaliśmy ten motyw… Wiesz, nadchodzimy… Jesteśmy Boogeymanem.

Co ciekawe, Fittler powiedział, że nie był wielkim fanem Metalliki w młodości, i preferował popowe ballady w stylu Madonny. Nie słuchałem ciężkiego rocka. Słuchałem Madonny. Byłem bardziej za Madonną niż za Metallicą – mówi Fittler. Ale ze względu na to, że się w zeszłym roku z Metallicą zetknąłem z racji "Enter Sandman" to uważam, że mają kilka fajnych numerów. Poszperałem troszkę, zrobiłem sondę na temat "Sandman" i to było w czasach, kiedy zaangażowali nowego producenta, który trochę poprawił im teksty… Mają kilka świetnych piosenek. "Nothing Else Matters" to ta druga dobra. Myślę, że ta zmiana wyszła im zdecydowanie na lepsze.