W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
72 Seasons - wrażenia po pokazie kinowym
dodane 13.04.2023 21:51:59 przez: Marios
wyświetleń: 7147
Czekaliśmy od stycznia br, aż nareszcie nadszedł 13 kwietnia 2023! Zaczęło się wszystko od autopromocji (zaproszenie na trasę M72: Możesz kupić CD, możesz kupić koszulkę, ale koncerty to jest to. O to właśnie w tym chodzi - przekonywał James) i skończyło się autopromocją (Metallica zaprosiła na kinowe pokazy sierpniowych występów). Koncerty z Arlington (Teksas) pojawią się na dużym ekranie w kinach na całym świecie 18 i 20 sierpnia 2023 roku.












Jak tam po seansie? Podobało się? Nie podobało się? Trochę się podobało, a trochę nie?


Jeśli pamiętacie konkretne klipy i to, co się na nich działo, dajcie opisy w komentarzach. Pozbieramy i dodamy do niusa, bo przydałoby się to wszystko jakoś uporządkować...





Overkillowcy ze Śląska zaliczyli huczny biforek przed jutrzejszym odciskaniem dłoni przy dźwiękach najnowszego albumu zespołu wiadomego.









Premiera w Zwolle (Holandia)
















kadr z Inamoraty (fot. Grzegorz Ostromecki)









Overkill.pl



Waszym zdaniem
komentarzy: 44
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Dave
25.04.2023 15:25:37
O  IP: 46.149.211.245
hehe ja też tak miałem że po pierwszych 2 odsłuchach jakoś tak kompletnie nic mi w głowie nie grało (a przy hardwired praktycznie co kawałek to miałem żeby go od razu włączyć raz jeszcze) Zyskuje przy każdym kolejnym odsłuchu, wokal dla mnie brzmi super, samo brzmienie całkiem spoko. Z minusów to na pewno za długie te utwory, czuć że nie raz kończą na 2-3 raty i intra nie zawsze są potrzebne. Ulubione kawałki to chyba chasing light (i tak wypieprzył bym całe intro i ten wolny środek), lux aeterna, tooo far gone, ogólnie to w każdym kawałku coś tam fajnego jest. Dla mnie spoko, takie 3 plus, w porywach minus cztery w szkolnej skali.
BME
23.04.2023 08:12:57
O  IP: 37.190.242.214
Album u mnie już chyba przeskoczył Hardwired. Mamy baaaardzo dużo czasu na trawienie. Jest OK :)
Blaack
22.04.2023 11:07:59
O  IP: 91.224.142.90
NIGDY PRZENIGDY nie wolno oceniać albumu po zaledwie kilku przesłuchaniach. Zawsze utwory powoli wchodzą do głowy i można zakochać się w utworze który na początku w ogóle się nie podobał. Miałem tak z 6 kawałkami z poprzedniej płyty i z innymi zespołami mam tak samo. Dobre stwierdzenie od @barthell - ciekawe co by było gdyby dzisiaj ktoś wypuścił AJFA. Jestem pewien że byłoby mnóstwo hejtu że pokomplikowane, dziwne i w ogóle. Ludzie mają dziwną tendencje do gnojenia wszystkiego co nowe i inne od klasycznych dokonań.
outlaw
22.04.2023 02:29:17
O  IP: 185.235.206.22
Wolno rozpuszczające się pastylki są najlepsze.
outlaw
22.04.2023 02:28:14
O  IP: 185.235.206.22
Po wydaniu albumu nic nie komentowałem, bo mi się nie podobał. Ale co do większości z jego utworów zmieniam zdanie i nie dlatego, że się zmuszam. Więcej napiszę później.
barthell
21.04.2023 07:57:51
O  IP: 37.47.94.190
Tak po tygodniu… jest to pierwsza płyta Mety od 32 lat która „weszła mi pod skórę”… łykam ją w całości bez popity. Jej moc ukazuje się stopniowa, po jakimś czasie, nie od razu. Zresztą pamiętam swoje pierwsze odczucia gdy usłyszałem AJFA… Co to K….a było? Gdzie bas, ta perkusja, kawałki za dlugie, brzmienie dziwnie itd. itp. Swoją drogą ciekawe jaki byłby bluzg gdyby ukazała się dzisiaj ???
Piccol
20.04.2023 07:54:13
O  IP: 212.180.221.12
U mnie po czasie ostały się takie odczucia co do nowego albumu:

Po naprawdę mocnym HDTSD otrzymałam album na którym jest kilka utworów całkiem ok ale bez wątpienia brakuje mi tutaj choćby jednego utworu który trafił by do mojego top Metalliki obok wielu utworów z poprzedniego millenium. Do tej pory, każdy album z 21 wieku taki, choćby jeden, świetny utwór zawierał (St. Anger Unnamed Feeling / DM My Apocalypse / HDTSD utwór tytułowy plus Now That We Are Dead i Spit Out The Bone; nawet na Lulu jest uwielbiane przeze mnie Pumping Blood).
Na plus oceniam Screaming Suicide (przekonałam się do niego),
You Must Burn (choć chciałabym wersję z wyciszonym werblem :) )Lux i Inamorata które jak dla mnie mogły by trafić na pierwszą część HDTSD; gorsze ale w miarę ok są też If Darkness, Room of Mirrors i Too Far Gone które na drugiej części HDTSD też byłyby ok obok Am I Savage czy ManUnKind. Pozostałe utwory to poziom Slither tzn. nie będę ich słuchać… :)

Ogólnie jestem przekonana, że utwory z nowej płyty zyskałyby dużo więcej gdyby trochę więcej wysiłku włożony by w lepszy aranż perkusji i solówek. Tak jak lubię Larsa i jego prosty styl gry, tak tutaj przesadził i zdecydowanie ktoś powinien ograniczyć mu dostęp do werbla.
BME
19.04.2023 18:36:24
O  IP: 37.190.242.214
Album z czasem powoli zyskuje w moich uszach.
Blaack
16.04.2023 16:57:22
O  IP: 46.134.114.236
To jak siedzą.na fotelach i opisują poszczególnr kawałki to to właśnie. Apropo właśnie się pojawiło oficjalne video do Shadows Follow.
BME
16.04.2023 16:13:27
O  IP: 37.190.242.214
Czy te zapowiedzi kawałków w kinie to ten materiał z facebooka Metalliki, który ma ponad 4 minuty, czy to było jeszcze coś innego?
Blaack
16.04.2023 15:41:09
O  IP: 46.134.114.236
https://m.youtube.com/watch?v=Uz7dzcM4Rqg&feature=youtu.be to jest teledysk do room of mirrors z kina. Dla tych co nie widzieli

Pokaż podgląd
Blaack
16.04.2023 14:47:15
O  IP: 46.134.114.236
Nie wszystkie. Fajnie że będą nowe teledyski bo te w kinie były średnie. Shadows follow to była porażka straszna. Winamp jakiś w tle lasu
BME
16.04.2023 09:09:09
O  IP: 37.190.242.214
Nie wszystkie numery mają teledyski nakręcone przez gościa od 4 singli, tak?
addep
15.04.2023 22:03:32
O  IP: 85.221.133.7
to by wiele wyjaśniało. Generalnie jakość tej kinowej premiery zostawia wiele do życzenia
Blaack
15.04.2023 18:38:45
O  IP: 46.134.114.236
Ciekawostka. Widzę że teledysk do Room of mirrors który jest na Youtube to całkiem co innego niż to co było w kinie. Wygląda to jakby się nie wyrobili w czasie do odsłuchunkinowego. Teledysk jest całkiem inny. W kinie było coś ala gra komputerowa 8 bit a teraz sami zobaczcie
Marios
15.04.2023 13:14:55
O  IP: 77.255.225.156
Mogę zedytować, ale nie chcę. Mariola jest spoko. Lubię to imię.
Miłej sobotuni i smacznej kawusi Wam, Kochani, życzę.
Ślę uśmiechy

Wasza
Mariola
Adamas:Love And Thunder
15.04.2023 11:27:40
O  IP: 91.224.46.242
Black
Edycja komentarzy niesie ryzyko permanentnej zmiany zdania. Dosłownie i w przenośni :)
A Mariola ma swój urok:)
Blaack
15.04.2023 09:11:11
O  IP: 46.134.114.236
;)))))
Blaack
15.04.2023 09:10:49
O  IP: 46.134.114.236
Mariola ???????????????? tu by się właśnie przydała edycja komentarzy
Adamas:Love And Thunder
15.04.2023 00:06:57
O  IP: 91.224.46.242
Miało być ,,Marios"
Przepraszam za słownik na smartfonie.
Adamas:Love And Thunder
15.04.2023 00:05:48
O  IP: 91.224.46.242
Mariola
Odpiszę zaraz w temacie o Innamorata bo to świetny pomysł aby były osobne tematy do utworów:)
Corsar
14.04.2023 20:21:20
O  IP: 46.205.209.161
Moje wrażenia po kinowej premierze. Nie wiem, w jakich wy salach byliście? Ja poszedłem do Dream w Heliosie z dżwiękiem dolby Atmos......To tak na wstępie, by mieć punkty orientacyjne. Od samego początku mnie wgniotło! Czułem się, jakbym był wewnątrz heavy metalowego oceanu dźwięków, na których dryfuję w nieznane. Czułem się, jak nigdy, otulony Metalliką i każdym dźwiękiem wydobytym z ich instrumentów i nie tylko.
Singli nie będę omawiać, bo już są u mnie dobrze przesłuchane. Pomknę tylko o If Darkness....Zacząłem trochę lepiej postrzegać ten utwór, niż na początku, kiedy z YouTube go słuchałem. Choć i tak jest dla mnie ciut za długi i solo Kirka jest powtarzalne z Am I Savage i zdania nie zmienię. Mało tego! Fanowska wersja, latająca po YT, skrócona do 4 minut jest dla mnie znacznie ciekawsza. Ale.....
Właśnie, ale! W kinie tego nie zauważyłem za pierwszym razem, dopiero, gdy w domu odpaliłem płytę i przesłuchałem, porównałem i stwierdziłem, że.....jednak są gorsze utwory od Darkness, według mnie. Mimo, iż początki mają ciekawe i zapowiadały się przyzwoicie, to jednak ostatecznie wyszły gorzej u mnie z odbiorem, niż "Syn". Także jest jeden duży plus tego albumu, że trzeci singiel mnie trochę lepiej do siebie przekonał.
Shadow Follow - Ciekawy ma wstęp. Motyw przewodni intensywnie, lecz z umiarem prze do przodu. Refreny są dla mnie dziwne. Te melodyjne wersy są mdłe dla mnie, ale wykrzyczane końcówki już lepsze. W połowie zmiana tempa jest ciekawa i warta uwagi. W kinie mnie zainteresował ten kawałek, ale nie jakoś zachwycił szczególnie. Przy końcówce ma fajny moment, kiedy głowa się sama buja.
Sleepwalk My Life Away - Początek jest bardzo dobry. Rozkręca się tak, jak jeszcze żaden inny kawałek Mety. Czyli coś nowego. W kinie mnie zaciekawił klip. Refreny są chwytliwe i ta fraza: "Wake Me!" Moze być na żywo sztosem z publiką. Ogólnie przyjemny utwór, mocny, dobre riffy, nawet i solówka wyszła ciekawie. Pozytywna nowość, na pewno.
You Must Burn! - Noooo, tutaj w kinie mnie porządnie wgniotło w kanapę (a na leżąco słuchałem). Jest to numer, który od początku mi przypadł do gustu. Jest ciężki, mięsisty, Sabbathowy, dobre heavy metalowe granie i wokal Heta jest mocny. Motyw przewodni mnie rajcuje tutaj mocno! Przy Atmos Dolby czułem się, jakbym był częscią tego kawałka, każda cząstka mnie wirowała wokół tego riffu głównego i razem z Hetem śpiewałem :"You must burn!" Może to być koncertowy wymiatacz na trasie M72. Chcę kurwa zapłonąć!
Crown of Barbed Wire - Po intro spodziewałem się czegoś lepszego. W kinie słuchałem z zaciekawieniem, ale w domu przy odsłuchu płyty, stwierdziłem, że jest jak spaghetti, które się ciągnie i ciągnie i końca nie widać tego dania. I tutaj po raz pierwszy pomyślałem, że jednak If Darkness nie jest tak zły, jak przypuszczałem. Jest na tym krążku coś gorszego.
Chasing Light - Szybszy numer, ale niezbyt mnie porywa. Podczas seansu, te wizualizacje rodem z tetrisa zaczęły mnie usypiać. Muzyka dodawała od siebie chęci przymknięcia oka na chwilę. I do tego, jest jeszcze dłuższy od "Syna Ciemności". Jeden fragment jest wart mej uwagi, w połowie kawałka riffowanie jest spoko. Tam taka zmiana tempa jest ciekawa i solówka. Dalej wchodzi standard. Może z czasem się przekonam bardziej. Na razie tak sobie u mnie wypada.
Too Far Gone? - Zajebiste, szybkie granie. Kawałek trwający optymalną ilość minut. Nóżka tutaj się poderwała do tańca i główka pykała w rytm nuty.
Room of Mirror - Bardzo dobre granie, żywe, z jajem. Refreny melodyjne, ale i mocne. Utwór płynie, jak surfer po zajebistej fali i zalicza następne karkołomne figury. Takiego grania chciałem między innymi na tej płycie! Sam video klip ciekawie zrobiony i przedstawione w nim piekło. W kinie japa mi się cieszyła, bo to po prostu dobrze zrobiony kawałek.
Inamorata - Jak to Lars wspomniał, nie dłuży się mimo swoich aż 11 minut! Kurwa, jak Oni tego dokonali? Nie wiem, ale zajebiście ten utwór żyje swoim życiem i gdyby trwał 20 minut, nie dłużył by się podczas odsłuchu. Jest mocno klimatyczny i klip zapada w pamięci. Bardzo dobry film, bardzo dobry instrumental, bardzo dobre śpiewanie. Zacny zamykacz tego, jakże ciekawego albumu. Też jestem bardzo ciekaw, czy zagrają to na żywo? Paradoksalnie najdłuższy twór, najlepiej się przyjmuje i nie dłuży się, jak kilka wyżej pozycji. No monumentalny im wyszedł ten numer.
Podoba mi się na tej płycie ten groove, wokale w większości, bas Roba, pomysły na aranżacje, nawet w tych słabszych momentach, jednak w całokształcie wypadają dość spójnie. Spodziewałem się gorszego odbioru, a wyszło, że jestem mega zadowolony. Muszę jeszcze przesłuchać wiele razy i dojść do różnych przemyśleń, wtedy będę mieć lepszy obraz tego dzieła w mojej opinii. W kinie miałem "łaaał" [rzez większość seansu. W domowych warunkach nadal mnie trzyma efekt podziwu dla większości kawałków. Jak na razie to tyle ode mnie.
Marios
14.04.2023 18:46:42
O  IP: 77.255.225.156
Adamas, uniwersalny literacki z włoskiego brzmiący. Polecam Ricchi & Poveri - E Io Mi Sono Innamorato. Acapulco ma już 40 lat!!! Matko Bosko!

https://www.youtube.com/watch?v=RiS3AO0cQ70


Pokaż podgląd
Adamas:Love And Thunder
14.04.2023 18:26:15
O  IP: 91.224.46.242
Myślałem, że Innamorata to z łaciny ale już mnie google uświadomiło, że to termin literacki.
Dudrix
14.04.2023 14:02:17
O  IP: 83.12.172.230
To nawet nie był wyciek tylko wtedy po prostu płyta już była na Spoti w Australii i Zelandii więc wrzucono to na torrenty
Marios
14.04.2023 13:54:12
O  IP: 77.255.225.156
Dzień wcześniej... To nie wyciek. Żeby chociaż jak Death Megnetic, Lulu albo przynajmniej S&M2. A nie tam dzień... I jeszcze ta zgrywka z błędami i przeskokami w Shadows Follow i bodaj Chasing Light. Panie, kiedyś to były wycieki :)
dave123
14.04.2023 13:47:02
O  IP: 89.64.93.173
Płyta wyciekła do netu dzień wcześniej.
SzkodniK
14.04.2023 12:54:40
O  IP: 31.60.155.152
@Marios

Śledzenie tego wątku na Reddit było lepsze niż film sensacyjny :D takich zwrotów akcji nie widziałem nawet u Tarantino <haha> Jak głupi odświeżałem stronę, ciekawy co będzie dalej i takiego zakończenia się nie spodziewałem.

Sam album na plus, trochę zapychaczy, ale na bank mniej jak na Hardwired. Płyta może nie wybitna, ale z pięknymi momentami. Room of Mirrors aktualnie leci najczęsciej, bo jego końcówka powoduje u mnie gęsią skórkę. Na bank sama płyta tak jak single zyskują coraz więcej z każdym odsłuchem.

Pozdro
Nevar
14.04.2023 12:07:28
O  IP: 83.21.152.192
Liczyłem, że gdzieś na tej płycie pojawi się ten świetny riff, który wyczarowali w 2017 (https://youtu.be/VfPiZ6M4T64), no i jest! Oparli na nim Crown of Barbed Wire.

Z każdym kolejnym przesłuchaniem całego krążka coraz bardziej go doceniam. Praktycznie każdy kawałek ma w sobie coś dobrego. Na początku miałem takie poczucie niepotrzebnych dłużyzn - że tu i tam można było urwać minutę, dwie i kawałek nic by nie stracił. Widzę po recenzjach, że nie jestem w tym przekonaniu odosobniony.

Jednak przejrzałem starsze albumy no i kurde - kiedyś to wcale nie było krócej! Tak myślę, że to chyba problem leży we mnie i współczesnym sposobie konsumowania wszelkich treści - widać muzyki też. Szybkie znudzenie, uzależnienie od dopaminy. Trzeba sobie zrobić detoks od internetów:)

Choć z drugiej strony już od pierwszego przesłuchania Inamoraty nie miałem pojęcia, gdzie się podziało te 11 minut.
BME
14.04.2023 11:38:51
O  IP: 176.221.122.134
Mam zupelnie inny odbior, mam wrazenie, ze single najbardziej catchy, nie bez powodu wybrane. Reszta wymaga juz wiecej przetrawienia i nie jest tak przystepna, oprocz najkrotszego. Dlaczego ten album nie trwa pol godziny krocej, to nie wiem... Kolejny raz to samo.
Marios
14.04.2023 11:38:39
O  IP: 77.255.225.156
A więc jest grande finale! Nareszcie! Od ubiegłego piątku snułem się niczym ćpun na głodzie, bo na weekend spodziewałem się, że new album objawi swe wnętrze w p2p. Och, jakże płonne były owe nadzieje, oczekiwania, gonitwa myśli itp., itd. Kiedy?! Kiedy wreszcie ktoś zgra tę cholerną płytę z takiego srebrnego, śmiesznego krążka?!! Walka o próbę zrobienia z okrągłego plastiku audio plików do telefonu była zażarta… ale tylko na początku…. Z każdą godziną entuzjazm nikł w oczach po pierwsze gościa „zrzucającego” muzykę, a po drugie internautów, którzy z czasem zaczynali śmiać się z całej tej, co tu pisać, dość dziwacznej sytuacji. W sumie gość zrobił jedną z najbardziej absurdalnych rzeczy, jeśli chodzi o temat przedpremierowych wycieków albumów muzycznych:

- kupuje 72 Seasons w sklepie, który wystawił CD na półki sporo przed czasem, ale nie ma napędu w kompie, żeby krążek zgrać;
- biega po okolicznych sklepach z elektroniką (odwiedza nawet bibliotekę), jednak nikt nigdzie nie ma czegoś takiego, jak nagrywarka płyt CD;
- twierdzi, że spróbuje jakoś zgrać to u kumpla, który ma PS4 (ponoć czwórka nie czyta CD-Audio?);
- został zapytany przez internautów, czy wie, że odtwarzacz tu niewiele pomoże, bo potrzeba nagrywarki i sterowników do niej…
- gość spasował i w geście rezygnacji wsiadł do swojego auta, włożył krążek do odtwarzacza, zameldował się na snapczacie, włączył nagrywanie w telefonie i strimował wideo wybrzmiewającą w samochodzie płytę :)

Wszystko skończyło się bardzo memicznie. W sumie ta opowieść nadaje się na kolejny rozdział do książki z historią Metalliki; obok Napstera śmiało można zestawić także tegoroczny przypadek – przypadek, jak bardzo postęp technologiczny ewoluował przez te niemal dwie dekady i jak bardzo młode pokolenie uzależnione jest od serwisów udostępniających muzykę cyfrowo wprost do telefonu. Joel McIver mógłby skrobnąć rozdział o tejże ewolucji. Po dwudziestu latach niemal proroczo czyta się tę część pt. Prawda o Napsterze w „Sprawiedliwości dla wszystkich”. Stadium kolejnych zmian i praktycznie monopol cyfrowego dostępu do muzyki stał się jeszcze jednym elementem walki Metalliki o swoją twórczość. I w sumie spore brawa należą się Q Prime, Blackened Recordings i Universalowi za fakt, że do wycieku w końcu nie doszło.

A seans? Po pierwsze dźwięk stereo z jakimś wymuszonym echem po bokach co jakiś czas… Nie zrobili miksu 5.1; nie dali środkowego głośnika tylko na wokal i Hetfield fragmentami był dość skutecznie zagłuszany frontową ścianą dźwięku. No i teledyski, a w zasadzie czasem to „teledyski”… Nie wiem… Ten do Shadows Follow nie do końca się chyba wyrenderował, bo między przemykającymi drzewami jakaś wizualizacja z nie wiadomo czym cały czas pulsowała. A Chasing Light się ewidentnie „wykrzaczył” bo od artefaktów w czarno-białe kropki i kreski mało co nie dostałem ataku epilepsji… No i jeszcze Room Of Mirrors – dwuklatkowa „animacja” rodem z telegazety. Dobra, pośmiane. W sumie to chyba naprawdę była „one night only”, bo jak wrzucą te kropki i kreski jako teledysk na YouTube, to… Nie widzę tego w każdym razie. Przerywniki od zespołu? Były raczej po to, żeby pokazać widzom, że chłopaki jeszcze żyją i wybierają się jednak do tej Europy.

Wrażenia po odsłuchach? No, takiej melodyjności to ja nie słyszę nawet na Czarnym albumie… Co Het posiedział nad wokalizami, to jego. Chyba mniej więcej teraz wiem, jakie to uczucie mogło towarzyszyć fanom, kiedy po okrzepnięciu z i tak dość melodyjnym …And Justice For All, zmierzyli się z Czarnym. I się okazuje, że grubo trzydzieści lat później Metallica może jeszcze bardziej dowalić do pieca z napisem MELODIE, nie zapominając o wokalnych patentach takiego Ride the Lightning. Przy refrenie Sleepwalk My Life Away pląsam niczym James na „czarnej trasie” do fragmentu Escape, albo jak Miley Cyrus po asfalcie we Flowers, i śpiewam: Sam se kupię tę whiskey…

Ale jeśli na trasę ’19 zaprasza się Ghost, a później w ’22 Greta Van Fleet i dodatkowo osłucha z kurewsko przebojową Imperą, to rodzi się właśnie 72 Seasons. Dyskotekowo? Jeszcze nie, ale przynajmniej jakieś perełki do radia głównego nurtu można proponować. Skoro The Unforgiven ciągle grają… Podoba mnie się to na razie.
leadhead
14.04.2023 09:23:33
O  IP: 37.47.156.3
Ciekawy zabieg - na single wrzucili jedne z gorszych kawałków, a tu się okazuje że na płycie jest jednak sporo fajnego materiału. Całkowicie odwrotnie niż przy Hardwired.

Po premierze chyba najbardziej w pamięć wbił mi się You must burn! - bardzo Sabbathowy klimat w drugiej połowie, śpiewający Roberto nawet trochę brzmi jak Ozzy.

Too far gone i Room of mirrors przez swoją melodyjność i krótszy czas trwania brzmią zaskakująco świeżo.

Inamorata - szkoda że trochę częściej ten ciężki riff z początku się nie przewija, ale bardzo na plus. Ciekawe czy podejmą się grania tego na żywo.

BME
14.04.2023 09:17:15
O  IP: 176.221.122.134
Jeszcze nic mi mocniej nie klika poza drugim numerem.
James na pewno jest najlepszym punktem albumu - to nie ulega watpliwosci.
Dudrix
14.04.2023 08:14:52
O  IP: 83.12.172.230
1. Inamorata
2. Too Far Gone?
3. You Must Burn!

Siedząc w kinie autentycznie czułem ścisk w gardle, gdy słuchałem Inamoraty, przepiękna harmonia, tekst odebrałem jako nawiązanie do całej kariery Heta w Mecie (to go zabija, ale kocha to, ona go potrzebuje).

Too Far Gone i Burn świetne melodie, riffy, refreny, harmonie... jednym słowem sztos!
Damian
14.04.2023 08:04:12
O  IP: 46.149.211.205
Proponowałbym zrobić osobne posty dla każdego z kawałków, żeby móc wymieniać opinię o danym numerze.
Marios
13.04.2023 23:06:18
O  IP: 77.255.225.156
Blaack, no witaj w klubie :) Po tych 20-25 odsłuchach, jakie zaliczyłem, Too Far Gone? nadal przeogromne wrażenie na mnie zostawia. Co do Room Of Mirrors to przez 3-4 pierwsze przesłuchania zastanawiałem się, dlaczego nie ma w nim refrenu :) Tak mocno wywindowana melodyjność zwrotek, że szok! Później się kapnąłem, że jednak refren jest. No i mój nr 3 - Halo On Fire uspokojone Fixxxerem = Inamorata. Środkowe wokalizy Heta z harmoniami a'la Spit out the Bone wyjebały mnie z papuci.

effenberg
13.04.2023 23:05:29
O  IP: 83.7.205.32
Shadows Follow-też jest na czym ,,ucho powiesić''.
SavageMephisto
13.04.2023 22:55:59
O  IP: 88.156.141.216
effenberg Do fajnych numerów warto dorzucić Shadows Follow z melodyjnym refrenem. Zapomniałem o nim wspomnieć.
Blaack
13.04.2023 22:53:47
O  IP: 91.224.142.90
Mnie po pierwszym odsłuchu zmiotły z planszy Too far gone i Room of mirrors. Zakochałem się id razu. Teledyski z czapy ale album dobry
Piccol
13.04.2023 22:34:12
O  IP: 212.180.221.12
Jestem w szoku, bo Hardwired nie mając premiery kinowej miał do każdego utworu ciekawy teledysk, tutaj nawet nie chciało im się zrobić teledysków do wszystkich utworów tylko poszli w wizualizacje… Poza tym nudne wstawki między utworami które przy pierwszych dwóch, trzech utworach były ok ale potem miałam wrażenie, że mówią na jedno kopyto. Ale ogólnie to film nie odbiega za bardzo poziomem od albumu. Jakieś takie to wszystko na odpie*dol…

Może jak osłucha mi się album to zmienię zdanie, póki co tylko Inamorata jako tako wpadła mi w ucho a mocno zapadło w pamięć tylko You Must Burn.
SavageMephisto
13.04.2023 22:25:35
O  IP: 88.156.141.216
effenberg Chasing Light jest spoko wg mnie, w refrenie trochę mi przypomina thrashowe riffy Kreatora z numeru People Of The Lie.

effenberg
13.04.2023 22:22:26
O  IP: 83.7.205.32
Lux torpeda,Too far gone? i Room of mirrors.O reszcie zapomnijcie.Do zobaczenia live już za kilka tygodni.
SavageMephisto
13.04.2023 22:18:58
O  IP: 88.156.141.216
Marios, czuję jakiś taki niedosyt po tym seansie. W sensie muzycznie nie do końca mi podchodzi najnowsze dzieło Talliki.
Wiem, że coś zbliżonego do RTL czy MOP już nie powstanie, ale liczyłem na więcej thrashowych momentów, a tymczasem zalatuje mi tu ReLoadem. Czy ktoś z Was ma podobne odczucia, jak ja?

Ten pomysł na "rozległy videoklip" fajny, sporo jest ciekawych fragmentów, jednak mam małe deju vu.

Ot, taki ze mnie maruder ;-)
Marios
13.04.2023 21:54:05
O  IP: 77.255.225.156
Jak się Lech z Fiorentiną upora, to zbiorę trochę spostrzeżeń.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak