W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
„Hit the Lights” - historia utworu
dodane 22.04.2014 20:54:11 przez: DanielZywy
wyświetleń: 4607
Otwierany thrashowym misz-maszem zniekształceń i przebijającymi ucho bębnami, „Hit the Lights” Metalliki jest trwającą 4 minuty i 17 sekund dawką nieprzerwanego metalu. Jako pierwszy kawałek z albumu „Kill ‘Em All” z 1983 roku, „Hit the Lights” przygotowuje grunt dla tego, czego fani mogą się spodziewać po albumie jako całości.

Historia utworu pochodzi z ultimatemetallica.com.


Oprócz otwarcia debiutanckiego albumu zespołu, utwór ten ma bardzo znaczące miejsce w historii Metalliki. Był to pierwszy utwór w ogóle wydany przez ‘Tallikę, dzięki któremu po raz pierwszy pojawiła się na kompilacji wydanej przez Metal Blade Records, „Metal Massacre”. Na płycie, na której znalazły się takie zespoły jak Ratt, Malice czy Avatar, „Hit the Lights” zamykało kompilację jako 10. i ostatnie nagranie. Jednak jeszcze przed „Metal Massacre” „Hit the Lights” był specjalnym utworem dla Jamesa Hetfielda i Larsa Ulricha, ponieważ był to pierwszy utwór, nad którym dwaj założyciele razem pracowali razem. Rzekomo Hetfield przyniósł pomysły na jam sessions Metalliki, które miał w swoim poprzednim zespole Leather Charm, i z pomocą Ulricha stworzyli „Hit the Lights”. Początkowy wers utworu, „No life ‘til leather”, był także nazwą pierwszego oficjalnego dema zespołu.

Wydane były dwa oficjalne tłoczenia „Metal Massacre”. W pierwszym tłoczeniu zrobiono literówkę i błędnie zapisano nazwę zespołu jako Mettallica, a z Hetfieldem i Ulrichem w składzie umieszczeni byli Lloyd Grant i Dave Mustaine. W drugim tłoczeniu usunięto Granta, pozostawiono Mustaine’a, a do składu dołączył basista Ron McGovney.

W wersji „Hit the Lights” na „Kill ‘Em All” oryginalny thrash Metalliki jest bogaty. Od podpisu Hetfilda pod tekstem i jego wokalu po szybkie sekcje rytmiczne Ulricha i basisty Cliffa Burtona, nie mówiąc już o solówkach Kirka Hammetta, „Hit the Lights” jest najstarszym utworem Metalliki, mimo to przetrwał próbę czasu i udowadnia, że zespół może grać ciężko, nawet 30 lat później.

Do tej pory „Hit the Lights” został zagrany na żywo ponad 200 razy (od 2012 roku otwierał większość koncertów - przyp. paddy), a po raz pierwszy Metallica zagrała go 14 marca 1982 roku w Anaheim, Kalifornia.

Metallica gra „Hit the Lights” z Davem Mustaine’m, Lloydem Grantem i Ronem McGovney’em podczas jednego z koncertów w Fillmore w San Francisco z okazji 30-lecia zespołu w grudniu 2011 roku.



Paddy

overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 27
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Egon
24.04.2014 21:49:06
O  IP: 31.174.88.164
Niezły kawałek Mustaine'a ( ;) )- widać że chłopak miał i ma talent.
HadeS 14
24.04.2014 19:42:29
O  IP: 5.172.248.173
the_Rock
Spoko. W XXI wieku Czterech Jeźdźców dało nam 2 albumy, jedną kolaboracje, mini album, kilka coverow, film. Utwory z albumów mnie cieszą. Lulu - jakiś pomysł, dziwny i wgl. Film jako koncert super. Ale mogliby się wziąć do roboty jeśli chodzi o przerwy między LP. Choć są przypadki gorsze pod tym względem, ale i tak mogłoby być lepiej.
HadeS 14
24.04.2014 13:24:56
O  IP: 5.172.248.173
the_Rock
Spoko. W XXI wieku Czterech Jeźdźców dało nam 2 albumy, jedną kolaboracje, mini album, kilka coverow, film. Utwory z albumów mnie cieszą. Lulu - jakiś pomysł, dziwny i wgl. Film jako koncert super. Ale mogliby się wziąć do roboty jeśli chodzi o przerwy między LP. Choć są przypadki gorsze pod tym względem, ale i tak mogłoby być lepiej.
the_Rock
24.04.2014 08:43:28
O  IP: 157.25.5.66
Hades 14, nie zrozum mnie źle: nie mówię, że nie można cieszyć sie StA i DM/BM. Do magnetików wracam dość często :)

Mówię, że kiedyś osoby lubiące zapach nowej okładki i odkrywanie utworów miały tę przyjemność bardzo często i można było za to kochać ten zespół. Dzisiaj nowe płyty są nagrywane raz na 5-7 lat i są wątpliwej jakości (papierowe brzmienie gitar, zły mastering, dłużyzny (w których StA wiedzie prym (8 minut i tylko 2 riffy))).

Na koncerty już nie jeżdżę (bo są cholernie wtórne), a jak mam ochotę na DVD to oglądam Cunning Stunts, S&M albo coś z wczesnych lat 90.

Mnie na trzyma tu przyjemność komentowania, stare dokonania i nadzieja, na nowy album. Nie podziwiam ich za nic co zrobili od 2000 roku, może z wyjątkiem 30 lecia, które zorganizowali na 6kę (super kolaboracje, granie perełek, sprezentowanie fanom mini albumu.).


HadeS 14
23.04.2014 20:00:01
O  IP: 5.172.248.242
I to jest super, że mimo jakis tarć Metallica łączy pokolenia. :) :) aż dam dwie buzki
NIKT
23.04.2014 19:55:01
O  IP: 81.190.104.216
HadeS 14
To jaką METALLIKĘ kto lubi i dlaczego musisz stary zrozumieć przez pryzmat różnicy wieku. Właściwie to ci którzy dziś mają po 40 lat i więcej na karku powinni to wiedzieć lepiej i być bardziej wyrozumiałymi że ktoś kto poznał METĘ od ST. ANGER chociażby i dzięki tej płycie zainteresował się kapelą będzie lubił SA jak i następne albumy ale też pokocha płyty z lat młodości owych 40latków. Starszym płyty jak SA i DM nie za bardzo wejdą do łbów bo pokochali METALLIKĘ za zupełnie coś innego i w zupełnie innych czasach. Prawdą jest że tylko METALLICA kocha swych wszystkich fanów przez pryzmat wszystkich płyt. Kapela "wychowuje" wciąż nowe pokolenia a między pokoleniami zawsze były tarcia. Ale na szczęście są takie ześwirowane "owce" jak Ty czy ja którzy potrafią z różnych perspektyw spojrzeć na całokształt.
HadeS 14
23.04.2014 19:11:40
O  IP: 5.172.248.242
Dla mnie przyjemnością było odkrywanie kawałków z SA i DM. Dla mnie te płyty oferują kawał świetnej muzy. Wg mnie nie ma wielkiej przepaści między nimi a poprzednikami. Ale cóż każdy ma swoje zdanie. AMEN
the_Rock
23.04.2014 17:06:11
O  IP: 157.25.5.67

a7xsz, wałkowanie jednego riffu przez kilka minut to cecha St.Anger. Nowa Metallica to 15 nie zawsze pasujących do siebie riffów na 1 utwór :)

Ale poza tym, to cóż.. Metallica nie jest już tym samym zespołem co kiedyś.
Teraz ten zespół jest dla kolekcjonerów DVD i ludzi, którzy lubią sobie pogadać o muzyce.
Dla tych, co kochali kiedyś odkrywać nowe kawałki, poznawać je, słuchać po 500 razy i uczyć grać na gitarze, zespół nie ma wiele do zaoferowania.


WRU
23.04.2014 16:39:46
O  IP: 83.9.236.62
Load i ReLoad to świetne albumy i utwory z nich powinny być częściej grane. Najpierw Metallica chciała się niby odciąć od thrash metalu nagrywając je, a teraz chcą się odciąć od tego co nie jest thrashowe.
HadeS 14
23.04.2014 14:44:52
O  IP: 5.172.248.242
Najbardziej mnie dziwi, że Loady były kiedyś często grane, a teraz...
qwe
23.04.2014 14:18:54
O  IP: 176.96.145.92
Krys: Na szczęście usłyszymy go nieraz w tym roku (St Anger) ;)
Krys
23.04.2014 12:27:43
O  IP: 80.85.225.181
Mitch, cieszę się że nie tylko ja chciałbym usłyszeć na koncercie kawałki z płyt Load i powyżej. Dlaczego chłopaki unikają jak ognia grania na koncertach połowy swojej twórczości, prawdopodobnie zostanie to nieodkrytą do końca tajemnicą. Chciałbym bardzo usłyszeć na żywo Ronnie Rising.
Ze łzą w oku oglądam czasami kawałek St. Anger z Lisbony, zagrali to świetnie. Ten kawałek w wersji live miażdży, tylko Lars Urwis dostaje zadyszki :-)

http://www.youtube.com/watch?v=YFgCWAxFPCc


Pokaż podgląd
a7xsz
23.04.2014 12:25:51
O  IP: 164.127.62.70
Cóż, nie chce mi się pisać po raz setny na temat nie grania przez Metę Loadów.

Nie wiedziałem że dożyję czasów, kiedy największym smaczkiem, kawałkiem rarytasowym na koncertach Mety będzie Whiskey In The Jar. Lipne czasy nastały. Porównajcie sobie panowie setlisty z 2000 roku, wtedy grali np. Disappear, No leaf Clover, Memory, Until It Sleeps standardowo, plus takie Die die my darling czy Turn The Page.

Metallica sama nagrała, firmowała, sprzedawała Load, Reload, St.Anger, więc to że nie grają z nich kawałków (nie chodzi mi o By Request tylko w ogóle, np film 3D) to skandal i oszustwo. Tysiące fanów wydało kasę na te płyty, oglądało teledyski, kupiło to wszystko, a oni sami zachowują się teraz jakby tego nie było. Ja sie czuje oszukany, bo dla mnie Meta to też te 3 albumy i bojkotowałem beznadziejny film 3 D też dlatego że tam nie było kawałków z tych płyt (oczywiście nie tylko przez to).

Ponadto Meta teraz dała sobie wmówić (przez menadżerów) że trzeba wrócić do thrashu i napierdalać szybko i głośno, stąd od dłuższego czasu w setlistach same starocie, a nowy kawałek to samo. Nie wiem czy oni tak czują, że chcą grać i tworzyć w takich klimatach Lords of summer, czy to kalkulacja i przymuszenie (wmówienie) przez menadżerów. Tak czy siak nie podoba mi się to, bo dla mnie Meta jest wielowymiarowa, oczekiwałbym muzyki dojrzalszej, rozbudowanej, z jakimś tzw feelingiem no do cholery a nie powtarzanie przez 2 minuty tego samego thrashowego riffu.
Mitch
23.04.2014 11:54:52
O  IP: 77.254.97.245
Krys, masz dobre intencje, lecz nic nie poradzisz, Metallika nadal będzie grała ową ograną setlistę, ponieważ bądź co bądź ogół fanów stawia wyżej utwór np Master of Puppets nad fixxxer'a czy Battery nad Ain't my bitch. Dobrze, że chociaż trochę death magnetic grają i tutaj jak zawsze "wszystkim nie da się dogodzić" AMEN.
Przyjmować nie musisz, bo przyjąć to można 100 zł ;) Niestety czy chcesz czy nie będziesz musiał to zaakceptować, bo na 90% to się raczej nie zmieni. Nie mniej jednak zgadzam się z Tobą, ponieważ skoro odegrali w całości Killa Ride Majstra Blacka (AJFA też ?) to mogli by również w całości odegrać Load/ReLoad St anger bez zmian.

Krys co do januszy - nic nie poradzisz - szlachectwo zobowiązuje.
paddy
23.04.2014 10:43:16
O  IP: 151.248.56.122
Tutaj jest okładka pierwszego tłoczenia, jest tak jak piszesz, skład 5-osobowy http://lockjaw-yappy.blogspot.com/2010/04/va-metal-massacre-1-1st-pressing.html
paddy
23.04.2014 10:39:05
O  IP: 151.248.56.122
@ Marios
Dzięki za sprostowanie, ale błąd jest w oryginalnym tekście, który tłumaczyłem:
"The first pressing misspelled the band’s name as Mettallica and featured Lloyd Grand and Dave Mustaine playing with Hetfield and Ulrich. On the second pressing, Grant left, Mustaine remained and bassist Ron McGovney joined the crew."
Krys
23.04.2014 07:50:20
O  IP: 80.85.225.181
Pierwszych pięć płyt Mety to albumy, których nawet w zbliżonej zawartości muzycznej i emocjonalnej nikt nigdy nie nagrał i już nie nagra. Każda z tych płyt to osobna świątynia muzyki. Hit the lights to jeden z moich ulubionych kawałków tego zespołu, oczywiście w wersji z Kill, gdzie jakby to powiedział Kolega Egon, Kirk się jeszcze nie lenił. Wystarczy posłuchać jakiegokolwiek wykonania Hit z ostatnich kilku lat na koncercie, solo Kirka ma się niestety przeważnie nijak do jego własnego oryginału.

Natomiast zdecydowanie nie przyjmuję do wiadomości faktu, iż zespół który istnieje na scenie ponad 30 lat gra na koncertach wyłącznie „old siet”, tak jakby pozostałych płyt w ogóle nie było albo jakby sami stwierdzili, że po prostu są kiepskie i nie warto ich grać na koncertach. Chociaż nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem płyt od Load uważam jednak, że jeżeli te płyty są częścią Mety, powinny być grane na koncertach, czy się to komuś podoba czy nie, a nie mielenie 30 i 25 letnich piętnastu kawałków na okrągło podczas każdej kolejnej trasy.

Z tego co widziałem po wynikach głosowania by request, to na koncercie 11 lipca odbędzie się zlot Januszy. Wyniki głosowania są bezwzględne : olanie fixxxera i zagłosowanie po raz 1234567890 na szlagiera.
Marios
23.04.2014 00:42:23
O  IP: 89.151.18.192
Wydane były dwa oficjalne tłoczenia „Metal Massacre”. W pierwszym tłoczeniu zrobiono literówkę i błędnie zapisano nazwę zespołu jako Mettallica, a z Hetfieldem i Ulrichem w składzie umieszczeni byli Lloyd Grant i Dave Mustaine. W drugim tłoczeniu usunięto Granta, pozostawiono Mustaine’a, a do składu dołączył basista Ron McGovney.

Oj to ci nieścisłość. Czuję się w obowiązku sprostować:

Wydane były dwa oficjalne tłoczenia "Metal Massacre". W pierwszym tłoczeniu zrobiono literówkę i błędnie zapisano nazwę zespołu jako Mettallica. Dotąd wszystko o.k. Ale na pierwszym wydaniu Mettallica widniała jako band pięcioosobowy - James Hetfield - vocals; Dave Mustaine - guitar; Lars Ulrich - drums; Llyod Grant - guitar; Ron McGovney, tu podpisany z błędem jako Ron McGouney - bass. Przy drugim tłoczeniu poprawiono nazwę kapeli na Metallica; usunięto Granta i poprawiono nazwisko na McGovney - tu Metallica już czteroosobowa.
Mitch
23.04.2014 00:13:24
O  IP: 77.254.97.245
tfu co ja gadam na 4 gitary
Mitch
23.04.2014 00:12:32
O  IP: 77.254.97.245
Ależ ten kawałek brzmi soczyście na 3 gitary, aż by się chciało żeby więcej kawałków było granych na 3 wiosełka ;))
frey
22.04.2014 23:44:50
O  IP: 5.172.248.233
haha chciałbym poznać historię Hit the lights i całego albumu w wersji Rudego :D cokolwiek różni "historycy" piszą Hetfield i Ulrich przyznali, że połowę albumu skomponował Mustaine, kiedy jeszcze Hetfield nie umiał grać na gitarze a Ulrichowi pałki z łap leciały :D
NIKT
22.04.2014 22:06:38
O  IP: 81.190.104.216
Ma OVERKILL szczęście wielkie że Egon złote myśli tu zamieszcza bo nadal ToMek by komentarze musiał blokować:)
Egon
22.04.2014 21:35:54
O  IP: 109.243.125.40
Lloyd Grant nadał temu kawałkowi głębię i moc. Miała wtedy meta szczęście że Dave posunął ten projekt do przodu bo bez Rudego to oni by grali nadal tak garnkowo jak to ma miejsce teraz
Blackmark
22.04.2014 21:33:38
O  IP: 81.190.96.147
Może być nawet nieodgrzewany ten kotlet. ważny by był ;)
NIKT
22.04.2014 21:11:13
O  IP: 81.190.104.216

DanielZywy
Nie ma robola co by nie lubił kanapki z kotletem w pracy:))
DanielZywy
22.04.2014 20:55:21
O  IP: 83.31.171.151
Uwaga! Odgrzewany kotlet ;)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak