Fastnews
Tłumaczenia - Master of Puppets
1. Battery
2. Master of Puppets
2. Master of Puppets (tłumaczył: WinegaR)
2. Master of Puppets (tłumaczył: Stylo)
3. The Thing That Should Not Be
3. The Thing That Should Not Be (tłumaczył: WinegaR)
4. Welcome Home (Sanitarium)
4. Welcome Home (Sanitarium) (tłumaczył: WinegaR)
5. Disposable Heroes
5. Disposable Heroes (tłumaczył: WinegaR)
6. Leper Messiah
6. Leper Messiah (tłumaczył: WinegaR)
7. Orion
8. Damage Inc.
8. Damage Inc. (tłumaczył: WinegaR)


(tłumaczył: Hunter)


Battery
Siła

Czas zakończyć proces odradzającego się działania
Słabi są rozpruwani i rozrywani
Hipnotyzująca moc łamie całą ochronę
Ta siła jest tutaj

Miażdżąc wszelkie granice
Obłęd dopadł mnie
I nie może go zatrzymać
Rozsadzająca agresja
Zmienia się w obsesję

Nie można zabić tej siły
Tak jak nie można zabić rodziny

Ta siła jest we mnie

Siła, siła

Miażdżąca wszystkich oszustów, tłucząca niewiernych
Niezniszczalna moc
Wciąż głodna szuka gwałtu
Karmi się obłędem
Wychowanym w szaleństwie

Miażdżąc wszelkie granice...

Tak jak nie można zabić rodziny
Ta siła jest we mnie

Siła, siła

Wokół destrukcja, zbliża się miażdżący młot
Naładowany energią
Biczujący w furii przepełnionej podnieceniem
To my tworzymy tę siłę

Miażdżąc wszelkie granice...

Ta siła jest we mnie

Siła, siła



Master Of Puppets
Władca marionetek

Koniec gry namiętności, rozpada się
Jestem twym źródłem samozniszczenia
Żyły, które pompują strach, zasysają czystą ciemność
I kierują twoją martwą konstrukcją
Spróbój mnie, a zobaczysz
Więcej niż się spodziewasz
Zostałeś mi przeznaczony
Zabijam cię

Czołgaj się szybciej
Słuchaj swego pana
Twoje życie płonie prędzej
Słuchaj swego pana
Panie!

To ja, władca marionetek pociągam za twoje sznurki
Wnikam w twój umysł, niszczę twe marzenia
Oślepiony przeze mnie nie możesz nic zobaczyć
Teraz wezwij mnie, chcę słyszeć twój krzyk
Panie, Panie
Teraz wezwij mnie, chcę słyszeć twój krzyk
Panie, Panie

Przed przeznaczeniem nie umkniesz
Życie pośmiertne staje się klarowniejsze
Monopol bólu, rytuał nieszczęścia
Zniszcz swoje śniadanie przed lustrem
Spróbój mnie a zobaczysz
Więcej niż się spodziewasz
Zostałeś mi przeznaczony
Zabijam cię

Czołgaj się szybciej...

Panie, Panie, gdzie są marzenia, które wyśniłem
Panie, Panie, obiecujesz tylko kłamstwa
Śmiech, śmiech, wszystko co widzę i słyszę to
Ten przerażający śmiech, podczas gdy ja płaczę
Wszystko jest diabła warte, piekło to nasze miejsce
Wszystko jest bez sensu
Fix me!!!(przed solówką Hammetta)
Nieskończony labirynt,
Dryfowanie wśród policzonych dni
Teraz twoje życie stało się bezsensowne
Posiądę cię
Pomogę ci umrzeć
Pociągnę sznurki
Teraz ja rządzą tobą.

To ja władca marionetek pociągam za twoje sznurki...

Ha, ha, ha, ha...



Master Of Puppets
Pan marionetek

Już misterium kres
Męka kończy się
Jestem twym źródłem zagłady
W żyłach płynie lęk
Serce tłoczy hel
W twe śmiercionośne układy

Spróbuj - ujrzysz, że
Więcej tylko chcesz
Sam pomożesz mi
Zabrać życie ci

Czołgaj się w kanał
Na rozkaz pana
Już się dopalasz
Na rozkaz pana
Pana!
Pan marionetek, podnosi dłoń
Sznur niszczy myśl, marzenia w proch
Oślepiam cię, nie widzisz nic
Zawołaj mnie, usłyszę twój krzyk
Panie!
Panie!
Zawołaj mnie, usłyszę twój krzyk
Panie!
Panie!

Moje sieci tkasz, igła w dłoni drga
Nie sprawa życia, lecz śmierci
Monopol na ból, rytualny nóż
Kroi w lustrze obiad w części
Spróbuj - ujrzysz, że
Więcej tylko chcesz
Sam pomożesz mi
Zabrać życie ci

Czołgaj się w kanał
Na rozkaz pana
Już się dopalasz
Na rozkaz pana
Pana!

Pan marionetek, podnosi dłoń
Sznur niszczy myśl, marzenia w proch
Oślepiam cię, nie widzisz nic
Zawołaj mnie, usłyszę twój krzyk
Panie!
Panie!
Zawołaj mnie, usłyszę twój krzyk
Panie!
Panie!

Panie! Panie! Gdzie są sny które ścigałem?
Panie! Panie! Kłamstwem jest twój raj
Salwy śmiechu " słyszę tylko salwy śmiechu
Ryczysz śmiechem " śmiejesz się z mych łkań

Daj mi!

To jak z diabłem pakt , "zastrzeżony znak"
Rym bez sensu całkowicie
Labirynt bez drzwi, policzone dni
Przeterminowane życie
Zajmę ciało twe
Ułatwię ci śmierć
Wejdę w ciebie sam
Twój władca i pan!

Czołgaj się w kanał
Na rozkaz pana
Już się dopalasz
Na rozkaz pana
Pana!
Pan marionetek, podnosi dłoń
Sznur niszczy myśl, marzenia w proch
Oślepiam cię, nie widzisz nic
Zawołaj mnie, usłyszę twój krzyk
Panie!
Panie!
Zawołaj mnie, usłyszę twój krzyk
Panie!
Panie!

(tłumaczył: WinegaR)



Master Of Puppets
Mistrz Marionetek

Koniec gry pasji, Rozpada się
Jestem twoim powodem samo-destrukcji
Żyły pompujące strach ssą jasną ciemność
I wiodą twoją nieżywą konstrukcją
Posmakuj mnie,a ujrzysz
Więcej niż potrzebujesz
Zostałeś mi zapisany
Dlatego cię zabijam

Ruszaj się szybciej
Słuchaj się swojego mistrza
Twoje życie płonie szybciej
Słuchaj się swojego mistrza
Mistrza
Mistrza Marionetek Pociągam za twe sznurki
Wchodzę w twój umysł Niszczę marzenia
Oślepiony przeze mnie nie możesz nic ujrzeć
Powiedz moje imię bo chcę usłyszeć twój krzyk
Mistrzu!
Mistrzu!
Powiedz moje imię bo chcę usłyszeć twój krzyk
Mistrzu!
Mistrzu!

Przed przeznaczeniem nigdy nie uciekniesz
Życie jest jaśniejsze od śmierci
Monopol bólu Rytuał nędzy
Potnij swoje śniadanie w lustrze
Posmakuj mnie,a ujrzysz
Więcej niż potrzebujesz
Zostałeś mi zapisany
Dlatego cię zabijam

Ruszaj się szybciej
Słuchaj się swojego mistrza
Twoje życie płonie szybciej
Słuchaj się swojego mistrza
Mistrza
Mistrza Marionetek Pociągam za twe sznurki
Wchodze w twój umysł Niszczę marzenia
Oślepiony przeze mnie nie możesz nic ujrzeć
Powiedz moje imię bo chcę usłyszeć twój krzyk
Mistrzu!
Mistrzu!
Powiedz moje imię bo chcę usłyszeć twój krzyk
Mistrzu!
Mistrzu!
Mistrzu!Mistrzu!
Gdzie są moje sny o których śniłem
Mistrzu!Mistrzu!
Obiecujesz wyłącznie kłamstwa
Śmiech!Śmiech!
To wszystko co widzę i słyszę
Śmiech!Śmiech!
Śmiech podczas gdy płaczę

Wszystko jest nic warte!Piekło to moje miejsce
Wszystko jest pozbawione sensu!
Niekończoncy się labirynt Dryfowanie wśród policzonych dni
Teraz twoje życie jest pozbawione sensu
Będę cię posiadać
Pomogę ci w umieraniu
Wezmę za sznurki
Teraz ja tobą rządze!

Ruszaj się szybciej
Słuchaj się swojego mistrza
Twoje życie płonie szybciej
Słuchaj się swojego mistrza
Mistrza
Mistrza Marionetek Pociągam za twe sznurki
Wchodze w twój umysł Niszczę marzenia
Oślepiony przeze mnie nie możesz nic ujrzeć
Powiedz moje imię bo chcę usłyszeć twój krzyk
Mistrzu!
Mistrzu!
Powiedz moje imię bo chcę usłyszeć twój krzyk
Mistrzu!
Mistrzu!

(tłumaczył: Stylo)



The Thing That Should Not Be
Rzecz której nie powinno być

Oto pojawia się posłaniec strachu
Ciemność podstępnie zabija światło
Hybrydowe dzieci patrzą na morze
Modlą się do ojca wędrującego po świecie

Nieustraszony nieszczęśnik pilnuje szaleństwa
Przyczajony pod wodą
Wielki starzec poszukuje
Łowca cieni powstaje, jest nieśmiertelny
A ty jesteś pogrążony w szaleństwie

Pełzający chaos, wibrujący dźwięk
Wzywa do kultu podziemia

Poza ruinami opętania
Upadłe miasto, żywa śmierć

Nieustraszony nieszczęśnik pilnuje szaleństwa
Przyczajony pod wodą
Wieczny sen zakończył się
I on budzi się
Łowca cieni powstaje, jest nieśmiertelny
A ty jesteś pogrążony w szaleństwie

Odwieczne kłamstwo wciąż żyje
Nieznana wieczność

Wysysa z ciebie twój rozsądek
Wstań twarzą w twarz z rzeczą, której nie powinno być

Nieustraszony nieszczęśnik...



The Thing That Should Not Be
To, co nie może być

Posłaniec strachu już mknie
Mrok zwodniczy, światła śmierć

Dzieci głębin strzegą mórz
Modły wyrwą GO ze snu

Bez strachu łotr
Szaleństwo dusz
On czuwa
Czyha w głębi mórz
Przedwieczny
Powodny grób
On szuka
Widmowy łowca znów żyje
Nie umarł
Szaleństwo - twój dom

Chaos pełznie w głębi ziem
Kult przyzwał bluźnierczy dźwięk

Wstaje z ruin gdzie ma tron
Miasto dotknał śmierci szpon

Bez strachu łotr
Szaleństwo dusz
On czuwa
Czycha w głębi mórz
Eony snu
Skończyły się
Przebudzony
Widmowy łowca znów żyje
Nie umarł
Szaleństwo - twój dom
Szaleństwo - twój dom

Nie umarł kto wieki trwa
Umrze śmierć w ten dziwny czas

Na nic zmysły, kiedy śnisz
O tym, co nie może być

(tłumaczył: WinegaR)



Welcome Home (Sanitarium)
Witajcie w domu (Wariatów)

Witajcie tutaj gdzie czas stoi w miejscu
Nikt nie odchodzi i nie przychodzi
A księżyc w pełni jest ciągle ten sam
Nazywają nas obłąkanymi
Śnimy o tych samych rzeczach co noc
W swych wyobrażeniach widzę wolność
Bez zamkniętych drzwi i zakratowanych okien
Bez tego co przeraża moje myśli

Śpij mój przyjacielu, a zobaczysz
Że ten sen się urzeczywistni
Trzymają mnie zamkniętego w tej klatce
Czyż nie widzą, że właśnie dlatego oszalałem

Wariatkowo - pozwólcie mi żyć
Wariatkowo - po prostu zostawcie mnie samego

Zbudowali we mnie strach przed tym
Co jest tam na zewnątrz
I nie mogę oddychać świeżym powietrzem wolności
Ciągłe szepty w moim mózgu
Zapewniają mnie, że jestem obłąkany
Myślą, że nasze głowy są w ich rękach
Lecz gwałt rodzi gwałt
Trzymajcie go związanego, tak mu dobrze
Tak czuje się lepiej, czyż nie?

Nie mogą dłużej trzymać nas tutaj
Słuchajcie, przeklnijmy ich, zwyciężymy
Myślą, że wszystko jest w porządku
Myślą, że chronią nas przed naszym piekłem

Wariatkowo - pozwólcie mi żyć
Wariatkowo - po prostu zostawcie mnie samego
Wariatkowo - po prostu zostawcie mnie samego

Strach przed życiem
Wzbudza niepokój
Bunt wisi w powietrzu
Śmierć będzie miała co robić
Lustra wytrzeszczą oczy
Zabić to jedyne przyjazne słowo
To jedyna niestety droga
Na odzyskanie wolności



Welcome Home (Sanitarium)
Obłąkany dom

Witaj tu, gdzie stanął czas
Nie odchodzi stąd nikt z nas
Pełnia wciąż na niebie tkwi
Od dzisiaj twoje imię Świr
Każdej nocy ten sam sen
Wolność, która zbliża się
Żadnych okien drzwi i krat
Niczego już, co wzbudza strach

Zaśnij, a zobaczysz sam
Rzeczywistość, co tkwi w snach
Zamknęli nas w tym chorym ZOO
Nie wiedzą skąd się bierze złość

Obłąkany dom, pozwól żyć
Obłąkany dom, teraz chcę zostać sam

Zbudowali strachu mur
Zamknęli każdy oddech tu
Wszeptywali się w mój łeb
"Jesteś psychol chyba wiesz"
Bolesną lekcję dali nam
Lecz ból zrodził bolesny plan
"Zwiążmy go, tak lepiej jest,
Zdrowieje tu, nie mów że nie"

Wyważ te zamknięte bramy
Słuchaj, popatrz! My wygramy!
Myślą że nas leczy czas
Że zgaszą piekło, co tkwi w nas

Obłąkany dom, pozwól żyć
Obłąkany dom, teraz chcę zostać sam
Obłąkany dom, teraz chcę zostać sam

Strach już dalej żyć
Nie ma spoczynku dziś
Czuję już nasz bunt
Czas rozlać trochę krwi
Lustro wlepia wzrok
"Zabij" mówi mi
Oto jest słowo-klucz
By wolnym stać się znów

(tłumaczył: WinegaR)



Disposable Heroes
Bohaterowie na rozkaz

Ciała zapełniają pola
Widzę bohaterów spragnionych końca
Nikt już nie udaje żołnierzy
Biegną na oślep przez smiercionośne pola
Stworzone aby zabić ich wszystkich
W imię czego mam być sługą
Aż do śmierci?

Żołnierzyk z gliny
Teraz to już tylko pusta skorupa
Dwudziestojedenletni, zapewne czyjś syn,
Służył nam wiernie i oddanie
Stworzony do zabijania, nie do troski
Stoi tutaj, wita śmierć
Jest twój, zabierz go sobie
Wróć na front
Ma zrobić to co rozkażę, a rozkazuję
Wróć na front
Kiedy rozkażę ci umrzeć, umrzesz
Wróć na front
Tchórzu, sługo, ślepcze

Terror karabinów maszynowych
Nie ma na mnie żadnego wpływu
Brzmi jak tykanie zegara, przyzwyczaiłem się jakoś
Im więcej ludzi zabijesz, tym więcej odznaczeń zaliczysz
Chwała tym, co rozumieją, o co tu chodzi
Widzę ciała zaścielające pole
Rzeź nigdy się nie skończy

Żołnierzyk z gliny...

Dlaczego umieram?
Dobij, nie bój się
Olałem życie
Bo tutaj jest jak w piekle
Urodziłem się by umrzeć
A me życie zostało ułożone jeszcze przed moimi narodzinami
Nic nie miałem do powiedzenia
Nie miałem szans by cokolwiek zrozumieć
Kierowany dzień po dniu przez innych
Gdy patrzę wstecz, to zdaję sobie sprawę
Że nic nie mogłem na to poradzić
Pozostała śmierć z karabinem w ręku,

Żołnierzyk z gliny...

Wróć na front



Disposable Heroes
Bohatefrajer

Ciała wypełniły plac, boha-frajerska śmierć
Nie gra już twardziela nikt, kto ośmieli się?
Ślepi brną przez śmierci łan, gotowi do żniw
Oto ja władca i pan, ani kroku w tył!

Chłopiec, żołnierz, błysk i huk
Pusta łuska, trup
Młody był, jedyny syn
Dobrze służył tu
Miał zabijać, a nie dbać
Nasz posłuszny ćwok
Zużył się, O Pani Śmierć
Jest twój, zabieraj go

Jazda na front!
Ty robisz co każę, gdy każę
Jazda na front!
Ty zginiesz, jak każę, to zginiesz
Jazda na front!
Ty tchórzu
Ty sługo
Ty ślepcze

Warkot karabinów trwa, nie znaczy dla mnie nic
Brzmi jak zegar, który gna, z tym można jakoś żyć
Każdy trup, to belka co, mój mundur zdobić ma
Ciała zaścielają plac
Rzeźnia wiecznie trwa

Chłopiec, żołnierz, błysk i huk
Pusta łuska, trup
Młody był, jedyny syn
Dobrze służył tu
Miał zabijać, a nie dbać
Nasz posłuszny ćwok
Zużył się, O Pani Śmierć
Jest twój, zabieraj go

Jazda na front!
Ty robisz co każę, gdy każę
Jazda na front!
Ty zginiesz, jak każę, to zginiesz
Jazda na front!
Ty tchórzu
Ty sługo
Ty ślepcze

Czemu, ja tu ginę?
Zabijaj, zabij strach
Kłam, zakłam życie
Stoję w piekła drzwiach

Urodziłem się bym umarł

Wymyślili życie mi, wykonałem plan
Bez szans na naprawę win, zgnily, pusty, sam
Patrząc wstecz dostrzegam że, nie zrobiłem nic
Jedyny przyjaciel - gnat
Ginę razem z nim

Chłopiec, żołnierz, błysk i huk
Pusta łuska, trup
Młody był, jedyny syn
Dobrze służył tu
Miał zabijać, a nie dbać
Nasz posłuszny ćwok
Zużył się, O - Pani Śmierć
Jest twój, zabieraj go

Jazda na front!
Ty robisz co każę, gdy każę
Jazda na front!
Ty zginiesz, jak każę, to zginiesz
Jazda na front!
Ty tchórzu
Ty sługo
Ty ślepcze

Jazda na front!

(tłumaczył: WinegaR)



Leper Messiah
Trędowaty mesjasz

Wieczny nieudaczniku,
Cyrk przybywa do miasta, a ty jesteś głównym clownem
Proszę, proszę
Rozprzestrzeń swą chorobę żywiąc się jego chwałą
Kolana, kolana
Upadam do twych kolan,
Będziesz cierpieć dla jego chwały

Czas żądzy, czas kłamstwa
Czas pożegnać swe życie
Daj mi forsę, daj zielone
A pójdziesz do nieba
Zasłużysz się
A dostaniesz lepsze miejsce
Kłaniaj się trędowatemu Mesjaszowi

Jego zdumiewajace cuda potrzebują
Twej niedzielnej akceptacji
Ślepe oddanie drenuje twój mózg
Łańcuch, łańcuch
Połącz ogniwa niekończącego się łańcucha
Zauroczonych nim
Sława, sława
Zaraza jest grą, śmierdzi upojona siłą
Teraz to rozumiemy

Czas żądzy, czas kłamstwa...

Osłabione, wycieńczone
Widać gromadzące się owieczki
Złapane w pułapkę hipnozy
Teraz twoja kolej

Czas żądzy, czas kłamstwa...

Kłamstwo, kłamstwo...



Leper Messiah
Trędowaty mesjasz

Kryjesz swoją twarz
Rolę dobrze znasz
Cyrk otwiera drzwi
Wielki Clown to ty
Dar, dar
Chorobliwy czar
Rzuca jego mowa
Chwal, chwal
Na kolanach chwal
Cierp dla jego słowa
Musisz

Żądzy czas, kłamstwa czas
W nowe życie wiodę was
Wyślij kasę, wyślij mi
Na wieki będziesz żył
Czekam na twą wpłatę
U Pana miejsca starczy ci

Chytre sztuczki zna
Co niedzielę gra
Ślepa wiaro przyjdź
W głowy tłumu wnijdź
Więź, więź
Daj się związać w więź
Opętany chwałą
Sław, sław
Chorobę co trwa
Jej smrodu wciąż mało
Popatrz

Żądzy czas, kłamstwa czas
W nowe życie wiodę was
Wyślij kasę, wyślij mi
Na wieki będziesz żył
Czekam na twą wpłatę
U Pana miejsca starczy ci

Czarny mag, słabych pan
Wiedzie owce do swych bram
Sideł trzask, oczu blask
Już podążasz

Żądzy czas, kłamstwa czas
W nowe życie wiodę was
Wyślij kasę, wyślij mi
Na wieki będziesz żył
Czekam na twą wpłatę
U Pana miejsca starczy ci

Kłam, kłam, kłam, kłam, kłam, kłam, kłam!

(tłumaczył: WinegaR)



Orion
Orion

Utwór instrumentalny



Damage Inc.
Zarejestrowane uszkodzenie

Trwa agonia pośród wewnętrznych męczarni
I ciężkich obwinień, które każdy sobie wybrał
Ciągłe życie na kolanach to rodzaj pewnego przystosowania
Alternatywą jest śmierć dla uczciwych i stojących prosto
Nasze ciała pracują jak jedność
I choć krwawią nie poddadzą się
Podążamy zgodnie z naszym instynktem
I aż do śmierci nie pogodzimy się z przeznaczeniem

Krew za krew
Nadchodzi czas śmierci
Zarejestrowane uszkodzenie

Rozwalony, nie pierdol się z przeciwnościami
Przyśpieszasz kroku, wychodzisz?
Jeszcze poczujesz, co to znaczy piekło
Krew za krew, postaramy się uprzykrzyć ci życie
Jesteśmy uzdrowicielami
Uczciwosć jest moim jedynym usprawiedliwieniem
Spróbuj nam to ukraść, choć i tak na nic ci się nie przyda
Działanie czasu kruszy wszystko na swej drodze
Ofiara nosi twoje imię, musisz umrzeć

Krew za krew...

Przeżujemy cię a potem wyplujemy
Będziemy się śmiać, kiedy będziesz wył z bólu
Wszystko pierzcha
I ty uciekasz w przestrachu
Dowiesz się skąd pochodzimy

Zarejestrowane uszkodzenie

Zranione szakale rozrywają cię na pół
Widok i zapach tego sprawia, że odchodzę
Dowiedz się jak posiąść to, czego właśnie chcemy
Wydrzyj to twojej duszy podczas nocnego polowania
Pierdol to wszystko i bez pardonu
W tych ciemnościach nie ma szans na pomyślne zakończenie
Wszystko jest jasne dla zarejestrowanego uszkodzenia,
Które widzisz
Gdybyś był tak miły, proszę, podejdź trochę bliżej

Krew za krew...



Damage Inc.
Wcielone Zniszczenie Z.O.O.

Sprzedajemy tu hurtowo zgon
Targuj się, lecz zniżek nie ma dziś
Na kolanach żyj poddając się
Lub stań jak człowiek, przyjmij swoją śmierć
Nasz organizm jeden z czterech ciał
Spływa krwią, lecz zawsze niepokorny
Instynkt nas prowadzi, żaden trend
Całe życie żyć naturze wbrew

Krwią zmyjemy krew
Śmierci nadszedł czas
Wcielone Zniszczenie

Rozpierdalam wrogów w drobny pył
Skaczesz nam? Do gardła skoczę ci
Krwią zmywamy krew i wiemy że
Życie łatwouleczalne jest
Z wszelkich zalet tylko szczerość mam
Nie wykiwasz nas, żałosny jest twój plan
Walec złości skruszy wszystkich was
"Ofiara" to ty, nadszedł twój czas

Krwią zmyjemy krew
Śmierci nadszedł czas
Wcielone Zniszczenie

Zjem i wyrzygam cię
Ja śmieję cię, ty cierp
Strach skrzydeł doda ci
Wiesz z kim zadarłeś dziś

Wcielone Zniszczenie

Ja jestem szakalem ścierwem ty
Czuję krew i to wystarczy już
Dobrze chyba wiesz jaki mam cel
Wydrę ci go, gdy się skończy dzień
Pierdol to wszystko i chuj z tym
Z całym "Żyli długo i szczęśliwie"
Wszystko wolno nam, no może nie?
Podejdź proszę bliżej jeśli chcesz

Krwią zmyjemy krew
Śmierci nadszedł czas
Wcielone Zniszczenie

(tłumaczył: WinegaR)
Dział redaguje: janek
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak